[07-XX]Lancer CYxA Techniczne - Amortyzatory - Lancer CYxA
Krzyzak - 30-07-2023, 18:10
Bizi78 napisał/a: | o do zwrotu gotówki to decyduje gwarant czyli w tym przypadku kyb. | Jest jeszcze coś takiego jak rękojmia - ja tylko z tego korzystam, głównie z powodu, że przy rękojmi odpowiada sprzedawca i jeśli nie ustosunkuje się do wady i żądań w ciągu 14 dni, to uznaje się, że przyjął twoje warunki
jestem przekonany, że wadliwe były amortyzatory i co więcej - chciałem zakupić do Galanta i podałem symbol do wielu sprzedawców na Allegro z pytaniem o kraj produkcji i każdy co do jednego odpisał, że nie może tego sprawdzić albo, że mogą być różne
są świadomi jak kiepskie są KYB z Czech i nie chcą klienta o tym informować
moja rada to zdemontuj je, załóż nowe innej firmy (np. monroe) i oddaj KYB do sprzedawcy z protokołem reklamacyjnym (sprzedawca często ma własny, tam się też podaje datę i przebieg montażu/demontażu oraz firmę montującą)
ściski do sprężyn można kupić za 60zł - powiem tak, narzędzia do wymiany można ogarnąć do 100zł i samemu to zrobić w 2h pod chmurką
nie święci garnki lepią
Fred.X - 30-07-2023, 18:41
apg2312 napisał/a: |
Fred.X napisał/a: | Zakup drugiego kompletu i wymiana , potem faktury do kupy i żądanie zwrotu kosztów , tak to chyba wygląda |
Po pierwsze, płaci się drugi raz robociznę, czyli demontaż zepsutych amorków, i montaż nowych. I gwarantuję Ci, że żaden sklep/hurtownia tych kosztów nie zwróci. O tym możesz zapomnieć.
Po drugie - jak w ten sposób to załatwisz, to jest prawie pewne, ze rzeczoznawca producenta stwierdzi, ze to wina nieprawidłowego montażu.
Już pomijając jedną sprawę - bo o trochę spiskowa teoria dziejów.
Dla mnie w sumie mało prawdopodobne jest, ze dwa amorki były bublami. Ale OK, może się zdarzyć, chociaż prawdopodobieństwo jest nikłe. A co będzie, jak drugi zestaw amortyzatorów też będzie spieprzony ?? | Dlatego masz fakturę z wymiany przez ASO i domagasz się zwrotu kosztów ponownej wymiany , czego nie rozumiesz
apg2312 - 30-07-2023, 19:44
Fred.X napisał/a: | Dlatego masz fakturę z wymiany przez ASO i domagasz się zwrotu kosztów ponownej wymiany , czego nie rozumiesz |
Możesz mieć nawet 5 faktur, co za różnica ?? Bo co zrobisz, jak jakiś rzeczoznawca stwierdzi, że amortyzatory były dobre, powodem uszkodzenia jest niewłaściwy sposób montażu ?? Leżysz i kwiczysz. Oczywiście, zawsze możesz iść do sądu
Bo jest to standardowa procedura w takich wypadkach - przerzucanie się odpowiedzialnością. Nikt nie chce niepotrzebnie tracić kasy.
Oczywiście, jest szansa, że producent uzna swoją winę. O ile to faktycznie jest jego wina, nie wiem, wadliwa seria, cokolwiek, a nie zasługa jakiegoś mechanika z warsztatu.
Powtórzę się, bo widzę poprzednich postów nie czytałeś :
Cytat: | Jak idziesz do restauracji, też bierzesz ze sobą swoje mięsko i kartofelki, i mówisz kelnerowi, żeby kucharz zrobił Ci z tego co przyniosłeś schabowego z frytkami ?? |
pabloss napisał/a: |
To jakie rozwiązanie byś zaproponował? |
W tej chwili ?? Nie wiem, bo każde jest takie sobie.
Pewnie jedyne rozsądne to pojechać do tego ASO, niech założą Ci inne amortyzatory, tylko tym razem niech oni je kupią (wtedy w razie czego warsztat odpowiada za całość usługi - za robociznę i części), a te uszkodzone KYB razem z papierami z ASO (faktura, zaświadczenie o prawidłowym montażu czy co tam jeszcze trzeba) oddaj w ramach gwarancji lub jak pisał Krzyzak rękojmi. Uwzględnią czy nie, czas pokaże.
Auto i tak przecież musisz zrobić.
tościk - 31-07-2023, 13:49
apg2312 napisał/a: | oddaj w ramach gwarancji lub jak pisał Krzyzak rękojmi. |
Ze swojej strony poradzę tylko reklamowanie wszystkiego co się da w pierwszym roku po zakupie w ramach rękojmi, nie gwarancji.
