To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - Jakimi motocyklami jeżdżą mitsumaniaki?

jacekxx - 16-04-2012, 15:10

To ja też sie pochwalę. Jeźdżę motocyklami bardzo długo, chyba od trzeciej klasy podstawówki i kilka ich miałem. Na początku był komarek,potem simson, póżniej trochę zabytków takich jak iż 49, junaki(3 jeden z wózkiem bocznym) jawa 250, nastepnie była mz 250. Póżniej było parę miesięcy przerwy i przyszła kolej na motocykle japońskie. Pierwszym była yamaha fj1100 z 1985 roku, troche za duża była jak na pierwszy poważny motocykl ale dałem radę, następnie była ninja zx9 z 1996 roku, miałem na nim mały wypadek ale nie z mojej winy. Póżniej kupiłem hondę cbr1100XX z 1999 roku po nim był następny XX z 2001 roku, super motocykle. Po nich była suzuki Hayabusa z 2005 roku, chyba tylko legenda tego motocykla skłoniła mnie do jego kupna. Następnie kupiłem kawasaki zzr 1400 z 2007 roku, Według mnie jest to najlepszy motocykl. Kiedyś jeszcze takiego kupię. A teraz musiałem pójśc na kompromis z moją żoną i kupić coś wolniejszego więc kupiłem pierwszego choppera i jest nim Yamaha XV 1900 Raider z 2009 roku. Pozdrawiam wszystkich mitsumaniaków na motocyklach i życzę udanego właśnie rozpoczynającego się sezonu.
Szafiq - 19-04-2012, 18:51

ooo nie wiedziałem, że jest tu taki temat :)
Jeżdżę motocyklami od jakichś 23lat czyli od kiedy miałem 8 lat.
Obecnie użytkuję Suzuki GSX-R 1100 z '92r oraz skuter Yamaha Majesty 125.
Z racji tego, że głównie poruszam się po wawie i okolicach najczęściej wybieram moto lub skuter , samochodem nie da się jeździć w tych korkach a przynajmniej ja nie mam zamiaru spędzać codziennie 4 godziny na dojazdach do pracy.
Moim motocyklem zjeździłem już trochę Europy, pojechałem nim do UK gdzie mieszkałem 3 lata, tam sporo pojeździłem, byłem w Paryżu i wracałem nim również do Polski. Ogólnie fajny motocykl, niezawodny i mocniejszy niż mój misiek :D

[img] Uploaded with ImageShack.us[/img]

jacekxx - 19-04-2012, 21:12

Ja również przyjechałem z Anglii 2 razy motocyklem i raz z Polski do Anglii, to były piękne czasy. Pierwszym razem z Uk do Pl zajęło to mi 32 godziny bez spania, drugim 26 również bez spania. Z Polski do Anglii jechałem dłużej bo nocowałem przy niemieckiej granicy w Zgorzelcu.
Szafiq - 19-04-2012, 21:23

ja jak jechałem do UK to nocowałem 30km za Hannoverem a wracając przejechałem na raz w 23,5h . Tak mnie d..pa bolała że przez miesiąc później nie wsiadłem na moto ;)
Daleko od Dover nie mieszkałem i mogło być szybciej, ale nie jechałem sam i musiałem czekać na ludzi.

jacekxx - 19-04-2012, 21:46

Ja mieszkałemw Luton i miałem do domu 2200 kilometrów. Po przejechaniu tej trasy przez tydzień nawet na motocykl nie patrzyłem a spanie to tylko na brzuchu. Pierwszy przyjazd do Polski był bardzo żle zorganizowany ponieważ jechaliśmy trzema motocyklami kompletnie nie dobranymi tzn ja ninją 9, kolega fazerem 1000 a drugi kolega banditem 600. Trzeba było na niego trochę czekać. No i wyjechaliśmy o 17 z Uk po całym dniu pracy. Po wjechaniu do Niemiec już zasypialiśmy na motocyklach. Drugim razem było lepiej bo jechaliśmy lepiej dobranymi motocyklami tzn ja XX-em, kolega fazerem 1000 i drugi kolega cbr900 więc można było trochę pogonić. Najwięcej czasu schodzi na tankowania. Odwiedziliśmy 13 cpn-ów, no i wyjechaliśmy po przespanej nocy.
Szafiq - 19-04-2012, 22:08

Ja mieszkałem w Maidstone w Kent więc do promu było 30min jazdy a wyjechałem o 1 w nocy.
Jechaliśmy we na 3 motocykle w tym jeden koleś prawko odebrał 3 tyg wcześniej i kiepsko jeździł. Czasami autostradą w Niemczech jechał lewym pasem 80km/h nie wiadomo czemu, później widziałem że przysypia to się zatrzymaliśmy na 30min na spanie, pomaga naprawdę :)
Kumpel jechał nowym gsx-r 750 z pasażerką i raz ich tak przegoniłem, że do stacji musiał pchać z 500m bo już mu wachy nie starczyło :D Jakieś małe baki mają te nowe motocykle :P

Galancior94 - 19-04-2012, 22:59

Ja póki co latam na Hondzie NSR 125. Ubiegłego roku miałem stłuczkę, baba laguną 1 wjechała mi w dupe NSR, mi sie nic nie stało, motocykl trochę porysowany, w prawdzie tyle co nic. Podjechałem do znanego mi motor serwisu na wycenę kosztów, aby babce nie poleciały zniżki i wycenili na 500zł. Malowanie całego motocykla wyniosło mnie 500zł.
Zdjęcia NSR:


Po przemalowaniu, po stłuczce:





Mam też drugi motocykl jakim jest Kawasaki Vulcan 750. Jest to moto ojca, a raczej było. Było, gdyż mój ojciec ma prawko na motocykl, lecz nie jeździł dobre 20 lat na motorze, tzn nie miał własnego. W końcu znalazł perełke, pojechaliśmy i kupiliśmy. Ojciec nim mało jeździł, gdyż jest kierowcą zawodowym. Zrobił na nim może 150km. Pierw Vulcan był cały czarny, ale że zbiornik leżał całą zimę na boku i paliwo lekko ciekło to z boku odszedł kolor. Postanowiłem go pomalować, ale ździeram farbę i mi sie ukazuje, no właśnie. To mi się ukazuje:



Zdarłem do końca i to się ukazało:





A to jest ten oto popsuty bok:



No to na tyle. W listopadzie sprzedaje NSR, kupuję prawdopodobnie bandita 600, a Vulcana "wieszam na ścianę" xD Vulcana ładuje do ocieplanego garażu i niech stoi i czeka aż się zrobi w 100% i będzie mi i ojcu służył do przejażdżek niedzielnych ;) Pozdro !

jacekxx - 06-05-2012, 21:47

A oto mój motocykl i powód dla którego przesiadłem się na coś wolniejszego

Uploaded with ImageShack.us

Galancior94 - 06-05-2012, 23:11

jacekxx, Na motor chyba więcej wydałeś jak na Gala ;D A tak w ogóle to co to za moto ?
tomekrvf - 06-05-2012, 23:25

To ja jeżdzę Hondą VTR1000 i niedługo znowu będę latał Junakiem którego posiadam od 18 lat :mrgreen:
jacekxx - 07-05-2012, 15:04

Galancior94 napisał/a:
jacekxx, Na motor chyba więcej wydałeś jak na Gala ;D A tak w ogóle to co to za moto ?

Zdecydowanie więcej. Motocykl jest z 2009 roku, jest to yamaha raider xv 1900 na allegro cenią takie około 33000 a galant pewnie z 7000 to maks. Od zawsze lubiałem motocykle i zawsze więcej pieniędzy na nie przeznaczałem.

krzychu - 07-05-2012, 17:56

tomekrvf napisał/a:
niedługo znowu będę latał Junakiem którego posiadam od 18 lat :mrgreen:


Kuzyn remontuje i remontuje, chromuje, maluje, czyści, zamawia części z niewiadomo skąd. Efekt wizualny cudowny, co z tego jak co drugą niedziele (jeździ zazwyczaj jak jest pogoda) teściu po niego jeździ busem bo junak jak to junak po prostu co jakiś czas nie chce jechać...

Drugi kolega też miał i chyba odpuścił temat.... Teraz jeździ chyba hondą do pracy bo nie ma nerwów już. Motor jak moto kiedyś jeździłem no i w sumie fajny i legenda motoryzacji... Ale wolał bym coś 2 cylindrowego.

Bart2001 - 08-05-2012, 09:47

Ja zaczynałem jak większość w dzieciństwie od komara 5. Później był simson skuter. Po wielu latach przerwy 4 lata temu również za namową żony :mrgreen: wsiadłem na Yamahę MT-03. Na jesień stałem się właścicielem BMW R1200R i to jest chyba sprzęt docelowy.
tomekrvf - 08-05-2012, 23:57

krzychu napisał/a:
Kuzyn remontuje i remontuje, chromuje, maluje, czyści, zamawia części z niewiadomo skąd. Efekt wizualny cudowny, co z tego jak co drugą niedziele (jeździ zazwyczaj jak jest pogoda) teściu po niego jeździ busem bo junak jak to junak po prostu co jakiś czas nie chce jechać...

A to z moim Junakiem jest(było) inaczej. Przez 30 000km zrobionych przez 3 lata zepsuł się dwa razy. Raz się urwał zawór wydechowy po godzinnej jeździe z gazem do końca (jechałem z kolegami do Kazimierza, a że koledzy jechali na japończykach to nie chciałem zbytnio spowalniać podróży). Pewnie by się nie urwał gdyby nie był dorobiony ze ssącego od Żuka. Ale grzybek zaworu złożył się jak kapsel od piwa :mrgreen: Chłopaki mówili że flaki tłumika świeciły na biało :mrgreen:
Drugi raz zepsuł się jak skończył się wał korbowy po prawie 30 000km. Poza tym nie ciekł, palił od kopa, skrzynia chodziła idealnie, sprzęgło nie ciągnęło na ciepło no i był bohaterem w kwietniu 1996 Świata Motocykli w rubryce "Talenty na patenty". Zrobiłem zewnętrzny filtr oleju, może dzięki temu silnik tyle wytrzymał.
Jak Junaka zrobi się dobrze to musi jeździć bezawaryjnie.
Teraz jak mam większe fundusze niż w ogólniaku/na studiach mogę zrobić go tak jak tylko sobie zamarzę. Tylko żona krzywo na to patrzy He he :D

subarumax - 09-05-2012, 07:25

Jeżeli skutery można podciągnąć pod motocykle, to bardzo chętnie pochwalę się swoją maszynką. :)
Od 6 lat jeżdżę Hondą Ruckus (Zoomer). Dostałem ją co ciekawe jako spóźniony prezent na komunię, no i potem jeździłem. Początkowo moje trasy ograniczały się jedynie do objeżdżania mojej szkoły dookoła (mieszkałem niegdyś przy szkole), potem po przeprowadzce zacząłem robić nieco ambitniejsze jazdy po lesie i... bardzo wówczas pokochałem jazdę Ruckusem!
Ostatnio moja maszynka nabrała jeszcze głębszego charakteru po tym, jak na plastikowej pokrywce na akumulator został namalowany aerograf. Dzięki temu Honda wygląda jeszcze bardziej zjawiskowo i mrocznie niż kiedy przywieźliśmy ją z Białegostoku. :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group