To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Czarna bestia by tomek84

Tomek - 23-10-2013, 13:43

leciutko się wczoraj poirytowałem
bo udało mi się małżonkę w końcu przekonać, że EA5W jest nam potrzebne do szczęscia (bardziej jej, bo mi to wiadomo, że jest)
ostatecznie zgodziła się

więc piszę, do kolegi vifon84 z pytaniem czy ma jeszcze tego Avance:
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=83052

no i tak jak się można spodziewać, odpowiedź "Dzisiaj odjechał, ale z otomoto nie z forum gościu był."

a mówiłem jej kilka razy, że jak się będzie zastanawiać to nic z tego nie będzie :mrgreen:

mam co prawda ze 2-3 sztuki na oku, ale coś czuję, że to jednak nie będzie to
poza tym moja żona "musi mieć srebrnego Galanta" i już

i weź tu zrozum kobietę


A tutaj taka ciekawostka z FB:


Andrew - 23-10-2013, 13:47

tomek84 napisał/a:
A tutaj taka ciekawostka z FB:

Trafna odpowiedź :wink:

Fragu - 23-10-2013, 13:47

HAHAHAHHA no typowe :D 95% ludzi woli kupić 6 letniego diesla za 18-20 tys z przebiegiem 150tys




...i w ciągu roku wlozyc w niego drugie tyle..ale o tym juz glosno nie mowia :twisted:

WreX - 23-10-2013, 14:50

Jak ktoś szuka "perły zachodu" - niebitego zadbanego przez niemca golfa to oczywiście, że Galant będzie za stary i za drogi ;)
Tomek - 24-10-2013, 21:27

Jak na złość, jak dawniej było ciężko o ładnego sedana, a kombiaków było zatrzęsienie, tak teraz jest kompletnie na odwrót.
i9i - 24-10-2013, 22:10

tomek84 napisał/a:
poza tym moja żona "musi mieć srebrnego Galanta" i już

A jakbyś tak dał ogłoszenie w dziale kupię, że zamienisz się na srebrne kombi? A nuż ktoś się skusi :mrgreen:

mszolc - 24-10-2013, 22:38

tomek84 napisał/a:
Jak na złość, jak dawniej było ciężko o ładnego sedana, a kombiaków było zatrzęsienie, tak teraz jest kompletnie na odwrót.

To akurat tylko takie złudzenie. Sam zauważyłem, że kiedy 'zerka' się pobieżnie to wydaje się, że towaru zatrzęsienie, ale jak zaczynasz się interesować i 'odsiewać' to nagle okazuje się, że nie ma w czym wybierać.
Ja swojego kombiaka szukałem dobry rok, a na koniec i tak kupiłem 'sercem' bo mi się po prostu podobał :) . Gdybym go kupował 'rozumem' to pewnie do dzisiaj bym Galem nie jeździł bo to przecież 'stare auto' co się 'psuje' i w dodatku 'rdzewieje'... A jak 'lecę' 160 skrajnym lewym to sobie myślę, że do końca życia bym nie wiedział co straciłem. :twisted:
Ja na twoim miejscu popatrzyłbym jednak za tym granatowym którego sam pokazywałeś bo jest po prostu ładny (żonie powiedz, że będzie srebrny gril z przodu). ;)
Tylko pomęcz gościa o zdjęcia jak auto wyglądało po dzwonku.
Jak podłużnice całe to w czym problem? Bardziej bym się martwił rudą na kielichach, a jeszcze bardziej na tylnych podłużnicach.
A poza tym to co się czarować - i tak w przeciągu kolejnego roku parę tysiaków dołożysz (komplet opon (2 ???). instalacja LPG (???), jakiś wahacz, jakieś łożysko, może sprzęgiełko, jakaś kosmetyka, parę giftów...).

