Nasze Miśki - dj danio i VR4 2,5V6TT
baniak77 - 10-01-2012, 14:44
niezła stajnia ale galant najlepszy zdecydowanie z tej 3
danino88 - 17-01-2012, 22:46
Vr-ka niestety bardzo powoli dochodzi do stanu używalności, pogoda aktualnie nie dopisuje, ale nadzieje są że w tym tygodniu wszystko skończę w garażu znajomego. Pozostało do zrobienia :
- Odpowietrzyć AYC
- wymiana kabli zapłonowych
- wymiana modułu wentylatorów ( okazało się że jest uszkodzony)
- diagnoza braku napięcia, dochodzącego do przekaźnika od wentylatorów
- montaż UKP oraz opóźnienia wyłączania radia
- czekanie z cierpliwością na brembo na tył i montaż
- montaż fotela skórzanego kierowcy (nie zamontowany z wiadomych powodów)
- wyczyszczenie i konserwacja środka
Postaram się opisać przygodę z swapem na vr-kę.
Wszystko zaczęło się od pewnej wizyty u deejay, światełko w tunelu błysło na zwiększenie mocy mojej V6. Bartek jednak wypowiedział bardzo ważne słowa "to zrób swap na vr, zwiększenie mocy pewne które odczujesz i Ci powinno wystarczyc". Temat vr-ki jednak ucichł, jak się później okazało na niedługi czas Zacząłem mondzić w swojej v-ce. Kupiłem kolektor dolotowy od vr-ki, filtr HKS już posiadałem, byłem także w trakcie robienia plastikowej puchy od vr-ki. Po zamontowaniu odczułem lekką różnicę ale wciąż było mało. Trzeba by jeszcze zrobić nowy tłumik, wyciąć katy i nie wiadomo co jeszcze a w sumie po miesiącu czasu pewnie by okazało się że wciąż jest za mało. V6 ma zaletę a także wadę. Moc, moment jest jak najbardziej na swoim miejscu kosztem ekonomiczności jednak złe przełożenie tego na 4 biegowy automat, swoją masę + masę pasażerów niestety nie jest korzystne, szczególnie przy wyprzedzaniu. W krótkim czasie pojawiła się vr-ka na allegro w Polsce. Bez wahania zadzwoniłem do sprzedającego i w krótkim czasie, po długich, naprawdę długich przemyśleniach następnego dnia ruszyłem lawetą do Lublina po vr-ke. Podróż długa, trochę męcząca ale był zapał i wyobrażenia jak to będzie przed i po. Przyjechaliśmy na miejsce, oglądanie vrki która z jednej strony nie grzeszyła swoim widokiem a z drugiej jednak trochę było niedoskonałości. Zalety tych "260 powodów", jak to mawia mattnatts wygrały. Vr-4 wylądował na lawecie i bardzo szczęśliwy wracałem do domu - wtedy nie wiedziałem ile to będzie kosztować pieniędzy i czasu Następnego dnia testowanie vr-ki i niemiłe zaskoczenie. Po przebyciu niecałego kilometra, auto zgasło i nie chciało już odpalić, musiałem go holować. Pierwszy gniew na siebie i na auto, jakiego to złoma kupiłem. 2 dni później wróciłem ponownie do tematu vrki. Postanowiłem że musi odpalić. Włożyłem akumulator, przekręciłem kluczyk i bach odpalił za pierwszym razem. Zdziwiło mnie to trochę ale wymyśliłem wtedy jedną z 2 przyczyn która spowodowała zgaśnięcie auta. Uszczelniłem miejsce gdzie powinien być BLOW-OFF. Autko zaczęło od tej chwili jeździć normalnie. Troszeczkę hałasował z powodu nieszczelnego tłumika jednak radość z jazdy była nie do opisania. Testy na suchej nawierzchni oraz na mokrej utwierdziły mnie, że musi to wylądować w mojej budzie, oraz dobrze by było żeby także dało radę zrobić vr4 W tygodniu nie miałem co robić, pogoda dopisywała, postanowiłem więc rozebrać vrkę na części. Dzień po dniu vrka zostawała dekompletowana, zajęło to około tygodnia czasu. W połowie listopada, pogoda jak na wiosnę, szybka decyzja że rozbieram swoją vkę i swapuję. Była to dosyć poważna decyzja bo rok temu na początku grudnia było już sporo śniegu, niestety mogłem to robić na zewnątrz i musiałem brać pod uwagę warunki atmosferyczne. Powolutku rozbierałem swojego galanta z zewnątrz jak i z wewnątrz, niestety trzeba było wyjąć praktycznie