To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander III GEN Techniczne - Jak jeździć Outlanderem ze skrzynią CVT

Tafla - 17-05-2017, 11:13

Sannjas napisał/a:
Czy to kwestia trzymania niskich obrotów i jak najdłuższej zielonej kreski?


Z grubsza tak.

rajan - 17-05-2017, 11:35

Sannjas napisał/a:
Teraz serio, czy jest jakaś instrukcja co do jazdy CVT? Czy to kwestia trzymania niskich obrotów i jak najdłuższej zielonej kreski?


Kwestia utrzymywania w miarę stałych prędkości. Jeżeli cały czas będziesz (nawet lekko) przyspieszał to spalanie idzie w górę. Warto rozpędzić się do zadanej prędkości i ją utrzymywać.

MartynkaWAW - 17-05-2017, 11:39

Generalnie tak samo będzie się zachowywała każda inna skrzynia.
Powolne przyśpieszanie nie służy niskiemu spalaniu.
A co do jazdy CVT - jeździć tak jak wszystkim innym, nie ma tu jakiś specjalnych rad.
Samochód to nie quad, tam to aż tak proste nie jest, bo łatwo spalić sprzęgło, tutaj tych problemów nie ma.

arokub - 17-05-2017, 14:47

Tafla napisał/a:
Nawet instrukcja mówi, żeby przez pierwszy tysiąc nie przekraczać 120 km/h

A możesz wskazać w którym miejscu jest tak napisane?
Całą instrukcję przeczytałem, a tego nie zauważyłem, obrotów pilnowałem, ale nie pilnowałem prędkości maksymalnej i jechałem bez stresów 140 km/h przez dłuższy czas. No i teraz z lekka się zaniepokoiłem :)

Tafla - 17-05-2017, 15:33

Nie pamiętam czy w instrukcji czy w książce serwisowej. Dla manualnej podane są obroty/prędkość dla każdego biegu a dla CVT prędkość. Jak będę miał chwilę to znajdę dokładnie.
arokub - 17-05-2017, 20:24

Tafla napisał/a:
Nawet instrukcja mówi, żeby przez pierwszy tysiąc nie przekraczać 120 km/h

Masz rację, rozdział: "Wskazówki dotyczące docierania silnika".

Jak się okazało, przegapiłem to o prędkości :( Na szczęście tak się złożyło, że do 1000 km jazda była raczej spokojna, po autostradzie przegoniliśmy auto już powyżej tej wartości, ot więcej szczęścia niż... ;)

Tafla - 17-05-2017, 21:27

arokub napisał/a:
ot więcej szczęścia niż...


Obstawiam, że 120 czy 140 nie zrobiło dużej różnicy jeśli trzymało się niskie obroty :)

arokub - 17-05-2017, 21:49

Też na liczę ;)
Generalnie to maksymalnie starałem się nie przekraczać 3,5-4 tys obrotów, raz może poszło do 5 tysięcy, ale to wypadek przy pracy. No i po czytaniu wątku czy wyje na autostradzie to nie mogłem nie sprawdzić osobiście tych 140km/h ;)
Inna sprawa, że nie ma co popadać w paranoję, auto jest dla nas, a nie odwotnie.

Sannjas - 17-05-2017, 23:05

Czyli co? Patrzymy na obroty czy na prędkość i dochodzimy obrotami powoli?
Przyspieszamy dynamicznie czy raczej nie?

SK666 - 18-05-2017, 02:10

Sannjas napisał/a:
Czyli co? Patrzymy na obroty czy na prędkość

Patrzymy na drogę.
Pojeździj trochę to CVT wyczujesz. Po opanowaniu można całkiem dynamicznie odejść spod świateł bez wprowadzania obrotomierza na czerwone pole.

arokub,
No niby auto dla nas, więc może lepiej dla siebie samego, trzymać się zaleceń producenta spisanych w instrukcji.

arokub - 18-05-2017, 06:29

SK666, masz oczywiście rację. Może trochę źle to ująłem. Chodziło mi o to, żeby nie popaść w przesadę, jak raz czy dwa razy na dotarciu przekroczysz obroty czy trochę prędkość to nic się nie powinno stać, choć warto uważać, zadbane auto dłużej posłuży.
Z drugiej strony przesadne dbanie może też przynieść szkodę. Przykład z życia, kolega ma znajomego co tak dbał o czystość szyby, że przecierał ją na każdym postoju w trasie i bardzo szybko wyglądała jak traktowana papierem ściernym.
Teść traktował swoje auto delikatnie i coś było z hamulcami. Reakcja serwisu: od czasu do czasu niech pohamuje mocniej, żeby to popracowało.
No ale ja jestem z osób dla których samochód ma być w pełni sprawny technicznie, ale nie przejmuję się raczej np. zadrapaniami (chyba że są głębokie i może rdzewieć).

