Anonymous - 26-07-2008, 13:02 Ostatnie zdanie jak zaklęcie 
Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę - najwyżej sholuje do pana Stasia. Pozdrawiam maxwell61 - 26-07-2008, 13:32 rynio_di o to mi chodziło co napisałem wyżej 
jesli nie chcesz znów sie bawić za rok lub 2 lata to wymien od razu automat...koszt tak jak pisalem w 1. poście... a sprawa rozrusznika to wiadomo - bezapelacyjnie do naprawy Anonymous - 27-07-2008, 17:00 Czy są jakieś przeciwwskazania żeby, w sytuacji opisanej powyżej, odpalić auto "na pych" i pojechać do warsztatu ? Pzdr maxwell61 - 28-07-2008, 08:01 ja kilka razy paliłem na popych, ale mozna sobienarobic szkody...lepiej uderzyc rozrusznik kilka razy aby odwieśić szczotki i powinno samo zatrybić Anonymous - 28-07-2008, 09:38 Witam Ja jednak nie dałem rady z odszukaniem rozrusznika. Kumpel na lince zaholował mnie do warsztatu. Tam okazało się, że totalnie padł mi akumulator, tzn. najprawdopodobniej cele rozwaliło i to była jedyna przyczyna problemów. Dziwne trochę, bo kontrolki świeciły się i ogólnie prąd był, ale widocznie za mało żeby zaskoczył rozrusznik. Kupiłem nowy akumulator i rozrusznik świetnie kręci, jakby nigdy nic Mimo wszystko dzięki wszystkim za pomoc Pozdr maxwell61 - 28-07-2008, 16:42 najwazniejsze że śmiga
|
||||||