Reklamacja z tytułu gwarancji to kolejne przepychanki, które zwinnie omijają sprzedawcę. Rękojmia go angażuje i w ciągu pierwszych 12 miesięcy po zakupie to na sprzedawcy ciąży odpowiedzialność udowodnienia, że towar nie posiadał wady.
pabloss - 01-08-2023, 08:33
apg2312 napisał/a: |
I uważasz, ze kupisz taniej ?? A "sprawdzony" sklep nie będzie miał...hmmm...powiedzmy, towaru o niższej jakości ?? Optymista z Ciebie
No sorry, ale nie ma takiej opcji. Warsztat ma na hurtowni rabaty, 30-40 % w zależności od tego, jaki ma obrót. Sklepy mają zwykle mniejszy rabat, ale sklep dorzuca sobie swoją marżę.
|
Nie wiem w jakim warsztacie serwisujesz swoje auto kolego. Być może po znajomości coś z tych 30-40% Twój znajomek Tobie upuści. Ale w realnym świecie właśnie te 30-40% to jest zarobek serwisu. Do tego dokładają jeszcze swoje +20% do standardowej ceny w razie gdyby musieli się sami bujać z trefnym towarem - informacja sprawdzona i potwierdzona przez ASO. Więc odpowiadając na Twoje pytanie, tak, uważam że kupię taniej. Jedyny minus tej opcji to jest taki, że jak masz niefart i trafisz na wybrakowany towar, to ogarnianie reklamacji/rękojmi jest po Twojej stronie.
Uwex - 01-08-2023, 08:54
Ja serwisuję w warsztacie ze znanej firmowej sieci i mają zasadę - żadnych części klienta. Nie pasuje- idziesz gdzieś indziej. I nie ma żadnych przepychanek; biorą odpowiedzialność za wszystko.
apg2312 - 01-08-2023, 11:46
pabloss napisał/a: | Nie wiem w jakim warsztacie serwisujesz swoje auto kolego. Być może po znajomości coś z tych 30-40% Twój znajomek Tobie upuści. |
Być może po znajomości, to jadę do Autopartnera, InterCarsu, Harta, i sam sobie kupuję części. Po cenie hurtowej. Tyle, że za gotówkę, nie na przedłużony termin płatności...chociaż mogę.
No ale nie każdy tak może mieć
pabloss napisał/a: | Jedyny minus tej opcji to jest taki, że jak masz niefart i trafisz na wybrakowany towar, to ogarnianie reklamacji/rękojmi jest po Twojej stronie. |
Tak ??
Wiesz, historia z przed kilku tygodni.
Amortyzatory przednie do wymiany. Właścicielka sama kupuje w sklepie, bo "taniej". Auto na podnośniku, kolumna MacPhersona zdjęta, amortyzator nie ten. Telefon do właścicielki, ta w pracy, kończy o 15-tej, po pracy podjedzie i wymieni.
Efekt ?? Babka zapłaciła w sklepie ponad 100 zł więcej za 1 amortyzator chociaż myślała, że kupi taniej. Plus zamieszanie z wymianą, do tego podnośnik zablokowany przez kilka godzin. A i to dobrze, że tak krótko, bo sklep przecież też sprowadza towar, i zamówienie mogło przyjść na drugi dzień.
Mina babki bezcenna, jak się dowiedziała ile przepłaciła. Ale właściciel warsztatu był ciut wkurzony, jak miał zablokowany podnośnik.
Uwex napisał/a: | Ja serwisuję w warsztacie ze znanej firmowej sieci i mają zasadę - żadnych części klienta. Nie pasuje- idziesz gdzieś indziej. I nie ma żadnych przepychanek; biorą odpowiedzialność za wszystko. |
W sumie, zauważyłem,, że powoli coraz więcej warsztatów przechodzi na ten rodzaj działalności. To po prostu usprawnia i przyspiesza pracę.
A w ogólnym rozrachunku jest to po prostu korzyść dla klienta. odstawia auto, niczym nie musi się przejmować, -przychodzi i odbiera gotowe. Bez szukania części, jeżdżenia, martwienia się czy kupił dobre, bo nawet szukając czegoś w katalogu po numerze VIN można się fajnie naciąć.
W konkretnym modelu występują dwa lub trzy rodzaje powiedzmy sprzęgła ?? Warsztat zamówi wszystkie 3, dobre założy, pozostałe dwie sztuki zwróci do hurtowni bez żadnych problemów.
pitt63 - 01-08-2023, 15:03
Reklamację amortyzatorów powinni uznać. Niestety za robociznę nikt kaski nie zwróci w tym wypadku. Ja samodzielnie wymieniałem łożyska amortyzatorów, które po niespełna dwóch latach się rozpadły. Zdemontowałem, odszukałem paragon i wysłałem do sprzedawcy z protokołem reklamacyjnym bez większej nadziei na pozytywne rozpatrzenie reklamacji. Po dwóch tygodniach miła pani zadzwoniła i poprosiła o nr konta. Kasa zwrócona a ja tym razem kupiłem i założyłem oryginały.
