[07-XX]Lancer CYxA Techniczne - Instalacja gazowa - LPG - Lancer CYxA
brylekVFR - 14-03-2017, 06:29
Napiszę jak odbieralem samochód, przed oddanie go mi przez gazownika odbyliśmy jazdy testowe. Ja za fajjra, gazownik z laptopem na miejscu pasażera.
Testy przeprowadzone byly w 4 sytuacjach:
1. Spokojna jazda po mieście,
2. Agresywna jazda po miescie,
3. Spokojnie po ekspresowce,.delikatnie, najlepiej ze stałą prędkością
4. Na ekpresowce, na każdym biegu do czerwonego pola.
Po tym dopiero gazownik stwierdził że jest dobrze wystrojona. Później zrobił mi po cichu test, podczas jazdy 10 razy, w różnych warunkach przelączył benzyna-gaz i na postoju zapytal sie ile razy przyłączył. Nie wylapalem żadnego z przełączen.
aequitas - 14-03-2017, 09:35
Dzięki. Z tego co się zdążyłem zorientować to montaż dotrysku benzyny jest zbędny. Dowiedziałem się również że można się wyposażyć w urządzenie do strojenia gazu (koszt rzędu 20-50zł) by w razie czegoś samemu sobie regulować pracę sterownika. Wiadomo, nie za to płacimy w warsztacie, żeby się samemu tym zajmować, ale nie trzeba jechać specjalnie do warsztatu jeśli po jakimś czasie coś się wydarzy.
Bizi78 - 14-03-2017, 09:47
aequitas napisał/a: | Dowiedziałem się również że można się wyposażyć w urządzenie do strojenia gazu (koszt rzędu 20-50zł) by w razie czegoś samemu sobie regulować pracę sterownika. |
Jak masz instalację na gwarancji to każda zmiana parametrów jest chyba zapisywana w sterowniku a co za tym idzie pewnie stracisz gwarancję .
brylekVFR - 14-03-2017, 12:51
aequitas napisał/a: | Dzięki. Z tego co się zdążyłem zorientować to montaż dotrysku benzyny jest zbędny. Dowiedziałem się również że można się wyposażyć w urządzenie do strojenia gazu (koszt rzędu 20-50zł) by w razie czegoś samemu sobie regulować pracę sterownika. Wiadomo, nie za to płacimy w warsztacie, żeby się samemu tym zajmować, ale nie trzeba jechać specjalnie do warsztatu jeśli po jakimś czasie coś się wydarzy. |
Szczególnie jak grzebie ktoś kto się kompletnie na tym nie zna. Radzę do tego urządzenia doliczyć koszty regeneracji lub zakup glowicy.
Golotheman - 15-03-2017, 08:33
brylekVFR, a możesz podać jaki obecnie masz przebieg, jakie przeprowadzałeś kontrole szklanek i ich wymiany ? Mamy auto z tego samego rocznika i byłaby to jakaś próba, skoro miałeś auto kalibrowane wg "księgi" to chyba jest wszystko w porządku ?
brylekVFR - 15-03-2017, 08:37
Na gazie dopiero 20kkm, więc o głowicy nic nie napiszę. Luzy sprawdzane przed instalacją przy przebiegu 140kkm wszystkie w normie. Za jakieś 10kkm pojadę na ponowne sprawdzanie luzow, wtedy dopiero napiszę jak to wygląda. No i muszę odszukać zapiski poprzedniego pomiaru bo gdzieś mi się zawieruszyly
Golotheman - 10-04-2017, 08:36
Gaz założony w piątek. Zdjęcia wraz z relacją wrzucę do wątku o moim aucie, link zamieszczę tutaj. Ale to w wolnej chwili. Jednak od początku:
W czwartek byłem mierzyć luzy u Leszka. Pozdrawiam przesympatycznego mechanika - trudno znaleźć kogoś doświadczonego z takim poczuciem humoru . Wszystko wytłumaczył co jest grane. Podsumowując:
1. Lancer z silnikiem 1.8 143KM 4b10 ma najbardziej upierdliwą regulację (wymianę) szklanek ze wszystkich silników obecnie dostępnych. Trzeba demontować praktycznie całą klawiaturę razem z łańcuchem itp. W obecnych silnikach - 1.5 i 1.6 regulacja jest o wiele prostsza. Dla porównania, w toyocie można tylko poluzować wałki z jednej strony i wymienić płytki. W hondzie regulacja jest kluczem bez rozbierania wałków.
