To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Mitsubishi Galant GTI E33 by Maretzky85

Maretzky85 - 02-01-2010, 10:59

Wyjące łożysko to nie była pompa wody, tylko łożysko alternatora. Wymieniłem oba. Wymieniłem też regulator napięcia. Nie działa nadal. Grzeje się niesamowicie a ładuje tylko jak jest zimny, czyli przez jakieś 3 minuty. W tym całym wyjmowaniu i wkładaniu alternatora udał mi się wystrzelić jedną diodę prostowniczą, którą już przelutowałem.
Ostatecznie alternator nadal nie działa. Dioda ładowania nie świeci.
Potrzebuję pomocy elektryka. Ma ktoś szersze pojęcie w temacie? Albo zna kogoś kto mógłby mi chociaż telefonicznie pomóc ?

Zajc3w - 02-01-2010, 13:20

Jak się grzeje a nie ładuje to prawdopodobnie padnięte są diody, tym bardziej że jedna strzeliła, a w mostkach jak padają to parami przynajmniej. Jak masz miernik to sprawdź wszystkie.
Maretzky85 - 02-01-2010, 14:16

Tak też zrobię jak tylko wytargam znowu alternator z samochodu...
Maretzky85 - 03-01-2010, 19:52

Jedna dioda strzeliła. Poszedłem z alternatorem na układ. Powiedział, że będzie ładować, ale będzie mi cały czas przypominać, że mam naprawę dokończyć świecąc diodą ładowania :P
Wyciągnąłem jedną fazę ze stojana na zewnątrz i podłączyłem do drugiego mostka.

Rafal_Szczecin - 03-01-2010, 20:53

lubie czytac jak ludzie drutuja swoje samochody, a pozniej na forum pisza, ze znowu cos padlo ... :?
Maretzky85 - 03-01-2010, 23:43

Rafal_Szczecin, chyba trochę przesadziłeś.
Może nie jest to optymalne rozwiązanie, technicznie nie do końca dopracowane, jednak poprawne elektrycznie i drutowaniem bym tego nie nazwał. Mostek jest z miśka, tyle, że generację nowszego. Diody takie same. Nie ma możliwości wymiany diody prostowniczej na mostku i nie mam teraz możliwości wymiany mostka (muszą sprowadzić skądś czy coś).
Nie obszedłem żadnych zabezpieczeń, żadnych bezpieczników. Do wyprowadzenia fazy użyłem odpowiedniej średnicy przewodu dobrze zaizolowanego. Cały zewnętrzny mostek jest dobrze przymocowany do alternatora za pomocą śruby i otworu przewidzianego dla mostka.
Poza tym nie przypominam sobie, żebym cokolwiek kiedykolwiek drutował i potem pisał, że coś padło.
Nie lubię załatwiać sprawy w taki sposób, ale to jedyny bezpieczny sposób na poruszanie się samochodem do pracy i z powrotem bez obawy o rozładowanie alternatora.
Do czasu nabycia nowego mostka prostowniczego po prostu nie mam wyjścia.

Uważam, że wyciągnąłeś pochopne wnioski.

Z resztą wypowiedź się co w/g Ciebie nagannie zrobiłem, że nazywasz to drutowaniem i jak jesteś w stanie to przypomnij mi kiedy ostatnio pisałem, że coś mi padło po drutowaniu...

Rafal_Szczecin - 03-01-2010, 23:57

Maretzky85 napisał/a:
Z resztą wypowiedź się co w/g Ciebie nagannie zrobiłem, że nazywasz to drutowaniem i jak jesteś w stanie to przypomnij mi kiedy ostatnio pisałem, że coś mi padło po drutowaniu...

nie wymiana pompy wody podczas wymiany kompletnego rozrzadu - pozniejsze pisanie, ze musisz rozpinac rozrzad, bo pompa puscila .

kupno ukladu hamulcowego firmy kager mimo zapewnien ze jest to najwiekszy szajs, i pozniejsze Twoje pisanie, ze tarcza sie przegrzala ( dokladnie nie pamietam co ci sie tam stalo, wiem ze padlo )

kolejna sprawa : pisales, ze wypial ci sie wahacz, mimo to ,ze wiedziales ze jest w takim a nie innym stanie,

jezeli samochod nie jest w 100% sprawny, to wybierz inny srodek transportu, a nie stwarzasz zagrozenie sobie, a co gorsza innym uczestnikom ruchu drogowego .i nie pisz mi ,ze nic sie nie stalo, bo sie wypial na malo uczeszczanej drodze,a co by bylo, gdyby wypial sie i wpadlbys z impetem w przystanek na ktorym bylo 6 osob ?

to tak w skrocie, bo nie chce mi sie czytac od poczatku tematu i szukac innych rzeczy, a napewno bym jeszcze cos znalazl

Maretzky85 - 04-01-2010, 00:13

Rafal_Szczecin napisał/a:
pozniejsze pisanie, ze musisz rozpinac rozrzad, bo pompa puscila

Takie było podejrzenie. Wył alternator a nie pompa wody.

