To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander II GEN Techniczne - Hałasująca obudowa filtra powietrza

Anonymous - 15-11-2009, 08:41

No nie uwierzy jak nie zobaczy....... :D
mitsu00 - 15-11-2009, 09:37

tomekrvf napisał/a:
mitsu00 napisał/a:
Dostałem list z Mitsubishi Szwecja że taka akcja ma miejsce więc pisz sobie co chcesz.......

A możesz ten list zeskanowac i wkleić tutaj?



Taaaaaaa....., pędzę i wklejam tylko dla ciebie niedowiarku :D Szczególnie że robili mi to w listopadzie zeszłego roku i informacja o wymianie dawno wylądowała w koszu.....

Pozdr.

androzek - 15-11-2009, 12:54

Z tym filtrem jest coś na rzeczy.Od zakupu turboklekota przy przekraczaniu 3000 obrotów coś wpadało w rezonans.Macałem filtr powietrza ale nic nie wskazywało na luźne elementy.Od wczoraj samochód jest po przeglądzie i oczywiscie wymianie filtra.Dolegliwości przy 3000 obrotów w każdym razie zniknęły.
tomekrvf - 17-11-2009, 23:07

mitsu00 napisał/a:
Taaaaaaa....., pędzę i wklejam tylko dla ciebie niedowiarku

W tym czasie były dwie akcje na Outlandera 2.2 i nie były związane z rura od filtra. Jedna dotyczyła przeprogramowania ECU silnika a druga na sprawdzenie/wymianę przewodów powrotnych paliwa.
Nikt nie ogłaszałby akcji na pierdołę jak kawał plastiku pod maską który może hałasować.

Hiszpan - 17-11-2009, 23:26

Co do hałasującego kawałka plastiku pod maską to już w jakimś poście pisałem to takiej przypadłości u mnie, tyle że nie mogę go znaleźć. :roll:

...ale znalazłem fotki w kompie ;)

Na pierwszych dwóch pokazane co wywoływało pukanie.


A tym rozwiązanie problemu na plastiku obok czyli zwykła taśma izolacyjna. ;)

bosak - 18-11-2009, 20:28

Hiszpan napisał/a:
Co do hałasującego kawałka plastiku pod maską to już w jakimś poście pisałem to takiej przypadłości u mnie, tyle że nie mogę go znaleźć.

...ale znalazłem fotki w kompie


Witam
Miałem podobny problem zrobiłem jak Hiszpan oraz na początku wlotu powietrza dałem jeszcze gumę pod wlotem. Przy zakupie samochodu powini dawać zamiast książki serwisowej silikon oraz taśmę do samodzielnym napraw.

lukasz.szczecin - 03-12-2009, 19:31

Ja tez zrobiłem podobnie jak Wy. Tylko że zamiast taśmy uzyłem takiej gumy z haczykami do mocowania ładunku. Po prostu taśma moim zdaniem nie ma odpowiednich własciwosci i po jakims czasie problem moze wrócic. Cały ten odcinek już po przejechaniu jakis 5000 km zaczyna rezonowac i buczec w czasie jazdy. Po mojej robótce aż uszy mi się zasmiały jak wyjechalem na drogę.
K.K - 29-01-2010, 17:40

Witam, miałem taki problem z obudową, w serwisie od razu wiedzieli o co chodzi, tłumacząc się, że mają z tymi przewodami problem i bez żadnego problemu wymienili na nowy. Auto jest 3 m-c po wymianie i jest wszystko dobrze, a brzęczenie było słychać na postoju oraz podczas przyśpieszania między 2 a3 tyś o/min
WiValdiBB - 30-11-2012, 08:51

