To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

wash - 05-10-2009, 19:23

Paweł_BB napisał/a:
najczęstszym widokiem jest kijowo zaparkowane BMW X5


Ponieważ najzwyczajniej świecie Ci ludzie nie umieją parkować swoimi samochodami. Pracowałem w hotelu, gdzie ludzie przyjeżdżali takimi autami. Od zawsze był tam problem z parkingiem, ponieważ projektanci przewidzieli raptem 60 miejsc parkingowych na 190 pokoi. Dlatego wytyczony został pas przed hotelem, na podjeździe i wyszło tam jakieś 12-14 miejsc parkingowych. Jedyny problem był taki, że trzeba było zrobić kopertę. Na pozór prosta rzecz, poza tym każdy uczył się tego na prawie jazdy. Ale to była po prostu tragedia. Porysowane felgi, zderzaki, poobijane inne samochody. Oczywiscie każdy miał czujniki parkowania, a nawet pomoc w postaci ochroniarzy, którzy na te miejsca wpuszczali. Oczywiście winą, kierowcy tych samochodów, obarczali ochroniarzy, którzy dopuścili do takiej sytuacji. ;)

Anonymous - 05-10-2009, 19:47

cns80 napisał/a:
gregorbu napisał/a:
a już legenda obrastają rejestracja WR, WS, WO, WOR, WOS, WCI, WPU, WPN, WLS, WWL, WL.
No dzięki ;)
Piwor napisał/a:
Owszem, sporo jest "podbramkowych" sytuacji, choć wiele ich powodują WWL,
Następny :D
Zapomniałem dodać do tego blach WM, cobv jeszcze gorala uszczęśliwić. :oops:
cns80 napisał/a:
To na moim przykładzie widać że tablice o niczym nie świadczą. Mieszkam w Warszawie od 3 pokoleń, ale obecne auto mam zarejestrowane na wsi gdzie mam rodzinę.
Twój przykład dowodzi, że nie wszystkie "wuwuele" to chamy, mój - że nie wszyscy warszawscy kierowcy (oba samochody mają rejestracje WD). Co, niestety nie zmienia postaci rzeczy, że duża część kierowców jeżdżących autami z podanymi powyżej rejestracjami robi krecią robotę tym normalnym, zwykłym i kulturalnym kierowcom. Niestety to, co złe, bardziej rzuca się w oczy. A z moich codziennych obserwacji - jacy kierowcy nie wpuszczają na zwężeniach Trasy AK i Prymasa w kierunku Ochoty? Oprócz niewarszawskich, WA. Co ciekawe, z WT nie ma takich problemów, a dzielnice przecież bliskie sobie.
cns80 napisał/a:
Z moich obserwacji wynika że nie tablica stanowi problem, ale wartość pojazdu. Niezależnie od tablic (a w Wawie mamy ich pełen przekrój) im droższy samochód tym mniej kultury i więcej cwaniactwa. Zawsze w korkach najbardziej bezczelnie zachowują się kierowcy samochodów >150 tyś zł. Najgorzej zaparkowane samochody to też takie. Wyjątkiem są jedynie służbówki, gdzie nie zależnie od samochodu kierowca ma wszystko gdzieś, bo firma wykupiła mu autocasco z pakietem "nieśmiertelność".
Święte słowa. Nawet w piątek pisałem o podstarzałym playboyu w C70, a dziś w porannym korku na Prymasa S-Klasse o mało nie staranowało Cordoby, która wjeżdżała przede mnie z lewego pasa (i była już przede mną, gdy z prawego pasa zaatakował ją Mercedes).[/quote]
cns80 napisał/a:
Co do porównywania Ślaska do Warszawy to jest to mocno chybione.
Nie wiem, jak się teraz jeździ po Śląsku. Pamiętam jednak sprzed paru tyskie (nota bene w pobliżu browaru) męczarnie swoje i innych kierowców, gdy na prawym pasie miała miejsce stłuczka i żaden z kierowców jadących lewym pasem nie chciał przepuścić tych, który utknęli za samochodami, które się zderzyły. Niezależnie od rejestracji (żeby nie było, że jechałem na WXA, a blach warszawskich się nie lubi, to się nie wpuszcza) - cały prawy pas stał. Spędziłem w tym koreczku ok 10 minut mimo, że byłem jednym z pierwszych kierowców, stojących za autami biorącymi udział w stłuczce. Może teraz jest inaczej - nie wiem, nie bywam. Ale bez urazy - takie rzeczy u nas miejsca nie mają. W przypadku stłuczki czy awarii zasada zamka błyskawicznego działa idealnie (i szkoda, ze tylko wtedy).