Rafal_Szczecin napisał/a:
kupno ukladu hamulcowego firmy kager

Nie było nic innego na stanie a przegrzanie hamulców to nie wina klocków, czy tarczy, tylko zacisku, który się zablokował i nie było możliwości przewidzenia.

Rafal_Szczecin napisał/a:
wiedziales ze jest w takim a nie innym stanie

Wiedziałem, że jest w nie najlepszym stanie, ale nigdy w życiu bym nie podejrzewał, że w takim tragicznym i tu może i trochę zawiniłem bo powinienem sprawdzić cały zawias od razu, poza tym drugi niedługo po tym zmieniłem.
Poza tym co to ma do drutowania ?

Co do pompy, dodam, że jestem świadom, że nie pojeździ do następnej wymiany rozrządu i będę musiał ją zmienić i mam zamiar o tym napisać jak już to zrobię, nadal jednak nie wiem co to ma do drutowania ?

Mój samochód może jeszcze nie jest w 100% sprawny i przez jakiś czas jeszcze nie będzie, jednak nie zarzucaj mi, że umyślnie stwarzam pośrednie lub bezpośrednie zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego, bo nie masz ku temu podstaw.
Pierwszą rzeczą którą doprowadziłem do stopnia który zapewnia bezpieczeństwo to zawieszenie, druga to hamulce.

Wracając do alternatora - co uważasz schrzaniłem ?

EDIT. Dodam jeszcze apropo kupna kagera - uważasz, że powinienem zostawić stare tarcze, które były sporo poniżej minimum ? I klocki który były nierówno zużyte ?

Rafal_Szczecin - 04-01-2010, 00:57

Maretzky85 napisał/a:

Nie było nic innego na stanie a przegrzanie hamulców to nie wina klocków, czy tarczy, tylko zacisku, który się zablokował i nie było możliwości przewidzenia.

lecz wlasnie z tym zaciskiem miales problemy i z nim walczyles, po czym zostal najprawdopodobniej wymieniony na inny, cytaty za chwile, troszke nizej, podobno jestes /pracujesz jako mechanik, wiec powinienes ocenic stan "nowego" zacisku



Maretzky85 napisał/a:

Wiedziałem, że jest w nie najlepszym stanie, ale nigdy w życiu bym nie podejrzewał, że w takim tragicznym i tu może i trochę zawiniłem bo powinienem sprawdzić cały zawias od razu, poza tym drugi niedługo po tym zmieniłem.
Poza tym co to ma do drutowania ?

ma to do drutowania to, ze nie jezdzi sie czyms co zaraz moze peknac/wypiac sie/ urwac, bo powodujesz ( swiadome ) zagrozenie na drodze

Maretzky85 napisał/a:
mój samochód może jeszcze nie jest w 100% sprawny i przez jakiś czas jeszcze nie będzie, jednak nie zarzucaj mi, że umyślnie stwarzam pośrednie lub bezpośrednie zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego, bo nie masz ku temu podstaw.

niestety, ale mam do tego podstawy,sam sobie przeczysz, najpierw piszac, ze Twoj samochod nie jest w 100% sprawny, a pozniej, ze umyslnie stwarzasz posrednie lub bezposrednie zagrozenie dla uczestnikow ruchu drogowego, skoro auto nie jest sprawne( i sam o tym napisales ), to znaczy, ze nie stwarzasz zagrozenia ?

