To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

FAQ & How to? - PB95 czy PB98

Hubeeert - 22-07-2006, 09:47

Tyle że paliwo w USA ma tzw "oktany" podawane wg innej normy i to co u nich jest 91 to u nas 95 ;-)
tomusn - 22-07-2006, 12:04

Dzięki Hubeeert, zmotywowało mnie to do poszerzenia wiedzy :lol:
Wikipedia napisał/a:
W praktyce pomiar wykonuje się przy pomocy wykalibrowanego silnika testowego, dla którego robi się raz wykres zależności liczby "stuków" na sekundę w funkcji składu mieszanki izooktan-heptan, a następnie wyznacza się liczbę oktanową testowanego pliwa. Na świecie istnieją dwie normy na oznaczanie liczby oktanowej: RON (Research Octane Number) i MON (Motor Octane Number) - obie opierają się na tej samej zasadzie pomiaru, ale różnią się warunkami przeprowadzania testu. Uważa się, że MON lepiej oddaje to co się dzieje w silniku pracującym pod dużym obciążeniem, a RON lepiej dla silnika pracującego pod średnim i małym obciążeniem. MON jest średnio o ok. 10 punktów niższe od RON dla tej samej benzyny. W Polsce, podobnie jak w całej Europie obowiązuje norma oznaczania liczby oktanowej zbliżona do RON, natomiast w USA, Kanadzie, Australii i kilku innych krajach podawana na stacjach liczba oktanowa odpowiada bardziej normie MON. Powoduje to, że amerykańska benzyna 87 odpowiada europejskiej 95.

brodzky - 26-07-2006, 17:04

To ja dorzuce swoje 0,03zł. Otóż czasami zalewalem sobie za 50 zl !pb98 zamiast !pb95. Z reguly nie widzialem roznicy. Ostatnio jednak zauwazylem, ze na 5 biegu spokojnie moge jechac w okolicy delikatnie ponizej 2000 rpm. Na 95 zblizajac sie do 2000 wole zlewarowac bo slychac ze silnikowi to nie na reke. Czy zuzywa mniej? Nie wiem... zalalem teraz prawie pelny bak i zobacze ile wyjezdze ale wydaje mi sie ze skoro jest mniej lewarowania to i mniejsze zuzycie. Zastanawiam sie nad przerzuceniem calkiem na 98... Na neste biore 98 w cenie takiej samej lub nizszej o grosz niz na "zwylych" stacjach jest 95. Wiec chyba warto...

A tak przy okazji to zawsze po tym jak sobie pomierzylem czasy albo darlem 160 w 4 osoby (znaczy ze chyba calkiem sprawne mam autko) to pare dni pozniej bylo rozczarowanie - eee zas mialem 98 w baku :/ Na 95 pewnie tak latwo by nie bylo ;-)

Anonymous - 30-07-2006, 00:21

czy wlejesz 95 czy 98 i tak moim zdaniem wyjdziesz na to samo...
Anonymous - 30-07-2006, 11:17

Ja do swojego leje verve98 Na całym baku dopłacam ok13zl więc dużej różnicy nie ma a ZDECYDOWANIE jest mocniejszy. lepiej sie zbiera na światłach i na 5 pod górki gdzie dawniej musiałem 4 wrzucić spokojnie wyjeżdża. Czy mniej pali? raczej tak więc te 13 zł gdzieś sie rozpłyną.
brodzky - 31-07-2006, 00:32

No... za 33 litry jakies 550km zrobilem co daje 6l/100km. Przy 95 wychodzi chyba 6.5 wiec wole 98 lac.
Anonymous - 12-08-2006, 12:38

dorzucę cytaty z instrukcji obsługi dot. silnika GDI:
„Silnik samochodu jest przystosowany do benzyny bezołowiowej 95. W razie konieczności można użyć benzyny bezołowiowej 91. Spowoduje to lekkie obniżenie mocy samochodu, ale nie pogorszy sprawności spalania, ani innych specjalnych cech konstrukcyjnych systemu GDI”.
Zalecane paliwo to: "Benzyna bezołowiowa LO 95 RON (DIN 51607) lub wyższa (Super)". Tyle producent.
Widziałem w telewizorni swojego czasu test na hamowni silnika FSI, który przystosowany jest do 98. Testowano 95 i 98, wykresy były jednoznaczne.

Anonymous - 16-08-2006, 19:31

Już o tym kiedyś pisałem, ale powtórzę tę ciekawostkę: tego samego GDI używało Volvo w S/V 40 i nie dopuszczało w nim używania paliwa 91, pomimo że można je było lać do wszystkich innych, nawet tych dla których nominalnym paliwem było 98.