[ Dodano: 05-10-2009, 19:51 ]
wash napisał/a:
Ponieważ najzwyczajniej świecie Ci ludzie nie umieją parkować swoimi samochodami.
To tylko część prawdy. Duża część tych ludzi uważa, że nie muszą zwracać na takie drobiazgi uwagi. Należy im się, bo ich stać i mają takie samochody, nie inne. Patrz choćby na zajęte miejsca dla inwalidów. Tico tam raczej nie staje (np, chyba, że inwalida). Poza tym jeśli zajmą półtora czy dwa miejsca parkingowe mają większą pewność, że nikt nie obije ich drzwiami, wysiadając z auta obok.
krzychu - 05-10-2009, 21:58

Ursus napisał/a:
krzychu napisał/a:

A blokowanie przez tirowców lewego pasa wcale nie jest takie złe i wiem że mnie teraz wszyscy zlinczują i spalą na stosie.

Jeżeli blokowanie nie jest złe, to rozumiem, że jesteś przeciwny idei zamka błyskawicznego?


Jak byś przeczytał uważnie to co piszę to byś wiedział o co mi chodzi.

Co do zostawiania auta na peryferiach. Znajomy mi mówi wieczorem chodź podjedziemy na parking strzeżony... Ja mu mówię że mam AC niech biorą a ten mówi że lepiej odstawmy no to pojechaliśmy 1km dalej 10zł za noc postawiłem na strzeżonym wracamy on parkuje pod blokiem ja się pytam czemu swojego nie garażuje? A on mówi że jego może stać tutaj... Gościa na parkingu się zapytałem potem czy tak często znikają a gość że chyba nie ale codziennie się ktoś nowy zgłasza i wykupuje abonament miesięczny...

A co do samochodów >150 tys to bym powiedział że wystarczy >100 tys. Jak się ma takie auto to kierunkowskaz nie potrzebny...

A dzisiaj w drodze powrotem znowu się natknąłem na paru tirowców co udowadniają sobie nawzajem który ma lepszy limiter czy na 85 czy na 89 ustawiony :axe: Spokojny byłem i wytrwały nawet jak się kolejka z 5 samochodów za takim robiła, jak trzeba było przed takim hamować nawet jak się mijało takowego a ten wrzucał kierunek żeby się wcisnąć między osobówki :shock: ale jak jeden zaczął coś na CB gadać że ci w osobówkach to nie rozumieją że się nie da zredukować i już się wyprzedza i że tak ciężko to zrozumieć nie wytrzymałem delikatnie zasugerował że według przepisów powinni jechać dokładnie 80km/h i ani km więcej więc jak chcą wyprzedzać to nie robią to jak jest WOLNE i że ja jeźdzę osobówką ale patrzę w lusterko przed wykonaniem tego manewru żeby kogoś nie przyblokować. Gościa widać rozjuszyłem dobrze bo zaczął używać słów powszechnie uznanych za obelżywe i mówić coś że jak by nie było ciężarówek to bym sobie rowerem nie pojeździł to bym nie miał co jeść w co się ubrać... paranoja.

Ursus - 05-10-2009, 22:36

krzychu napisał/a:
Jak byś przeczytał uważnie to co piszę to byś wiedział o co mi chodzi.

Zawsze staram się czytać uważnie, muszę chyba tylko prościej zapytać: czy wg Ciebie aby skutecznie stosować zamek to najpierw dwóch cymbałów w dużych autach musi przyblokować oba pasy dla swojej wygody?? Jest w tym jakiś cel? Nie wiem, skraca to w jakiś sposób korek, przygotowuje kierowców psychicznie do zamka, odpręża ich, relaksuje...?? Jeżeli metoda zamka ma działać, to przede wszystkim musi byś stosowana, tym czasem blokowanie pasów to nie jest stosowanie zamka a to, że kiedyś Ci blokujący odjadą nie zmienia faktu, że przez ten manewr na pewien czas uniemożliwili skutecznie wszystkim pozostałym kierowcom jazdę na zamek, dlatego właśnie jedno drugie wyklucza. Może więc jeszcze raz spróbujesz mi wytłumaczyć jak jedno z drugim się uzupełnia poprawiając wszystkim komfort jazdy??

krzychu - 05-10-2009, 22:40

Mi chodziło tylko o blokowanie JEDNEGO pasa a nie obu bo praktyka "upłynniania" ruchu przez blokowanie obu pasów zasługuje tylko na :axe:

A z tym wyluzowaniem może masz racje obserwacja, zrównanie prędkości przelotowej prawego i lewego pasa... Jedne wjedzie na zamek potem drugi a ludzie naśladują okazuje się że zamek działa.

