To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Space Star Techniczne - [MSS ALL] [ELEKTRYKA] Padł akumulator

osiem - 17-02-2009, 08:38

vaciok napisał/a:
No to spoko.
Pół biedy jak akumulator stoi rozładowany jedną dobę.
Było by gorzej gdyby tak stał kilka dni, bo wtedy zasiarczenie było by duże.


Pewnie tak. na szczeście juz sie podładował. więc nie ma problemu. A rano było u mnie -10
-10.

Japko - 17-02-2009, 20:33

Miałem podobną sytuację. Odpalałem wtedy ze spychu (co było błędem, ale wtedy się nie znałem jeszcze:) ). W każdym razie potem już nie podłączałem go do prostownika, tyle ile sam się naładował wystarczało, a robię krótkie trasy raz na dwa dni (góra 20km). Jednak tak jak koledzy powyżej mówili, aku wkrótce będzie do wymiany. Dwa dni stania w garażu i odpala z wyraźnym wysiłkiem. Jak już raz odpalę to potem tego samego dnia nie ma kłopotów. Ale za dwa dni ponownie...
Nie wiem jak Ty, ale ja już mam aku na liście zakupów :)

oloolosz - 17-02-2009, 22:24

ja rozładowałem kilka razy mam SS od ponad 2 lat 116 000 przebiegu i oryginalny aku
sam sie dziwie ze tak długo

Lojtek - 24-08-2009, 17:37

Witam, niestety też mam problem z akumulatorem w moim SS w piątek przejechałem około 80km (do pracy i powrotem), następnego dnia w sobotę wieczorkiem chciałem odpalić auto i tu problem. Akumulator rozładowany, a jestem pewien, że światła wyłączyłem, drzwi zamknąłem itp. I teraz moje pytanie.
Czy jest możliwe, że akumulator poszedł do piachu?
Czy szukać gdzieś indziej problemu? Jak tak, to gdzie? :roll:
Dodam, że wcześniej zdarzyło mi się raz rozładować akumulator :oops: (a nie jestem pierwszym właścicielem SS).

jawlo - 24-08-2009, 19:22

Ja zrobiłem 155tys km na jednym akumulatorze z 2002r.
Raz zostawiłem go na światłach i musiałem odpalać na kablach od dawcy.
Ale mam nadzieję że jeszcze te zime wytrzyma? :roll:

W poprzednim samochodzie miałem problem z odpaleniem.
Okazało się, że klema była poluzowana. Wyczyściłem, docisnąłem, naładowałem i dalej jazda bez problemów.

Sprawdź, podładuj i zobacz na drugi dzień czy masz napięcie. Jeśli nie to aku do wymiany.

Lojtek - 25-08-2009, 20:24

No właśnie podłączyłem akumulator do prostownika, ładowałem około 20 godz i po ponownym podłączeniu lipa - nawet nie zakręcił. Poprosiłem kolesia o użyczenie swojego akumulatora i SS odpala jak dawniej :mrgreen:
A co do przebiegu w moim SS to ma już 190 tys km :twisted:

Wiec tak sobie myślę, że do sklepu trzeba iść na zakupy :(

Pozdrawiam

trolki - 30-12-2009, 14:37

i u nas coś się zaczęło paprać, ale po kolei: wracamy z dzieckiem od lekarza wieczorem , zaczyna się świecić abs...potem gaśnie radio i nawet ekranik kompa ledwo zipie...stoimy na światłach wszystko powyłączaliśmy jakby trochę z czasem lepiej zaczęło wszystko świecić dojechaliśmy na chatę aku padnięty...mąż podładował pojechał do elektryka, ten twierdził, że alternator ok daje, może aku stary ale na chwilę obecną ok jest...kilka dni ok, po czym sytuacja się powtarza,mąż wracając z pracy już go nie odpalił... kupiliśmy nowy aku, kilka dni ok i znowu....jechaliśmy na święta do rodzinki ok 100km w jedną stronę aku rozładował się w drugą nie...co jest grane??może jednak alternator nie zawsze załapuje??ale chyba wtedy powinien być jakiś sygnał??co myślicie??
A i jeszcze jedno, włączony silnik, zdejmuje klemę z akumulatora, powinien chodzić dalej, czy gaśnie??

drtymf - 30-12-2009, 14:41

Regulator napięcia alternatora poleciał.
Może czasem dobrze działa ale ogólnie do wymiany. Chociaż dziwne to bo powinna kontrolka ładowania się świecić. Ale objawy na to wskazują.

misiumisiu - 30-12-2009, 16:53

Sprawdz napięcie ładowania bez obciążenia i z maxymalnym obciążeniem (Światła ,dmuchawa,klima, ogrzewanie szyby )i wtedy wyjdzie czy ładowanie jest ok , sprawdzić pasek(za lużny) lub kostki od alternatora nie łączą pśiknąć elektrosolem lub tmp pozd
Anonymous - 30-12-2009, 19:47

Może być jeszcze jedna przyczyna, mianowicie zwarcie. Mój kolega miał zwarcie na radiu i takie same objawy jak ty. Dopiero dobry elektryk to znalazł, dla wszystkich innych było wszystko ok lub diagnozy typu regulator lub aku
trolki - 31-12-2009, 12:21
Temat postu: chyba się wyjaśniło
chyba się wyjaśniło,mąż kupił jakieś urządzonko do zapalniczki które mierzy (chyba) napięcie i jakiś czas jeździł z nim i wszystkie diody się paliły, że ok, ale wczoraj gdy wracał z pracy diody z pracy alternatora się nie zapaliły, czyli że ładowania nie było...czyli chyba jednak alternator trzepnięty...tylko dziwne, że auto nie sygnalizuje problemu...ponawiam jeszcze tylko pytanko czy przy włączonym silniku po odłączeniu aku auto powinno chodzić dalej, czy gaśnie??mamy dida z 2002 1,9.
pozdro i dzięki za podpowiedzi:)

JCH - 31-12-2009, 14:34

trolki napisał/a:
ponawiam jeszcze tylko pytanko czy przy włączonym silniku po odłączeniu aku auto powinno chodzić dalej, czy gaśnie??
Powinno zgasnąć. Odłączając akumulator przerywasz obwód.
Tylko zdaje się, że takich "numerów" nie należy robić bo kończy sie to uszkodzeniem alternatora - było o tym na Forum.

cns80 - 31-12-2009, 15:28

JCH napisał/a:
Powinno zgasnąć. Odłączając akumulator przerywasz obwód.
Diesel na pewno nie zgaśnie :) To w benzynie aku jest potrzebne do pracy. Diesel ma zapłon samoczynny nie iskrowy więc prąd mu do niczego nie potrzebny.
misiumisiu - 31-12-2009, 16:11

cns80 napisał/a:
JCH napisał/a:
Powinno zgasnąć. Odłączając akumulator przerywasz obwód.
Diesel na pewno nie zgaśnie :) To w benzynie aku jest potrzebne do pracy. Diesel ma zapłon samoczynny nie iskrowy więc prąd mu do niczego nie potrzebny.

eletrozawór zamyka dopływ paliwa

mirekW - 31-12-2009, 17:54

dużo zalezy ile ma latek aku. jezeli jest w miare nowy , to mysle ze zrobisz z 50 km. i powinien odpalic bez problemów.

Pozdrawiam
mirekW



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group