Liczba oktanowa benzyny spada podczas przechowywania. Lejąc "98" dbajmy by nie było to paliwo z promocji "98=95", bo jest to najczęściej benzyna, która już sobie "poleżała" i nie ma co wtedy liczyć nawet na 95 oktanów .

Wook@sH - 16-08-2006, 19:49

Swego czasu słyszałem, ze w samochodach z wtryskiem czyli tam gdzie są komputery, i sa one przystosowane na benzyne 95, nie ma znaczenia dla silnika jak wlejemy 98, tzn nie uzyskamy lepszych osiągów.trzeba by było zmienić chip w kompie wtedy by była widoczna róznica.
Czy ta teoria jest prawdziwa?

Anonymous - 17-08-2006, 12:52

Wook@sH napisał/a:
Swego czasu słyszałem, ze w samochodach z wtryskiem czyli tam gdzie są komputery, i sa one przystosowane na benzyne 95, nie ma znaczenia dla silnika jak wlejemy 98, tzn nie uzyskamy lepszych osiągów.trzeba by było zmienić chip w kompie wtedy by była widoczna róznica.
Czy ta teoria jest prawdziwa?


Wszystko zależy od silnika. Z tego co wiem, to niektóre miśki z knock sensorem potrafią wykrćś sobie lepsze paliwko. Jak? Przyspieszają zapłon do momentu pojawienia się stuków. Wtedy się zatrzyjmują lub opóźniają go trochę. Taka kalibracja jednak trwa (~350km). To się nazywa (chyba) autoadaptacja.
Cała zabawa z lepszym paliwem to właśnie jego większa odporność na spalanie stukowe. Większa odporność przekłada się na większy kąt wyprzedzenia zapłonu bądź zwiększenie stopnia kompresji. To natomiast przekłada się na większą moc.

Jeżeli chodzi o paliwo w Polsce - jeżdzę tylko na BP Ultimate/Shell VPower czasami VPower Racing. Niestety jakość 95 pozostawia wiele do życzenia. Lejąc 98 tak naprawdę lejemy dobrą 95 trzymającą parametry... Nie mówię tutaj o stacjach typu Neste ;) Bo tam nawet 98 nie trzyma parametrów 95 ;)

Potek - 18-08-2006, 10:00

Ponieważ poniekąd siedzę w branży stacji paliw płynnych niedawno podjechałem w celach zawodowych do takiego jednego "kaszlaka" gdzieś na głebokiej wsi... i jakie było moje zdziwienie gdy kierownik stacji (sieciowej zresztą) powiedział mi że właśnie mieli kontrole z centrali czy aby czegoś nie mieszaja i wyszło im że PB95 z ostatniej dostawy ma 96,5 oktana. Sprawdziłem oczywiscie certyfikat wydany prze laboratorium (mimo że to nie nalezy do moich zadań :wink: ) i rzeczywiście było tam jak byk 96,5 oktana i cała reszta wskazująca raczej na PB98... czyli nie zawsze jest tak tragicznie :)

To taki mój malutki głosik w dyskusji na temat jakości paliw na stacjach. W sumie nigdy nie wiadomo co lejemy do baku.

Anonymous - 18-08-2006, 10:14

Potek napisał/a:
Ponieważ poniekąd siedzę w branży stacji paliw płynnych...
...nigdy nie wiadomo co lejemy do baku.

Naprawdę nigdy? Nie miałbyś dla nas jakiejś fachowej podpowiedzi, na których stacjach prawdopodobieństwo zatankowania syfu jest większe, a na których mniejsze? Nie chodzi mi tu o oczywistości typu "sieciowy Shell jest statystycznie bezpieczniejszy niż stacja na tyłach PGRu", ale o jakieś niuanse nieznane maluczkim.

