To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - kiedy zmieniacie gumy na letnie??

jaca71 - 14-03-2009, 15:22

Wiadomo że moje wnioski to wyciągane były raczej z tych przystępniejszych cenowo gum.
Zastanawiałem się dlaczego Yokohama Avid S34 radzi sobie z zima spokojnie i bezstresowo a zimowe fuldy w corsie robią się powyżej 5C na mokrym jakieś dziwne. Samochód skręca i jedzie tam gdzie chcę, nie ma płużenia przodu (co mi się na kleberach zimowych zdarzało) a jednak kierownica za miękka jest tak jakby się ślizgały - trudno to opisać ale tak ten samochód się od nowości nigdy nie zachowywał. Po 200k powinno się już chyba każdą reakcję znać. Za to Lancer w lecie jak i zimie na tych oponkach jeździ bezproblemowo...
Stąd moje szukania po necie.
Może powinno się robić odwrotnie - najpierw po necie szukać a dopiero kupować - ale opony były na jedna zimę i do żyda.

Anonymous - 14-03-2009, 18:10

krzychu napisał/a:
Opony to samo na pewno jest większa różnica między oponą za 150zł a 500zł niż 0,5m. Poczytaj testy.

to chyba powinien byc mój argument :P

No ale zgodnie z zasadą, ze każde centymetry są kluczowe, to opony powinny być z najwyższej półki, bez żadnych kompromisów z ceną. Oczywiście zarówno letnie jak i zimowe ;)Bo mam nadzieję, że nie jeździsz na fabrycznych :twisted: które na pewno nie są high performance

A tak serio to moim zdaniem głupota jest zapłacenie 3000zł za zatrzymanie się metr wcześniej, nawet 1000 i póki co czepiam się tego stwierdzenia :)

co do reszty to czekam czy Kryzys się jakoś ustosunkuje

stanik - 14-03-2009, 18:18

a ja korzystając z wyprzedaży kupiłem sobie komplecik zimowych gumek w całkiem przyzwoitej cenie.
Pozdrawiam

krzychu - 14-03-2009, 19:43

Alexander napisał/a:
Bo mam nadzieję, że nie jeździsz na fabrycznych


Fabrycznie są Yokochamy A460 bardzo dobre opony (około 500zł za sztukę właśnie) z tego co ja zauważyłem i słyszę od innych. Widzę że z Toba jak grochem o ścianę więc nie ma sensu dalej dyskutować.

Krzychu

misjonarz. - 14-03-2009, 20:28

jaca71 napisał/a:
2. Na błocie pośniegowym, na mokrym w okolicach zera lepsze są M+S (całoroczne?) od zimowych
3. Na ubitym na twardo śniegu M+S nie odbiegają od zimowych
i tu się możesz mylić gdyż oznaczenie M+S oznacza MUD+SNOW czyli na błoto i śnieg, więc po mojemu opona zimowa która ma takie parametry które umożliwiają dobrą (lepszą niż na normalnych letnich) trakcję w błotnistym terenie.
Alexander, a gdyby jakieś auto wjechało na kogoś z Twoich bliskich bo właśnie brakło by tego 1 metra?

kryzys - 14-03-2009, 21:53

Alexander napisał/a:
kryzys, już pisałem że byłem bliski tego wydatku ale zrezygnowałem.
kryzys napisał/a:
i mając odrobinę wyobraźni - nie wyobrażam sobie

Jeżeli sobie nie wyobrażasz to znaczy, że wyobraźni masz za mało ... tak z logicznego punktu widzenia :>

Nie wciagniesz mnie w takie quasi-personalne wycieczki... zwyczajnie wiem że pokonasz mnie doświadczeniem.... :) wiec w tej kwestii EOT
Cytat:

Wczoraj jechałem koło 9 i wyobraź sobie że nigdzie po drodze ślisko nie miałem. Jak mam wątpliwości to sobie gwałtownie przyhamuje, ale zadnej różnicy w jakości trakcji nie miałem. Co więcej musiałem gwałtownie zahamować, bo to samo zrobili Ci przede mną na moście grunwaldzkim, i uwierz bądź nie, przyczepności nie straciłem.
Jeżeli uważasz, że na siłe dorabiam fakty do rzeczywistości, to sprawdź prognozy, wybierz sobie dzień i dam Ci wsiąść do Colta i sam ocenisz czy przyczepność jest niewystarczająca.