Poradziłem sobie z tematem demontując dolot i klejąc go.
Na początku użyłem trytytek, wystarczyły wtedy dwie pary ale z czasem problem zaczął się pogłębiać do tego stopnia że było tam pospinane w wielu miejscach, i chociaż w miarę to działało to wyglądało dziadosko więc postanowiłem skończyć z tą improwizacją.
Dolot wytarł mi już lakier na pasie przednim w tym miejscu gdzie jest mocowany dwoma plastikowym kolkami, wyczyściłem to miejsce, które już zdążyło przykorodować, okleiłem, podmalowałem cynkiem w sprayu.
"Trabę" rozebrałem na czynniki pierwsze, rozwierciłem te cztery nity na gumie łączącej, trochę zabawy było z zatrzaskami pokryw kanałów, i tu muszę się przyznać że nie bardzo wiem co konstruktor miał na myśli tak je projektując, jakby nie mogły być monolityczne z jednego kawałka plastiku.
Po oczyszczeniu i przeszlifowaniu wszystkich miejsc w których plastiki miały być łączone, przystąpiłem do klejenia. Użyłem kleju do szyb samochodowych Wurth, (kartusz ok 20zl), UWAGA to klej poliuretanowy, straszny syf, ciężki do usunięcia, znalazłem tylko jeden rozpuszczalnik który w miarę to zmywał, tak ze rękawice gumowe są obowiązkowe. po posmarowaniu obu części kanałów składamy badziew z powrotem, zwracając uwagę aby zatrzaski dobrze się pozamykały, ja dociskałem je szczypcami Knipexa, kombinerki też będą OK.
Po sklejeniu kanałów wklejeniu ich do obudowy filtra, oraz zanitowaniu gumy łączącej, zmontowałem całość w aucie.
Pod wspornik kanału podkleiłem kawałek samoprzylepnej pianki tak aby pas przedni został od niego odizolowany.
Pozwoliłem klejowi przez noc wyschnąć, rano jeszcze raz sprawdziłem czy dobrze spiąłem obudowę filtru powietrza, no i nie, nie spiąłem dobrze, ale tak to jest jak się prace wykonuje po zmroku przy lampce :P Tak że uważajcie na to, obudowa filtra musi na dole dobrze "wejść"
Efekt prac super, cisza, po zimie zrobię wygłuszenie tego badziewia bo irytuje mnie hałas.
Mam wrażenie że główne źródła są dwa: opływające auto powietrze gdzieś w okolicach górnych części przednich słupków oraz z kół, zwłaszcza te fabryczne opony to straszny syf, kupiłem już komplet Continental ContiCrossContact UHP, tych "bionicznych", podobno dużo cichsze, po założeniu ich na wiosnę podzielę się opinią z kolegami
Zastanawia mnie jedno, jak taka firma za jaką miałem Mitsu robi takie babole, i to auto Made in Japan, ludzie świat się kończy, robią nas w bambuko jak ta lala

Aleksander1965 - 30-11-2012, 20:19

Ja użyłem, do zlepienia dolotu kleju do akwarium kol czarnego i jest ok
bonito - 01-12-2012, 09:23

Kolega Valdi podszedł jak widzę do problemu profesjonalnie - ja poradziłem sobie z tym samym obwijając dolot w dwóch miejscach czarnym power-tape. Wygląda oczywiście tandetnie - ale wyszedłem z założenia że jaki samochód takie rozwiązanie :wink:
bonito

WiValdiBB - 01-12-2012, 10:08

bonito napisał/a:
Kolega Valdi podszedł jak widzę do problemu profesjonalnie - ja poradziłem sobie z tym samym obwijając dolot w dwóch miejscach czarnym power-tape. Wygląda oczywiście tandetnie - ale wyszedłem z założenia że jaki samochód takie rozwiązanie :wink:
bonito
Oj tam, oj tam, auto nie jest takie złe, zwłaszcza w kwestii napędu, zapewnia niezły komfort, jest w nim dużo miejsca również na tylnych siedzeniach, zapewnia wygodną pozycję siedzącą, cenię sobie bardzo również duuuży bagażnik, ale to chyba najbardziej docenia się dopiero jak się ma małe dzieciaki :) Auto ma swoje plusy i minusy, a jak to powiedziano w "Misiu", ważne aby plusy nie przysłoniły minusów, a ja od siebie już dodam: i vice versa
Świat się kończy, ludzkość zużyła już większość zasobów naszej matki Ziemi a nadal postępuje jakbyśmy dysponowali jej nieskończonymi zasobami. Planowe postarzanie produktu poszło już tak daleko że przekroczyło granice absurdu
Badziewne auta produkują wszyscy, nawet VW czy Mercedes słynący onegdaj z niezawodności, pełen jest różnych mankamentów, ale już zupełnie nie rozumiem że po kupnie takiego samochodu trzeba przerabiać silnik aby był całkowicie sprawny, konstruktorom np VW gratuluję pomysłu napędu pompy oleju, w przyszłości zalecam zastosowanie jeszcze mniejszego gównianego bolca, konstruktorom AUDI np gratuluje pomysłu zastosowania łańcuszka i trybików jak w rowerze itd itp, a piszę to o sprawach rozwiązań technicznych które prowadza do poważnych awarii jednostek napędowych.
Owe spostrzeżenia opisują w/g zeznań odebranych bezpośrednio z nieautoryzowanego ale jednego z lepszych serwisów samochodowych w Bielsku-Białej
I tak twierdzą że FIAT poszedł z jakością do przodu, a dobry jakościowo poziom prezentują Koreańczycy, pewnie tylko do czasu wypracowania marki, ale obym sie mylił bo tak naprawdę w przyszłości trudno będzie dokonać jakiegokolwiek wyboru

