Galant - Ogólne - Dlaczego lubimy Galanta
Maciek - 17-11-2008, 21:08
Marcino napisał:
taki piekny jest tylko jeden.. moj...;)
wynika z tego że mojego tam nie było
KamilR10 - 17-11-2008, 23:21
Dołączam sie do wszytkiego co wcześniej napisano. Gdy zobaczyłem go pierwszy raz wiedziałem żę muszę go kiedyś mieć. Tego wyglądu nic nie zastąpi.
Nathan - 18-11-2008, 00:47
Dlaczego lubię Galanta? Odpowiem pytaniem: bo jak nie lubić Gala?
Kiedy parę miesięcy temu zastanawiałem się na jakie auto zmienić moją trzecią Madzię (którą już należało zmienić ) - a w grę wchodziła wyłącznie marka japońska i model produkowany w Japonii - to właśnie Wy tu na forum przekonaliście mnie, że właśnie Galant, chociaż nie bez wad, jest fascynującym, niepowtarzalnym i niepospolitym autem z wyjątkowym charakterem: przyjemność z jazdy, wygląd, wyposażenie, osiągi, trwałość, niezawodność, stosunek cena/jakość, V6 etc... No... i dziś sam to potwierdzam
Do tego auta po prostu ma się osobisty stosunek w większym stopniu, niż do innych.
Anonymous - 20-11-2008, 20:01
Mam podobne zdanie co poprzednicy, ale tak czytam te wypowiedzi i mam wrażenie jakbym znalazł się pomiędzy grupą blondynek które kupją auto bo kolor nadwozia bedzie pasował do koloru torebki:) he he
tommyc1 - 20-11-2008, 20:20
cerber napisał/a: | Mam podobne zdanie co poprzednicy, ale tak czytam te wypowiedzi i mam wrażenie jakbym znalazł się pomiędzy grupą blondynek które kupją auto bo kolor nadwozia bedzie pasował do koloru torebki:) he he |
bo dobrych samochodow jest wiele, podobnych parametrami technicznymi do galanta, ale tylko on ma ta swoja niepowtarzalna klase,swoj styl-akurat taki nam podpasowal i dlatego te argumenty moga sie smiesznymi wydawac:) w koncu volvo czy honda tez ciekawa oferte maja, ale popatrz na ich smutne miny galant ma w sobie cos zawadiackiego, wrecz aroganckiego
Anonymous - 20-11-2008, 21:14
Pierwszy raz widziałem Rekina w Holandi. A było to około 8-9 lat temu,powiedziałem takiego musze miec, nie wiedzałem że nazywają je Rekin, Syn mi powiedział tato to Rekin. Wtedy to było coś wyrózniał się w tłumie Opli.Audi,WV,i tych francuzów. Galanta już miałem dwujka z 1982. Pierwszy raz jechałem Galantem, brat dał mi się przejechać, i juz byłem gotowy. Był to disel ale na tamte czasy to był odlot,Komfort, przyspieszenie szybkosć ponad 160 szybciej nie było gdzie. Puzniej była trójka z 1990 r. A następny juz był Rekin z 1997 r. disel miał być 2.5 V6 ale jezdziłem do Holandi więc dislem było taniej czego puzniej żałowałem. Problemy z uszczelkami pod głowicą. Teraz 2.5 V6 to jest to co widzałem wtedy w Holandi.
pompec - 22-01-2009, 17:03
coś mi się wydaje Panowie (i Panie), że to chodzi o Galanta najnowszego, co nie idzie na Europę... następce EA0, a to zdjęcie wstawili pierwszego lepszego Gala...
Anonymous - 08-02-2009, 20:48
bo jest ładny?bo ja w nim jeszcze ładniej wyglądam?
jacek11 - 08-02-2009, 21:18
Bo Emila jeszcze ładniej w nim wygląda
i dlatego,że tak pięknie mruczy.(galant oczywiście )
Anonymous - 10-02-2009, 08:42
No cóż, Galant to samochód niepowtarzalny i rzadko spotykany. A najważniejsze że jest to samochód cholernie męski , dla twardzieli . Szkoda tylko, że mojej żonie się nie podoba . Do dzisiaj mówi: "co za paskudztwo żeś kupił"....
Pzdr
czekoladka_1981 - 10-02-2009, 09:08
AnoniM79 napisał/a: | Szkoda tylko, że mojej żonie się nie podoba . Do dzisiaj mówi: "co za paskudztwo żeś kupił".... |
Ale galuś to wyjątek i ma coś w sobie że urzeka . Nie żadne niemckie , włoskie , francuskie , do których mam uraz, które są przereklamowane. Żona napewno go polubi z czasem.
Anonymous - 10-02-2009, 09:12
O galu marzyłem od czasu kiedy się pojawił (czyli od ok.'97), do dzisiaj jak do niego wsiadam to żal mi nim jeżdzić . Niestety żona naprawdę twierdzi że Gal jest paskudny... a ten przód to już wogóle do bani. Ale najlepsze w tym jest to , iż ona głównie nim jeździ (ja mam służbówkę) i większość osób w pracy zaczepia ją i wypytuje o tę piękną maszynę, którą przyjechała...
Pzdr
tommyc1 - 10-02-2009, 14:45
moja zona to uwielbia gala i nie wyobraza sobie zebysmy jezdzili czyms innym, jest tak dumna z niego, ze czasami...to sie az dziwie, ze kobieta moze az tak samochod lubic
mowi o nim "nasz misiu" albo "nasz galu" i jedyne czego zaluje, to fakt, ze nowy juz tak nie wyglada a tym w nieskonczonosc jezdzic nie bedziemy przeciez:)
Owczar - 12-02-2009, 11:04
Widzę, że dla większości to miłość od pierwszego wejrzenia Ja pierwszy raz zobaczyłem go jakieś 8 lat temu jak chodziłem jeszcze do 1 klasy LO i odrazu powiedziałem, ze kiedyś takiego kupię. Tak jak większość z Was, lubię go za jego niepowtarzalność Jak wysiadam z niego to czasem jeszcze sobie postoje żeby popatrzeć chwilę Mojej dziewczynie się podoba ogólnie i uwielbia jeździć nim jako pasażerka, ale przód (ta niepowtarzlana część auta) nie przypadł jej do gustu
Marcino - 30-03-2011, 13:26
AnoniM79 napisał/a: | O galu marzyłem od czasu kiedy się pojawił (czyli od ok.'97), do dzisiaj jak do niego wsiadam to żal mi nim jeżdzić . |
Jak moze być żal jezdzić samochodem... przecież po to jest a nie zeby go ogladać..:)
|
|
|