To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Chcę Kupić Space Stara - [MSS 1.6] Zakup MSS - prośba o poradę

Zwierzu - 22-08-2006, 14:07

Za te pieniadze nawet jak wezmiesz ten samochod to mozesz spokojnie 8-10 tys zarobic cena rewelacyjna ,autko bardzo fajne mam dopiero MSS od stycznia ale trzeba powiedziec ze co sprawdzona konstrukcja to sprawdzona:)

No i wypadalo by abys napisal co bylo robione na tym przegladzie ASO.

Pozdrawiam i mam madzieje ze bedziesz zadowolony.

Anonymous - 30-08-2006, 12:09

Co do swiecącej lampki silnika to tak na 90 % czujnik sondy, przerabiałem i na szczęscie był jeszcze na gwarancji w jezdzie nie przeszkadza a nawet lepiej się zbiera
Powodzenia i bezawaryjnosci
Qba

wichura1 - 30-08-2006, 22:15

Ciekawe czy ci będzie przeszkadzać jak szlag trafi katalizator. Jeżeli zapcha się w czasie jazdy nadmiarem niespalonego paliwa, może się nawet skończyć zgonem silnika, jak u Magdy w Colcie.
Anonymous - 31-08-2006, 12:55

Absolutnie nie interesuje mnie jazda ze świecącą lampką od silnika. Coś z tym trzeba będzie zrobić. Tylko nie wiem właśnie gdzie z tym iść. Chciałbym uniknąc firmy gdzie powiedzą, że najlepiej i najprościej będzie wymienić katalizator (bo tanie to nie będzie). Chciałbym tez poznac jakieś alternatywne rozwiązania. Macie jakiś namiar na warsztat (nie ASO) w okolicach Wawy? Czy na ul. Znaną 6a mogę śmiało jechać (jak to kiedyś Stefan polecał)?

Pozdrawiam,

Anonymous - 03-09-2006, 08:16

niutiger napisał/a:
Absolutnie nie interesuje mnie jazda ze świecącą lampką od silnika. Coś z tym trzeba będzie zrobić. Tylko nie wiem właśnie gdzie z tym iść. Chciałbym uniknąc firmy gdzie powiedzą, że najlepiej i najprościej będzie wymienić katalizator (bo tanie to nie będzie). Chciałbym tez poznac jakieś alternatywne rozwiązania. Macie jakiś namiar na warsztat (nie ASO) w okolicach Wawy? Czy na ul. Znaną 6a mogę śmiało jechać (jak to kiedyś Stefan polecał)?

Pozdrawiam,


Ja wymieniałem katalizator w swoim poprzednim aucie (Renault), to wybrałem zamiennik firmy Bosal (polecili mi tą firmę znajomi rzeczoznawcy) i było wszytsko OK. Kupiłem go i wymieniłem w warsztacie na Woli przy ulicy Ordona 5a.

wichura1 - 04-09-2006, 10:41

Na początek trzeba sprawdzić Lambdę.
Anonymous - 04-09-2006, 12:15

Byłbym bardzo wdzięczny za jakiś namiar w Wawie gdzie mogę pojechać z tym katalizatorem, czy lambdą. Jako, że dziś nabyłem MSS chciałbym to jak naszybciej załatwić, a nie mam żadnych konkretnych namiarów. Na znanej 6a nikt nie odbiera tel.
Pozdrawiam,

Anonymous - 05-09-2006, 07:33

niutiger napisał/a:
Byłbym bardzo wdzięczny za jakiś namiar w Wawie gdzie mogę pojechać z tym katalizatorem, czy lambdą. Jako, że dziś nabyłem MSS chciałbym to jak naszybciej załatwić, a nie mam żadnych konkretnych namiarów. Na znanej 6a nikt nie odbiera tel.
Pozdrawiam,


Warsztat na Ordona, o którym pisałem wyzej - telefon 0 22 862 48 64.

Anonymous - 05-09-2006, 13:25

wichura1 napisał/a:
Na początek trzeba sprawdzić Lambdę.


Prawdopodobnie uszkodzeniu uległa grzałka sondy. Wg informacji serwisu, poza dłuższym czasem nagrzewania sie samej sondy i ew. minimalnie wiekszym spalaniem na początku jazdy, nic złego się nie dzieje. Sporo MSS doświadczyło takiej awarii. Mój też.

