Nasze Miśki - Mój Lancer
Rafal_Szczecin - 16-05-2006, 21:54
Maciek napisał/a: | A Rafa lepiej nie nerwować takimi autami. |
maciek przecie ja mam takie same auto tylko ze stoi na podworku i bez przodu
a auta piekne
Maciek - 16-05-2006, 21:56
Wiem przeca ale właśnie dla tego że STOI to lepiej nie nerwować
McDoune - 09-07-2007, 11:58
no i kwa kwa zmieniłem trochę geometrię swojego auta. Choć z drugiej strony podniesiona maska z garbem sprzyja lepszemu chłodzeniu silnika
Wpadłem w Hiszpana w wielkim SsangYongu. Kwa polak jak widzi wczesne pomarańczowe i szybko jedzie to przyśpiesza (ja tak zrobiłem ) a ten zahamował. No ja też, ale zacząłem za późno no i tek z prędkością ok 20km/h na niego wpadłem. Dobrze że lampy i chłodnica cała. Chyba trzeba jednak zmienić złe przyzwyczajenia
Hugo - 09-07-2007, 13:55
McDoune napisał/a: | Chyba trzeba jednak zmienić złe przyzwyczajenia | Masz nauczkę Jak lampy całe to tylko kosmetyka i autko znów będzie wyglądało tak jak powinno.
McDoune - 09-07-2007, 14:06
swoją drogą, zrobię wieczorem i jutro wrzucę fotki, ale nabrał nieco agresywnego wyglądu, prawie ja EA
Nie wiem jeszcze jak z zaczepami lamp, boję się maskę podnieść, bo nieco przegiął się zamek, a do domku chcę się powoli doturlać.
a nauczka jest, a nawet dwie.
1) Wolniej
2) Nie jeździć jeździć samochodem będąc wkurzonym
Hugo - 09-07-2007, 14:33
McDoune napisał/a: | Nie wiem jeszcze jak z zaczepami lamp, | To można posklejać. Ważne, że klosze są całe. McDoune napisał/a: | Nie jeździć jeździć samochodem będąc wkurzonym | Powiem Ci, że ja to lubię. Odreagowuję wtedy. Najbardziej nie lubię jeździć na dużym kacu. Za dużo wtedy słyszę
McDoune - 09-07-2007, 15:14
Hugo napisał/a: | McDoune napisał/a:
Nie jeździć jeździć samochodem będąc wkurzonym
Powiem Ci, że ja to lubię. Odreagowuję wtedy. Najbardziej nie lubię jeździć na dużym kacu. Za dużo wtedy słyszę |
nop ja też sobie odreagowałem
McDoune - 10-07-2007, 17:24
A tak autko wyglądało zaraz po przygodach
po prostowaniu wygląda tak:
Udało się na tyle naprawić że spokojnie da się jeździć, zamek trzyma dobrze maskę. Na szczęście w całym tym zdarzeniu nie ucierpiały ani lampy (jeszcze muszę wyrównać tą od strony kierowcy, ale na wczorajszym deszczu już nie nie dałem rady), ani chłodnica. Zdecydowanie poszukuję maski w tym kolorze, bo obecna jest przełamana (sprytnie toto pochłania energię, ale niestety jednorazowo ), oraz tej zasłonki wlotu powietrza ze znaczkiem Mitsubishi. Jak to się nie znajdzie w przystępnej cenie to założę siateczkę tuningową . Natomiast błotniki są nietknięte .
Zrobiłem całą dokumentacje foto, żeby było widać że pogiął się tylko zderzak i maska, tak na wszelki wypadek jak kiedyś będę sprzedawał żeby mieć coś na potwierdzenie że to była na prawdę lekka stłuczka a nie dzwon do połowy samochodu
Rafal_Szczecin - 10-07-2007, 17:28
szkoda tylko ze zaslepki od halogenow poszly ...
bo je dorwac to lo ho ho ...
McDoune - 10-07-2007, 17:32
ano wiem od ponad roku szukam
zaślepki z tym czarnym czymś pod zderzakiem (hokej to się chyba zowie) połamał jeszcze poprzedni właściciel na zaspie, ja dostałem smętne resztki z których dość szybko zrezygnowałem .
Rafal_Szczecin - 10-07-2007, 20:45
McDoune napisał/a: | zaślepki z tym czarnym czymś pod zderzakiem (hokej to się chyba zowie) połamał jeszcze poprzedni właściciel na zaspie, ja dostałem smętne resztki z których dość szybko zrezygnowałem . |
a idz Ty w buraki
a to nie widziales tematu z przed ponad roku jak sprzedalawalem czesci do lancerka kombi ? tak sie skladalo, ze wlasnie mialem taki zderzaczek z ta dokladka ,i poszedl na smietnik
McDoune - 11-07-2007, 10:07
no tak nie byłem wystarczająco czujny. Pamiętam tylko że gadaliśmy o tej zaślepce od halogena, ale miałeś tylko jedną, więc naiwnie szukałem kogoś z dwoma (do tej pory szukam ) A o dokładce wtedy jakoś nie myślałem, w końcu się trzyma i nawet wkręty były ładne czarne więc nie było ich widać. Teraz tez muszę je chyba kimś Hammereitem pomalować, bo trochę łebki im pordzewiały. Ale za to zobaczcie jak się solidnie trzymają, zderzak się zagiął a dokładka trzyma się cacy
McDoune - 19-06-2008, 23:55 Temat postu: wycieczka no i z okazji Euro i wakacji przewietrzyłem nieco Lancelota na trasie Warszawa ---> Klagenfurt ---> Ljubljana ---> Koper ---> Split ---> Dubrownik ---> prom ---> Bari ---> Pompei ---> Neapol ---> Rzym ---> Pisa ---> Maranello ---> Wenecja ---> Klagenfurt ---> Warszawa, plus trochę kręcenia się po serpentynach W sumie ponad 5 000 km w 11 dni i oczywiście żadnych usterek
Ponadto auto służyło doskonale jako kwatera dla dwóch osób
rosomak1983 - 20-04-2009, 02:14
McDoune, jak dzis wyglada lancelocik? Tj po naprawach itp. oraz jak sie ma?
No i co w końcu z tymi białymi kierunkami???
McDoune - 20-04-2009, 02:24
rosomak1983 napisał/a: | McDoune, jak dzis wyglada lancelocik? Tj po naprawach itp. oraz jak sie ma?
No i co w końcu z tymi białymi kierunkami??? |
Heh, trochę zaniedbałem ten temat, powinienem brać z Ciebie przykład zarówno jeśli chodzi o dbanie o Miśka, jak i żetelność opisywania
No więc przód Miśka został naprawiony, ale niestety mocno byle jak Złego się nić nie dzieje ale spasowanie elementów jest takież że powinienem blacharzowi nogi przy samym tyłku amputować , Nie ma to żadnego wpływu na użytkowanie, ale złości mnie gdy to widzę.
Białe kierunki są od dłuższego czasu, jak tylko uda mi sie go przerzucić ponownie na aluski zrobię aktualne fotki.
A ponadto auto się sprawuje bardzo dobrze, jedyne awarie to linki szyb i ostatnio zastały się zaciski z tyłu, tarcze i klocki wymienione. Prze letnią wyprawą auto dostało nowe zawieszenie
Moją żona niedługo zdaje egzamin na prawo jazdy, więc pewnie misiek będzie miał nową chuchającą i dmuchającą na niego właścicielkę
|
|
|