rajan - 18-05-2017, 09:25

arokub napisał/a:
Generalnie to maksymalnie starałem się nie przekraczać 3,5-4 tys obrotów, raz może poszło do 5 tysięcy, ale to wypadek przy pracy. No i po czytaniu wątku czy wyje na autostradzie to nie mogłem nie sprawdzić osobiście tych 140km/h ;)


Bez przesady - przy docieraniu chodzi głównie o to żeby zbytecznie nie obciążać silnika. Np. jazda przez kilkadziesiąt kilometrów z maksymalną prędkością byłaby niewskazana, ale w innych wypadkach nic się nie powinno wydarzyć.
Zawsze docierałem silniki i to przez więcej niż 1000 km, ale to nie znaczy, że ani razu go w tym czasie nie przegazowałem :)

Natomiast nie można lekceważyć docierania. Znam przypadek z przed kilku lat gdzie nowa policyjna Alfa (nie był to jej pierwszy dzień, ale nie miała jeszcze dużo nalatane) brała udział w pościgu - silnik został zatarty...

tomoman - 18-05-2017, 09:46

rajan napisał/a:
arokub napisał/a:
Generalnie to maksymalnie starałem się nie przekraczać 3,5-4 tys obrotów, raz może poszło do 5 tysięcy, ale to wypadek przy pracy. No i po czytaniu wątku czy wyje na autostradzie to nie mogłem nie sprawdzić osobiście tych 140km/h ;)


Bez przesady - przy docieraniu chodzi głównie o to żeby zbytecznie nie obciążać silnika. Np. jazda przez kilkadziesiąt kilometrów z maksymalną prędkością byłaby niewskazana, ale w innych wypadkach nic się nie powinno wydarzyć.
Zawsze docierałem silniki i to przez więcej niż 1000 km, ale to nie znaczy, że ani razu go w tym czasie nie przegazowałem :)

Natomiast nie można lekceważyć docierania. Znam przypadek z przed kilku lat gdzie nowa policyjna Alfa (nie był to jej pierwszy dzień, ale nie miała jeszcze dużo nalatane) brała udział w pościgu - silnik został zatarty...


hehehe, Alfy nie są tak dobrze spasowane :D Co oczywiście nie zmniejsza ich uroku i walorów, bo samochody robią piękne. Co do docierania to też mam takie zdanie, wszystko w granicach rozsądku, jak po 200 kilometrach przygazuje się przy wyprzedzaniu to nie znaczy, że silnik się rozleci. Zresztą z tego co rozmawiałem z kilkoma mechanikami, współczesne silniki są tak spasowane, że potrzeba docierania jest znikoma. No ale to chyba tak, że co człowiek to opinia.

SK666 - 18-05-2017, 12:53

Jak się jeździ nowym to z regóły bardziej delikatnie, bo człowiek się uczy i przyzwyczaja, bo i fotel trzeba dopasować i ustawić wszystko pod siebie. Raczej każdy dociera się razem z silnikiem przez pierwsze tygodnie użytkowania :D Jak tam przegazujesz 3 razy to się nic nie stanie, gorzej jakbyś zapiął przyczepę i woził gruz po błotnistych polach albo wspomagał stróżów prawa w pościgach autostradowych :lol: 8)

arokub napisał/a:
No ale ja jestem z osób dla których samochód ma być w pełni sprawny technicznie, ale nie przejmuję się raczej np. zadrapaniami (chyba że są głębokie i może rdzewieć).

Ja niby też, ale pierwsze dwa odpryski w pierwszym miesiącu jeżdżenia trochę bolą.... rysę strzelili mi na parkingu po pół roku, to już jakoś lepiej zniosłem :P

offtopowo: arokub, w styczniu w tym roku, u Ciebie w Gdańsku na ul Szerokiej, grupka Japończyków robiła sobie zdjęcia przy moim Outku. Zobaczyć Gdańsk i Mitsubishi satysfakcja z wycieczki murowana :)

Sannjas - 20-05-2017, 09:24

Ok teraz mam już wiadome - po A1 200 km spalanie 36 L gazu czyli 18 L / 100 km.
Wiecie, że tempomat tylko do 180 da się ustawić?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group