stanik - 18-08-2006, 11:11

co do np Shella, to jakis czas temu sluchalem wywiadu z bodaj że rzecznikiem tej sieci i powiedział, że od jakiegoś już czasu (2-3 lata?) wdrożyli system pełnej kontroli transportu paliwa. raz ze są śledzone pojazdy (co przy obecnej technologii nie jest trudne) a dwa, że kontrolują ile się paliwa do cysterny wlewa i ile z niej wylewa (byc moze biorników na stacjach też to dotyczy, bo wiem że obecnie pracują nad jakimś małym systemikiem pozwalającym centrali bezpośrednio podglądać stan zbiornika i system będzie automatycznie informował, że czas już wysłac cysterne na dana stacje. I właśnie odkąd wdrożyli ten system to żadna kontrola nie podważyła jakości paliwa na którejkolwiek stacji tej sieci.
A co do samych stacji, to wydaje mi się że sporo zależy od konkretnego przypadku. Orlen u mnie w Legionowie może mieć inna jakość niż Orlen w Czestochowie. Bo czasem czytam, że np ktoś zupełni enie poleca Neste. A ja mam wręcz odwrotne doznania. Tankuje na Shell, BP i Neste i na żadnym paliwie nie zauważyłem ani spadków mocy, ani wzrostu spalania. Kiedys tankowałem regularnie na Neste, gdy jeszcze swoim autem jeździłem do warszawy każdego dnia i nie miałem gazu i byłem zadowolony. Tak samo sprawa tyczy się gazu. Shell, Bp czy Orlen (u mnie w Legionowie) ni widzę żadnej różnicy. Różnice zauważyłem raz jak zatankowaem na małej, prywatnej stacji i spalanie z 10,5 skoczyło do 13 litrów na 100km. W osiągach wtedy nie zauważyem różnicy.
A coś z innej beczki, dzisiaj w Gazecie Wyborczej napisali, że benzyna w kurortach wczasowych jest droższa nawet o 30gr niż np w Warszawie... Akurat w weekend jadę do Augustowa to będę miał okazję sprawdzić to na własnej skórze. A może ktoś poleci jakąś stacje (najlepiej markową, gdzieś w połowie drogi Warszawa - Augustów (trasa 61) tak, żeby nie przepłacać w Augustowie, tylko zatankowć się w 1/4 i 3/4 dystansu?

Pozdrawiam

Potek - 18-08-2006, 11:17

Alek napisał/a:
Naprawdę nigdy?


Naprawde nigdy. W stacjach sieciowych najczęściej nawet nie wiedza kiedy będą mieli dostawę i skąd ona będzie pochodzić (cały system monitoringu w większości nowych obiektów jest skomputeryzowany i te dane przesyłane są bezpośrednio do centrali która kieruje logistyką), jakąś szczatkową więdzę ma tylko kierownik stacji. Jesli ma się kogoś zaprzyjaźnionego na stacji to może podać ci wyniki badań ostatniej partii, ale i to nie zawsze bo nie każda partia benzyny jest badana na stacjach (ma to się wkrótce zmienić). Ogólnie rzecz biorąc jest tak jak napisałeś:

Alek napisał/a:
"sieciowy Shell jest statystycznie bezpieczniejszy niż stacja na tyłach PGRu"


Inną sprawą jest to co przywiozą w dostawie do statystycznego Shella i do PGR'u

Mój przykład powyżej jest swiadectwem tego że nigdy nie wiadomo co gdzie się zatankuje. Stacja której robiłem ocene techniczna wyglądała tragicznie i gwarantuje ci że nigdy byś nawet nie pomyślał żeby tam zjechac i zatankować... PGR po prostu...
Widziałem również stację która wyglada super nowocześnie, jest zgodna ze wszystkimi najnowszymi wymaganiami itd. itp. a paliwo jest w nie mieszane że aż miło. Jest zresztą w 10 stacji polskich najbardziej chrzczących paliwa.
Teraz trwaja intensywne prace nad rozporzadzeniem dotyczącym jakosci paliw (bo do tej pory czegoś takiego formalnie nie było!!!!) i kar za ich nieprzestrzeganie. Kary maja być konkretne a nie jakies tam 5000zł. Wszystko ma się wyjasnić na poczatku przyszłego roku. No i z końcem 2007r. zniknie większość stacji typu PGR z zakopanymi beczkami zamiast zbiorników na paliwo... juz teraz w branży jest z tego powodu straszny popłoch... bo dostosowanie stacji do nowych przepisów trwa około pół roku (same formalności bez fizycznej przebudowy) i kosztuje prawie tyle co wybudowanie nowej a nie wszystkich na to stać.

EDIT:
Widzę że Stanik już cos napisał o monitoringu. Ja dodam że te same zasady dotycza Neste, Statoil, BP. Juz działaja w koncernach systemy informujące ile paliwa jest w zbiornikach na stacji ile do nich jest wlewane i ile jest sprzedawane (patrz Neste która jest bez obsługi ale inne tak samo)
Nie do końca wiem jak to jest z Orlenem i Lotosem (ich nowe stacje są wyposażane w system zdalnego monitoringu ale nie wiem czy on działa tak jak u zachodniej konkurencji)

Anonymous - 23-08-2006, 11:16

Pracowałem na Orlenie tam też jest dobry monitoring dostaw i kierowce niedość że monitiruje gps do tego kamera w kabinie :!: :!: :!: plus kontrole nwet na drodze.
W zbiornikach czujki które na bieżąco monitują poziom paliwa nawet daje sygnały jak jeszcze są fale po dostawie więc cięzko na orlenie coś dolać..



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group