Alexander nie obraź się... ale.. widziałem kilku chojraków którym w "letnich też dobrze trzymało" szkoda że często krzywdzili przy tym niewinnych... ( w gwoli formalności - od stycznia 2008 do konca lutego 2009 machnąłem misiem ~70kkm więc conieco "mądrych kierowników" widziałem...)
Nie mówie też że na Grunwaldzkim nie miałeś przyczepności.... z pewnością miałeś - skoro piszesz... weź jednak pod rozwagę że facet w letnich Goodyearach ( na oko 5-6mm bieżnika) tej przyczepności nie miał kilkaset metrów dalej i kilkadziesiąt minut wcześniej... . To powinno Ci skutecznie dać do myślenia...
Oczywiście możesz to próbować obracać na własną korzyść... że kto wie, może było tak ślisko że nawet w zimowych by poleciał... albo może kimnął sobie ( rano było ) albo jeszcze coś, albo coś....
Strażak który zjawił się na miejscu zdarzenia po akcji skomentował - k#$%@aa! kolejny na letnich oponach...

Osobiście, jak mi ktoś wjedzie jutro w bagażnik ( z kulturą ;) na zimowych oponach - powiem mu: ok, pech, - Ty płacisz....
jednak jeśli będzie to kolejny oszczędny na letnich oponkach to nie ręcze za siebie :)
i tym optymistycznym akcentem
dobranoc
:)

Anonymous - 15-03-2009, 18:10

krzychu, przyjąłem, po prostu, jak się okazuje błędne, założenie, że fabrycznie nie montują opon z najwyższej półki, bo do tej pory jeszcze się nie spotkałem, z tym żeby w salonach stało auto z topowymi gumami. (mam na mysli normalne auta). Mea culpa

misjonarz., jeżeli brakłoby metra to znaczy, że prędkość byłaby już śladowa i nic powaznego by z tego nie wynikło. Chodzi mi tylko o to, że taki pościg za każdym metrem drogi hamowania, niezaleznie od ceny prowadzi do absurdu.

kryzys, widze, że nie wiesz czym są personalne wycieczki, to był błąd semantyczny z Twojej strony i tyle.
Zaproponowałem, żebyś się przejechał moim autem. Moge Ci przypomnieć o ile już zapomniałeś, że przez moment miałem pożyczone zimowe i efekt był taki, że ślizgałem się bardziej.
Nie wnikam czemu ktoś inny wpadł w poślizg, bo to nie moja sprawa. Tłumaczyłem również, że to nie wynika z oszczędności... czytaj proszę.
I sorry, ale brzmi to smiesznie
kryzys napisał/a:
to nie ręcze za siebie

już widzę jak koleś wysiada, żeby powiedzieć przepraszam i spisać protokół o Ty go lejesz.. litości.

rosomak1983 - 15-03-2009, 18:37

Alexander napisał/a:
już widzę jak koleś wysiada, żeby powiedzieć przepraszam i spisać protokół o Ty go lejesz.. litości.

malo rzeczy widziałes :wink:

Szerokosci Aleksander miejmy nadzieje ze pogoda bedzie juz ładna i zimówki bede mógł odniesc do piwnicy :)

Anonymous - 15-03-2009, 19:11

rosomak1983, ja nie mowie, że to niemożliwe ale na takim spokojnym i popierającym bezpieczeństwo forum na pewno nikt by tak nie zrobił :>
misjonarz. - 15-03-2009, 19:49

