Forum ogólne - problem z pracodawcą
Anonymous - 07-05-2008, 15:15
Chodzi Ci o kasację zapewne - oczywiście że wnosiłem, analizowałem etc i w końcu nic z tego nie wyszło - pomijam już fakt że się przeprowadziłem w między czasie i koszty podróży na rozprawy były bardzo wysokie. Tak czy siak wyszedłem na tym jak Zabłocki na mydle
Od tamtej pory bardzo dokładnie śledzę KP i wszelkie umowy jakie podpisuje - po prostu wyciągnąłem wnioski...
Tybek - 07-05-2008, 18:41
Byłem dzisiaj w PIP w Katowicach, nawet jeden colt za mną jechać
Babka powiedziała wprost, że jeśli napisze o tych wszystkich sprawach, bo miałem 3 kartki A4 samych artykułów które złamał z KP, bez większego rozpisywania się + dowody, to nawet jeśli on mi wytoczy sprawę, to sam siebie ośmieszy przed sądem pracy.
Do tego dzisiaj pojechałem osobiście wręczyć mu L4 przy pracownikach, no i zaczął zaś gadkę o farbach, to mu powiedziałem, żeby na poniedziałek przygotował rozpiskę co jest po terminie i ile za to chce w sumie, no i żeby napisał na jakiej podstawie chce tej kasę, coś tam pobulgotał i pojechał.
Po 15 minutach dzwoni i się pyta czy mam czas pogadać w 4 oczy nie chciało mi się jechać, ale pojechałem, bo miał niby ciekawą propozycje nie na telefon i co się okazało, że chciał, żebym pracował teraz na L4 i zrobił nową bazę danych, bo na nową halę przyszedł nowy towar i chłopak który robi od stycznia mu powiedział, że nie da rady tego zrobić, bo nie potrafi, jeśli to wszystko bym zrobił, to mi napisze oświadczenie, że nie będzie ode mnie chciał żadnej kasy za roszczenia i, że jesteśmy rozliczeni. Na początku chciałem się zgodzić i mieć święty spokój, ale pani w PIP powiedziała, że mam nie iść na takie układy, bo wtedy ja mogę na tym gorzej wyjść jak pracowałem na L4, no i mu zadzwoniłem, że jego propozycja mi nie odpowiada, no i nadal się trzymałem opcji z wypisaniem mojego długo na papierku.
Ciekawe jak ta sprawa się dalej potoczy. Nie ma jak otworzyć sklepu, bo nie ma kto mu zrobić bazy danych i o to właśnie mi chodziło. Jeszcze na pewno się odezwę. Pozdrawiam
[ Dodano: 07-05-2008, 18:46 ]
W trakcie pisania poprzedniego postu dzwonił mój szef i można rzec, że mnie błagał o przyjście do pracy i zrobienie tej bazy danych i przyjęć, bo Ci co są, to przez 3 lata mu tego nie skończą. Już nawet nie chce rozmawiać o farbach, że zapomni w ogóle o tym temacie i wszystkim innym.
Najlepszy jego tekst: "Bądź człowiekiem"
Juiceman - 07-05-2008, 21:35
Dokopac mu! Oczywiście w świetle prawa " Jak kuba bogu tak bog kubie "
Anonymous - 07-05-2008, 22:01
Torax napisał/a: | Chodzi Ci o kasację zapewne - | o apelację a nie kasację
TYBEK - ale mnie rozbawiłeś pisząc o tym co szef powiedział...... pozdrowienia dla szefa
stanik - 08-05-2008, 00:43
e Tybek, to Twoj jszef to jakis leszczyk , wymiekl na pierwszym zakrecie, moj po calej rundzie nadal sie trzyma swojej wersji
Ale też jestem tego zdania, żeby nie odpuszczać, więcej po nikim nie będzie jechał , albo się przynajmniej 10 razy zastanowi. W moim przypadku najgorsze było to, że każdy pracownik który odchodził z hukiem olewał sprawe i już sie z dziadem nie chciał szarpać i koleszka był bardzo pewny siebie, że i tym razem tak będzie...
Pozdrawiam
gulgulq - 08-05-2008, 07:27
tez jestem zdania zebys nie robil tej bazy
czasem to moze byc haczyk na ciebie - masz L4 a pracujesz
moze metoda na Ziobre i nagranie goscia do jakich rzeczy Cie zmusza?? to moze byc pozniej dowod w sodzie
ale odmowa tez spowoduje ze gosc z nawiazka bedzie chcial Ci pozniej dokopac
- zalezy co masz na L4 - jak grypka to mozesz pracowac w domu - umowazlecenie - wtedy wilk syty i owca cała
misjonarz. - 09-05-2008, 22:46
słuchaj Tybek jak chcesz pomocy to spróbuj tutaj
http://www.voxhumana.pl/
też niedawno przechodziłem przez całe prawo pracy, ale to moja żona miała problemy. ludzie z tego stowarzyszenia bardzo pomogli. mają dobrych prawników i psychologów. pomagają za free. szefowa żonie zmieniła świadectwo pracy i przyczynę rozwiązania umowy o pracę plus wypłaciła odszkodowanie. nie doszło nawet do sądu.
do zobaczyska na spocie i powodzenia.
daj znać czy skorzystałeś z ich pomocy
stanik - 09-05-2008, 23:40
a ja się dzisiaj od prawnika dowiedziałem, że nawet jak mam wyrok prawomocny z sądu i oddałem sprawę do komornika to pracodawca jeszcze może odwołać się (zaskarżyć?) egzekucje komorniczą i sprawa wraca z powrotem do sądu.... Co za kraj, co za prawo????
