| 
				
					| [97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Alternator
 
 wonsz - 16-03-2013, 09:49
 
 Czy jeśli aku mi się w ogóle nie doładowuje to gdzie szukać problemu? Czy to moga być szczotki, dodam tylko że wcześniej tylko raz na jakiś czas mi się zapalały kontrolki od ładowania, teraz w ciągu kilku dni padł akumulator mimo jeżdzenia autem, włożyłem nową centrę 62Ah i teraz od razu po odpaleniu wywala kontrolki ładowania. Sprawdziłem miernikiem i jest poniżej 12v, więc lipa straszna. Lepiej regenerować ten co mam alternator czy kupić używkę widziałem że chodzą po ok max 130zł z gw.
 Alternator musi być 100A i nie ważne czy wyciągany z manuala czy AT?
 ivan1977 - 16-03-2013, 18:46
 
 Mi we fiacie padły diody kontrolka ładowania gasła a ładowanie miernikiem pokazało 12,3 aku non stop wydojony kupiłem używkę od poldzia i odzyzkałem ładowanie napiszę tylko że u mnie w Bydgoszczy warsztat nazwy niestety nie wymienie ale najlepszy u mnie w mieście zawołał 380 zł za regenerację takżę przemyśl możę kupno używki
 plecho1 - 16-03-2013, 21:05
 
 Tylko po kupnie używanego warto go rozebrać i przejrzeć, ewentualnie wymienić łożyska lub szczotki.
 Krzyzak - 16-03-2013, 22:02
 
 
 koszt szczotek i łożysk to ok. 70 zł 	  | plecho1 napisał/a: |  	  | wymienić łożyska lub szczotki | 
 ivan1977 - 16-03-2013, 22:08
 
 Możesz przejrzeć szczotki łożyska  z tego co piszesz gość daje gwarancje rozruchową a jeżeli sprzedaje firma to masz chyba 10 dni na oddanie towaru
 
 Wyciągnij swój i zobacz stan szczotek może się skończyły i nie masz ładowania to do wymiany bedą prawdopodobnie tylko one ale takie objawy już gdzieś spotkałem w jakimś aucie że jakieś 2-3 dni mrugała niekiedy kontrolka a póżniej zapaliła na stałe i wina leżała po stronie wykończonych szczotek
 wonsz - 22-03-2013, 15:21
 
 Właśnie wróciłem od mechaników. Wymienione zostało: mostek diodowy, łożyska. Koszt 250zł (wyjęcie i naprawa oraz montaż).
 
 /Alternator podziałał godzinę i musiałem znowu oddać do naprawy.
 Mówią dziś że jest chyba jakieś zwarcie bo mostek eksplodował i teraz szukają. Czy jeśli mi lekko trzęsie nadwoziem od świec to czy to może być przyczyną?
 ivan1977 - 22-03-2013, 15:27
 
 
  	  | wonsz napisał/a: |  	  | /Alternator podziałał godzinę i musiałem znowu oddać do naprawy. Mówią dziś że jest chyba jakieś zwarcie bo mostek eksplodował i teraz szukają. Czy jeśli mi lekko trzęsie nadwoziem od świec to czy to może być przyczyną?
 | 
 
 Raczej nie zwarcie mogło być na samym alternatorze lub nieudana naprawa samego altka o ile wiem mostek pada od regulatora napięcia (taka diagnoza przez warsztat padła u mnie we fiacie)dlatego u mnie zawołali 380 zł z wyjęciem,naprawą i założeniem.Tak jest że mechanik zwali winę na auto w tym wypadku zwarcie żeby nie było żę spartolił robotę
 sato - 01-05-2013, 19:39
 
