[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Odpryski na lakierze - problemy z lakierem.
DjQuest - 28-04-2012, 11:22
Wiecie może ile potrzeba tych przeglądów lakieru w książce aby mieć 12 lat na blachę ? Miejsca jest dużo na pieczątki , czyżby co roku przez 12 lat
maniax86 - 28-04-2012, 12:14
tak naprawde ta gwarancja na perforacje blachy nic nie daje.... doczytajcie.... każdy odprysk na swój koszt naprawia klient..... inaczej gwarancja na blache przepada.... pic na wodę i tyle
mkm - 28-04-2012, 13:32
cabaniarz napisał/a: | Masz na myśli wpisy w książce serwisowej czy coś więcej? |
Mam na myśli wszystko co zauważyliście niepokojącego, a ASO twierdzi, że to normalne lub nie ma się czym przejmować.
Jak tak to niech piszą, co zgłaszacie i co oni o tym myślą i co sugerują zrobić, na wypadek gdyby miało się okazać, że jednak nie było to normalne lub rada była błędna.
Odprysk lakieru jest normalny - rdzewiejący punkt już nie.
DjQuest napisał/a: | Miejsca jest dużo na pieczątki , czyżby co roku przez 12 lat |
Tak.
Stąd z resztą moja sugestia o dodatkowe oświadczenia.
12 lat to jednak kawałek czasu.
Ogólnie warto się zainteresować jakie obowiązki wobec Waszego lakieru ma ASO.
maniax86, już doczytał co mówi książka.
Pytanie co znaczy "naprawia".
Czy jest zmuszony do malowania elementu gdy zobaczy odprysk, czy wzięcia zapałki i kapnięcia tam lakieru...
Pytanie też co powinno robić ASO.
Co do samego problemu to mnie zainteresował tak bardzo, że już prowadzę swoje prywatne śledztwo.
Nadal uważam, że do samego lakieru, jego "odpryskiwania", podatności na "kamienie" to nie będzie podstaw, żeby się do czegoś przyczepić.
Nie zauważyłem różnic w zachowaniu się lakieru na Lancerze, a "innych".
Tak wygląda Wasz lakier (Lancer 2011).
A tak "superhiperlakier" na samochodzie klasy wyższej koncernu VAG.
Jak widać dużych różnic nie ma.
Test przyczepności zapewne Lancer zda.
Przy dźgnięciu ostrym narzędziem także nic niepokojącego w zachowaniu lakieru nie zauważyłem.
Niepokojące jest natomiast to, co się dzieje po spełnieniu idealnych warunków do rozwoju rdzy w momencie gdy lakier zostanie już uszkodzony.
Dokładnie przeglądnąłem całe nadwozie Lancera (jak wspominałem 2011 rok i przebieg około 9tyś.)
Znalazłem jeden punkcik ze "starym" uszkodzeniem mechanicznym.
Na dachu.
Zdziwiło mnie jak szybko ten punkt sie utlenia.
Niezabezpieczona blacha rdzewieje w tempie ekspresowym.
W tym miejscu muszę napisać, że każda odsłonięta blacha "pod chmurką" rdzewieje, ale w przypadku Lancera jest to dość spektakularne i bardzo szybkie.
Uważam więc, że tak jak "wina lakieru" będzie ciężka do udowodnienia, to do zabezpieczenia antykorozyjnego lub jego braku w newralgicznych miejscach, być może będzie można się przyczepić.
Śledztwo dopiero rozpocząlem, więc materiał porównawczy na razie ubogi, ale jak wspominałem - zasadność Waszych "żali" na odpryski zainteresowała mnie bardzo, a program TV z naszym Forumowiczem nie dał odpowiedzi na postawione pytania...
Wam radzę pilnowania "odprysków".
Wersje, które widzę są dwie:
1. Optymistyczna.
Rdzewieć będzie tylko odkryty metal (punktowo), a utleniony metal nie będzie naruszać lakieru obok i wtedy będzie to trwało i trwało i trwało i nie będzie szpecić.
Jakby nie patrzeć gwarancja na perforacje blach jest długa.
2. Pesymistyczna.
Rdza przewierci blachę, a lakier obok się podniesie.
Wtedy do końca gwarancji dziury będą na bank, więc dbanie o wpisy i rzetelność ASO w okresie użytkowania będą bardzo ważne.
Jak nie dla Was to dla przyszłych posiadaczy Waszego auta.
Uwaga! Dla uspokojenia osób zaniepokojonych zdjęciami, kórzy już sprawdzają które ASO są czynne w weekend, żeby biec i reklamować.
Auto badane było po poważnym wypadku i kilku tygodniach "pod chmurką".
Fotografowana maska jeszcze kilka minut przed zdjęciami była złożona "na pół". Prostowanie odbyło się przy pomocy ciężaru ciała (skakania) i dużego młota, więc spokojnie... w normalnych warunkach takiej masakry nie zobaczycie.
