Carisma - Ogólne - Rdza w Carismie Jak to u was jest ?
Krzyzak - 05-05-2006, 10:46
arturro napisał/a: | a ile ocynkowanych samochodw ma zardzewiec? dwa, tysiac dwa....? aby nie zostac posadzonym o totalitaryzm? |
Krzyzak napisał/a: | im większa próba wejściowa, tym precyzyjniesze wyniki |
stanik - 05-05-2006, 13:19
fakt, Arturo chyba trafiles na strasznie fatalny egzemplarz. Tak jak kiedys pisalem w mojej Cari tez widze kilka ognisk, ale jest to przy listwach progowych gdzie przez ostatnie 9 lat te listwy obcieraly blachy i sa to bardzo male ogniska w porownaniu do tego co masz, bym powiedzial punkt o powierzchni 1 cm^2. I drugie ognisko to przy oswietleniu tylnej tablicy rejestracyjnej, ale tam z tego co wiem nie ma zadnego ocynku i jak woda sie dostala pod usczelki od oswietlenia to zrobila swoje. No i u mnie rdza wyszla po 8 latach a nie 3...
Ale rozumiem tez Arturo. Po Carismie moj tata kupil sobie Renault Lagune II 2.2 DCi ze wszystkim co bylo do kupienia w opcji i..... samochod zepsul sie pierwszy raz po 300 km a drugi raz po 500km (nie mowiac o innych niedorubkach, w stylu odchodzacej powloki galwanicznej w reflektorach...) . I awaria to nie bylo byle co tylko na srodku drogi puszczal uszczelniacz w silniku i caly olej w jednej sekundzie szedl na ulice, silnik przez chwile pracowal jeszcze na sucho... (wiadomo co to oznacza) zanim sie zdazylo go wylaczyc. Na szczescie auto mialo tydzien jak je zwrocilismy do dealera, oczywiscie renault polska zlalo totalnie sprawe, My ze mielismy zarowno pieniadze na sadzenie jak i inny samochod zeby przez ten czas jezdzic zalozylismy sprawe w sadzie i wygralismy po pol roku. Oddali wszystko z nawiazka i jeszcze sami prosili zeby przyjac taka kwote.. starczylo na samochod o klase wyzszy od Laguny I z tamtego wyciagnelismy tylko jeden wniosek, Renault polska ma u mojej rodziny dozgonna antyreklame. Takze rozumiem tu tez Arturo, bo uczestniczylem w podobnej sytuacji.
Pozdrawiam
PS
Aha, i nie wierzcie w super stan techniczny samochodow z komisow przysalonowych. nasza Laguna po ich przegranej sprawie zostala wystawiona na sprzedaz. Ani slowa nie bylo o awaryjnosci tego egzemplarza (dwa razy Renault polska nie mogla naprawic tej samej usterki i chcieli od nas wziac samochod na testy na blizej nieokreslony czas....). Ksiazka serwisowa pomimo wpisow kazdej zgloszonej awarii zostala wymieniona na calkowicie czysta. Mam nadzieje ze nowy wlasciciel sie cieszy jednak ta laguna
Anonymous - 05-05-2006, 13:57
Krzyzak napisał/a: | arturro napisał/a: | a ile ocynkowanych samochodw ma zardzewiec? dwa, tysiac dwa....? aby nie zostac posadzonym o totalitaryzm? |
Krzyzak napisał/a: | im większa próba wejściowa, tym precyzyjniesze wyniki |
|
darku na forum jest ok 75 carism (dane z ankiety) wiec jesli nawet jedna zardzewiala to i tak bardzo duzo, prawda?
stanik dzieki ze chociaz ty mnie rozumiesz
luk_szc - 05-05-2006, 17:45
A jak to jest na tym zdięciu
że nawet śrubka mocująca włącznik jest zardzewiała - co zainfekowała się od reszty
A tak poważnie - może w bardziej zasolonym obszarze się poruszałeś . W sumie żadne autko nie rdzewieje od tak sobie . Jak jeździłem dużo po żwirowej i piaszczystej drodze to mi tłumiki i spód oraz nadkola szybko szlak trafił .
Chooper - 05-05-2006, 20:29
ja mam tyle:
to jest na progu ponad plastikowym progiem, między drzwiami
też mnie to nie cieszy
Anonymous - 07-05-2006, 23:55
luk_szc napisał/a: | A tak poważnie - może w bardziej zasolonym obszarze się poruszałeś . W sumie żadne autko nie rdzewieje od tak sobie . Jak jeździłem dużo po żwirowej i piaszczystej drodze to mi tłumiki i spód oraz nadkola szybko szlak trafił . |
nie jezdze po zadnych zwirowkach, ani po kopalni soli w wieliczce, to nie jest wina "czynikow trzecich" a tylko i wylacznie samochodu.
i z jednej sie zrobily dwie.
luk_szc - 08-05-2006, 00:01
arturro napisał/a: | luk_szc napisał/a: | A tak poważnie - może w bardziej zasolonym obszarze się poruszałeś . W sumie żadne autko nie rdzewieje od tak sobie . Jak jeździłem dużo po żwirowej i piaszczystej drodze to mi tłumiki i spód oraz nadkola szybko szlak trafił . |
nie jezdze po zadnych zwirowkach, ani po kopalni soli w wieliczce, to nie jest wina "czynikow trzecich" a tylko i wylacznie samochodu. |
No to nie powiem pech nad pechy , że Ci takie rdzewienie nastąpiło , aż swojego Misia obejżałem i nie ma niepokojących objawów . To , że dzwoni mi zaworek to mnie wk...wia ale to mój problem i nie powinienem mówić ani odradzać innym ,że może im też brzęczeć - bo to może spotkać każdy inny samochód .
