Forum ogólne - Pompowanie opon azotem
ryso - 12-12-2005, 11:41
Witam,powiedzcie mi ,czy jak sie ma azot w oponach to mozna dopompowywac powietrzem?czy sa jakies przeciw wskazania,mam zielone nakretki na wentylach,ale co tam jest w oponach ,tego nie wiem.
Pozdrawiam
Anonymous - 12-12-2005, 11:51
nie można bo wybuchnie
żartuję przecież w powietrzu masz coś koło 78% azotu
Anonymous - 12-12-2005, 21:17
Wychodzi na to, że oprócz wymienionych na początku zalet - brak szkodliwego działania tlenu oraz wysoka czystość, a zwłasza brak wody, innych korzyści nie ma. Tylko czemu tak drogo, zwłaszcza, że z azotem przemysł podobno już nie ma co robić, tyle go mają jako produkt uboczny - a może to jest właśnie odpowiedź na pytanie
Karwoś - 12-12-2005, 22:03
Właśnie o to chodzi - tlen utlenia niestety porządnie a woda wpływa ulemnie na gumę. Ale co z tego jak trzeab bedzie dopompować na stacji troche - to skąd weźmiecie azot - moim zdaniem nie ma sensu - zanim tlen zje moje opony - asfalt zrobi to za niego
Anonymous - 12-12-2005, 22:29
Ciekawe...jest taka firma Lindl. która oferuje Pneumix - czyli ten cudowny gaz do opon.
http://www.linde-gaz.pl/i...as/prod_pneumix
Cena 15 zl za m3
Dla porownania: Azot 7 zl/m3, a powietrze sprężone 6,50 zl /m3
Argon 14.20 /m3 - i to jest wg mnie najlepszy gaz do opon, jak już miałbym wybierać.
Koszt dzierzawy butli ok/ 200 zl/rok
...
Pytał ktos jak zrobic interes (chyba Firek) ?
Leppe - 13-12-2005, 09:01
Możesz sobie napompować azotem tylko pamiętaj, że jesli masz stare oponki to ci azot nie pomoze i i tak spierdzieli w starszych oponach tworza sie mikroszczeliny dlatego ucieka powietrze i azot w nowych nie bedzie problemu ani z jednym ani z drugim ( no chyba, ze zakrecisz tak kolami, ze je przekrecisz na feldze ).
Chooper - 13-12-2005, 12:39
ewentualnie dętkę do środka władować...ale wtedy azot już nie potrzebny
KaWu - 13-12-2005, 13:17
Dobrze ze ja mam pompowanie azotem za free
Anonymous - 13-12-2005, 15:40
dobrze ze ja mam pompowane tlenem i na kazdej stacji pompuje za free
piwkotom - 13-12-2005, 16:42
arturro napisał/a: | dobrze ze ja mam pompowane tlenem i na kazdej stacji pompuje za free |
nooo tlenem to moze lepiej nie pompuj, bo wiesz.... BUUUM!!!!
proponuje powietrze
Anonymous - 13-12-2005, 17:40
lubie ryzyko
Karwoś - 13-12-2005, 18:04
Rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem byłby Argon - bo to gaz szlachetny i całkowicie obojętny - tak jak hel - ale ten akurat chyba nie byłby zbyt dobry z wiadomych względów
Anonymous - 13-12-2005, 23:49
No tak - argon jest pewno najlepszy, zwłaszcza że ma liczbę i masę atomową znacznie większe (około 2 razy) od tlenu i azotu (nie mówiąć o helu).
Jak ktoś zna spawacza gazowego (w osłonie argonu) to może sobie pożyczyć butlę.
Ale wiecie jak to jest - siła sugestii jest ogromna i klientów na azot nie zabraknie...
FIREK - no na serio z tym argonem to jest biznes i przy okazji koniec wciskania nam ciemnoty przez "lobby azotowe"
PS: proponuje się też zająć lobby "magnetyzerowym"
Chooper - 13-12-2005, 23:58
zulu napisał/a: | proponuje się też zająć lobby "magnetyzerowym" |
temat rzeka poruszany wielokrotnie...akurat nie u nas, ale konkluzja będzie taka sama jak wszędzie
pogadajmy lepiej o oporaskach "fól wypas tjunink" przy tym to chociaż beczka śmiechu będzie
Anonymous - 05-09-2006, 13:43
Kilka rzeczowych informacji na temat pompowania kół różnymi gazami:
- powietrze - zawiera ponad 20 % tlenu, przez co guma opony się utlenia, ale nie to jest najważniejsze. Tlen łatwo przenika przez gumę i po około 6-10 tygodniach ciśnienie w oponie jest o kilka % niższe od nominalnego. Efekt? Znacznie szybsze zużycie opony, większe zużycie paliwa, gorsze hamowanie. Dodatkowo latem w upałach tlen w wyniku podgrzania znacznie zwiększa objętość i mamy nadciśnienie w oponie, skutki te same co przy niedociśnieniu. Oczywiście tych przykrych efektów można uniknąć co tydzień sprawdzając ciśnienie w oponie, ale kto ma na to czas i pamięć ? Chyba tylko bracia Lech i Jarek - ale ich jest dwóch takich samych i mogą się robotą podzielić )) Przy pompowaniu powietrzem używamy zwykle sprężarek olejowych, w których prędzej czy później (w tych tańszych raczej prędzej) puszczają uszczelki i olej pojawia się w oponie - niewielkie ilości ale dla opony zabójcze. Dodatkowo w przypadku braku odpowiednich filtrów pojawia się w oponie wilgoć, która w wysokiej temperaturze potęguje nadciśnienie. Ktoś widział eksplodującą oponę w ciężarówce ?
- tlen - nieporozumienie - te same wady co powietrze tylko znacznie spotęgowane
- acetylen - ten gość to absolutny mistrz świata samobójców !!! szkoda wogóle pisać
- azot - likwiduje większość wad powietrza - słabo przenika przez gumę, słabiej reaguje na zmiany temperatury, nie zapala się i nie podtrzymuje palenia. W lotnictwie, formule 1, profesjonalnych wyścigach i rajdach jest standardem (w lotnictwie i F1 pompowanie opon powietrzem jest absolutnie zabronione). Niestety azot w wersji technicznej (w butli) może zawierać wilgoć i inne zanieczyszczenia. Dlatego lepszy jest pneumix - brak wilgoci - stosują go np. w pucharze VW w Polsce. Opony napompowane na wiosnę azotem albo pneumixem spokojnie trzymają ciśnienie do jesiennej wymiany opon (jeśli felga i zaworek jest OK). Jeśli nie są OK - to oczywiście można dopompować zwykłym powietrzem ale im więcej tlenu w oponie tym większa kicha. Koszty? Dwa razy w roku 15 zł to nie tragedia, zwłaszcza jeśli przy hamowaniu skróci drogę o kilkadziesiąt centymetrów.
- argon - podobny do azotu, ale ma gorsze właściwości - jest bardziej ściśliwy. W wersji 4.6 - 5.0 (czysty) dużo droższy od pneumixa (i brak takich punktów usługowych). Po za tym argon do spawania (najczęściej spotykany) jest zmieszany z dwutlenkiem węgla, ato go absolutne dyskwalifikuje do pompowania opon.
- hel – bez sensu – szybciutko zwieje z opony, bo w przenikaniu przez pory jest arcymistrzem.
|
|
|