JCH - 05-10-2009, 22:48

Ursus napisał/a:
Zapytam więc tak, czy uważacie, że to co napisałem, czyli to jak wg mnie powinna wyglądać na chwilę obecną jazda na zamek to coś, co się już dzieje??
Wydaje mi się, że jest dużo lepiej niż kilka lat temu. Zapewne to efekt edukacji (nie, nie naszej ;) tylko ogólnie, dużo się o tym mówi) ale również efekt powszechnych zwężek, robót drogowych itp. Ludzie więc zdają sobie sprawę, że trzeba się nawzajem wpuszczać.

Trudno mi się wypowiadać jak jest bo mało jeżdżę w tej chwili i raczej poruszam się tylko w ramach miasta. Czasem tylko prywatny wyjazd w weekend. Ale jest lepiej, widzę to też po sobie - jeszcze niedawno bym nie wpuścił klienta przed siebie a teraz wpuszczam 1 szt :D

Ursus - 05-10-2009, 22:55

t
krzychu napisał/a:
Mi chodziło tylko o blokowanie JEDNEGO pasa a nie obu bo praktyka "upłynniania" ruchu przez blokowanie obu pasów zasługuje tylko na :axe:

Widzę, że rozmawiamy zupełnie o innych rzeczach. Blokowanie obu pasów w moim rozumieniu i jak wynika z Twojego drugiego zdania (chyba, bo jest ono nieskładnie napisane) to jazda np dwóch Tirów równolegle obok siebie z tą samą prędkością. Wówczas oba pasy są zablokowane przez te pojazdy i wszyscy inni dostosowują się do ich prędkości. Nie wiem co masz na myśli pisząc "blokowanie jednego pasa"?? Jak to ma wyglądać??
I jeszcze do tego drugiego zdania, to moje pytanie o relaksowanie innych kierowców w ten sposób, to oczywiście ironia. Może Ciebie relaksuje ciągnięcie się za jakimś TIR`em, gdy przed nim jest jeszcze szmat wolnego zwężanego pasa, bo ja gdy ostatnio na coś takiego trafiłem jechałem 25 minut zaraz za właśnie takim "prowadzącym" z prędkością jakieś 30km/h, więc wyobraź sobie jaki kawał drogi oni blokowali. Gdyby zjechał na bok ten odcinek pewnie pokonałbym 3 razy szybciej i przed zwężeniem zjechałbym na właściwy pas zresztą jak i pozostali. Nie widzę w tym nic relaksującego a po licznych klaksonach zaraz za mną sądzę, że nikogo to nie relaksowało. I podkreślę to jeszcze raz, nie zależnie od tego, jaką odcinek oni blokują, jeżeli metoda zamka ma działać i być stosowana to takich idiotów trzeba wyeliminować.

[ Dodano: 05-10-2009, 22:59 ]
JCH napisał/a:
Ale jest lepiej, widzę to też po sobie - jeszcze niedawno bym nie wpuścił klienta przed siebie a teraz wpuszczam 1 szt :D

I tu się zgadzam zdecydowanie - jest lepiej! I ja również widzę to po sobie, bo kiedyś wpuściłbym 2-3 a teraz tylko jednego :D Akurat to co pisałem opieram właśnie na tym co widziałem przez ostanie dobre 6 miesięcy, kiedy to podróżowałem bardzo dużo, dlatego postanowiłem to napisać, mimo iż wycofałem się jakiś czas temu z tej dyskusji no i uważam, że nie jest tak, jak chciałbym aby było więc wydaje mi się, że niczego nie uwsteczniam, a jedynie nie popycham tak gwałtownie do przodu.

krzychu - 05-10-2009, 23:01

Ursus napisał/a:
"blokowanie jednego pasa"?? Jak to ma wyglądać??


Prawy pas idzie sobie normalnie a na lewym stoi tak zwany szeryf i pilnuje żeby lewy się poruszał tak jak prawy (nie bijcie). Sytuacja jest przez wszystkich akceptowalna jeśli prawy pas jedzie. Jak stoi jest gorzej i wtedy wypada tym lewym się pomału posuwać na przód ja to tak widzę. Taki zachowanie ma szansę wkurzyć najmniej osób i ma szansę na końcu pokazać ludziom co oznacza zamek.


W odpowiedzi na Twoje zluzowywanie ja też ironizowałem ale jest w tym trochę prawdy.