Alexander napisał/a:
prędkość byłaby już śladowa
według tego co mówili w telewizji (pomimo tego że podobno telewizja kłamie :wink: ) najwięcej wytraca się prędkość w ostatniej fazie hamowania. a ten przysłowiowy już metr to może być poważne uszkodzenie ciała (znam taki przypadek) a nawet gorzej
poza tym życzę Ci szerokości i obyś przekonał się do zimówek

kryzys - 15-03-2009, 23:56

Alexander napisał/a:

misjonarz., jeżeli brakłoby metra to znaczy, że prędkość byłaby już śladowa i nic powaznego by z tego nie wynikło. Chodzi mi tylko o to, że taki pościg za każdym metrem drogi hamowania, niezaleznie od ceny prowadzi do absurdu.

Oj... Uwierz ostatni metr czy dwa znaczy więcej niż myślisz... szczególnie dla dziecka.
Alexander napisał/a:

kryzys, widze, że nie wiesz czym są personalne wycieczki, to był błąd semantyczny z Twojej strony i tyle.
Zaproponowałem, żebyś się przejechał moim autem. Moge Ci przypomnieć o ile już zapomniałeś, że przez moment miałem pożyczone zimowe i efekt był taki, że ślizgałem się bardziej.

...
już widzę jak koleś wysiada, żeby powiedzieć przepraszam i spisać protokół o Ty go lejesz.. litości.

Błąd semantyczny powiadasz... :) a po czym wnosisz? interpretuje to co widzę - nic więcej.

Chętnie przejadę się Coltem by Hugo ;) zastanawiam się tylko co to da... przecież to wszystko subiektywne odczucia ( płynie, nie płynie, ślizga, czy zwija asfalt)
Mówisz że na zimówkach ślizgałeś się bardziej... znaczy to g..... a nie zimówki było...(8letnie na przykład) bo to jest fizycznie niemozliwe (naprawdę - opony zimowe to nie tylko chwyt marketingowy)

A czy ja powiedziałem że kogoś leje? :) idąc Twoim tropem ;) błąd semantyczny :D hehe

Pozdrawiam

z mojej strony EOT - nie wnosimy nic do przedmiotu dyskusji

Anonymous - 16-03-2009, 07:25

kryzys, to Ci tylko napisze ze to były półtoraroczne Firesotne'y Winterhawk (II) bodajże które miały przejechane może 3tys km. Czyli opony, które tak czy siak chciałem kupić

co do reszty niech będzie ze EOT :)

kkriss - 16-03-2009, 08:17

A ja powiem tylko tyle, że przed głupotą to i tak żadne gumy nie uchronią.

Najważniejsze to zachować odpowiedni dystans - czym warunki gorsze tym większy, a nie jechać na zderzak, lub wyprzedzać na trzeciego.

A co do dyskusyjnego 1 metra to jak mówiłem, po prostu zachowajcie ciót większy odstęp i będzie ok.

BTW: Wczoraj w Warszawie trochę padało, zrobiło się trochę kałóż, temp powyżej 5 stopni, i kto mi powie, że w tym przypadku lepsze były opony zimowe? Przecież wiadomo, że letnie opony o wiele lepiej odprowadzają wodę i zminiejszają ryzyko aquaplaningu. Więc moim zdaniem na tą porę lepiej mieć czasami opony letnie, a czasami zimowe :-) .

Ogólnie prawda jest taka, że nawet na łysych oponach można bezpiecznie jeździć - tylko wtedy 20 km/h prawym pasem :-) (chodzi o to, że można)

kosiar - 16-03-2009, 12:49

Tak jak pisze kolega powyżej - zdrowego rozsądku nie zastąpią żadne gumy :wink:
pawela - 16-03-2009, 12:59

temat jak zawsze zboczył na stwierdzenia 'ekspertów', a ja się tylko spytałem, o wasze terminy wymiany opon :roll:
heh....



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group