To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Historia Żółtka

Marino - 24-02-2009, 20:05

No i już dziś misio ma zrobiony wydech na cacy, łącznik elastyczny wymieniony. Dodatkowo pan mechanizator dopatrzył się że miałem pęknięty kolektor - no i tez pospawał go. Jestem zadowolony, śmigam dalej. Spalanie po wymianie cewki i regulacji zaworów zadowalające.
Marino - 25-03-2009, 17:37

Minął kolejny miesiąc no i trochę statystyk i refleksji mi się nasuwa...
3 marca sprawdziłem sobie stan oleju... ot tak miałem chwilkę... bagnet suchy... niemalże. Zostało ok 3 mm na całym bagnecie, gdzie stan minimum jest dużo dużo wyżej :? . Recepta jedna – dolewka, 0,5l wlazło i miałem pół stanu. Od tego nieszczęsnego remontu silnika po zerwaniu paska zrobiłem ok 3,5 tyś km, dodam że przez wcześniejszy okres prawie dwóch lat, nie dolewałem ani grama oleju bo nie było potrzeby. Dziś, po ok miesiącu sprawdziłem stan i znów jestem przerażony, zostało ok 2mm ponad znacznik minimum. A przejechałem ok 700- 800 km. Ostatnia moja wymiana to mobil 1 10w40, wcześniej lałem Lotos też 10w40, w półsyntetyku oczywiście. Dodatkowo zauważyłem że olej w silniku jest czarny jak smoła, a mam przejechane ok 6,6k od ostatniej wymiany. Może jakieś pomysły co z tym robić ? Wymieniać olej jak najszybciej? Czy uderzać do „pseudo fachowców” z reklamacją? Bo jakby nie patrzeć apetyt na olej nie wziął się z niczego. Ktoś coś musiał spieprzyć, w końcu to oni ingerowali w zawory, uszczelniacze i te inne bebechy w silniku.

rosomak1983 - 25-03-2009, 18:18

Sprawdz silnik gdzie cieknie i czy dymi Ci z rury.... Reklamcja jak najbardziej.
londolut - 25-03-2009, 18:25

Marion, po strzale paska mogło się narobić niezłe tornado w silniku. Stąd taki apetyt na olej.
Marino - 25-03-2009, 18:39

rosomak1983 napisał/a:
Sprawdz silnik gdzie cieknie
leciuteńko przy aparacie... nic poza tym,
rosomak1983 napisał/a:
czy dymi z rury
rano jest jeszcze chłodno więc tutaj obserwacje będą nieobiektywne, ale tak w trakcie jazdy nic niepokojącego się nie dzieje,
londolut napisał/a:
mogło się narobić niezłe tornado w silniku
8z 12 zaworów (+ osprzęt do nich) wymienionych więc ucierpiał dość mocno. Ale no jak już robili środek to jakaś etyka w zawodzie obowiązuje mechaników... więc bardziej skłaniam się chyba ku reklamacji...
londolut - 25-03-2009, 19:09

Tłoki całe? Pierścienie też wymieniali?
Marino - 25-03-2009, 19:25

z tego co pamiętam, to tłoki całe. mowa była o zaworach, popychaczach no i uszczelnienie. Ale to było 3 miesiące temu. Facet mnie pamięta bo odwiedziłem ich jeszcze kilka razy po tym wszystkim poskarżyć się na ich partactwo. Kwestia co dalej z tym robić...
londolut - 25-03-2009, 19:29

Marino napisał/a:
co dalej z tym robić...
Zajechać do nich i zrobić dym, że po remoncie auto wchłania olej w ilościach ogromnych.
Marino - 25-03-2009, 19:43

Teoretycznie sprawa jest prosta, w wolnej chwili poczytam jak sprawę reklamacji w warsztacie reguluje Kodeks Cywilny, bo zaraz się zacznie większa afera z rzeczoznawcami, procesem dowodowym, a jak udowodnić że coś było tak a teraz jest inaczej. Poza tym robiłem u nich przegląd i nawet analizy spalin nie chciało się zrobić... jutro po południu napiszę co z tego wszystkiego wyszło.
Marcin-Krak - 25-03-2009, 21:30

A masz na to, co Ci robili kwitki :?:
Bo jak nie, to wtedy może być trudniej.

Marino - 25-03-2009, 22:43

Marcin-Krak napisał/a:
A masz na to, co Ci robili kwitki
mam fakturę z tego, ale w sumie jest nieco dziwna. Wyszczególnione są na niej następujące rzeczy: uszczelka głowicy, uszczelka kolektora, płyn do chłodnic i naprawa/wymiana. Do tego "w pamięci" doliczone jest za remont głowicy. Oni w Łęcznej nie wykonują remontów głowic bo to za małe miasto, podejrzewam, że wozili bebechy do Lublina, do podwykonawcy jakiegoś i "pocztą pantoflową" przekazywali co jest uszkodzone. Zastanawiam się nad jakąś większą aferą z tym zakładem, bo podsumowując to narobili mi więcej szkód niż dobrego... od początku jak wyjechałem od nich to jakoś dziwnie pracował silnik, coś nie tak było z kolektorem, pstrykało nim coś, potem okazało się, że był pęknięty... też nie wiadomo czy to nie stało się u nich, bo wcześniej nie było problemów... Do tego teraz ten pobór oleju... taki dziwny zbieg nieszczęśliwych okoliczności albo po prostu mam pecha z miśkiem
Marino - 28-03-2009, 11:09

Mądry Pan z warsztatu, po tym jak przedstawiłem mu swoją wersję i to co o tym wszystkim myślę stwierdził, że oni to co mieli zrobić i i zrobili... Wg niego jak uszczelnili górę silnika, głowicę i zawory to coś stało się niedobrego z dołem i że olej może puszczać przez pierścienie. W ramach reklamacji nie możemy tego robić bo oni dołu nie zaczepiali, bo było takiej konieczności. Jeżeli bardzo chcę to możemy zrobić dół oczywiście wg normalnej stawki ale gwarancji ze przestanie brać olej nie może dać :| Zużycie oleju mam w granicach 1l na 10k km więc przeżyje. Jeżdżę tak jak jest...
Marino - 13-09-2009, 22:40

Długo nic nie pisałem bo i nie było o czym pisać, przy aucie nie robię absolutnie nic... odwiedzam tylko stację - benzynację, w ostatnim tygodniu przegoniłem autko zapakowane rzeczami po sam dach na urlop. oczywiście odpoczywaliśmy my a żółtek w drodze do Zabrza i z powrotem zdał egzamin na piątkę, dokładnie na 5,56 bo właśnie tyle wyniosła mi średnia spalania w tamtą stronę. Podejrzewałem ze może być dobrze ale to zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. poniżej fotki

w szybkim tempie rośnie mi mały mitsumaniak

gdzieś na parkingu między Kielcami a Łagowem.

ps słowo daje zwariuje z extrafotka.pl

pawliku - 13-09-2009, 23:14

ooo popatrz popatrz był w zabrzu i nic nie napisał by się jakiegoś spota zrobiło ;)
Pexu - 14-09-2009, 08:52

Żółtek elegancki :) miło się na takiego patrzy, szczególnie że wygląda identycznie jak mój :D będziesz kiedyś w Warszawie bądź okolicach, daj koniecznie cynk :)

Pozdrawiam :-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group