Maretzky85 napisał/a:
Dodam jeszcze apropo kupna kagera - uważasz, że powinienem zostawić stare tarcze, które były sporo poniżej minimum ? I klocki który były nierówno zużyte ?

ile jezdziles na tarczach ktore byly sporo ponizej minimum ( i znow powiesz, ze to rowniez nie jest stwarzanie zagrozenia ) ?? tydzien, dwa trzy ? sprowadzenie DOBREJ jakosciowo czesci, jezeli nie ma jej na magazynie to jeden dzien, zamawiasz we wtorek, sroda z samego rana juz jest na stanie.
zreszta z tego co mi wiadomo w warszawie nie ma tylko i wylacznie foty ,wiec napewno znalazlbys kogos, kto mialby te czesci na miejscu. nawet jezeli nie, to uwazam, ze samochod powinien postac jeden dzien , na sprowadzenie porzadnych hamulcow, niz zakladanie kagera i mowienie, ze na rok masz spokoj ( cytat nizej )

na szybkiego przejrzalem temat i znalazlem takie oto przyklady wg mnie druciarstwa w Twoim samochodzie :



Maretzky85 napisał/a:
Ktoś wie czy półośki z przegubami da się przełożyć z E32 albo E34 ?

tutaj nie bylo odpowiedzi, ale chyba nie probowales przekladac , liczac ,ze da rade.
inna sprawa, skoro pytales, to pewno poloski masz tez masz do wymiany, nie jest wspomniane ,ze je wymieniono .

Maretzky85 napisał/a:

Nadal coś puka w zawieszeniu - albo łączniki stabilizatora, albo sworznie, albo jedno i drugie... pewnie tulejki wahaczy też są do wymiany ... ogólnie masakra.


nie wspomniane o wymianie, czyli najprawdopodobniej dalej jezdzisz na takim zawieszeniu, a mowiles, ze masz juz je sprawne ... hmmm do sprawnosci to wg mnie im jeszcze troszke brakuje

Maretzky85 napisał/a:

Uszczelniacze założyłem na razie THO wierząc jednak, że nie zawiodą mnie po 20 tys jak w poprzednim Galu.

drut jak nic, zakladac cos, co wytrzyma 10, 20 lub 30 tys, zamiast zamowic porzadny uszczelniacz ( pewno nie bylo na stanie ) i cieszyc sie tym, ze nie pusci, ale po co jak mozna ponownie rozebrac za 20tkm i napisac na forum , ze oooo uszczelniacz ktory byl zmianieny puscil, pewno dlatego, ze byl THO


Maretzky85 napisał/a:

Do pełnego komfortu jeszcze około 1000 zł na komplet amorków, sprężyn, odbojów itp...


MEGA MEGA MEGA drut, od kiedy amortyzatory, odboje, oraz gorne mocowania amortyzatorow ( o nich tez wspomniales ) nie naleza do zawieszenia ?
ale przeciez te masz w super stanie ...

Maretzky85 napisał/a:

bo planuje naprawić ten nieszczęsny zacisk,

Maretzky85 napisał/a:

W tym tygodniu Koszmarek mi kupiła zacisk lewy hamulca tylnego i przywiozła do pracy

i co z tego ,ze kupila jak i tak poszedl w diably ...


Maretzky85 napisał/a:

do oddziału Foty po tarcze i klocki Kagera na tył - bardzo jestem ciekaw co są warte. Po tej operacji pozostanie mi zapomnieć o hamulcach na rok

czyli tak jak pisalem wyzej, mial byc rok spokoju, a okazalo sie, to co kazdy mowil ...

Maretzky85 napisał/a:

Nie obyło się też bez problemów - linka ręcznego niestety nie pasuje - jakieś 5 cm za krótka (okazało się, że dostałem od poprzedniego modelu Galanta :( W każdym razie teraz jest na patencie i ręczny wrócił - niestety tylko do parkowania ;)


i to jest drut roku ,jak mozna zamontowac linke, ktora jest za krotka ?? ale spoko, polak potrafi, tu "patent" tam "patent" i zamontowane, a ze tylko do parkowania to cooo tam , jak bedzie potrzeba awaryjnego jego uzycia, to wtedy bedziemy sie martwic
Maretzky85 napisał/a:

Nie dużo myśląc usiadłem na głowicy, uciąłem węża w miejscu pęknięcia, nałożyłem i pojechaliśmy dalej. I znowu powtórka z rozrywki. Brakuje płynu chłodzącego, trójnik jest za duży (montowany na przegrzane przewody, pewnie dobrali trochę większy), rurka przegrzana, gotowa pęknąć w trzecim miejscu i my zdeterminowani, żeby pojechać. Skończyło się na tym, że rurkę uciąłem ponownie i tym razem owinąłem ją wzmocnioną taśmą klejącą. Ale znowuż rurka owinięta taśmą klejącą się nie rozszerza do rozmiarów trójnika a ja nie miałem czym ją uciąć :evil: Nożyczki stępione, nóż stępiony nie dają rady. Na szczęście gdzieś między tunelem a siedzeniem zapodziały się obcinaczy boczne, więc już szybko poszło. Najpierw nałożyłem węża, potem zacisnąłem i owinąłem kilogramem taśmy :D Niestety nie mieliśmy płynu chłodzącego i teraz jest 50/50 płyn, woda. Dojechaliśmy do Wilkas, wróciliśmy i nadal rurka jest zataśmowana i czeka na wymianę. Płyn też czeka na wymianę i płukanie.


ale drutow nie ma prawda? tu tasma, tam tasma, owinmy caly samochod, to bedzie sie trzymal kupy

Maretzky85 napisał/a:

Właśnie zesrałem sobie sterownik staga :P Chciałem kulturalnie updatować firmware, ale niestety program się wyłączył i STAG prawdopodobnie został bez firmwaru ..

jak dla mnie kolejny przyklad, nie umiesz czegos zrobic, to po co sie za to bierzesz ? oddaj osobie, ktora ma o tym duzo wieksze pojecie, niz Ty , i zrobi to dobrze, ale po co , skoro mozna sprobowac, najwyzej sie cos popsuje, to wtedy opiszemy na forum


Maretzky85 napisał/a:

Gorsze jest to, że zjarałem (dosłownie) lewy tylny hamulec, znaczy klocki poszły z dymem...

jw








Maretzky85 naprawde nie chce byc tym co sie "przypiernicza" do wszystkiego ale jak narazie to wg mnie ( i powtorze raz jeszcze, jest to tylko i wylacznie moja opinia, i nie kazdy musi sie z nia zgodzic ) to drutujesz ten samochod . powinien on stac w garazu, i czekac az zostanie skonczony, ale tak porzadnie, a nie ze tu przytniesz, tam skleisz, tu zrobisz patent i bedzie ok, bo tak jak juz pisalem, i pewno ktos powie, ze sie powtarzam, to na dzien dzisiejszy jazda tym autem zagraza bezpieczenstwu, wiec albo powinien stac w garazu albo jak to mowie " pojechac dwie bramy dalej " ( na zlom )

Maretzky85 - 04-01-2010, 09:21

Rafal_Szczecin napisał/a:
ma to do drutowania to, ze nie jezdzi sie czyms co zaraz moze peknac/wypiac sie/ urwac

Jakbym wiedział, że coś może pęknąć czy się urwać powodując zagrożenie to bym nie jeździł.

Rafal_Szczecin napisał/a:
zostal najprawdopodobniej wymieniony na inny

Został. Nie zrróciłem jednak uwagi, że zacina się mechanizm ręcznego przy dużym wychyleniu. Każdy błędy popełnia.

Rafal_Szczecin napisał/a:
to znaczy, ze nie stwarzasz zagrozenia ?

Jakbym miał dziurę w dachu to też uważałbym za niesprawne i nie stwarzał zagrożenia na drodze... Jak mi się poci miska olejowa to też jest niesprawny, ale zagrożenia nie stwarzam - rozumiesz o czym mówię ?

Rafal_Szczecin napisał/a:
na sprowadzenie porzadnych hamulcow

A ja chciałem załatwić to jak najszybciej i zaufałem koledze mechanikowi z pracy, który mi je załatwiał. Niemniej nie rozumiem dlaczego się ich aż tak czepiasz. Spełniają swoją rolę - hamują, a to że przy tym wydają dziwne odgłosy to inna sprawa i to chyba jedyny dyskomfort. Poza tym pewnie się szybciej skończą od dobrych jakościowo. Ale swoje zadanie spełniają. A ja spełniłem swoje założenie doprowadzenia jak najszybciej do bezpiecznego stanu.

Rafal_Szczecin napisał/a:
to pewno poloski masz tez masz do wymiany, nie jest wspomniane ,ze je wymieniono .

Przegub. Jeden. Prawy. Nie wiem dlaczego miałbym nie wymienić od E32 skoro mogły być takie same ? Niemniej został wymieniony chyba kilka dni później jak o tym pisałem na nowy NKNa, skoro nie opisałem to musiałem zapomnieć.

