Chcę kupić Galanta! - Galant IX 2,4 automat gaz
Ajron - 08-02-2019, 12:40
Więcej dystansu, Panowie, to kwestia gustu, nie ma czegoś takiego, jak obiektywnie ładny samochód
Krzyzak - 08-02-2019, 13:16
Ajron napisał/a: | nie ma czegoś takiego, jak obiektywnie ładny samochód | jak nie, a Galant EA?
abdul - 09-02-2019, 12:24
tobislawow, i jak wrażenia po przesiadce z Gala na Peugeota?
tobislawow - 10-02-2019, 10:33
Auto było naprawdę świetne.
Jakość plastików, wyciszenie wnętrza, no i osiągi- silnik i skrzynia aut. , po rozgrzaniu zamieniała pojazd w bestię - dawało duży progres w stosunku do ukochanego Gacka 2,5 V6.
Piszę, "że było" , ponieważ w piątek po opłaceniu podatku, odebraniu tablic, dowodu rej i wjechaniu na parking zakończyło swój radosny etap.
A więc stoję na parkingu, przede mną Nissan z Hakiem (ok 10m ) w nim małolat z dziewuchą, trąbię nic...ale myślę sobie, spokojnie Tomku...miłość. I po minucie, włącza wsteczny, koła boksują i JEB, BUM!!!
Wynik starcia- Nissan zgięty hak, mój bolid- rozwalony zderzak, jakieś płyny pociekły, pali się check engine, nie wiem jak rozwalił się kluczyk w stacyjce- może w nerwie w ręku poszła moc i rozpierdaczył się w mak...Dodatkowo wczoraj siedziałem w Nim jak pokutnik i wydaje mi się że z nawiewu nie leci ciepłe powietrze- ale może wydaje mi się bo mega wszystko przeżyłem, reszta do weryfikacji w warsztacie.
Miesiąc jeżdżenia autobusami i pociągami, celem znalezienia niebitego auta, wynik jak wyżej.
Pamiętam, [edit] jak gdzieś pod Szczecinem wodę z butów wylewałem, reklamówki na stopy i do przodu...
Takie jebnięcie to nic dobrego, moc energii, która przetacza się po aucie, wylezie w czasie a to trzeszczącym plastikiem, rdzą, czy też problemami elektroniki- check psia mać juz nie gaśnie.
Może jestem przewrażliwiony, ale trochę się załamałem...
Spalanie pokazywane przez kompa:
Trasa -9,5l
Ogień i dym- 13-14l
Mieszana -11l
Tak więc spalanie pozytywnie mnie zakończyło.
A co do mocy i współpracy z automatem to tez jest niesamowicie, myślę że ta przeklęta elektronika ma w tym niemały udział.
Wtorek warsztat, a ja od poniedziałku do pracy pociągiem...
Ja pierdu!!!
jacek11 - 10-02-2019, 12:31
Czyli że chłop Cię zaatakował na wstecznym ? Były władze ? Przyznał się ?
tobislawow - 10-02-2019, 12:56
Ano zaatakował
Przyznał się , z tym problemów 0, oświadczenie spisane, władz nie wzywałem.
Na ocenę uszkodzeń zdaje się na zakład naprawczy, wybrany przeze mnie.
Ale ogólnie smutek i żal...
Hugo - 10-02-2019, 13:05
tobislawow napisał/a: | jakieś płyny pociekły | tobislawow napisał/a: | wczoraj siedziałem w Nim jak pokutnik i wydaje mi się że z nawiewu nie leci ciepłe powietrze | To wyciekł płyn chłodniczy, a jak jest jego niski poziom to ogrzewanie jest słabe albo go wcale nie ma. tobislawow napisał/a: | Takie jebnięcie to nic dobrego, moc energii, która przetacza się po aucie, wylezie w czasie a to trzeszczącym plastikiem | Bez przesady.
tobislawow - 24-02-2019, 11:29
Wiem kurka,że temat się trochę rozjechał, ale potrzebuję waszej pomocy.
Po wypadku wybrałem formę naprawy bezgotówkowej, no i mam problem. Przyznano 2850 na naprawę, a zakład za te pieniądze pomalował mi zderzak i wstawił grill. Na więcej według Nich nie starczyło pieniędzy. Ubezpieczyciel nie uznał uszkodzenia kluczyka, świecącego check engine ani moich uwag,że samochód nie grzeje. Tak więc za 2800zł pomalowali mi zderzak, za kluczyk muszę zapłacić 100zł, a resztę mogą mi zrobić za opłatą. Zakład chciał 3800zł dostał 2800zł od decyzji się nie odwołał i z radością poinformował mnie iż auto jest do odbioru.
Dziwnie się z tym czuje, taki chyba delikatny gwałt...
Co robić, bo na razie stwierdziłem iż czuje zrobiony się w wała i czekam na dodatkowe naprawy w cenie, bądź jeśli chcą więcej mamony, niech przynajmniej odwołają się od decyzji. A żeby było ciekawiej sprawę monitoruje sobie leżąc w szpitalu. Ech...ciężki okres...
jacek11 - 24-02-2019, 11:50
To ile ten gril kosztował, bo malowanie zderzaka to maks tysiąc ?
tobislawow, zdrówka życzę.
tobislawow - 24-02-2019, 12:23
Dokładnie.
Jak zacząłem dopytywać pracownik zaczął się wściekać.
Zły okres zły czas dla mnie...
Ajron - 24-02-2019, 23:08
https://www.youtube.com/watch?v=rEQ1hysij_s
Może napisz do kogoś znanego na YouTube, mają wiedzę (zdobytą przez doświadczenie - niekoniecznie własne, ale widzów). Warto skontaktować się z jakimś reprezentantem prawnym, ale, wiadomo - to kosztuje. Tu problem jest o tyle duży, że nie przyznano złej kwoty, a błąd popełniono już przy ocenie samych uszkodzeń - mogą twierdzić, że w/w szkody istniały już wcześniej.
|
|
|