Ursus - 05-10-2009, 23:12

Albo czegoś nie kumam, albo ten szeryf jak go nazwałeś to nic innego jak zwykłe zwężenie, kolejne zresztą i nie wiem po co potrzebne. Za takiego szeryfa to robią barierki, które zwężają jezdnię. Nie no na pewno czegoś nie rozumiem, bo piszesz, że STOI szeryf na lewym i pilnuje aby lewy PORUSZAŁ się tak jak prawy, kim lub czym jest więc ten szeryf?? Nigdy czegoś takiego nie widziałem, jeżeli już to wyglądało to tak, jak opisywałem wcześniej, dla pojazdy jadące obok siebie i tym samym blokujące wszystkich innych.
misjonarz. - 05-10-2009, 23:13

gregorbu napisał/a:
Pamiętam jednak sprzed paru tyskie (nota bene w pobliżu browaru) męczarnie swoje i innych kierowców
dlatego tamtędy z reguły nie jeżdżę, ale ostatnio w tym rejonie trochę się poprawiło.
gregorbu napisał/a:
prawym pasie miała miejsce stłuczka i żaden z kierowców jadących lewym pasem nie chciał przepuścić
nas się takie coś się zdarza - niestety. Ja będąc kiedyś w Wawie jadąc środkowym pasem stwierdziłem że mam przebite koło,przejechałem przez skrzyżowanie, włączyłem kierunkowskaz żeby zjechać na bok i nie tarasować drogi... i?..... czekałem, czekałem, czekałem.... poza tym że obtrąbiono mnie nikt nie pozwolił mi zjechać na bok. więc skończyła się moja cierpliwość, wyciągnąłem trójkąt, zapas i zacząłem tuż za skrzyżowaniem na środkowym pasie zmieniać koło. jedyną osłodą dla mnie, w tej niezbyt komfortowej sytuacji były miny tych wspaniałych i kulturalnych "kierowców" (i słowo kierowca jest tu chyba napisane trochę na wyrost).
może niektórzy poczują się urażeni ale zjeździłem już prawie całą Polskę i w żadnym mieście nie ma takiego chamstwa na drogach, jak już to było opisane wcześniej. nikt nie wpuści, nikt nie pomoże, jak się przyjezdnemu kierowcy droga pomyli czy cuś podobnego. ja jak widzę obcą rejestrację i kierowca próbuje się wbić przed skrzyżowaniem na sąsiedni pas bo się pomylił, to nie ma problemu, ja zawsze puszczę, a często to nawet nie musze bo przede mną już to ktoś zrobi.

pisanie że warszawa taka duża i dużo aut? w aglomeracji śląskiej mieszka podobna ilość ludzi i terytorialnie też nie ma dużej różnicy. jest to jedno wielkie miasto ale jazda jest znacznie mniej męcząca i stresująca.
oczywiście generalizować tez nie można ale jeżeli jest tyle osób które piszą to samo to chyba coś w tym jest...
i na koniec - prędkość jest tu najmniejszym problemem.

JCH - 05-10-2009, 23:22

krzychu napisał/a:
Prawy pas idzie sobie normalnie a na lewym stoi tak zwany szeryf i pilnuje żeby lewy się poruszał tak jak prawy (nie bijcie).
...
Taki zachowanie ma szansę wkurzyć najmniej osób i ma szansę na końcu pokazać ludziom co oznacza zamek.
A z tyłu korek się wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża,..... ;)
krzychu - 05-10-2009, 23:23

Ursus - Umawia się 2 tirowców i blokują oba pasy a jak jest większy korek (np. wypadek) to stają w miejscu gaszą maszynerię wychodzą przed ciężarówkę i debatują jaki ten świat okropny. Przy okazji oszczędzają paliwo. To jak rozumiem Twoje obserwacje trochę podkoloryzowane?
Szeryf to taki samochodzik który blokuje lewy pas ale wtedy nie występuje blokowanie prawego. Z tym że w moim modelu który próbuje któryś raz przedstawić szeryf powinien być szeryfem do momentu kiedy prawy pas jedzie jak zatrzymuje się szeryf powinien pojechać powoli dalej. A nawet jak nie pojedzie (tylko zablokuje lewy) ludzie przed nim w korku powinni zjechać na lewy pas i skrócić korek.

[ Dodano: 05-10-2009, 23:33 ]
JCH napisał/a:
A z tyłu korek się wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża,..... ;)


Nauka kosztuje :mrgreen: taki żarcik jak by ktoś nie rozkminił.

