[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Ecodriving/Extreme a zdrowie miśka
tomekrvf - 23-05-2009, 13:21
LEWY napisał/a: | turbo chyba jest chłodzone olejem a nie płynem chłodniczym poprawcie jak źle mówie. |
Wszystkie japońskie Mitsu mają turbinę dodatkowo chłodzoną płynem chłodzącym.
Luk - 23-05-2009, 13:48
LEWY napisał/a: | albo BROŃ BOŻE NA SSANIU!!. |
Sorry, ale jakoś nie wyobrażam sobie czekania 5-10 min aż się rozgrzeje (no chyba, że w zimie jak w tym czasie odśnieżam), bo do roboty mam 20 min. jazdy. Moim zdaniem jak jest na ssaniu, to nie powinno się kręcić za wysoko (myśle, ze tak do 4000), ale jechać normalnie to chyba można! Poza tym ja z kolei słyszałem, że takie odpalenie silnika bez jazdy, to zabójstwo dla nie chłodzonego katalizatora
Nigdy nie czekałem aż się rozgrzeje, a moja stara Astra przejechała 180000 i silnik podobno jak nowy... (blachy za to gorzej)
Tak że nie popadajmy w paranoję, samochód jest tak zaprojektowany, by jeździł w miarę różnych warunkach i ma pewne marginesy bezpieczeństwa założone podczas projektowania. A że silnik wytrzyma 400000 zamiast 600000? Wcześniej rozleci się reszta.
krzychu - 23-05-2009, 13:52
Ale po to się leje oleje 5WXX żeby zimne dobrze smarowały silnik. Ja w zimie co prawda pierwsze odpalam potem odśnieżam ale robię to tylko po to żeby się szybciej wnętrze zagrzało. Przestrzegam tylko założenie ża jak jest zimy to powyżej 3-3,5 nie kręcę i lekko wciskam gaz. To są wolno ssaki więc nie przesadzajmy gorzej jest z turbiną...
bastek - 23-05-2009, 21:29
jaca71 napisał/a: | Jeśli zrozumie się że najmniejsze spalanie podczas rozpędzania jest przy wciśniętym gazie na maksa (niektórzy twierdzą że wystarczy 3/4) i w okolicy momentu max (w lancerze od 2500 do 6000rpm a optimum okolice 4000) a największe przyspieszenie samochód ma w okolicy mocy maksymalnej (czyli około 6000rpm) to już zaczyna robić się jasno i widno. Jest to ciężkie do przełamania bo do lat wciskano nam że gaz należy tylko muskać. |
to i ja dwa słowa. moje obserwacje. 70 km/godz na 4-ce mniej pali niż 70 na 5-tce. ale przy 3500 obr. na 5-tym biegu złopie paliwko ostro, a 2500 (czyli koło 90-100 km/godz.) malutko....
najmniejsze spalanie jakie osiągnąłem (5,3 l/100) jadąc prawie 100 km w nocy na granicy 80-90 równo nic nie wyprzedzając
Cezarito - 23-05-2009, 22:48
Coś ciężko jest przyjąć to co piszecie Panowie.
Być może taka jest charakterystyka Lancera, nie wiem, nie jeździłem nim jeszcze, ale jak dotychczas, udało mi się zaobserwować na innych używanych przeze mnie autach coś zupełnie innego.
Po pierwsze, prawdą jest "zasada" 3/4 gazu. Chyba w każdym aucie jest tak, że tak naprawdę samochód reaguje na pierwsze 3/4 położenia pedału przyśpieszenia, pozostała 1/4 nie robi mu już różnicy, samochód nie reaguje na dalsze przyciskanie.
Co do obrotów, to... no nie wiem, nie dosiadałem pojazdu posiadającego komputerek pokładowy, ale nie mogę uwierzyć, że auto na około 4 tysiącach obrotów weźmie mniej paliwa, niż na powiedzmy około 2. Ja przeważnie zmieniam bieg przy 2,2 - 2,5 tyś. obrotów, a do jazdy staram się tak dobrać bieg, aby obroty trzymały się około 1,5 - 2,0.
Logika nawet podpowiada, że im więcej obrotów na minutę, tym silnik większą wykonuję pracę, no a jak zwykło się tu mawiać, silnik ten nie pracuje na powietrze.
