To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - Chcę powiedzieć, że...

arekp - 29-07-2008, 11:27

gregorbu, zaloz wlasna firme ;-)
siwek - 29-07-2008, 12:32

gregorbu, jaką ty masz bujną wyobraznie że takie marzenia masz :P :D

niestety dla mnie też ten tydzień zapowiada się "cudownie" :( na szczęście jeszcze tylko 3 dni pracy i tydzień urlopu :D

JCH - 29-07-2008, 13:41

Dziś miałem wątpliwą przyjemność skorzystania z usług naszej rodzimej służby zdrowia :( Prawie 2 godz czekania na niecałe 5 minut zabiegu. Ba... gdzie tam - 2 min i w dodatku wykonane przez pielęgniarkę.
A wszędzie człowiek czuje się jak intruz nie jak pacjent.

cns80 - 29-07-2008, 13:46

pacjent=intruz
interesant=intruz
petent=intruz
To wyniki braku zadaniowego trybu pracy. Każdy ma etacik i wali go w czapkę co "intruz" chce.

Kibloo - 29-07-2008, 18:50

AKBI jeszcze tylko jutro w biurze... a we czwartek gd-wawa (by misio), a potem wawa-lizbona (by samolocik) i 2,5 tygodnia leżenia do góry wentylem... :D :butthead: :partyman: :drinkers: :supz: :bootyshake: :blob6: :blob7: :blob8: :blob: :blob2: :hello1: :hello1: :hello1: :hello2: :blob5: :blob4: :blob3: :occasion5: :wav: :wav:

pozdro

tomusn - 29-07-2008, 21:32

cns80 napisał/a:
pacjent=intruz
interesant=intruz
petent=intruz
klient który ma całą szafę pełną katalogów ale nie umie szukać, dzwoni, zawraca głowę, a potem nie daje zarobić i zamawia towar gdzie indziej = megaintruz wrrrr.... grrrrr... i w ogóle
Anonymous - 29-07-2008, 22:13

"Pozdrawiam" BABSKO, które wołało swojego pieska, a stało z dzieckiem po drugiej stronie ulicy. Jak było do przewidzenia pies wbiegł na jezdnię. Trafiłem zwierzaka przy ok. 40 km/h. Słyszałem tylko krzyk dziecka i skowyt psa. Mało tego jechałem z żoną -myślałem ze urodzi przed czasem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Szczęście w nieszczęściu pies uciekl na 4 łapach, zderzk niepołamany, żona nieurodziła uffff...!
Minusy - psiak ze strachu się sfajdolił, cały zderzak i chłodnica w .................., Myjnia Cleaner sobie z tym poradziła!!!.

PS. szkoda zwierzaka a głupota ludzka nie zna granic.

Morfi - 30-07-2008, 08:38

Trzeba było temu Babsku przemówić do rozsądku :P
cns80 - 30-07-2008, 10:38

Trzeba było wezwać Policję i oskarżyć o znęcanie się nad zwierzętami :axe:
arekp - 30-07-2008, 10:48

Mi w podobnej sytuacji, ida sobie dwa babsztyle i gadaja, jechalem z gorki i uwage moja zwrocil maly pies biegajacy od prawej do lewej po chodniku bez jakiejkolwiek kontroli. Zwolnilem do moze 20-30km/h czujac, ze bedzie problem ... az tu pies nagle odskoczyl pod samochod. Tak jak by chcial sie dac zabic. W Fordzie mialem nisko zawieszony spojler, ale udalo mi sie tak zawinac, ze psiak nie dostal kolami. Slychac bylo psa trafiajacego w spojler i poturbowanego pod autem. Zatrzymalem, a jeden z babsztyli do mnie z lapami i dawaj kopac w samochod. Udalo mi sie ja odepchnac zanim kopnela bo nie wiem co bym zrobil.

Opieprzylem kretynke, ze psa sie na smyczy prowadzi zwlaszcza, ze biega jak pokrecony. Na moje nieszczescie jechalem z kolezanka 'psiara', ktora narobila wiecej problemow niz babsztyl i gdy juz sie udalo znalezc przeploszonego psiaka to musialem zasuwac do weterynarza - ach te kobiety ;-) Psa oczywiscie nie bylo pod autem, byl za maly zeby mu sie krzywda stala i zwial do domu (kilka blokow dalej). Drugiego tak przestraszonego zwierzaka do dzis nie widzialem.

Mialem wzywac Policje, kolezanka mnie powstrzymala.

siwek - 30-07-2008, 11:23

a ja właśnie wróciłem z punktu krwiodawstwa i jest mnie pół litra mniej :D
tomusn - 30-07-2008, 11:37

siwek napisał/a:
jest mnie pół litra mniej
czyli trzeba uzupełnić
siwek - 30-07-2008, 11:40

tomusn napisał/a:
czyli trzeba uzupełnić
i z najwieksza przyjemnością się za to wezme wieczorem :D :wink:
KarolS - 30-07-2008, 12:22

siwek napisał/a:
tomusn napisał/a:
czyli trzeba uzupełnić
i z najwieksza przyjemnością się za to wezme wieczorem :D :wink:


Noo jak uzupełnisz nie tym co trzeba to będzie nieźle.

Kiedyś jak pierwszy raz oddawałem krew doznałem ciekawego zjawiska. Krew oddawałem w czwartek, a w piątek normalnie jak niby nic popijałem piwko w pubie. Skończyło się na chyba 7 sztukach zimnego piwska, ale to co było potem to był hardcore. Kaca miałem do wtorkowego wieczora :doubt: , czyli jakby nie było 4 dni. :mrgreen:

Na szczęście kolejne oddawanie krwi nie zaburzało już mojej odporności na kaca. Wielokrotnie sprawdzałem. :mrgreen:

arekp - 30-07-2008, 23:07

takie zabawy musza dawac mega frajde ... az mi sie wlaczyl tryb WYMAGANE WAKACJE (ktorych tak na prawde nie mialem od chyba 3 czy 4 lat).


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group