Paweł_BB - 06-10-2009, 06:07

krzychu napisał/a:
no to pojechaliśmy 1km dalej 10zł za noc postawiłem na strzeżonym

Ja też bardzo często w obcym mieście stawiam auto (nie tylko Evo ale też inne młode auta) na strzeżonym parkingu, niektóre złodziejaszki są chyba patriotami i chętniej kradną obce auta :roll: Zawsze mam opłacone AC ale szkoda by mi było stracić auto i potem użerać się z ubezpieczycielem o wycenę auta.

krzychu, w/g mnie od samego początku mówiłeś o tym samym czyli zgadują się 2 TIRy i jadą bardzo powoli obok siebie 2 km przed zwężką, i niezależnie od konfiguracji czy lewy pas stoi, czy jedzie wolniej, czy prawy jedzie wolniej jest to złe bo powinno się jechać do samej zwężki (z wyjątkiem TIRów moim zdaniem) i tam wpuszczać pojedynczo.
Ja też uważam że jest lepiej z zamkiem błyskawicznym, zwłaszcza na Śląsku, niestety np. na Zakopiance chyba nigdy nie nauczą się jeździć :x mimo że na Zakopiance zdarzają się akcje z karaniem mandatami tych blokujących ruch (pokazywali kiedyś w programie "Jedź Bezpiecznie", chyba tu:
http://ww6.tvp.pl/6287,910449,1.view
i tu też mówią o Zakopiance: http://ww6.tvp.pl/6287,913718,1.view )
to i tak kierowcy wiedzą lepiej i super się tlumaczą :D

cns80 - 06-10-2009, 08:29

gregorbu napisał/a:
Zapomniałem dodać do tego blach WM, cobv jeszcze gorala uszczęśliwić. :oops:
On na razie ma WY :D
gregorbu napisał/a:
To tylko część prawdy. Duża część tych ludzi uważa, że nie muszą zwracać na takie drobiazgi uwagi. Należy im się, bo ich stać i mają takie samochody, nie inne. Patrz choćby na zajęte miejsca dla inwalidów. Tico tam raczej nie staje (np, chyba, że inwalida).
Święte słowa.

misjonarz. napisał/a:
ja jak widzę obcą rejestrację i kierowca próbuje się wbić przed skrzyżowaniem na sąsiedni pas bo się pomylił, to nie ma problemu, ja zawsze puszczę, a często to nawet nie musze bo przede mną już to ktoś zrobi.
A u nas z uporem maniaka "przyjezdnych" udają kierowcy od lat poruszający się po Wawie i leasingowcy. Dlatego chamów nie wpuszczamy, bo prawdziwych przyjezdnych jest kilka procent, a reszta to złośliwe cwaniaki (widać to po sposobie jazdy).

misjonarz. napisał/a:
pisanie że warszawa taka duża i dużo aut? w aglomeracji śląskiej mieszka podobna ilość ludzi i terytorialnie też nie ma dużej różnicy. jest to jedno wielkie miasto ale jazda jest znacznie mniej męcząca i stresująca.
Spójrz sobie na przepustowość dobową chociażby mostu toruńskiego, a będziesz miał pojęcie o ok. 1/3 przepustowości tylko w kierunku W-E. Raczej nie widzę nadal porównania, bo nadal nie bierzesz pod uwagę że nie mamy obwodnicy.

JCH napisał/a:
A z tyłu korek się wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża, wydłuża,..... ;)
On tego nie widzi, bo już przejechał ;)
Pexu - 06-10-2009, 08:48

cns80 napisał/a:
misjonarz. napisał/a:
ja jak widzę obcą rejestrację i kierowca próbuje się wbić przed skrzyżowaniem na sąsiedni pas bo się pomylił, to nie ma problemu, ja zawsze puszczę, a często to nawet nie musze bo przede mną już to ktoś zrobi.
A u nas z uporem maniaka "przyjezdnych" udają kierowcy od lat poruszający się po Wawie i leasingowcy. Dlatego chamów nie wpuszczamy, bo prawdziwych przyjezdnych jest kilka procent, a reszta to złośliwe cwaniaki (widać to po sposobie jazdy).

Niestety, ostatnio poobserwowałem sobie nasze Warszawskie drogi (natchniony lekturą owego tematu). I co się okazuje? albo miałem pecha albo faktycznie coś jest na rzeczy. Jak parkują, to na dwóch miejscach (nagminne!)... Jak ruszają spod świateł, to najlepiej z pasa do skrętu pojechać prosto... Jak przejechać przez skrzyżowanie? Gaz w podłogę i oczywiście na czerwonym... I tak dalej i tak dalej. Nie chcę absolutnie generalizować, ale to są moje obserwacje z ostatniego tygodnia z ulic Warszawy. W ponad 90% zaobserwowanych przeze mnie przypadkach, były to blachy nie-warszawskie...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group