Zbigi - 28-04-2012, 21:35
maniax86 napisał/a: | tak naprawde ta gwarancja na perforacje blachy nic nie daje.... doczytajcie.... każdy odprysk na swój koszt naprawia klient..... inaczej gwarancja na blache przepada.... pic na wodę i tyle |
I to jest niestety smutna prawda .Jak przyjdzie co do czego to tylko może pomóc odpowiednio sformułowany wniosek o naprawę gwarancyjną z ASO. Miałem tak w przypadku Hondy City gdzie przychylnie nastawiony mi pracownik powiedział, że postara się to tak opisać aby centrala hondy pl. zaakceptowała to jako naprawę gwarancyjną (malowanko)
I tylko dlatego to poszło właściwą drogą
maniax86 - 29-04-2012, 01:20
Zbigi, generalnie gwarancja jest do kitu..... bo tak naprawde nic nie obejmuje, poza pierdołami które niefartem mogą się popsuć ..... współczuje tym co mają gwarancje 7 lat np w KIA..... 7 lat przepłacania za serwis i nic pozatym
maciej79 - 29-04-2012, 11:29
maniax86 napisał/a: | Zbigi, generalnie gwarancja jest do kitu..... bo tak naprawde nic nie obejmuje, poza pierdołami które niefartem mogą się popsuć ..... współczuje tym co mają gwarancje 7 lat np w KIA..... 7 lat przepłacania za serwis i nic pozatym |
Witam. Dlaczego od razu współczuć, nikt nikogo przecież nie zmusza jezdzić na przeglądy gwarancyjne.
maniax86 - 29-04-2012, 13:10
maciej79, pewnie że tak. Ale chyba większość osób jak juz ta gwarancja jest to robi tak żeby jej nie stracić
DjQuest - 29-04-2012, 17:43
Przy gwarancji Mitsubishi lepiej wybrać się na 3 przegląd czyli ostatni miesiąc wcześniej przed datą zakupu, lub przejechanymi kilometrami. Można coś jeszcze uzupełnić na gwarancji . Jeśli wszystko jest w porządku to można sobie odpuścić ten przegląd i 450 zeta zostanie na tuning
maniax86 - 25-08-2012, 09:39
byłem niedawno na rocznym przeglądzie łącznie z oględzinami lakieru i .... zero jakichkolwiek odprysków stwierdzonych przez serwis..... po serwisie auto przyjechało do mnie wypucowane wiec samemu również postanowiłem się przyjrzeć lakierowi.... pełne słońce było wiec pogoda do oględzin idealna.... i również nie zauważyłem najmniejszego odprysku ani na masce ani przy nadkolach czy drzwiach..... czyli jestem chyba w 1% osób które nie czepiają się lakieru bo poza cieńszą warstwą niż konkurencja to nic niepokojącego się nie dzieje
tyku - 25-08-2012, 12:55
maniax86, Cuda się podobno zdarzają, chociaż ja za bardzo w nie nie wierzę, pooglądaj dokładnie nadkola, a jak faktycznie czyściutki to szybko rób ochronę lakieru: C.QUARTZ - zabezpieczenie lakieru przed zarysowaniami. Sam zrobiłem i nie żałuję. Lakier po C.QUARTZ jest nie do opisania. Jaki kolor samochodu?
maniax86 - 25-08-2012, 13:11
tyku, kolor czarny..... wiec ewentualne odpryski po myciu same by się rzucały w oczy.... a co do rysek.... tylko przy klamkach od paznokci i na progach od butów czyli standard można powiedzieć.... ale na progi sobie zapodam od mitsu chromowane listwy i bedzie git
oglądam zawsze całe auto po każdym myciu.... a auto myję zazwyczaj sam ręcznie co 2 tygodnie..... wiec na bieżąco patrze na lakier.... także albo jestem wyjątkowo ślepy... albo jeżdże po pięknych śląskich drogach.... albo.... ludziska szukają dziury w całym....albo jeszcze coś innego.... mam z przodu chlapacze założone... i może dlatego nadkola i drzwi mam wolne od od odprysków.... chociaż chlapacze od mitsu są krótkie....
a co do maski.... miałem po kolizji wymienianą na nową i lakierowaną przez serwis.... wiec może serwis dał grubszą warstwę lakieru na maskę niż fabrycznie mitsu?? zapomniałem o to zapytać wiec sobie tylko gdybam...
gzesiolek - 26-08-2012, 12:39
maniax86, wez pod uwage ze wiekszosc ludzi ma auta dluzej niz rok...
U mnie po 65tys i 3,5roku troszke odpryskow i rys sie znajdzie, ale na srebrnym nie rzucaja sie w oczy...
mjsystem - 26-08-2012, 12:52
Proponuję Wam obejrzeć moje 3 letnie auto na zlocie. Jest co ogladać(chodzi o odpryski). Zapraszam.
PS Nic nie robiłem z odpryskami i zobaczycie jak sie zachowuje lakier i perforacja i blacha
maniax86 - 26-08-2012, 15:59
gzesiolek, wiem.... ale czytałem nie tylko tutaj że ludziska zauważali odpryski już po 2-3 tygodniach od wyjazdu z salonu....
gzesiolek - 26-08-2012, 18:41
maniax86 napisał/a: | gzesiolek, wiem.... ale czytałem nie tylko tutaj że ludziska zauważali odpryski już po 2-3 tygodniach od wyjazdu z salonu.... |
ale to juz jednostki... moj przez pierwszy rok poza chamstwem ludzkim (rysa kluczem na masce)... mial jedna delikatna ryske na jednych drzwiach ktora latwo sie spolerowalo...
po 40tys km doszly kolejne, plus pierwsze odpryski i wtedy poza zabezpieczeniem przestalem sie przejmowac... a w 3 roku jak juz jezdzila wiekszosc zona to juz bardziej lakier potraktowalo - tutaj duzo daje parkowanie na ciasnym parkingu w pracy u zony i to, ze ona nie zauwaza ze jej ktos drzwiami kuk w lakier zrobil... generalnie teraz lakier na moim Lancerku po 3,5 roku i 65ty km wyglada tak jak mojej poprzedniej Hondy wygladal po 7latach i ponad 100tys km... ale wazne zeby nie rdzewial reszta to juz pikus...
|
|
|