To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - Nasze zwierzaki :D

McDoune - 06-09-2006, 11:27

Krzyzak napisał/a:
Ale i żywność kiedyś była inna - teraz co nie kupisz, to pełno różnych E.
Kiedyś truliśmy się głównie czerwoną oranżadą :)

Acha - i zwierząt dawniej było dużo mniej. Niestety - teraz większość parków, placów zabaw i trawników została zamieniona na kible. Srają tam wszystkim, co tylko mają, a bakterie kałowe przedostają się do wód gruntowych (nie zawsze, bo są też warstwy filtracyjne). Poza tym zanieczyszczenie powietrza, gleby, sztuczne nawozy, pędzone warzywa, pryskane owoce itd. itp. Od czasu gdy pieniądz zaczął się bardziej liczyć od człowieka zaczynamy coraz więcej chorować. A co do alergii - to jak byłem dzieckiem, to kichałem aż nie widziałem nic wokół siebie. Teraz jest znacznie lepiej.


Z tymi kiblami to już się chyba brzytwy chwytasz ?
Myślisz że to czy Firebee ma pieska czy nie tak bardzowpłynie na stan trawników w jego okolicy ?
Fakt psie odchody to bardzo poważny problem i coś trzeba z nim zrobić bo obecne przepisy nie wnoszą nic i trawniki faktycznie przypominają kible.

OT Od czerwonej oranżady, wolałem taką brązową w woreczkach, w czasie wakacji na plaży zawsze sprzedawali :)

Firebee - 06-09-2006, 11:40

co do psa i dziecka, to dzieli je aktualnie z 10km, widza sie co najwyzej w weekendy (zona w pracy, pies w domu, mała u teściów), więc nie maja sie kiedy lizac:)
Królik poszedl do dobrych ludzi.
Pozdrawiam:)
FIrek

TNT - 06-09-2006, 11:55

A pamietacie to: "A ja w domu mam chomika, kota rybki oraz psa........" No wlasnie idac tym tropem mam 3 psy, kota, 2 zolwie oraz chyba siedem karasi ( nie wiem ile sa w oczku wodnym. Moje dziecko od urodzenia wychowuje sie z psem a teraz nawet z trzema i bardzo pozytywnie na nia wplywa widac ta witalnosc ;) Kot umie prawie aportowac chodzic na 2 lapach latac itp ale i tak idzie do Wiktori mimo ze ta ja meczy. Podczas jej nieobecnosci obrazila sie i nie jadla przez tydzien. Widac ze to meczenie nie jest takie dla niej przykre jak sadzilismy. W domciu jest prawie jak w ZOO i jest super.
Krzyzak - 06-09-2006, 12:33

McDoune napisał/a:
Z tymi kiblami to już się chyba brzytwy chwytasz ?

Proponuję się przejść ul. Żurawia czy Wspólną w Warszawie lub też deptakiem obok Węzła Cegielskiej w Gdyni. Najlepiej wczesną wiosną, gdy jeszcze trawa tego nie maskuje. Raz, że wygląda jak kibel, dwa, że smród (nie każdy czuje - to fakt, są osoby mające gorszy i lepszy zmysł).

Albo chociaż po obojętnie jakim blokowisku podczas ostatniej, mroźnej zimy - gdzie wyjście z psem odbywało się na zasadzie 15 sek. wyrzucenia go przed blok (bo zimno).
Niestety to są fakty, które ktoś - jeżdżąc z i do pracy/szkoły itp. tylko autem może nie zauważyć.

McDoune - 06-09-2006, 13:11

Ale ja to wiem. wychodząc z psem na spacer też musze uwazac by nie wdepnąć. I jestem jak najbardziej za obowiązkiem sprzątania po swoich pupilach. Tyle że żebym mógł po moim psie sprzątnąć pewnie wejde w kilka innych kup, a jak już to zrobię to jedyny kosz do którego mogę wyrzucić to co zbiorę znajduję się tuż przed wejściem do sklepiku spożywczego (chociaż to zwykły kosz i nie wiem czy do niego mogę wrzucać). Po za przepisami nakazującymi sprzątanie, powinna być jeszcze stosowna "infrastruktura" do tego
Efa! - 07-09-2006, 02:03

Pooooszaleliście!

