[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Docieranie Lancera - jak?
zenker - 23-06-2011, 10:38
Jac---ma oczywiscie racje to nie czasy PRL jest jak byk napisane w silniku benzynowym 1.8 taki co ja posiadam wymiana oleju jest co 20 tyś lub/lub rok czasu i ja nierozumiem tego po co wymieniac ten ojej po 2/3 tysiace przegiegu:):)
krzychu - 23-06-2011, 10:58
Pomijam fakt że producenci często zwiększają okresy między przeglądowe nie zmieniając nic w konstrukcji. Czyli inżynier sobie wymyślił 15 tys, wprowadzili na rynek z badania wyszło że wszyscy mają co 20 tys więc tak zmienimy - to już decydował marketing.
A jeśli chodzi o zasadność to większość producentów samochodów i olejów podaje często dla warunków standardowych - 20 tys, dla ciężkich warunków - 10 tys.... Dla mnie to jest jasne że producent zakłada 20 tys np. biorąc pod uwagę np. niemca który wsiada po przejechaniu 2km wjeżdża na autostradę ~ 150km/h i tak 100km, potem podjeżdża 2km pod pracę. Teraz zobacz jak wygląda jazda w Polsce....? Pomyśl ile razy częściej w stosunku do przebiegu silnik jest uruchamiany na zimno, do tego jak często stoisz w korku, a przebieg się nie kręci w przeciwieństwie do silnika...? A tam to tylko teoria... Podsumowując myślę że jak ktoś jeździ w trasy spokojnie co 20 tys wymiana oleju wystarczy, jak ktoś jeździ głownie w mieście to raczej co 15 tys max...
mkm - 23-06-2011, 13:28
Wymiana oleju po 2tyś to ewidentny wymysł naszych ASO - jest to zaraźliwe
W Toyocie nie ma nawet miejsca w książce serwisowej na ten „przegląd” (wpisują – na żadanie na okładce…)
Jest jednak pewne „ale”.
Jak się coś zepsuje - ASO będzie miało „podkładkę”, że pierwszy zalecany przegląd z wymianą oleju nie został zrobiony i w związku z tym ASO umywa rączki.
Oczywiście można się wtedy odwoływać, skarżyć, dzwonić, ale jak to wygląda u nas nie trzeba pisać…
Tak więc jak mogę coś doradzić – „dmuchając na zimne” wymieniajcie ten nieszczęsny olej tak jak dealer zaleca...
Tak na wszelki wypadek
jac napisał/a: | a jako forumowicz ktoremu niedawno wycieto post: "bo nie na temat" i pewnie i ten wytna ostrzegam przed cenzura!!!!!
poczekaj wytna i Twoj post |
Uwielbiam takie „luźne” posty szukające dziury w całym…
Ostrzegam przed taką nadgorliwością, żeby nie napisać - manipulacją.
berladi - 23-06-2011, 16:53
Witam.
mkm napisał/a: | ASO będzie miało „podkładkę”, że pierwszy zalecany przegląd z wymianą oleju nie został zrobiony i w związku z tym ASO umywa rączki |
Czy jest to oficjalna wersja poparta jakimś pismem(książka gwarancyjna jest dokumentem i jednocześnie umową)?Jeżeli na gębę to wydaje mi się że w świetle prawa dochodzi do wyłudzenia lub nadużycia
A co ze specjalnym olejem zalanym w fabryce(podobno przeznaczonym do docierania,taką informację otrzymałem przy zakupie miśka)?Brak jednomyślności ASO podważa celowość wymiany.
Był gdzieś wątek o "wyjątkowości" pierwszego oleju.
mkm - 23-06-2011, 18:24
berladi, jest to moja w pełni prywatna wersja – taka dobra rada.
Po prostu lepiej, żeby nie było „haków” na Ciebie, że coś powinieneś był zrobić (dealer Ci przecież o tym mówił), a nie zrobiłeś.
W Toyocie decydując się na wymianę oleju z filtrem miałem do wyboru – albo olej sygnowany marką Toyota i filtr obrandowany „Toyota” , lub (nieco tańszy) Castrol i filtr Boscha.
Wybrałem droższy zestaw Toyoty tylko po to, żeby „jakby co” nikt mi nie zarzucił, że zalałem tani olej z tanim zamiennikiem filtra i przez to przyczyniłem się do zużycia części „x”.
W naszym kraju udowodnić, że nie jest się wielbłądem nie jest takie łatwe…
Janek_W - 23-06-2011, 23:49
A odnośnie samego sposobu docierania silnika, to byłem niedawno przy odbiorze nowej Hondy z benzynowym silnikiem i sprzedawca radził żeby przez pierwsze sto(!) kilometrów jeździć spokojnie, po tych stu kilometrach urządzić sobie ostrą przejażdżkę kręcąc silnik kilka razy do odcięcia i nie przejmować się przykrymi zapachami dochodzącymi się z silnika. Po tej przejażdżce silnik można uznać już za dotarty i można jeździć jak się chce Słyszał/stosował ktoś z Was tę teorię?
RalfPi - 24-06-2011, 13:47
Słyszałem wiele teorii:
1)potraktuj silnik niczym akumulator - jeśli będziesz ostro jeździł (ładował go dużym prądem) będzie bardziej dynamiczny (zwiększysz jego pojemność)...
2) Nie zamulaj silnika - przecież on jest już dotarty na hamowni
3) Nie wolno przekraczać 4000 rpm'ów przez 2000 km a potem do 10 kkm jeździj spokojnie, a jak chcesz, żeby Ci silnik służył, to go wcale nie kręć do wysokich obrotów...
4) Bądź normalny- nie kręć z początku za wysoko - a jak zakręcisz do 6000 do się nic nie stanie, a po 2kkm tak jak obrotomierz pozwala, samochód jest dla Ciebie i ma jeździć.
Osobiście docierałem zgodnie z 4) Po około 25 kkm nie narzekam na silnik.
piomic - 24-06-2011, 14:18
No ja też wg 4) — mam coś około 70 000 km i wszystko bangla jak trzeba.
Kjuba - 25-06-2011, 10:51
ja też wg pkt 4, pierwsze 2000 do 4 tys potem już ile dusza zapragnie
reneyvan - 25-06-2011, 12:13
Wklejam link tutaj.
Dotyczy innego samochodu, ale do tematu wątku pasuje:
http://moto.pl/MotoPL/1,9...gi_dystans.html
A tak przy okazji to można powiedzieć, że nie tylko Lancer 1.8 dużo pali.
Renault Fluence przy podobnym silniku też powietrzem nie żyje.
RalfPi - 25-06-2011, 23:41
Bardzo ciekawy i pouczający artykuł.
Dzięki za link!:)
|
|
|