Anonymous - 08-05-2006, 00:28
to ze sie spieprzyl zaworek czy u mnie skrzynia biegow to jest (mozna powiedziec) rzecz normalna, bo sie moze zrabac ale to ze mi zardzewial samochod po trzech latach ktory nigdy (no moze przez kilka lat) nie powinien rdzewiec to nie jest bynajmniej normalne.
mam propozycje aby powstrzymac sie od tego typu wypowiedzi ktore mowia mi co mam komus mowic, a czego nie bo herezji nie wypisuje.
luk_szc - 08-05-2006, 00:35
No niby tak , lecz cała seria Daewoo poszła na wymianę karoserii bo znalazła się w felernej grupie autek pomalowanych złym podkładem i lakier sam odchodził . To samo lub podobny przypadek mógł spotkać Ciebie - nie ma co generalizować - może im galwanizator w tym dniu nawalał albo się najarali i sobie jaja robili (ten będzie rdzewiał a ten nie i jednego zanurzali a drugiego nie ) jak by mi rdzewiał to też bym się "zdenerwował "
Kofi - 08-05-2006, 10:20
U mnie w Cari po zimie na tylnych rantach wyskoczylo troche rudego nalotu. W sumie tak na paznokiec po kazdej stronie. Lakiernik czym sto zasmarowal, caly dzien sie wsiakalo, po czym czyszczenie, malowanie i wyglada bardzo ladnie. Ciekawe czy za rok wyskoczy w tym samym miejscu, czy obok czy moze juz nie wyskoczy
Hubeeert - 08-05-2006, 10:23
Kofi który lakiernik?
Marcino - 08-05-2006, 11:10
MI po pierweszej pełniej zimie w polsce pod chmurka zaśniedział znaczek Carisma-GDI oraz pojawiły sie malutkie ogniska nad tablicą rejestracyjna z tyłu.Nie widac tego jeszcze dobrze ale jak sie przyjarze to są. Od lutego jezdze natomiast z wgieta tylna klapą, w dwóch moiejscach odszedł lakier i widac goła ocunkowana blachę.. zero rudej. Natomiast rdze widać na .... haku który został zamontowany z tyłu.malowałem już go hameraitem ale po zimie i tak jest znowu brzydki. Kolejna rzecza to podstawka pod akumulatro na która wylal sie stary akumulator, umyłem ja dokałdnie woda ale rdza na niej siedzi.Musze to cztymś zabezpieczyc. To tyle co u mnie.
Pozdrawiam
Student - 08-05-2006, 12:37
Moim zdaniem trzeba uważać gdzie się sika, na koło panowie na koło, niezła musiała być balanga jak po słópku leciało, a tak na poważnie ciężko bym miał znaleźć w swojej 98r Cari tak zardzewiałą śróbę jak ma Arturo i w pełni go rozumiem także w kwestii zawieszenia.
Kofi - 08-05-2006, 12:59
Hubeeert napisał/a: | Kofi który lakiernik? |
no a który?
Anonymous - 08-05-2006, 13:31
Nie wiem czy carismy rdzewieją czy nie, ale coś w tym musi być, bo moją żre w tych samych miejscach, w których żre carismę Arturra. Jedynie zamiast słupka to się wdarła na ramkę drzwi od kierowcy - tylko na te jedne. Dziwne co nie?
Taki sam mam wlew paliwa, i podobny czujnik otwartych drzwi. Oświetlenie tylnego numeru rejestracyjnego też zamienia się z białego na rude. Obejmę od akumulatora już dwa razy malowałem. Ale nadal rudas z niej emanuje. Bąbelek zauważyłem także przy zaczepie maski- takie jakieś rozwarstwienie lakieru. Zeskrobałem, pomalowałem i na razie jest oki.
Auto ma 8 lat, cały czas jeździło po solnej Polsce, ale na żadnych innych elementach rdzy nie widziałem.
I gdybym miał komuś poradzić czy kupić to auto, to oczywiście obok niezaprzeczalnych mocnych stron tego auta, ja bym zwrócił uwagę na stan blach właśnie w tych, wg mnie newralgicznych punktach. Co wcale nie znaczy, że kategorycznie odradzałbym zakup. Mam koleżankę, u której w miesięcznym wypasionym mondeo zakwitła bardzo ładnie tylna klapa. I jedyne co diler zaproponował, to możliwość pomalowania i to z łaski, bo gwarancja dotyczy przecież perforacji blachy a nie powłoki lakierniczej.
Najlepsze zabezpieczenie antykorozyjne to miał chyba swojego czasu Nissan i Toyota. Wypuszczali auta od razu w przepięknym brązowym kolorku.
Jak śrubokrętem się nie dziabnęło, to nawet sokolim wzrokiem się nie dostrzegło.
Potem FSO "kupiło" od nich licencję i rozprzestrzenił patent na ... wszystkie kolory.
|
|
|