Krzyżak, no offence, ale co zrobilibyście z wspominianą już w topicu kicią, gdyby Basia zaszła w ciążę? Wyrzucilibyście kota z domu? :shock:

Hubeeert - 07-09-2006, 09:05

Tam od razu wyrzucić ;-)
Wyjścia są dwa:
1. Gorsze - wydepilować woskiem ale kot już nigdy nie da się pogłaskać
2. Lepsze - kota w łeb wypchac i na półce postawić


:mrgreen:

Krzyzak - 07-09-2006, 09:22

Oj nic Efo - kicia sobie rośnie. A jak Basia zajdzie, to nic się nie zmieni. Planujemy po prostu kicię wypuścić do jej naturalnego środowiska - to drapieżnik i nic tego nie zmieni. Będzie normalnie - jak za dawnych lat, gdy koty i psy mieszkały na dworze, a do domu wchodziły tylko się najeść, ew. poleżeć przed kominkiem :)
Ludzie - większość z Was po prostu sobie nie zdaje sprawy z istniejącego świata bakterii i ciągle żyje w błogiej nieświadomości. Tak naprawdę, to kto z Was badał się na obecność różnych chorób odzwierzęcych? Kto równocześnie ze zwierzakiem odrobaczał siebie? Dobre samopoczucie wcale nie jest wyznacznikiem, że nie mamy "bogatego życia wewnętrzenego".
Jak już schodzimy na temat przykładów, to znałem 2 osoby, które zeszły, bo im bąblowiec zeżarł wątrobę, w dalekiej rodzinie miałem przykład uszkodzenia płodu przez toksoplazmozę, koleżaki mama załapała gronkowca skórnego. Często nawet nie wiążemy problemów ze zdrowiem z możliwością przejęcia czegoś od zwierzaka - wiele chorób niegroźnych dla nich, dla człowieka może być - ekstremalnie - zabójcze. Dlatego ja też pisałem o zdrowym rozsądku - czytajcie dokładnie posty.

Efa! - 07-09-2006, 11:30

Yyyy....

Zawsze można ZALAĆ ROBALA :twisted:

Krzyzak - 07-09-2006, 11:49

Efa! napisał/a:
Zawsze można ZALAĆ ROBALA :twisted:

i tym optymistycznym akcentem proponuję zakończyć :)

Hubeeert - 07-09-2006, 11:57

Hubeeert napisał/a:
kota w łeb wypchac i na półce postawić

A co z tą opcją?? ;-) Nie wchodzi w grę? :lol:

tomusn - 07-09-2006, 12:22

Krzyzak napisał/a:
Ludzie - większość z Was po prostu sobie nie zdaje sprawy z istniejącego świata bakterii i ciągle żyje w błogiej nieświadomości.

dobze goda - powiedział Staphylococcus Aureus do Yersinii pestis
:lol:

akbi - 07-09-2006, 14:42

Krzyzak ma rację, ale ......... to wszystko wielki g.... w porównaniu z chorobami biorącymi się z otaczającego nas uprzemysłowienia.

Zgadza się że istnieją przypadki ciężkich chorób czy śmierci związanych z bakteriami zwierzęcego pochodzenia, tylko że w tym czasie ginie 1000 razy więcej osób przez choroby ... nowoczesności

Krzyzak, jeśli chodzi o Twój przypadek to sprawa jest jasna - masz na sierść uczulenie i Twoja jakaś tam "izolacja" od zwierząt jest dla mnie jak najbardziej zrozumiała, ale nie wszyscy tak mają jak TY. Tak więc ja taką izolację jak opisujesz porównuje do ucieczki przed zderzeniem się z rowerkiem dziecięcym przy jednoczesnym niereagowaniu na nadjeżdżający pociąg :)

Matejko - 07-09-2006, 16:33

Krzyżak napisał/a:
Ludzie - większość z Was po prostu sobie nie zdaje sprawy z istniejącego świata bakterii i ciągle żyje w błogiej nieświadomości.


chcialbym zobaczyc twoja reakcje na taka scene:
jestes gdzies u kogos, pies lezy pod stolem, pani je ciasto, a po chwili kawalek ciasta wedruje pod stol na lyzeczce, ktora ona po chwili kontynuuje jesc ciasto, tak dla scislosci - ciasto na pewno nie upadlo na podloge :D :D

Moominek - 12-09-2006, 21:50

Po powrocie z wakacji w naszej rodzinie przybył nowy czlonek, a w zasadzie członkini :) Znaleziona tuz za promem ze Świnoujścia w burzową noc przebiegła tuz przed miśkiem, a kiedy cofnęliśmy czekała na poboczu, długo nie dając się namawiac na podejscie :) Teraz rządzi w domu, firanki, akwarium, szafki, stoliki, łózko wszystko musi być "obskakane" :) Ostatnio ulubiona zabawa to walka z własnym cieniem, gonitwa za ogonem i gryzienie ręki zbawczej ręki ;) Na zdjęciach jeszcze w czasie pobytu na wakacjach, po osuszeniu i pierwszej wizycie u lekarza :) Moje urwisy ochrzciły ją MIMI




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group