serwis w Warszawie
Pozdrawiam

Anonymous - 08-09-2006, 18:18

No i kupiłem. I jeżdżę. Kupiłem po jeszcze lepszej cenie niż pisałem wcześniej ale to nieważne. Tulejki już wymienione (były problemy z 1 biegiem). Teraz ciekawsze. Pisałem o świecącej się kontrolce silnika. Było tak. W okolicach 100kkm zaświeciła się kontrolka silnika. W ASO komputer wskazał na katalizator - gwarancja - wymiana. Po kilku kkm znów kontrolka i znów komputer wskazuje na kata. Chłopaki w ASO wpadli na pomysł, że to nie kat. I rzeczywiście - wadliwe były pierścienie w silniku, które zapiekały się i "zatruwały"kata - oleju też sporo ubywało. Pierścienie na gwarancji wymienili, błąd skasowali i było ok, przez kilkaset km. Gwarancja się skończyła i kontrolka silnika znów się zaświeciła. Okazało się, że kat znów padł. Jeszcze przez stare pierścienie. Chodzi o katalizator zaraz za silnikiem w układzie wylotowym. W serwisie krzyczą 3200 zł netto i nie ma w magazynach w całej Europie. W ASO mówią, zeby wytłuc albo przyzwyczaić się do świecącej kontrolki - co mnie nie interesuje. Mogę jeszcze założyć używkę za 550 zeta (podobno po 25kkm) co zdecydowałem się zrobić. Nie wiedziałem, że MSS ma dwa katalizatory. 1 zaraz za silnikiem w ukałdzie wylotowym i 2 tam gdzie zwykle w samochodach się znajduje. Ale i tak jestem zadowolony bo cena była dobra a samochodem jeździ mi się rewelacyjnie.
Nie będę pisał, które to podwarszawskie ASO było, bo samochodem jeździł kumpel z pracy, który mi to wszystko opowiadał. Z opowieści to ja na jego miejscu bym ich ........

Byłbym wdzięczny za spostrzeżenia specjalistów.

Pozdrawiam,

Hubeeert - 09-09-2006, 09:55

Dwa spostrzeżenia
1. katalizator możesz równie dobrze kupić nieoryginalny za pieniądze w granicach 400zł założy Ci go większość zakładów co tłumiki robią i po sprawie tym bardziej że samochód juz nie na gwarancji.
2. Opisz sytuacje w dziale MMC CAR POLAND & Dilerzy. Bo :shock: jakoś nie wierzę że usługa serwisowa polega na skasowaniu błędu a zaraz potem naciąganiu Klienta na 3200 netto.

Krzyzak - 10-09-2006, 00:14

niutiger napisał/a:
W ASO komputer wskazał na katalizator - gwarancja - wymiana. Gwarancja się skończyła i kontrolka silnika znów się zaświeciła. Okazało się, że kat znów padł.

Jezeli padla NOWA czesc zamontowana przez ASO, to ta czesc jest na normalnej, pelnej gwarancji i (na podstawie zapisow w ksiazce serwisowej/paragonu/faktury) mozesze sie domagac normalnej wymiany, gdyz - podejrzewam - minimalny okres gwarancyjny dla tego katalizatora wynosi 1 rok (a pewnie 2 lata).

AniołekM - 10-09-2006, 22:03

Tak czytałem i dość podobną sytuację miałem z firmową Toyotą Corollą 2002 (nowa buda). Najpierw poszedł katalizator przy 96 tyś km. Potem jak już przeleciało 100 tyś km (i jednocześnie gwarancja) zaczął olej znikać - zero wycieków zero pocenia. Było 106 tyś kiedy ASO Toyoty stwierzdziło że silniczek do remonciku by się nadał w sensie wymiany uszcelek. Na początku nie było wiadomo dlaczego katalizator padł ale jak się okazało to ta uszczeleczka przepuszczała olej i to właśnie on go załątwił. No i daliśmy do naprawy. Samochód naprawiono i ....... serwis kazał nam zapłacić (i właściwie byśmy zapłacili) ale zaryzykowałem i zadzowniłem do TOYOTY do Warszawy jako gwaranta. Opisałem sytuację że ta uszczeleczka nie poszła teraz tylko już prze 96 tys przebiegu co potwierdza gwarancyjna wymiana katalizatora i ta naprawa (wymiana uszczelek i złożenie silnika) powinna być uznana jako gwarancyjna. Kulturalnie Pan z którym rozmawiałem, powiedział że jeżeli moje słowa są prawdziwe i serwis potwierdzi te fakty to TOYOTA nie będzie sobie renomy psuła i mimo przebiegu 106 tys pokryje koszty naprawy. Pan poprosił o poczekanie kilka chwil w tym czasie wykonal telefon do ASO gdzie stał samochód i za chwile powiedział że mogę spokojnie jechać odebrać samochód a całą resztą oni się zajmą. I tutaj chwała TOYOCIE. Po pierwsze super obsługa, po drugie a właściwie pierwsze powinno być oficjalnie na www numer do działu reklamacji i gwarancji znalazłem - a nie to co w MMC że tylko jakiś denny formularz i nikt nie odpowiada a jak coś odpowidzą to po kilku miesiącach smiech na sali. Nie wierzyłem że coś z tego telefonu wyjdzie a tutaj proszę BRAWO.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group