 Witam Panowie
 ...może odgrzewam "kotleta" ale mam problem prawie jak większość tu poruszonych, jednak z małym dziwnym smaczkiem...
 Zacznę od tego, że od momentu zakupu mego miśka (3 lata), borykałem się z problemem jakby braku "prądu" przy obrotach jałowych. Jak auto miało obciążenie typu światła...klima itp, szczególnie było to odczuwalne, jednak pomyślałem sobie, że może końcówka alternatora i tak musi być. Jakieś 2 tyg. wstecz pojechałem do zakładu profesjonalnie zajmującego się regeneracją, sprzedażą itp. alternatorów, prądnic i rzeczy z tym związanych celem wymiany łożyska bo już z rana żyć nie dawało. Zakład z polecenia i rzeczywiście właściciel z niebotyczną wiedzą w temacie podpartą wieloletnim doświadczeniem. Oczywiście moje przypuszczenia co do łożyska się sprawdziły jednak pojawił się dużo większy problem. Łożysko padło z powodu przegrzania, diody też zaczęły się sypać a wszystko spowodowane przebiciem między dwoma z uzwojeń. Ostatecznie zostawiłem swój altek i założono mi identyczny po kompletnej regeneracji. Po odpaleniu miałem zupełnie inne autko (nowe autko). Samochód jakby lekkości dostał w pracy silnika itp. Przyszła jednak noc i zauważyłem dziwny objaw, mianowicie "rozbłyskanie" świateł powyżej 2,8 tys. obrotów (szczególnie zauważalne na jasności świecenia lampki w podsufitce". Po zejściu poniżej 2,8 widoczne jest wręcz skokowe ściemnienie świateł ale dziwnym objawem jest również sytuacja w której gdy np. przy obrotach poniżej 2,8 tys zdejmuję nogę z gazu to światła też rozbłyskują.  Pomierzyłem zatem napięcia na klemach akumulatora dla trzech różnych przypadków:
 1. silnik zimny - na ssaniu:
 - wolne obroty - 14,54 V;
 - 2,5 tys. - 14,50 V;
 - powyżej 2,8 tys. - 14,45 V.
 
 2. silnik ciepły - bez obciążenia:
 - wolne obroty - 12,75 V;
 - 2,5 tys. - 13,00 V;
 - powyżej 2,8 tys. - 14,45 V.
 
 3. silnik ciepły - pełne obciążenie (długie światła+dmuchawa na max+klima):
 - wolne obroty - 12,75 V;
 - 2,5 tys. - 12,81 V;
 - powyżej 2,8 tys. - 14,21 V.
 
 Powyższe rodzi mój niepokój i zastanowienie nad tym co może boleć moje autko.
 plecho1 - 01-05-2013, 20:03
 
 Niedomaga regulator napięcia albo uzwojenie stojana, przy problemie uzwojenia stojana może żarzyć się kontrolka ładowania.
 arturj123 - 01-05-2013, 20:51
 
 Wolne obroty to napięcie akumulatora. Pasek dobrze naciągnięty?
 sato - 02-05-2013, 15:03
 
 Pasek wygląda na dobrze naciągnięty. Zastanawia mnie fakt skąd taka różnica między tym co na ssaniu przy zimnym silniku (ideał wręcz) a tym co przy ciepłym silniku ale jeszcze poniżej 2,8 tys obrotów bo powyżej też ideał....
 ivan1977 - 02-05-2013, 19:01
 
