Anonymous - 30-10-2007, 15:30
ale co chcesz powiedziec? ze porsche nie powinno sprzedawac cayene tylko dlatego ze carrera miala charakter (i nadal ma) i powinno oddac czesc rynku dla Q7, Tuarega, ML itp? wez sie zastanow co piszesz 
powiedz mi w czym cayene zaszkodzil firmie? masz jakis rozsadny argument? Anonymous - 30-10-2007, 19:48 Byl kiedys Lamborghini co jak czolg wygladal to moze i czas na Ferari zeby cos zpie...przyc. cns80 - 31-10-2007, 07:35
Ale z sentymentalnego punktu widzenia miło by było gdyby takie sytuacje nie miały miejsca 
 Jak widzę to połączenie Range Rovera, Citroena Picasso i Boxtera to mam jakiś niesmak
Anonymous - 31-10-2007, 08:15
spoko jestem wyluzowany
i np. gdybys mial kase nie kupilbys carrery tylko dlatego ze porsche sprzedaje cayene'a? nie wiem czy wiesz ale zawsze wprowadzenie takiego modelu poparte jest badaniem opinii uzytkownikow (w tym przypadku porsche) czy ewentualnie zdecydowaliby sie kupic suv'a. widac mieli taka ochote i firma wypuscia taki model, a teraz zbiera laury. sam gdybym mial kase kupilbym sobie cayena na miasto. TNT - 31-10-2007, 08:51 Panowie i Panie gdyby liczyły się sentymenty to Mitsu nadal by produkowało ładne samochody. Niestety postęp, nowe technologie i walka o rynek teraz się liczą. Kasa, kasa, kasa to sie teraz liczy. Sentymenty odeszły na dalszy plan. Popatrzcie na auta takie jak Logan brzydki jak gów...... a jeździ tego sporo. Taka potrzeba rynku. cns80 - 31-10-2007, 10:13
W sam raz na miejsce parkingowe pod hipermarketem W Warszawie najczęściej zaparkowany na kopercie dla inwalidów 
stanik - 31-10-2007, 15:25 a ja mając okazje jeździć trochę mniejszą terenówką (GV, wiem wiem do prosiaka to daleko, ale też takie większe autko) powiem szczerze że jest to baaaaardzo wygodne auto do miasta. Nie wiem jak Cayene ze zwrotnością ale GV zawraca w miejscu i parkuje się to to dużo łatwiej niż Carisme czy S60 (wszystko widać z góry, zawraca w miejscu). A do tego w Cayene ma jakieś pewnie 300-400 KM pod maską. Po dziurach przejeżdża bez zająknięcia, na torowisku nawet nie trzeba zwalniać. Żebyśmy mieli ulice jak stół równe to może i zero użyteczności, ale na tych naszych dziurach to są bardzo praktyczne auta moim zdaniem. A po liftingu w końcu zaczął mi się podobać (jakoś te nowe lampy, delikatniej inaczej skrojone nadały przodowi fajniejszego wyglądu). Jakbym miał tyle kasy na samochód rodzinny to byłby to jeden z faworytów. Pozdrawiam |
||||||||||||||||||||||||||