Aleksander1965 - 01-12-2012, 20:40

Święte słowa...
Wczoraj mając troszkę wolnego czasu obleciałem parę autoryzowanych salonów takich jak Renault,Nissan,Ford Isuzu i Opel i powiem tak,żaden pojazd zwłaszcza typu sów nie powalił mnie na nogi wszędobylskie plastiki marne materiały ciasnota lub powalająca cena.Tak naprawdę nic bym nie kupił w każdym pojeździe było coś do czego można byłoby się przyczepić Wszystko ładnie pięknie jak jest salonowe nowe czyściutkie,ale widząc te plastyczki,lakierek akrylowy itd obawiam się ,że po półrocznym użytkowaniu będą wyglądały ja samochody co najmniej wieloletnie .Więc cieszmy się tym co mamy bo nie jest tak tragicznie.Owszem można zawsze mieć cos droższego ale czy do końca będzie to lepsze i trwalsze?


WiValdiBB napisał/a:
bonito napisał/a:
Kolega Valdi podszedł jak widzę do problemu profesjonalnie - ja poradziłem sobie z tym samym obwijając dolot w dwóch miejscach czarnym power-tape. Wygląda oczywiście tandetnie - ale wyszedłem z założenia że jaki samochód takie rozwiązanie :wink:
bonito
Oj tam, oj tam, auto nie jest takie złe, zwłaszcza w kwestii napędu, zapewnia niezły komfort, jest w nim dużo miejsca również na tylnych siedzeniach, zapewnia wygodną pozycję siedzącą, cenię sobie bardzo również duuuży bagażnik, ale to chyba najbardziej docenia się dopiero jak się ma małe dzieciaki :) Auto ma swoje plusy i minusy, a jak to powiedziano w "Misiu", ważne aby plusy nie przysłoniły minusów, a ja od siebie już dodam: i vice versa
Świat się kończy, ludzkość zużyła już większość zasobów naszej matki Ziemi a nadal postępuje jakbyśmy dysponowali jej nieskończonymi zasobami. Planowe postarzanie produktu poszło już tak daleko że przekroczyło granice absurdu
Badziewne auta produkują wszyscy, nawet VW czy Mercedes słynący onegdaj z niezawodności, pełen jest różnych mankamentów, ale już zupełnie nie rozumiem że po kupnie takiego samochodu trzeba przerabiać silnik aby był całkowicie sprawny, konstruktorom np VW gratuluję pomysłu napędu pompy oleju, w przyszłości zalecam zastosowanie jeszcze mniejszego gównianego bolca, konstruktorom AUDI np gratuluje pomysłu zastosowania łańcuszka i trybików jak w rowerze itd itp, a piszę to o sprawach rozwiązań technicznych które prowadza do poważnych awarii jednostek napędowych.
Owe spostrzeżenia opisują w/g zeznań odebranych bezpośrednio z nieautoryzowanego ale jednego z lepszych serwisów samochodowych w Bielsku-Białej
I tak twierdzą że FIAT poszedł z jakością do przodu, a dobry jakościowo poziom prezentują Koreańczycy, pewnie tylko do czasu wypracowania marki, ale obym sie mylił bo tak naprawdę w przyszłości trudno będzie dokonać jakiegokolwiek wyboru

bonito - 02-12-2012, 17:27

Koledzy mają 100% rację - Outlander jest wbrew pozorom dość trwały - plastiki, tapicerka itp są tandetne, ale długim okresie czasu taki same. Pewne elementy są nawet solidne - np. zawieszenie u mnie po 210 tys. po polskich dziurach wymagało jedynie wymiany amortyzatorów z przodu i drążków stabilizatora z tyłu. Po takim przebiegu posiadacz X3 lub X5 będzie miał pewnie wymienione całe zawieszenie...
Osobiście jestem mocno zadowolony z Outka i zamierzam używać go spokojnie do 300 tys.
bonito



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group