2. Mój lancer ma około 53tys przebiegu. Z racji robienia krótkich odcinków w poprzednim życiu, chciałem upewnić się przed gazowaniem, że jest ok. Wszystkie zawory na wydechu jak z fabryki - 0.3 . Na ssaniu, 3 zawory mają 0.18 ale to na ciasno. Więc mniej niż 0.18. Zatem akceptowalnie. Reszta fabryka - 0.2
3. Taka porada od Leszka - sprawdzajcie kompresję. Podobno zdarzały się przypadki, gdzie luzy były nawet +/- 0.05mm lub nawet 0.07 i kompresja dopiero zaczynała się chrzanić. Zatem należy kontrolować luzy - to pewne, ale kiedy nie ma takiej możliwości - lepiej sprawdzić kompresję - niż liczyć na cud. Jeśli to wychodzi źle, to na pewno problem dotyczy luzów.
Przystępujemy do gazowania.
Auto było robione na ulicy beskidzkiej - kto jest w temacie, odnajdzie i zorientuje się - nie będę robił reklamy. Na ten moment jestem zadowolony. Oto mój set:
elektronika: Stag 4Qbox Plus (OBD)
wtryski: Barracuda
filtr Alex Ultra 360
reduktor: ACR01
przewody zasilające Faro
przewody gumowe Parker
wlew w klapkę paliwa
demontaż kolektora ssącego do nawiertów
strojenie w trasie OBD + AFR
zbiornik 59/650/230 Bormech
Była dygresja w stosunku do zbiornika - jak wiecie z postów powyżej. Czy wejdzie 650, czy 630. Otóż na luzie wchodzi 650. Druga sprawa - jak z wysokością. Półka jest na wys. powyżej 250 mm, ale nie mam pewności co do równoległości w stosunku do wnęki koła. Usilnie proponowano mi większy zbiornik - 67/650/250 ale wolałem nie, ponieważ miałem wątpliwości, czy 230 mi się nie oprze o półkę. Zatem potwierdzam - 650x630 z bormechu mieści się bez problemu. Przy robieniu zdjęć potwierdzę, ile tam jeszcze zostało przestrzeni - jeśli zostało.
Wlew w klapce paliwa można zamontować bez problemu - miałem obawy, ale za ścianą nie ma żadnych kolizji z konstrukcją.
Pozycja przełącznika - myślałem o przycisku przy światłach po lewej stronie od kierownicy, jednak przy pozycji, jaką zajmuję, wymagałoby ciąglego wychylania się w trakcie jazdy w bok aby zobaczyć poziom gazu za kierownicą. W związku z tym wykorzystali maskownicę przycisku na tunelu - w przestrzeni pomiędzy ręcznym a lewarkiem zmiany biegów - tam gdzie są przyciski do sterowania podgrzewaniem siedzeń. Przycisk wymontowany i trafił tam przełącznik AC pionowo.
Ocena instalacji:
- kolektor był zdejmowany do wykonania nawiertów
- listwa z wtryskami sprytnie schowana pod maskownicą, od frontu pokrywy zaworów.
- parownik pod akumulatorem
- sterownik za sterownikiem benzynowym - bliżej grodzi.
- brak jakiś lubryfikacji itp. Tylko kalibracja - zresztą skwitowana krótkim "nie było problemów, samochód łatwy w kalibracji". Samochód był na próbie drogowej 18km.
Z zewnątrz, jak spojrzy laik, to ciężko dojrzeć instalkę - stwierdzić, że auto jest na gazie. Moment przełączania na gaz jest stosunkowo szybki (silnik szybko łapie temperaturę) oraz następuje w sposób zupełnie nie zauważalny poza kliknięciem elektrozaworu.
Spadku mocy brak, ciągnie do 6tys bez czknięcia. Wraz z przebiegiem będę zdawał relację jak instalacja się sprawuje.
Jedno na ten moment jest pewne. Lancer zamienił się w czołg, który ma na swoim pokładzie 112 litrów paliwa (oczywiście łącznie).