Rafal_Szczecin napisał/a:
nie wspomniane o wymianie, czyli najprawdopodobniej dalej jezdzisz na takim zawieszeniu

Nie wiem który to cytat, z którego okresu, ale teraz mi popukują tylko poduszki drążka stabilizatora, więc to "takie" zawieszenie nadal jest sprawne. Możliwe, że dostałem słabą jakościowo część, mimo, że zależało mi na najlepszej jakości.

Rafal_Szczecin napisał/a:
zamiast zamowic porzadny uszczelniacz

Kryzys panie. Kiedy wymieniałem uszczelniacze nie stać mnie było na porządny uszczelniacz. Ot - prosta sprawa...
Rafal_Szczecin napisał/a:
ze oooo uszczelniacz ktory byl zmianieny puscil, pewno dlatego, ze byl THO

Coś w tym złego ? W potwierdzaniu wytrzymałości uszczelniaczy różnych producentów ?

Rafal_Szczecin napisał/a:
MEGA MEGA MEGA drut, od kiedy amortyzatory, odboje, oraz gorne mocowania amortyzatorow ( o nich tez wspomniales ) nie naleza do zawieszenia ?
ale przeciez te masz w super stanie ...

Są częścią zawieszenia. Ale kto powiedział, że się skończyły ? I nie pisałem nigdy że jest zawieszenie w super stanie. Tak mogę napisać o starym Galu...
Amorki mi nie dobijają na dziurach, po prostu nie jestem z nich zadowolony - za miekkie są. Ale przecież dla Ciebie to druciarstwo :?

Rafal_Szczecin napisał/a:
i co z tego ,ze kupila jak i tak poszedl w diably ...

Nie wiem co to ma wnieść do dyskusji ?

Rafal_Szczecin napisał/a:
czyli tak jak pisalem wyzej, mial byc rok spokoju, a okazalo sie, to co kazdy mowil ...

I będzie rok spokoju zapewne. Daj już spokój z tym Kagerem. Nie jest t może najlepsza firma, ale jak napisałem wyżej spełniają swoją rolę. Nie jeżdżę rajdowo, żebym potrzebował jakiś super tarcz i zacisków.

Rafal_Szczecin napisał/a:
,jak mozna zamontowac linke, ktora jest za krotka ??

Normalnie... Przyznaję, że to nie jest dobry patent, niemniej do awaryjnego hamowania się nada - ale tylko raz. Poza tym to była jedyna linka dostępna i nie było 100% pewności, że będzie pasować. Nadal szukam takiej, którą będę mógł zamontować bez patentów. Jesteś w stanie pomóc ? Wskazać miejsce gdzie mogę kupić ? Bardzo chętnie się pozbędę tego patentu.

Rafal_Szczecin napisał/a:
tu tasma, tam tasma, owinmy caly samochod, to bedzie sie trzymal kupy

Zaczynasz mocno przesadzać. Co miałem zrobić na drodze ? Wezwać laewtę, żeby mnie do warsztatu scholowali z powodu pękniętej rurki od nagrzewnicy ? Może Ty nie masz na co pieniędzy wydawać, ale ja zdecydowanie wolę złożyć to najlepiej jak jestem w stanie w takiej sytuacji i jechać dalej...

Rafal_Szczecin napisał/a:
jak dla mnie kolejny przyklad, nie umiesz czegos zrobic, to po co sie za to bierzesz ? oddaj osobie, ktora ma o tym duzo wieksze pojecie, niz Ty , i zrobi to dobrze, ale po co , skoro mozna sprobowac, najwyzej sie cos popsuje, to wtedy opiszemy na forum

To już chyba zaczynasz bardzo osobiście odbierać. Nie rozumiem dlaczego nie mogę czegoś próbować zrobić sam, tylko muszę oddawać do specjalistów ? Jakbym robił w ten sposób to nigdy bym nic przy samochodzie nie zrobił, bo "muszę oddać do kogoś kto się zna". Nie rozumiem dlaczego jesteś aż tak bardzo przeciw opisywaniu na forum problemu albo błędu który może pomóc innym w zrozumieniu, albo nie popełnieniu błędu ?
Sterownik staga się zawiesił przy wgrywaniu nowego softa, po parunastu różnych próbach dogadania się nie dałem rady i oddałem do fachowca. Co w tym złego widzisz ?