Pozdrawiam
Juiceman - 10-05-2008, 01:08
Ale ma na to albo 31 dni albo 14.
stanik - 10-05-2008, 08:55
to na pewno, no i komornik ma 21 dni na podjęcie działań (licząc od dnia zarejestrowania wniosku), wiec sie sprawa znów przedłuża w nieskończoność....
Pozdrawiam
Tybek - 01-08-2008, 15:51
Ekwiwalent za urlop wypłacony, on mi już nie grozi, jeszcze tylko sprawa o nadgodziny... jakieś 700 godzin, tylko muszę podać kwote jaką chce uzyskać za te nadgodziny, a to znowu musi mi księgowy wyliczyć z pasków :/
Wie ktoś może jak to się liczy? Ilość godzin / wynagrodzenie netto = wynagrodzenie za nadgodzine?
Nie mam czasu iść do księgowej, ale mam jeszcze na to 9 miesięcy. Do tego to są godziny przepracowane w 6 dniu pracy (sobota) jak i też po 8 godzinach dziennej pracy, a to też jakoś inaczej się liczy. Jedne 50% inne 100% i jeszcze jakieś 200%... czarna magia. Jak ktoś wie, to niech pisze, ale tylko potwierdzone przypadki, a nie wymyślone
Pozdrawiam całą rodzine mitsumaniaków hehe
misjonarz. - 02-08-2008, 00:19
nadgodziny w tygodniu to 50%
praca w soboty i niedziele 100%
o 200% nie słyszałem
tak poza ty polecam lekturę Kodeks Pracy. można ściągnąć za strony ministerstwa jak i kilku portali internetowych. jest to nawet przystępnie napisane
krzychu - 02-08-2008, 10:42
No bo to jest w tygodniu +50% wiec 150% platne
w niedziele i swieta +100% wiec 200% platne
Przynajmniej tak zdaje sie mi w firmie wyplacaja.
Krzychu
michu_872 - 29-03-2009, 16:18
podepne się pod temat jak można
orientujecie się może czy pracodawca może na podstawie porozumienia ze związkami zawodowymi (w mojej firmie działają 2 związki- nie jestem członkiem żadnego) obniżyć wymiar czasu pracy dla wszystkich pracowników (a co za tym idzie wynagrodzenia) bez indywidualnej zgody pracownika
ewentualnie czy może narzucić konieczność skorzystania z urlopu bezpłatnego tłumacząc swoje zachowanie "niekorzystnymi relacjami ekonomicznymi"
Czy w takim przypadku nie są konieczne wypowiedzenia zmieniające dotychczasowe warunki umowy o prace jakie są wymagane terminy co do tych wypowiedzeń i co jeżeli pracownik nie przyjmie nowych warunków pracy
Lipa - 30-03-2009, 14:22
To nie jest wcale tak hop jak się wydaje, po pierwsze musisz dokładnie znać swoje obowiązki pracownicze, czy miałeś regulamin pracy??
Nawet jeśli zdecydujesz się oddać sprawę do sądu pracy, to powinieneś zebrać jak najwięcej dowodów na swoją kożyść, bo to Ty będziesz musiał udowodnić, że tak było, że wywiązywałeś się ze swoich obowiązków, że informowałeś swojego szefa o nieprawidłowowściach. Pamiętaj, że to, że pracodawca czynił jakieś tam wałki to nie ma nic do rzeczy, chyba, że miały one wpływ na Twoje funkcjonowanie, co doprowadziło do przeterminowania wyrobów. Od tego jest odpowiednia instytucja, by się tym zajęła.
Ja choć nie znam sytuacji, to starałbym się jakoś załagodzić sprawę, ewentualnie, jeśli masz coś na oku to zwolnij się za wypowiedzeniem, że Ty wypowiadasz umowę, bo pamiętaj, że w dzisiejszych czasach, wielu pracodawców przed przyjęciem do pracy, dzwoni do poprzednich miejsc pracy, celem zasięgnięcia informacji, o danym pracowniku.
Jak jeden kolega wspomniał, najlepiej jeśli możesz, to staraj się wszystko udokumentować, grafiki, zlecienia czas pracy wszystko, napewno w przyszłości nie zaszkodzi.
Co do napisania do sądu pracy, to nie jest to wcale takie trudne jak się niektórym wydaje, pozatym w większości przypadków pracownik nie ponosi kosztów, tylko czas oczekiwania jest wydłużony.
|
|
|