To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Carisma - Techniczne - Hałasy z amortyzatorow

Anonymous - 19-10-2006, 22:24

Mam carismę od nidawna i myślałem że ten typ tak ma (przy zjeżdżaniu z krawężnika jest łupnięcie) ale byłem przekonany że udeżam elementem samochodu w chodnik, szczerze mówiąc jadąc powoli i ostrożnie nie słyszę żadnego hałasu.
Anonymous - 19-10-2006, 22:34

Jak jeszcze raz tak przywalę to się pofatyguję z samochodu żeby obejżeć i wachacz i krawężnik.
Juiceman - 19-10-2006, 22:36

W koncu cari od spodu to sama plyta ;] wiec stad moze przenosic sie na reszte autka ? Umnie amorki sycza przy przejezdzaniu przez prog czy zjad z kraweznika...
Matejko - 19-10-2006, 23:22

a wg mnie to jest poprostu sposob pracy zawieszenie typu mcpherson
szczeslaw - 20-10-2006, 02:19

Matejko napisał/a:
wg mnie to jest poprostu sposob pracy zawieszenie typu mcpherson

Nie prawda. Na to składa się prawdopodobnie kilka czynników, ale nie ma to nic wspólnego z samą zasadą działania McPhersona.
fular, Sebancisz, jakie macie amortyzatory? Wiem o co wam chodzi - miałem to samo. Działo się tak na fabrycznych amortyzatorach (Monroe). Po zmianie na KYB gazowe przeszło jak ręką odjął...

saphire - 20-10-2006, 07:21

Potwierdzam - w Corsie na Monroe też dokładnie takie objawy były jak koło wpadało w dziurę lub spadało z krawężnika i czegoś wysokiego - amory łupały. Po zmianie na zwyczajne olejowe Delphi cisza nastała i skończyło się to łuuupanie. Widać monroe tak mają.
Matejko - 20-10-2006, 08:40

szczeslaw napisał/a:
Po zmianie na KYB gazowe przeszło jak ręką odjął...


a racja o tym zapomnialem :) , ale jak jezdzilem na monroe to mi tlumaczyli ze to tak ma byc

szczeslaw - 20-10-2006, 10:36

Matejko napisał/a:
tlumaczyli ze to tak ma byc

Skad ja to znam? :)
saphire napisał/a:
w Corsie na Monroe

W Corsie miałeś Monroe? Chyba nie fabryczne?

saphire - 20-10-2006, 13:37

Kiedyś jak ja kupiłem to od razu wymieniłem bo były wytłuczone a że nie mogłem innych dostać to te monroe podeszły jednak zwróciłem je do sklepu bo tłukły się jak durne i koniec końców zwykłe delphi załatwiły dokumentnie ten problem.
saphire - 20-10-2006, 19:38

Moje Monroe w Cari też hałasują przy wpadnięciu w dziurę czy zeskoczeniu z krawężnika ale będę wymieniał dopiero na wiosnę na KYB'a a że tłumienie mają na poziomie 60% więc się nie przejmuję tymi hałasami póki co. Olać i zapomniec o tym aż do wymiany amorów.
szczeslaw - 20-10-2006, 20:12

60% zwłaszcza w Monroe to niewiele. Poza tym lepiej sprawdzić organoleptycznie niż na trzepaczkach - te nie mówią całej prawdy o stanie amortyzatorów.
saphire - 20-10-2006, 20:14

Wiem że niewiele ale do wiosny wytrzymają.
Anonymous - 20-10-2006, 20:41

Nie wiem jakie mam amorki bo samochód mam od niedawna, ale stukanie jakie miałem w corsie na amortyzatorach raczej przypominało rozwalona końcówkę drążka ale takich walnięć nie było.
Anonymous - 20-10-2006, 22:40

Ostatnio znalazłem urwane ucho od wydechu (zaraz za silnikiem), wcześniej już byłem na spawaniu wieszaka przy tylnym tłumiku , przy takim bujnięciu samochodem jak zjazd z wysokiego krawężnika być może wydech udeża o podwozie. Chyba pojadę w poniedziałek aby mi ten wieszak przyspawali i przy okazji sprawdzili inne mocowania.
Czy ktoś też miał takie problemy z wieszakami wydechu?

szczeslaw - 21-10-2006, 09:23

Sebancisz napisał/a:
Czy ktoś też miał takie problemy z wieszakami wydechu?

Ja nie miałem z tym żadnych problemów.
fular napisał/a:
Pytanie podstawowe i zasadnicze: czy takie potwornie głośne łupanie to objaw zużytych amorów czy jest lub może być jakaś inna przyczyna?

Nie - to łupanie wynika z charakterystyki amortyzatora. U mnie przynajmniej ten odgłos występował od początku. Po prostu Monroe nadaje się tylko do śmietnika a nie do samochodu - nawet nowy.
Sebancisz napisał/a:
Nie wiem jakie mam amorki bo samochód mam od niedawna, ale stukanie jakie miałem w corsie na amortyzatorach raczej przypominało rozwalona końcówkę drążka ale takich walnięć nie było.

Jeżeli amory są fabrczyne to masz Monroe. Co do ogłosów - patrz wyżej. To nie jest kwestia zużycia. A Corsa fabrycznie miała bardzo dobre amortyzatory.

[ Dodano: 21-10-2006, 09:25 ]
saphire napisał/a:
Wiem że niewiele ale do wiosny wytrzymają.

A to na pewno. Mi chodziło raczej o to, żebyś się nie nastawiał na długą jazdę na tych amortyzatorach bo diagnosta powiedział, że są sprawne.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group