Rafal_Szczecin napisał/a:
naprawde nie chce byc tym co sie "przypiernicza" do wszystkiego
Nie mam nic przeciwko, każdy ma prawo do swojego zdania. Ja po prostu uważam, że mocno przesadzasz.
Poza tym możesz mi wyjaśnić dlaczego mam wrażenie, że najbardziej nie podoba Ci się z tego wszystkiego to, że opisuje problemy które czasem są z mojej winy i mam tego świadomość ? Zrozumiałbym jakbym marudził że mi się samochód psuje, że wszystko jest do dupy i Mitsu to szrot. Ale nie, jak robię coś np przy stagu to mam świadomość, że nie wiem wielu rzeczy i może się coś zesrać i będzie to moja wina, ale mam tego świadomość i nie zwalam na staga, bo był gównianie zrobiony (co oczywiście nie jest prawdą), tylko mówię, że zepsułem. A potem bym opisał pewnie co zrobiłem, żeby zadziałał i może by to komuś pomogło. Nie dałem jednak rady i oddałem gaziarzowi.
Odnoszę wrażenie, że jakby mi się udało go naprawić i bym to opisał to też byś był strasznie z tego powodu niezadowolony. Nie rozumiem tylko dlaczego ?

mkm - 04-01-2010, 13:14

„Drutow”(kazdy ma inny wyznacznik co jest „drutem”, a co nie) jest moze i troche, ale przynajmniej Maretzky85, szczerze opisuje historie napraw i usiluje walczyc z niezbyt mlodym w koncu samochodem.
Faktycznie zwroc wieksza uwage na bezpieczenstwo (swoje i innych), bo ten wypiety sworzen to byla bardzo duza „wtopa”.
Powodzenia w walce!

kwasik162 - 05-01-2010, 11:29

Maretzky85 że też Ty cierpliwości nie tracisz przy tym samochodzie....
Masz taką psujke jak i My z Kamilkiem :P
No cóż, powodzenia życzę i dużo, dużo, duuużo cierpliwości.

Piwor - 06-01-2010, 21:43

Maretzky85, Marek, a propos linek, jadę do sklepu specjalistycznego od układów hamulcowych, maja wszystko. Spytam się, czy mają linki do Gala i Carismy. Sklep odwiedzę prawdopodobnie w sobotę.
Maretzky85 - 06-01-2010, 22:13

Jakby mieli to koniecznie do mnie dzwoń i uzbrój się w jakieś pieniążki bo jak będą w dobrej cenie w miarę to ja poproszę :D Ale jeśli jedziesz co CarXu to tam nie mają :P
czarnuch23 - 08-01-2010, 19:43

Maretzky85 napisał/a:

Jak mi się poci miska olejowa to też jest niesprawny, ale zagrożenia nie stwarzam - rozumiesz o czym mówię ?


Tu niestety ja nie moge sie zgodzic. Jak mi sie miska pocila podchodzilem do tematu 2 razy zeby usunac usterke (korek spustowy przeciekal).
W momencie gdy olej dostaje sie na asfalt stwarzasz zagrozenie.

Apropo wielu innych akcji. Rozumiem problem z czesciami i czasem. Sam czekalem na panewki 3 tygodnie a wczesniej jak nie mialem na nie kasy misiek stal miesiac czasu.....

Pewnei stwierdzisz a jaki to problem- najwyzej rozwalil bym silnik i nie do konca masz racje bo jesli zrobil bym to w polowie ciezarowki podczas wyprzedzania leze i czlowiek ktory jedzie na czolowe ze mna tez lezy....

Zawieszenie i hamulce to podstawa- drut nie wchodzi w rachubę. Jestes mechanikiem ty jako 1 osoba powinienes sam siebie karcic za takie pomysly, ale ty sie tym chwalisz.


Apropo tasmowania rur. Strzelil mi przewod chlodzenia w trasie- byla tasma na dojazd do 1 lepszej miejscowosci i wymiana przewodu (dobralem od lublina bo byl podobny) i po powrocie do wawki zakupilem nowy - czas zamontowania "pseudo druta" 6 godzin....
ile jezdziles na drutowanym chlodzeniu? {wiesz jak mila jest kaluza plynu chlodniczego na asfalcie jak masz sie gwaltownie zatrzymac? Powiedz ze to nie jest niebezpieczne)

Tak jak i zawieszenie- to co napisal Rafal- wiesz ze jest zle zamow czesci zrob, za robote nie placisz....
Miales wiele szczescia bo mogles miec kogos na sumieniu.

Mniej drutu i tasmy a wiecej glowy....



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group