mitsu00 - 15-12-2011, 08:39
BTW Corolla narzeczonej, rocznik 2004, do dnia dzisiejszego wogole sie nie psula. Nawet najmniejszej naprawy gwarancyjnej nie bylo. Auto bezplciowe i wrecz nudne, ale jak dla nas przez 7 lat uzytkowania zupelnie bezawaryjne. Komandor - 15-12-2011, 08:54 13zbyszek13 powinien dostać nagrodę od Mitsubishi "za optymizm i mocną wiarę w markę".  Do listy aut totalnie bezawaryjnch dorzucam wyśmiewaną przez wielu Renault Thalia 1.4 rocznik 2003 - przez 8 lat ZERO napraw. 
pozdro jaceksu79 - 15-12-2011, 12:39 a chcecie to macie - Lada samara, zakupiona w 1993 roku, mieliśmy ją od nowości do 2004 roku. Żadnej naprawy silnika, nawet zdjęcia pokrywy zaworów- przebieg 380tyskm   olej lotos 10W40 od początku, nawet pod koniec nie brała oleju...
dla porównania Colt, zakupiony nowy - stuki(właściwie to dudnienie jakby młotem 5-cio kilowym w podwozie) nie do usunięcia od momentu wyjechania z salonu  , wymiana tylnego łożyska po 20tys.km...
13zbyszek13 - 17-12-2011, 14:10
Reno to jest moja druga/pierwsza marka ulubiona. Aut z pod tego znaku miałem 5 sztuk - SUPER. sound_designer - 17-12-2011, 20:17 Też mialem Renault Grand Scenica 2005r. Ale na pewno nie bylo to bezawaryjne auto. Tam przważnie padaly rzeczy niewiarygodbe  np szyberdach albo wycieraczki...
Ale auto pod wzgledem wizualnym i komfortem jazdy przesympatyczne. Szkoda że tak zeszpecili Scenica III i z tego co slyszę jest fatalnie z jakością wykonania. lexus - 17-12-2011, 22:28 Ja też dołączam do fanów renówki( chamada, laguna,newada ,trafic).wszystkie udane i praktycznie bezawaryjne .Ale coś mnie podpuściło na mitsu i tak zostało 
Komandor - 17-12-2011, 22:52 ...ale ta Thalia to nie moja była. Scenicem II nakręciłem 125 kkm i nie było to auto bezawaryjne niestety  ceniłem je jednak za wygodę, ergonomię i komfort. Cały przebieg zrobiłem na ori wydechu i tarczach...
pozdro Gunner - 18-12-2011, 12:41
Bomba !!! Dorzuce swoje 2 gr.Kolega ma Pluga 407 ,heh ,tam sie dzieja fajne rzeczy,ostatnio przy nacisnieciu centralnego zamka wycieraczki przednie zamiota kilka razy szybe,ot tak a jak!Podobno to nie opcja...wyposazenia. Nastepnie na przestrzeni ostatnich miesiecy wymienial dwie czujki cisnienia powietrza w kolach.Nie bylo by nic w tym dziwnego ale to nagminne podobno w plugach i jeszcze trzeba rozebrac "pół" auta zeby wyeleminowac usterke 
Czasami na konsoli wyswietlaja mu sie jakies informacje ,ktore nazajutrz znikaja po czym znow sie pojawia na chwile ,Mowi ze zaczal je po prostu ignorowac. itd.O przepalajacej sie wiecznie lewej zarowce swiatla mijania tez trzeba wspomniec.Duzo tego.Auto ma 160 tys/km Chyba pozostane wierny Japoncom . fufaj3 - 18-12-2011, 13:35 Witam Fiat Panda mojego Taty z 2004 roku przez 5 lat ponad 160000km i zero napraw nawet zawieszenie było OK silnik 1.1 .Sprzedał i kupił nowe Bravo 1,6 disel 120km chodzi jak burza zero napraw prócz tego że mu już dwa razy zaparkowali w dupke Pacman - 18-12-2011, 15:03
Ja właśnie przyszedłem tu z forum peugeot'a miałem dwie 407-ki, teraz została jedna, i co jak co, ale na peugeota złego słowa nie mogę powiedzieć. Jak samochód nie jest tzw. "rodzynem" po dużym dzwonie to nie ma się do czego przyczepić.
407-ką którą sprzedałem sam zrobiłem 100kkm (kupiłem z przebiegiem 80kkm, czyli jak sprzedawałem miała 180kkm) i robiłem tylko wymiany eksploatacyjne. desti - 18-12-2011, 16:00 Dodam tu jedno autko Citroen ZX 1.9d z 1994r kupiony w 2000r z przebiegiem 596tyś do dnia dzisiejszego ma 982tyś km przez 11lat wymieniane było sprzęgło, 3 razy pół osie napędowe, raz pompa wspomagania, 3 razy rozrząd, stacyjka, 6 razy zawieszenie robione, raz wymiana wahacza, przepychanie przewodów paliwowych. W ciągu 11lat tylko 2 razy nie szło jechać autem kiedy sprzęgło poszło i kiedy stacyjka się zapadła. Zalewany jest już olejem Turdus do tirów i wymieniany co 40tyś średnie spalanie ma ok 4,5-4,7l A Citroen C5 2.2 HDi Biturbo 170KM to szkoda gadać regon - 18-12-2011, 16:26 tak jakoś się "francuzko" zrobiło .... jaceksu79 - 18-12-2011, 23:57 Francuzen das is good
Popatrzcie w podpisie
adrian71 - 21-01-2012, 00:31 najechałem 117tkm i o dziwo jeszcze mi turbina nie padła! chociaż wężyk od turbiny był wymieniany. Czekam na ten piękny dzień kiedy turbina 'przemówi'. W marcu jadę do Włoch więc może akurat niespodzianka dopadnie mnie na trasie
PiotrKw - 21-01-2012, 10:16 Co wy z tymi turbinami ? Mam w domu Hyunday'a Santa fe z turbiną , koreańczyk , zrobione ponad 260 tyś km. turbina odpukać w dobrym stanie , sprzęgło wymieniałem przy 210 tyś km. Przeciez japońska technologia nie może być gorsza od koreańskiej.
|
||||||||||||||||