Co do pozostałych reguł trzeba się zgodzić, nie ma sensu ostre gazowanie od świateł do świateł i późniejsze hamowanie, zarówno dla zużycia paliwa jak i klocków, tarcz, jak też lepiej jest obserwować sytuację na drodze paręset metrów przed sobą, aby móc szybciej reagować, hamować silnikiem, nie jeździć na luzie, bo wtedy samochód spala więcej.
W miarę dynamicznie przyśpieszać do prędkości "podróżnej" a później trzymać się na niższych obrotach.
Ale oczywiście niewykluczone jest, że w Lancerze jest zupełnie inaczej i wszystko co napisałem powyżej, jest wierutną bzdurą, w takim przypadku przepraszam, że w ogóle zabrałem głos...
gzesiolek - 23-05-2009, 23:04
Cezarito, tak silnik spali wiecej jak masz przez rowny okres czasu 4k rpm niz jak masz w tym czasie 2k rpm i tu nikt nie bedzie sie klocil...
ale jaca71 pisal o czyms innym...
ze mniej spali jak sie szybko rozpedzisz do danej predkosci i jedziesz rowno, czyli np. 30sek 4k rpm i pozniej rowno 2k rpm dla utrzymania predkosci...
niz jak sie dlugo powoli rozpedzasz na polgazie jadac np. przez pare minut 2,5-3,5k rpm...
ogolnie tu sie zgadzam, z moich doswiadczen wynika, ze najbardziej eco jest stala jazda, czyli minimalizowanie czasu przyspieszania i maksymalizacja jazdy na minimalnym gazie... plus wyobraznia i przewidywanie tak by ograniczac niepotrzebne zrywy i hamowania i na motostacie mam na nowym Lancerze 1,5 najmniejsze srednie spalanie i to mimo ze 1/3 przebiegu w korkach w Krakowie...
Cezarito napisał/a: | do jazdy staram się tak dobrać bieg, aby obroty trzymały się około 1,5 - 2,0 |
To chyba nie na japonskim benzyniaku bo na takowym 1,5k rpm to poza wyhamowywaniem to dla niego meczarnia
Cezarito - 23-05-2009, 23:13
[/quote]To chyba nie na japonskim benzyniaku bo na takowym 1,5k rpm to poza wyhamowywaniem to dla niego meczarnia [/quote]
No i proszę, człowiek całe życie się uczy Dobrze wiedzieć na przyszłość, jak odbiorę Lancelota, coby go od nowości nie zadusić.
No a co do tych obrotów to widocznie źle zrozumiałem, tak samo napisałem wyżej, dynamicznie przyśpieszyć i trzymać się tego już bez żyłowania.
Dzięki za objaśnienie, widocznie pora już późna i ja już nie tego..
bastek - 24-05-2009, 20:00
witam, znów po testach
dziś na trasie - rozgrzany silnik, pusta droga. najpierw przez 5 km 80 km/godz na 5-tce, ponad 2000 obr/min - zużycie 5,8. pedał gazu średnio wciśnięty
potem 5 km też 80/godz, ale na 4-ce - pedał gazu "muskany", obroty poniżej 3000 - średnio 5,2 l/100 km (wg komputera)
potem test (ale kilkaset metrów) wyzerowny komputer po rozpędzeniu - 50-60 km/godz, ale na 2-gim biegu. pedał ledwo-ledwo muskany po rozpędzeniu - wyszło mi 4,3 l/100 km....
do tej pory nie miałem komputera w autach. byłem pewien, że te graniczne szybkości (np. 80 km na 4-ce i 5-tce; czy 60 km/godz na 3-ce i 4-ce) - ekonomiczniej będzie na wyższym biegu. a tu nie....
lepiej mieć wyższe obroty, ale pedał mniej wciśnięty?
i pytanie mnie nachodzi - jak jest wyskalowany licznik zużycia chwilowego - ten paseczek? ja mam 0, po środku 10, na końcu 20 - ale bez jednostek
o tak
0----------10----------20...
czy to w litrach/100 km?
jeśli tak, to potwierdza się to, co napisałem. dla 50 km/godz na drugim biegu pasek ledwo co się rusza......(tak 1/3 pomiędzy 0 i 10), a 50 km/godz na 4-ce sporo powyżej 10....