 Moim zdaniem altek nie domaga na niskich obrotach wogóle nie masz ładowania 12,75 to napiecie aku nie ma co wnikać skąd taka różnica jedz do warsztatu gdzie to robili i niech poprawią zanim załatwisz akumulator bo po tym co piszesz musisz jezdzić przynajmniej powyżej 2500 obr  żeby zaskoczyło ładowanie
 sato - 17-12-2013, 21:36
 Temat postu: chyba problemów ciąg dalszy...
 Kwestii "dziwnych" napięć nie udało mi się rozwiązać...pojawił się bardziej niepokojący objaw.
 Od jakiegoś czasu zauważyłem fakt "falowania" oświetlenia zewnętrznego/wnętrza, jakby niestabilność podawanego napięcia przy zachowaniu stałych obrotów. Około miesiąca wstecz, po próbie uruchomienia auta nad ranem, zgasło wszystko (po uruchomieniu zapłonu - w momencie przekręcania kluczyka słyszalne było jakby zwarcie w okolicach umiejscowienia ECU). Auto zachowywało się tak jakby miało odpięty akumulator. Mrugnąłem długimi światłami...zaświeciły. Przekręciłem kluczyk - wszystko cacy.
 Jednak dzisiaj podobna sytuacja nastąpiła w trakcie jazdy...podczas wyprzedzania auta w chwili mrugnięcia kierunkowskazem, na chwilę wygasło wszystko (cały kokpit, radio...jakby brak zasilania),szarpnęło silnikiem. Każdorazowe dotknięcie kierunkowskazu powtarzało sytuację.
 Jechałem na dziennych światłach, zapaliłem drogowe i w momencie ich uruchomienia przez chwilę sytuacja się powtórzyła...mrugnięcie długimi - to samo.
 Wyglądało to tak jakby jakiekolwiek dodatkowe obciążenie robiło kuku...
 Przejechałem kilkanaście kilometrów...wszystko wróciło do normy jednak światła dalej "falują"...czyżby jakieś zimne luty w ECU przez co problemy z odpowiednim zasilaniem?
 arturj123 - 17-12-2013, 23:23
 
 Zacznij od najprostszego:
 - masa - najprościej dodatkowym przewodem do karoserii i sprawdzić czy iskrzy
 - ładowanie alternatora - na wolnych, na wyższych obrotach - 13,8-14,4 to norma
 - napięcie paska alternatora (czy nie za ciasno)
 Potem szukać dalszych przyczyn....
 m6riano - 22-01-2014, 04:54
 
 Odświeżam nieco i opisuje mój problem:
 Zaczęło sie od notorycznego popiskiwania paska altka na zimnym silniku..
 później zdarzyło sie że wpadłem z impetem w dośc dużą kałuże tak że silnik zaczął pracowac na 3 garach..po paru minutach wszystko wróciło do normy ale zapaliła sie kontrolka od poziomu oleju(ładowanie) i prawie auto mi zgasło...po kilku minutach lampka zgasła,ładowanie wróciło-wszystko cacy.
 Od jakichś kilku tygodni sytuacja była taka że bateria dość szybko mi padała(nowa,roczna)
 Zmierzone napięcie na aku na ciepłym silniku:
 12,9V wolne obroty
 13,5V ok 3t obr.
 Dziś ok.25-30min na kabelkach podłączony aku do dizelka-nie zzachechłał
 na linke go chama i odpalił "na dotyk" pomimo mega śliskiej nawierzchni.
 Pochodził troche ale niepokojące było to że zegary blado świeciły i radio sie co i rusz wyłączalo jak brałem głośniej.
 Rozgrzałem go i przełączyłem na gaz..pochodził chwile i zgas i już go nie odpaliłem.
 Po kilkunastu minutach przyjechał kolega i znowu go szarpnęliśmy na lince i od razu odpalił z pełną moca świecenia zegarów...na gazie też bez problemu pochodził kilka minut i znowu zgasł..po tym odpalił na lince ale już wszystko prawie pozdychało łącznie z tym że wskaźnik obrotów spadał do zera ale silnik pracował,nawet coś zegarek zaczął mrygać..
 Przypuszczenie: padł aku na amen przez padnięty alternator(regulator napięcia?) a piszczący pasek być może przez kończaące sie łożyska..
 I teraz tak,chciałbym kupić większy niż 90A alternator tylko czy do dwulitrówki pasuje ten od fałki lub gdika bo ceny nowych sa podobne(i mają dwuletnią gwarancje)
 numer OEM do 2litrów:MD317862 90A
 numer OEM do 2,0td: MD354814 100A
 numer OEM do fałki: MD?
 numer OEM GDIka:MD343416 	100A
 MITSUBISHI 	MD358421
 MITSUBISHI 	MD358607
 MITSUBISHI 	MD360635
 
 |  | 
 |  |