wszystko. Po wyjęciu silnika, komora została oczyszczona i odświeżona. Na początku grudnia przyszły mrozy i nie dało się wytrzymać przy aucie. Byłem wtedy na etapie elektryki. Wziąłem więc wszystkie kable z vki oraz z vr-ki bo malutkiego pomieszczenia i tam robiłem hybrydę. Zajęło mi to około 4-5 dni, jak się okazuje chyba się opłacało. Po ukończeniu kabli, pogoda zaczęła znów dopisywać, temperatura około 4-6stopni na plusie, prace zaczęły nabierać tempa. Montaż wszystkiego i znów kolejne kłopoty przez nieuwagę lub przez brak wiedzy, ale kto by pomyślał o takich rzeczach. Wiązki, silnik wraz z skrzynią, poduszki itd aż w końcu zwrotnice, półosie itd. Następnego dnia po zamontowaniu zwrotnic(z vrki) przyszły szybciorem tarcze oraz zaciski z klockami brembo. O godzinie 13 okazało się że pasują one tylko pod zwrotnice poliftowe. Oj ten dzień pamiętam jak dziś. o godzinie 21 galant już miał obydwie gotowe zwrotnice z wyróżniającymi się olbrzymimi czerwonymi zaciskami. Następnie robota z tylnymi sankami, konserwacją i w miedzy czasie szukanie pasujących felg pod olbrzymie zaciski. Pogoda dalej dopisywała a była już połowa grudnia W końcu vr-ka bo już tak można ją nazywać, dostała wał – w tym miejscu należą się duże podziękowania dla mojego taty i wujka którzy się przyczynili do wspawania i montażu mocowań na wał, sanek oraz do zbiornika paliwa. Następnie montaż zwrotnic, półosi, wahaczy itd oraz 4 koła BBS od EVO IX z oponami zimowymi Nokian WR2 215/45/17. Misio już był prawie skończony i gotowy by jeździć więc umówiłem się na zbieżność oraz zrobienie nowego układu wydechowego a tu niestety przed świętami umarł i zdenerwował mnie ponownie. Po raz kolejny uderzanie mnóstwem pytań do swinks_uk oraz Bartek. Święta minęły a po nich vr-ka w końcu odpaliła. Jak się okazało padł czujnik położenia wału. Już w 2012 roku pierwsze prawie 100km zrobiłem by w końcu ustawić zbieżność oraz założyć tłumik. W aucie wcześniej nie dało się wytrzymać, jednak po odebraniu go z warsztatu zrobiło się cicho, miło oraz rasowo. Minusem jest jednak to że jest dość nisko i trzeba uważać na nierównej drodze. Następnie vr znów wrócił na warsztat a tam ostatnie szlify min : założone amortyzatory gwintowane TEIN na przód, progi, tapicerka, elementy deski rozdzielczej oraz elementy bagażnika.
Z aktualności założone światła z soczewkami które nadają sportowy charakter i po raz kolejny Misio zwany już Julią, pokazał fochy. W drodze do Częstochowy, zagotowana woda i wystrzelony dolny wąż z chłodnicy znów mnie zmartwiły dosyć szybko i sprawnie poradziłem sobie z usterką a wczoraj założony nowy termostat, korek na chłodnice oraz płyn chłodniczy. Mam nadzieję że więcej niemiłych przygód mieć nie będę z Julią
W przyszłości na pewno kilka rzeczy będzie trzeba zrobić ale z czasem i o wszystkim będzie notatka i zdjęcia.
Jakieś pytania?
W tym miejscu chciałbym także podziękować wszystkim osobom które przyczyniły się do tego projektu czyli :
deejay – od niego trzeba zacząć i od tej pamiętnej rozmowy
swinks_uk – który już pewnie nie chce czytać ode mnie wiadomości prywatnych
Bartek – który również pomaga jak tylko może
Puchatek-cz-wa – który był cały czas przy robieniu projektu i jako pierwszy jechał vr-ką na miejscu pasażera
Mój tata i wujek – którym należą się wielkie podziękowania za prace przy robieniu VR-4
Moja mama i dziewczyna Karolina – które znosiły i nadal znoszą to dzielnie
I wszystkim którzy mnie wspierali i pomagali
No i czas na kolejne zdjęcia
Tomek - 17-01-2012, 22:56
danino88 napisał/a: |
- wymiana kabli zapłonowych |
to coś takiego tam występuje??
swinks_UK - 17-01-2012, 23:05
W ilości 3 sztuk z fajkocewek na tylny bank.