w poniedziałek następny test. 100km/godz, ale na 4-tym biegu równo. zobaczymy co powie komputer
krzychu - 24-05-2009, 20:19
A to ciekawe bo myślałem że 80 to już na piątce jest ekonomiczniej... Ale na pewno jest tak że to bardziej zależy od wciśnięcia gazu (znaczy lepsze wyższe obroty jeśli pedał gazu jest mniej wciśnięty) dla żywotności silnika a jak widać także dla ekonomii.
jaca71 - 24-05-2009, 20:44
@bastek1:
Coś mi to dziwnie wygląda. Nie bardzo rozumiem dlaczego na piątce wciskasz gaz - "średnio wciśnięty" a na czwórce "muskany". Muskaj na obu a jeśli chcesz przyspieszyć od 70 czy też 80 to zredukuj do III i ogień.
I co do kompa - to jest tzw. ekonomizer i jest to w L/100km. Nie wiem, może ja mam popsuty ale przy 60km/h na V nie przekracza mi okolic 5l/100km i nie mam potrzeby wciskania gazu.
BTW. Przełącz sobie np. wskazania na kilometry na litrze To jest fajniejsze...
Cezarito - 24-05-2009, 21:07
No po prostu jestem w przenajcięższym szoku i chyba dopóki sam nie sprawdzę to nie uwierzę....
bastek - 24-05-2009, 21:14
jaca71 napisał/a: | @bastek1:
Coś mi to dziwnie wygląda. Nie bardzo rozumiem dlaczego na piątce wciskasz gaz - "średnio wciśnięty" a na czwórce "muskany". Muskaj na obu a jeśli chcesz przyspieszyć od 70 czy też 80 to zredukuj do III i ogień.
I co do kompa - to jest tzw. ekonomizer i jest to w L/100km. Nie wiem, może ja mam popsuty ale przy 60km/h na V nie przekracza mi okolic 5l/100km i nie mam potrzeby wciskania gazu.
BTW. Przełącz sobie np. wskazania na kilometry na litrze To jest fajniejsze... |
co do ostatniego - wiem
jak "muskam" przy 70 na 5-tce to nie jedzie (zwalnia) trzeba depnąć tak na oko do połowy, i spalanie rośnie..... na 4-ce trzeba słabiej wciskać. te 80km/.godz to jakby granica. powyżej jest ekonomiczniej na 5-tce niż na 4-ce
[ Dodano: 26-05-2009, 20:00 ]
witam
test na 3000-3200 obrotów na 4-ce (ok. 90-95 km/godz) równo ne ekspresówce - 4,9-5.0 l/100km (rano 4,8 -ale ruch mniejszy, powrót 5,1)
następny dzień te 90-95km/godz na 5-tce tj. 2500-2750 obrotów. zużycie takie samo,
moje wnioski. do 80-90 km lepiej na 4-ce. powyżej lepiej na 5-tce. a najważniejsze -równa jazda ("normalnie" jak jadę raz szybciej raz wolniej, coś wyprzedzę to mam 5,6-5,8)
i równa jazda nie daje żadnej frajdy.... w sumie litr dziennie (przrelicznik np. pół paczki papierosów, któych nie palę czy jedno piwo zamiast 2 wieczorem) mogę spalić, i mieć tę frajdę z jazdy
ale.
na 4-ce głośniej w środku. i bardziej korci depnąć, bo zbiera się super. trudniej się upilnować.
Anonymous - 28-05-2009, 16:38
Wracajac do grzania silnika na postoju, jest to o tyle niebezpieczne dla silnika, gdyz bez obciazenia silnik ma slabe cisnienie oleju i tu zaczyna sie problem,ktory trwa dluzej niz samo rozprowadzenie oleju podczas zimnego startu. Dlatego, odpalasz i ruszasz, oczywiscie delikatnie max3tys obrotow:)
tomekrvf - 28-05-2009, 19:19
Bastek77 napisał/a: | Wracajac do grzania silnika na postoju, jest to o tyle niebezpieczne dla silnika, gdyz bez obciazenia silnik ma slabe cisnienie oleju |
Ciśnienie oleju nie wtywarza "obciążenie silnika" ale pompa olejowa. Zapewniam Ciebie że ciśnienie oleju po zimnym rozruchu jest jak najbardziej OK.
Anonymous - 28-05-2009, 19:35
Zgadza sie, ze pompa, ale cisnienie zmienia sie wraz ze zmiana predkosci obrotowej silnika, czyz nie?
|
|
|