Carisma - Ogólne - Tyci, tyci brakowało...
Anonymous - 17-09-2008, 17:42
Lusterko - szkoda nie duża. Szczęście, że się nikomu nic nie stało. Jezdnia mokra - ślisko - zakręt - aż strach pomyśleć gdyby doszło do czołowego. Tfu Tfu Tfu.
szyszus1 - 17-09-2008, 22:17
Jak już inni wspomnieli - całe szczęście, że nic nikomu się nie stało no i że cari nie ucierpiała mocno. Odnośnie tematu to stosunkowo nie dawno miałem podobną sytuację jadąc z kumplem: Noc, długa prosta, on prędkość 140 km/h i jadący z naprzeciwka też z dużą prędkością. W ostatniej chwili odbił w pobocze bo świr jechał prawie środkiem drogi, lusterko aż wpadło do środka i pasażer z tyłu oberwał kawałkiem szkła, całe szczęście, że kierowca miał maksymalnie opuszczoną szybę. Sprawca nawet się nie zatrzymał tylko pognał przed siebie... Wariatów kupa na naszych drogach. Jeździć szybko? Owszem, ale tam gdzie się da i mieć wyobraźnie, a nie "może jak raz się uda..."
Anonymous - 17-09-2008, 22:34
Dobrze ze jestes cały !! Pamietam jak przekroczyłem granice niemcy - polska jadąc z anglii doznałem szkoku co sie w ojczyznie na drogach dzieje 3 km od granicy prawie doszło do wypadku bo jakis debil wyprzedzł na trzeciego i omało nie pizgnoł czołowe w tira , potem mijałem zwłoki koło poznania , pilot tira z wystajacym gabarytem chciał mnie zepchnac z drogi ( jechałem po poboczu o 3 w nocy ) i kilka innych zdarzen ,do samego grudziądza nie dosc ze zmeczony to jeszcze w maksymalnym stresie i kierownicą nie z tej strony Długo tego nie zapomne
dodam jeszcze ze droga z granicy do grudziadza zajeła mi prawie tyle samo co prawie z całe niemcy masakra poprostu masakra
|
|
|