Tomek - 25-10-2013, 08:12

i9i napisał/a:

A jakbyś tak dał ogłoszenie w dziale kupię, że zamienisz się na srebrne kombi? A nuż ktoś się skusi :mrgreen:


jest ogłoszenie w dziale "sprzedam": "sprzedam lub zamienie"

jest też w dziale "kupie" moje ogloszenie: http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=83161

może ktoś je podbić??

mszolc napisał/a:

To akurat tylko takie złudzenie. Sam zauważyłem, że kiedy 'zerka' się pobieżnie to wydaje się, że towaru zatrzęsienie, ale jak zaczynasz się interesować i 'odsiewać' to nagle okazuje się, że nie ma w czym wybierać.
Ja swojego kombiaka szukałem dobry rok, a na koniec i tak kupiłem 'sercem' bo mi się po prostu podobał :) . Gdybym go kupował 'rozumem' to pewnie do dzisiaj bym Galem nie jeździł bo to przecież 'stare auto' co się 'psuje' i w dodatku 'rdzewieje'... A jak 'lecę' 160 skrajnym lewym to sobie myślę, że do końca życia bym nie wiedział co straciłem. :twisted:


no może coś w tym jest
jak szukałem sedana, to też ich było trochę, a w sumie rzecz sprowadzała się do dwóch, a kupiłem w końcu najdroższego

mszolc napisał/a:
Ja na twoim miejscu popatrzyłbym jednak za tym granatowym którego sam pokazywałeś bo jest po prostu ładny (żonie powiedz, że będzie srebrny gril z przodu). ;)
Tylko pomęcz gościa o zdjęcia jak auto wyglądało po dzwonku.


podejrzewam, że to jest niezła mina
zresztą z takim wyglądem powinien się sprzedać w 2 dni
prosiłem go o zdjęcia po dzwonie, ale twierdzi, że nie ma
nie wykluczam, że go oglądnę na żywo

mszolc napisał/a:
A poza tym to co się czarować - i tak w przeciągu kolejnego roku parę tysiaków dołożysz (komplet opon (2 ???). instalacja LPG (???), jakiś wahacz, jakieś łożysko, może sprzęgiełko, jakaś kosmetyka, parę giftów...).


nie planuje dokładać nic do tego auta, poza rzeczami, które wyskoczą w trakcie, typu wahacze, klocki, no, ale w moim też zawsze coś może wyskoczyć
żadnego LPG, auto ma zrobić u mnie kilka tysięcy km., do 10 tyś km.

Sunderland86 - 25-10-2013, 08:24

tomek84 napisał/a:
"musi mieć srebrnego Galanta" i już


Dla kobiety to najważniejsze kryterium przy wyborze auta :mrgreen:

Tomek - 25-10-2013, 08:25

kiedyś jeszcze myślałem, czy aby nie kupić GDI albo 2.0, na zasadzie jeździć aż padnie
tu lepiej GDI, bo i Avance i często lepiej wyposażone, a i większe prawdopodobieństwo, że padnie

no i jak padnie to swap na V6, ale jako, że to tylko na rok, to nie chcę ryzykować

i9i - 25-10-2013, 08:34

tomek84 napisał/a:
auto ma zrobić u mnie kilka tysięcy km., do 10 tyś km.


Ja Cię jeszcze pomęczę byś jednak nie sprzedawał.
Pomyśl jeszcze o pantografach z dużą trumną na szpargały, wózek w bagażnik (ten za tyłkiem), a na większe wyjazdy pantograf i trumienka na inne rzeczy.
Nie czarujmy się, bo żeby w miarę przyzwoitych pieniądzach sprzedać w PL Galanta, musiałby się trafić fan (może zamiana z Juicemanem na jakiś czas). Inaczej wszyscy omijają łukiem ogłoszenia z podwójną ceną allegrową, a jak już się zjawią to szukają dziury w całym i tylko psują nerwy. A jak usilnie chcesz tymczasowo kombi, to wytransportuj gdzieś na wieś pod plandekę (myślę, że znajdzie się jakiś Mitsumaniak z kawałkiem podwórka) i wypowiedz OC. I kup jakieś stare mondeo, albo inne kombi za śmieszne pieniądze (może ktoś znajomy ma w miarę pewne auto). Poturlasz się tyle ile trzeba i niech go nawet rdza pochłonie. A Twój galant (którego znasz) będzie cierpliwie czekał (bez focha za chęć sprzedaży). :mrgreen:

Tomek - 25-10-2013, 08:48

i9i napisał/a:

Ja Cię jeszcze pomęczę byś jednak nie sprzedawał.


jedno "ale":

sprzedaż czarnego nie jest warunkiem do kupna "srebrnego"
mogę trzymać 2 pod domem (choć miejsca nie mam wiele), ale wolałbym tego uniknąć
tak czy tak już pisałem, że za rok i tak planuje pozbyć się wszystkich aut (Galant, Colt), więc wolałbym mieć do sprzedania tylko 2 a nie 3, bo zostanę okrzyknięty handlarzem

i9i napisał/a:
Pomyśl jeszcze o pantografach z dużą trumną na szpargały, wózek w bagażnik (ten za tyłkiem), a na większe wyjazdy pantograf i trumienka na inne rzeczy.


przez chwilę myślałem, że to jest dobry pomysł
ale tylko w kwestii dalszego wyjazdu
a ja to kombi chcę dla mojej żony, która to wysoka nie jest i na dach nic nie wrzuci,
poza tym pisałem, że moja żona tym autem jeździć nie będzie, bo twierdzi, że nie lubi

i9i napisał/a:
i wypowiedz OC


tak się w Polsce nie da

i9i napisał/a:
I kup jakieś stare mondeo, albo inne kombi za śmieszne pieniądze (może ktoś znajomy ma w miarę pewne auto).


w grę wchodzi tylko EA5W
a nuż się zakocham na nowo i go sobie sobie zostawię na lata

Tomek - 25-10-2013, 08:52

tomek84 napisał/a:

no i jak padnie to swap na V6, ale jako, że to tylko na rok, to nie chcę ryzykować


no i nie chcę sobie radości z życia odbierać :)

mszolc - 25-10-2013, 08:57

tomek84 napisał/a:
prosiłem go o zdjęcia po dzwonie, ale twierdzi, że nie ma

A w takim razie sobie go odpuść. Ja nie skreślałbym auta po przygodzie, ale pod warunkiem, że wiedziałbym jak wyglądało. W przeciwnym wypadku odpada.
tomek84 napisał/a:
nie planuje dokładać nic do tego auta, poza rzeczami, które wyskoczą w trakcie, typu wahacze, klocki, no, ale w moim też zawsze coś może wyskoczyć
żadnego LPG, auto ma zrobić u mnie kilka tysięcy km., do 10 tyś km.
Acha. :)
Myślę, że rozwiązanie jakie proponuje Ci i9i jest chyba najrozsądniejsze - nikt za Twojego nie zapłaci tyle więc na sprzedaży będziesz w plecy.
Tylko powiem szczerze nie widzę kupna auta (dużego kombi) 'na rok' bez inwestycji (tym bardziej jeśli autem żona ma wozić dziecko).
Pomyśl może o czymś mniejszym, ale za to typu hatchback, tak żeby było łatwiej wrzucić wózek.

Tomek - 25-10-2013, 09:04

mszolc napisał/a:

Myślę, że rozwiązanie jakie proponuje Ci i9i jest chyba najrozsądniejsze - nikt za Twojego nie zapłaci tyle więc na sprzedaży będziesz w plecy.


i tak go w końcu muszę sprzedać, wiec kiedyś będzie "w plecy"

Cytat:
Tylko powiem szczerze nie widzę kupna auta (dużego kombi) 'na rok' bez inwestycji (tym bardziej jeśli autem żona ma wozić dziecko).


inwestycje potrzebne to oczywista sprawa, tym bardziej bezpieczeństwo jest u mnie na 1 miejscu
brak inwestycji typu: LPG, gifty, lotki

mszolc napisał/a:
Pomyśl może o czymś mniejszym, ale za to typu hatchback, tak żeby było łatwiej wrzucić wózek.


takie to ja już mam, ale nie tego mi potrzeba

mszolc napisał/a:

A w takim razie sobie go odpuść. Ja nie skreślałbym auta po przygodzie, ale pod warunkiem, że wiedziałbym jak wyglądało. W przeciwnym wypadku odpada.


no właśnie



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group