Torp12 - 17-01-2012, 23:38
danino88 napisał/a: |
byłem także w trakcie robienia plastikowej puchy od vr-ki. |
Mozesz rozwinac temat??:)
Generalnie kawal niezlej roboty. Ciekawe jak te sanki na tyl Ci "Starszyzna" wykonała?
deejay - 17-01-2012, 23:41
Torp12 napisał/a: | Generalnie kawal niezlej roboty. Ciekawe jak te sanki na tyl Ci "Starszyzna" wykonała? |
Jest ok , odbiór techniczny przeszedł u mnie
Torp12 - 17-01-2012, 23:44
deejay napisał/a: |
Jest ok , odbiór techniczny przeszedł u mnie |
Deejay a pamietasz co mowiles jak byles w wawie??:):)
Jak widac, polak potrafi;)
deejay - 17-01-2012, 23:48
Torp12 napisał/a: | Deejay a pamietasz co mowiles jak byles w wawie??:):)
Jak widac, polak potrafi;) |
Tymbardziej sie cieszę
Anonymous - 18-01-2012, 00:31
tak teraz zerkam i chyba poznaję po felgach , ten vr4 nie wylądował w lublinie z czapli ?
projekt mega, gatuluje poświęcenia i tego że ogarnąłeś kupę roboty sam, ja bym sam się za to nigdy nie zabrał...
Tomek - 18-01-2012, 06:30
Cytat: |
W ilości 3 sztuk z fajkocewek na tylny bank. |
kurde, byłem święcie przekonany, że tam jest układ zapłonowy jak w 3.8 V6, czyli 6 cewek z fajkami
danino88 - 18-01-2012, 09:36
Cytat: | Mozesz rozwinac temat??:) |
Nic trudnego, Lutownica do ręki i pucha już była prawie gotowa. Zrobiłem większy otwór do którego musiałem zrobić większy(wyższy)wlot, którego już niestety nie skończyłem bo pochłonęła mnie robota przy vr-ce. Hmmm teraz się zrobiła zima i ciężko będzie mi to znaleźć jednak w miarę możliwości mogę zrobić zdjęcie gotowej puchy, ale tak jak piszę nic trudnego
Cytat: | Generalnie kawal niezlej roboty. Ciekawe jak te sanki na tyl Ci "Starszyzna" wykonała? |
Sam Bartek się zdziwił że w sumie nie było mega rzeźby w aucie. Najśmieszniejsze jest to że otwory pod sanki z vr-ki każdy z nas posiada, więc o niedoskonałościach nie ma mowy
Cytat: | Deejay a pamietasz co mowiles jak byles w wawie??:):) |
Szczerze to nie wiem, ja go w czapli nie widziałem, a byłem tam raz. Podobno stał przez rok i był tylko odpalany. Może komuś się objawił czujnik bądź termostat, lub coś jeszcze i się pozbył
Co mówił ??
Cytat: |
ten vr4 nie wylądował w lublinie z czapli ? |
Tomek - 18-01-2012, 09:38
danino88 napisał/a: | Najśmieszniejsze jest to że otwory pod sanki z vr-ki każdy z nas posiada, więc o niedoskonałościach nie ma mowy |
każdy, czy tylko auta po 2 lifcie?
danino88 - 18-01-2012, 09:43
Cytat: | każdy, czy tylko auta po 2 lifcie? |
W 2 lifcie nie masz rzeźby z przodem bo sanki są p&p jak w vr-ce. Ja nawet nie przekładałem z vr-a sanek bo ja mam aluminiowe a tam były jeszcze metalowe - miałem vr-a z 96roku. A na tyle, do sanek, każdy galant czy to EA2A, czy EA5A ma te otwory. Po wymontowaniu sanek z vr-ki przyłożyłem je właśnie do podwozia rozciętego już niestety galanta EA2A z 97roku i byłem pozytywnie zaskoczony, dlatego też powstało vr4
Bartek - 18-01-2012, 11:34
danino88 napisał/a: | Ja nawet nie przekładałem z vr-a sanek bo ja mam aluminiowe a tam były jeszcze metalowe - miałem vr-a z 96roku |
W każdym VR-4 są metalowe, ciężkie jak nieszczęście, ale ciekaw jestem czy alu są tak samo sztywne i wytrzymałe
Krzyzak - 18-01-2012, 12:45
Bartek napisał/a: | ciekaw jestem czy alu są tak samo sztywne i wytrzymałe |
są nawet wytrzymalsze - zauważ, że proste wahacze w alu nie mają dodatkowych elementów wzmacniających sanki wzdłuż
|
|
|