Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI CZESC II
Chooper - 26-06-2007, 00:36
Wrócił syn z pracy w Anglii na swoja wieś. Zwraca się do nie go ojciec
-Idź rozrzuć gnój!!
-What??????- pyta syn.
-Łot krowy i łot konia!!!! -odpowiada ojciec.
[ Dodano: 26-06-2007, 18:47 ]
[ Dodano: 28-06-2007, 19:40 ]
maxwell61 - 28-06-2007, 21:56
to poniżej dla mnie wygrywa!!!!!
[ Dodano: 28-06-2007, 21:58 ]
kobieta zabita od zamarzłego moczu z samolotu!!!!
Anonymous - 28-06-2007, 22:38
Wraca Zenek do domu a tam żona naga, ogólnie zmierzwiona, rozwalona na wyrku chrapie.
- Co jest do ch... co tu się, k... działo?? - grzmi Zenek
Zenkowa gramoli się z trudem, siada na krześle i znużonym głosem zaczyna opowieść
- Zeniu, Zeniu... otóż włamanie mieliśmy...
- ?!
- Wpadł taki oprych w kominiarce...
- No i??!!
- Kazał oddać wszystkie pieniądze...
- Iii????
- I powiedział, że albo oddam pieniądze albo mnie tak urządzi, że będę wyła o litość!
Zenek podszedł do komody, wysunął szufladę, wywalił bieliznę... Pusto. Zmarszczył brew i obrzucił spojrzeniem wymiętą połowicę
- No dobra, ale... skoro cię wykorzystał, to gdzie są pieniądze?
Żona westchnęła ciężko
- Kurde, zapracował sobie, skubaniec...
Chooper - 28-06-2007, 22:52
przemytnicy rzeżuchy
maxwell61 - 28-06-2007, 23:23
no to idąc tropem chopera polecam coś dla gazowników http://www.smog.pl/wideo/10836/gastryka_gandalfa/
Grześku - 29-06-2007, 09:50
A jednak nie geje...
Chooper - 29-06-2007, 10:05
maxwell61 - 01-07-2007, 09:55
Chooper - 01-07-2007, 11:27
[ Dodano: 02-07-2007, 20:25 ]
Młoda i atrakcyjna lekarz pediatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach
badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego?!
- Bo probuję pana przebadać...
[ Dodano: 03-07-2007, 09:18 ]
Grześku - 03-07-2007, 14:14
Anonymous - 05-07-2007, 08:00
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do
klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i
mowi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke... - Tutaj?
jestes nienormalny. - Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie... - Nie! a
jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie
rozpozna... - Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto... - Nie, a jak
ktos bedzie wychodzil... - No dawaj nie badz taka... - Powiedzialam ci ze
nie i koniec! - No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy,
glupia. -nie! W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli
nocnej, rozczochrana i mowi: - Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz
mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata
mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo
jest k**** 3 rano <hahaha>
Chooper - 05-07-2007, 21:50
dowcip metafora :
Stoją dwa owsiki na skraju d***, a przed nimi rozciaga się piękna okolica, drzewa, krzewy, lasy, jeziora, w oddali góry, słowem cud miód kraina.
Młody owsik pyta:
- Tato, czemu nas tam nie ma? Siedzimy tylko tu w tej d***.
- Bo widzisz synku, tu jest nasza ojczyzna...
co by było, gdyby Gmoch relacjonował wyścigi formuły 1:
Grześku - 06-07-2007, 13:14
Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
- Wyłaź z łóżka! - krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem celuje z dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:
- Nie wygłupiaj się, daj szansę!
Na to mąż do kochanka:
- No dobra, rozbujaj!
Chooper - 06-07-2007, 21:04
Grześku - 07-07-2007, 16:59
Pewna kobieta miała problem z mężem - strasznie dziad chrapał, co me pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodziła po lekarzach, specjalistach... i nic. Pewnego dnia spotkała sąsiadkę i opowiedziała o problemie. Ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobieta leci pod wskazany adres, przedstawia sytuacje, ta chwile się zastanawia i mówi:
- Jak stary zacznie chrapać, to mech paniusia mu nogi rozszerzy.
Kobita się wkurzyła, opieprzyła znachorkę, ze naiwnych ludzi tylko naciągać umie i ze złamanego grosza jej nie da i poleciała do domu. W nocy ta sama historia... stary piłuje już drugą godzinę.... kobitka myśli sobie:
- Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła...
Rozszerza staremu nogi i... cisza... Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka...podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość me dawała jej spokoju, więc pyta:
- Pani... ale na czym polega ten trick z tymi nogami
Znachorka odpowiada:
- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurkę i cugu ni ma...
|
|
|