A całość została skwitowana jednym prostym zdaniem - "Auto ma jeździć jak na benzynie - w przeciwnym wypadku, gdyby cokolwiek się działo - należy z tym przyjechać". W pełni profesjonalne podejście - dotąd mało przeze mnie spotykane. Pomijam inne aspekty, które zbudowały moje zadowolenie. Mam nadzieję, że tak zostanie aż do końca.
PS.
-Kontrola instalacji za 1000km
-kontrola szklanek za 30tys.
manitou - 13-04-2017, 08:37
Ci co piszą o braku konieczności dotrysków PB może i mają rację, ale chyba tyczy się to wersji z fabryczną głowicą pod LPG. Ja miałem luzy do regulacji po 33 tys na lpg i to z dotryskami PB do 13%. Wątpię aby instalacja była "ubogo" strojona. Jakby dobre wystrojenie dawało spokój z zaworami to nie było by tyle razy wałkowane na forach subaru, hondy, toyoty, że nawet dobrze zestrojona instalacje lpg wymusza częstszą kontrolę luzu zaworowego. Warto też poczytać o subaru w weresji bi-fuel i zwykłej tylko Pb- wnioski identyczne z obserwacji lancer z fabryczną głowicą pod lpg i wersje "zwykłe".
plecho1 - 13-04-2017, 09:41
Niektórzy twierdzą, że około 90% gazowników nie przykłada się do montażu i strojenia więc jest dość mała szansa trafienia na uczciwego i dobrego fachowca i właśnie to ma największy wpływ na usterki w delikatnych silnikach. Dodatkowo podzespoły, głównie wtryskiwacze LPG nie były i niektóre dalej nie mają dobrej jakości i np. w listwie jeden podaje trochę mniej a drugi więcej co oczywiście nie jest zdrowe dla cylindrów które dostają mniej bo na takim cylindrze będzie zbyt ubogo. Sonda tego nie wyłapie bo w ogólnym rozrachunku spaliny będą ok ale tam gdzie będzie ubogo będzie wyższa temperatura spalania przez co będzie większe ryzyko wypalenia zaworów czy gniazd zaworowych.
Jeśli instalacja będzie składała się z dobrych podzespołów (głównie wtryskiwacze i reduktor) i będzie zamontowana właściwie czyli wkrętki w kolektorze będą blisko wtryskiwaczy benzynowych a wtryskiwacze gazowe będą połączone z wkrętkami przewodami równej długości i nie dłuższymi jak 10cm i jeśli gazownik pracę w CL wyreguluje w oparciu o korekty benzynowe a pracę w OL na podstawie sondy szerokopasmowej to z silnikiem nic złego nie powinno się dziać i nie będą wtedy potrzebne żadne dotryski. Gazownicy który z jakiegoś powodu nie są pewni swoich instalacji za pomocą takich dotrysków czy lubryfikacji próbują się ratować. A później w razie problemów beda się tłumaczyć że to wina delikatnego silnika bo nawet lubra czy dotryski nie pomogły.
Golotheman - 13-04-2017, 09:57
plecho1, Ująłeś cały 100 stronowy wątek w jednym poście. Życzę sobie i wszystkim, którzy mają gaz lub będą go mieć w naszych miśkach, aby autka były zestrojone jak należy i by luzy się nie kasowały szybciej niż na benzynie. Bo niestety montaż można ocenić dopiero po degradacji gniazd - stopień ubytku będzie potwierdzał czy jeździmy na ubogo czy nie.
brylekVFR - 13-04-2017, 10:14
manitou napisał/a: | Ci co piszą o braku konieczności dotrysków PB może i mają rację, ale chyba tyczy się to wersji z fabryczną głowicą pod LPG. Ja miałem luzy do regulacji po 33 tys na lpg i to z dotryskami PB do 13%. Wątpię aby instalacja była "ubogo" strojona. Jakby dobre wystrojenie dawało spokój z zaworami to nie było by tyle razy wałkowane na forach subaru, hondy, toyoty, że nawet dobrze zestrojona instalacje lpg wymusza częstszą kontrolę luzu zaworowego. Warto też poczytać o subaru w weresji bi-fuel i zwykłej tylko Pb- wnioski identyczne z obserwacji lancer z fabryczną głowicą pod lpg i wersje "zwykłe". |
Wniosek jest jeden, czas weryfikuje. Ja za 10kkm jadę na ponowną weryfikację luzow, zobaczymy co wyjdzie po 30kkm na gazie.