Likus - 22-08-2023, 08:08
Hej,
Mam pytanie, jak to w końcu jest z amortyzatorami przednimi do tego auta, jakie brać?
Według kodu OE (MITSUBISHI 4060A065/66, np amory Sachs 315 195/6, pasują do mojego miśka(1.8 (4B10) 143KM/105kW, 08', CY3A).
I w opisie dla nich nie ma informacji o rozmiarze felg, tylko: "Oś przednia, Podwozie: dla pojazdów z zawieszeniem standardowym".
Przy innych amortyzatorach, które również pasują po kodzie OE np. KYB 339104/5 już jest informacja "Rozmiar felgi [cal]: 16, Podwozie: dla pojazdów bez wyposażenia na trudne warunki drogowe". I jestem w punkcie, w którym nie mam pojęcia jakie amortyzatory mam kupić, jeżdżąc na felgach 18" latem i 16" zimą (odpowiedź w stylu: "kup do 18"" mnie nie satysfakcjonuje, ponieważ mam problem z znalezieniem takich które by miały jasną informację, że są do 18" i pasowałyby po kodzie OE do mojego auta)
Takie informacje dot. amorów podaje mi strona japancars.ru po wrzuceniu nr VIN.
Numer referencyjny kod dostawcy Opis Notatka
40041L 4060A065 WSPORNIK,ZAWIESZENIE FR.,LEWY Okres: 2007.12.1 - 2008.05.3
40041L 4060A241 WSPORNIK,ZAWIESZENIE FR.,LEWY Okres: 2007.11.1 - 2007.11.3
40041L 4060A307 WSPORNIK,ZAWIESZENIE FR.,LEWY Okres: 2008.06.1 - 2010.06.3
40041R 4060A066 WSPORNIK,ZAWIESZENIE PRAWE Okres: 2007.12.1 - 2008.05.3
40041R 4060A242 WSPORNIK,ZAWIESZENIE PRAWE Okres: 2007.11.1 - 2007.11.3
40041R 4060A308 WSPORNIK,ZAWIESZENIE PRAWE Okres: 2008.06.1 - 2010.06.3
zonek95 - 23-09-2023, 11:05
Ja obstawiam ,że błąd przy montażu a więc końcowe dokręcenie śrub amortyzatora odpowiednim momentem powinno nastąpić dopiero po opuszczeniu auta w pozycji roboczej ,a więc z kołami na ziemi, a nie w powietrzu .Powstają nieodpowiednie naprężenia i szybko taki amortyzator pada mimo ,że nowy. Na Kayabę złego słowa nie powiem , wymieniłem sam zgodnie z instrukcją serwisową przednie i tyle amory kompletne ze sprężynami , odbojami i łożyskami .Na badaniu technicznych perfect wyniki i nic się nie dzieje. Podejrzewam ,że oryginalne amory dla Mitsu robi właśnie Kayaba, bo przecież sami wszystkiego od zera nie produkują. Kiedyś w ASO robiłem serwis i widziałem ,ze pracowali tam młodzi chłopcy , pewnie zaraz po szkole, niestety dopiero się uczą na naszych auta. Mi np. za bardzo podciągnęli ręczny i tylne koła hamowały po wyjeżdzie z serwisu ,Wróciłem z powrotem na poprawkę , młody mechanik stwierdził ,że zapomniał sprawdzić działanie hamulca ręcznego. Z wyglądu nie miał więcej jak 20 lat.
[ Dodano: 23-09-2023, 11:39 ]
Tutaj ciekawy artykuł https://workshop.bilstein.com/pl/uwaga-unikaj-tych-bledow-montazowych/. Dlatego wszystkie podstawowe naprawy staram się robić sam pomału ,na podstawie instrukcji serwisowej. Nie ufam mechanikom , którym liczy się tylko czas .Podstawowych ich narzędziem pracy jest klucz udarowy , bez odpowiednich momentów dokręcania, bez wyczyszczenia gwintów przed odkręceniem śrub , bez stosowania WD 40 czy innych środków , bo szkoda czekać aż środek zadziała. Tak pracuje 90 procent mechaników .Potem w razie czego to zwalają na części , odsyłają do sprzedawcy wedle motta" gwarancja do bramy i się nie znamy ".Sądzę ,że tylko co ci co montują silniki stosują się do momentów dokręcania śrub , pozostałe śruby auta są mniej ważne , można je kręcić "na oko" albo co gorsze "na chama do oporu".Najlepiej robić auta u mechaników co nagrywają naprawy na wideo , są już tacy . Wtedy można sprawdzić prawidłowość naprawy w razie czego.
|
|
|