Anonymous - 03-05-2017, 19:14
Witam serdecznie. Czy ktoś z użytkowników może się pochwalić jakimś większym przebiegiem na LPG (szczególnie 1.6)? Śledziłem ten temat i drugi o regulacji luzów i jestem trochę zaniepokojony.
Mam na oku lancera 1.6 z 2012 z fabrycznym gazem. Przebieg zbliża się do 180 000 km z czego większość zrobiona na niemieckich autostradach. Znam historie pojazdu i wiem, że pomimo serwisu w ASO były problemy ze szklankami (auto wracało na lawecie).
Mam obawy, że przez LPG to przyszłość auta może być niepewna. Czy regularny serwis, kontrola luzów zapewni w miarę bezproblemową eksploatację ? Przy przebiegach rzędu 15000 rocznie oszczędność na paliwie to około 2000 zł ale nie wiem czy jest sens w to iść. Czy obsługa takiego silnika z LPG sprowadza się do regulacji luzów co 50-60 kkm za 1500 PLN ?
Proszę o opinię.
RalfPi - 03-05-2017, 20:07
Przy przebiegu rzędu 200kkm wszystko może się dziać (bo głównie zależy to od tego jak silnik był ekploatowany) - krótko pisząc zalecany jest regularny serwis olejowy, spokojna jazda na zimnym i nie jeżdżenie długotrwale z bardzo dużą mocą (cieżko powiedzieć ile to dokładnie jest ale powiedzmy 30min, 180km/h - choć w Polsce o takie warunki nie łatwo).
Co do samego gazu - te 1500zł, to jest z dużą górką - jeżeli regulacja jest taka jak w Lancerze 1.8 (było opisywane m.in. przeze mnie w osobnym wątku - "Lancer a LPG), to co +- 40kkm należy pomierzyć luzy (w ASO +-300zł).
Jeżeli jakieś szklanki są do wymiany, to trzeba działać - koszt jednej szklanki to +-50zł.
Ja osobiście nie wierze w wymianę kompletu szklanek.
Inna sprawa, że przejeździłem 142kkm na LPG i póki co nic się nie dzieje (ostatnią regulację miałem jakieś 80kkm temu, ale teraz będę miał więcej czasu i podjadę na sprawdzenie luzów).
Golotheman - 08-05-2017, 12:13
Ciekawostka dotycząca podtrzymania obrotów przy zmianie biegów-
po regulacji u gaziarza okazało się, że w mapie jest zapisane podtrzymanie wtrysku do cut off'a przez 1.3 ms. Po zmianie tego parametru na zero ( w przypadku wtrysków gazu) zjawisko nie występuje - obroty spadają natychmiast po odjęciu gazu w trakcie wysprzęglania.
Pytanie ten silnik koniecznie wymaga takiego parametru (podtrzymania gazu) do prawidłowej pracy? Jest to w jakiś sposób uzasadnione ? Poza ułatwieniem zmiany biegów przy wysokich obrotach ? Gazownik był tak samo zaskoczony, że silnik po odjęciu gazu dalej "pluje" paliwem i jak twierdzi - większość aut posiada cut off na 0ms (co w sumie się potwierdza na podstawie doświadczeń jazdy z różnych wozów).
[ Dodano: 09-05-2017, 07:45 ]
Mała aktualizacja :
Przez skrócenie cut-off'a przy każdym ściągnięciu nogi z gazu, występuje charakterystyczne szarpnięcie silnika. Myślę, że producent zastosował takie opóźnienie w celu kompensacji tych szarpnięć. Chyba powrócę do ustawień fabrycznych.
[ Dodano: 10-05-2017, 08:05 ]
Miały być zdjęcia - a będzie link do galerii z mojego montażu - z racji braku czasu i ciągle paskudnej pogody :
http://autonagaz.net/galeria-p122.html
aequitas - 15-05-2017, 19:57
No i stało się, instalacja lpg została założona do mojego lancera 1.5.
Na liczniku 220k. Luzy zaworowe w normie. Kolejną kontrolę przeprowadzę po przejechaniu 20k km. Póki co przejechałem 200km na gazie i nie widzę żadnej różnicy między lpg a benzyną. Największą niewiadomą narazie jest spalanie na gazie. Liczę że utrzyma się na poziomie 8l/100 (6.5l palił średnio pb95). Jeśli będzie więcej to trochę
|
|
|