To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Mój biedny nowy samochód...

Morfi - 08-10-2009, 17:53

Zapytam o dokładniejsze info. Mi została ich propozycja przedstawiona jak kupiłem Carisme.
Ktos juz na tym forum chyba korzystał z ich usług, ale nie pamietam kto to pisał.

jaca71 - 09-10-2009, 09:41

mazin napisał/a:
A masz doświadczenia z nimi? Albo znasz kogoś, kto miał? Chodzi mi o to, czy to rzeczywiście działa, to znaczy, czy skutecznie wyciągają od ubezpieczycieli to, co się ubezpieczonym i ich ofiarom należy? Jak to wygląda w praktyce?

Postaram się znaleźć wątek z jakiegoś forum o DASie. Konkluzja była taka że świetnie sobie radzą z prostymi sprawami, z którymi poradzi sobie średnio inteligentny człowiek mający kupę wolnego czasu, Za to na trudniejszych się wykładają - mają średnich i tanich prawników na etatach.
Najważniejszy w mojej wypowiedzi jest wolny czas jeśli go posiadasz to DAS jest zbędny, jeśli nie to warto zapłacić.

Me-Tsu - 10-11-2009, 14:44

Opowiem wam reszte historii stluczki, ku przestrodze.

Po serii potyczek z PZM w ktorym ubezpieczony byl sprawca, udalo mi sie dostac potwierdzenie ze zaplaca fakture za naprawe w takiej wysokosci w jakiej wystawia ja ASO. Wplacilem wlasne pieniadze, samochod odebrany. Dzis dostaje telefon z PZM ze nic mi nie wyplaca, bo na Walicow (komenda drogowki) nie ma notatki sluzbowej ze zdarzenia! W zwiazku z tym do zdarzenia w/g nich nie doszlo (a facet ktory mi wjechal w kufer nie odezwal sie do nich z potwierdzeniem ze to zrobil).

Jeszcze na miejscu pytalem policjanta czy dostane jakies pokwitowanie ,np numer notatki, to policjant mi odburknal, ze on mi nic nie da, a ja ubezpieczyciel bedzie chcial to notatke z komendy dostanie. a teraz notatki nie ma, a ja nie pamietam skad byl radiowoz (w szoku bylem).

I jak tu sie nie zdenerwować naten chory kraj????

mkrawcz1 - 10-11-2009, 14:50

Wystąp z pismem do policji o informację, skąd był patrol (podaj datę i przybliżoną godzinę zdarzenia). Musi być zapis Twojej rozmowy telefonicznej, więc namierzą, który patrol obsługiwał zdarzenie. Ubezpieczyciel może ściemniać, policja już nie.
Zastanowiłby się ewentualnie nad zaangażowaniem Rzecznika Ubezpieczonych.

Tenzo - 10-11-2009, 14:55

Me-Tsu napisał/a:
Opowiem wam reszte historii stluczki, ku przestrodze.

Po serii potyczek z PZM w ktorym ubezpieczony byl sprawca, udalo mi sie dostac potwierdzenie ze zaplaca fakture za naprawe w takiej wysokosci w jakiej wystawia ja ASO. Wplacilem wlasne pieniadze, samochod odebrany. Dzis dostaje telefon z PZM ze nic mi nie wyplaca, bo na Walicow (komenda drogowki) nie ma notatki sluzbowej ze zdarzenia! W zwiazku z tym do zdarzenia w/g nich nie doszlo (a facet ktory mi wjechal w kufer nie odezwal sie do nich z potwierdzeniem ze to zrobil).

Jeszcze na miejscu pytalem policjanta czy dostane jakies pokwitowanie ,np numer notatki, to policjant mi odburknal, ze on mi nic nie da, a ja ubezpieczyciel bedzie chcial to notatke z komendy dostanie. a teraz notatki nie ma, a ja nie pamietam skad byl radiowoz (w szoku bylem).

I jak tu sie nie zdenerwowaćnaten chory kraj????


No bez jaj Policjant musi Ci dać kopię protokołu co za idiota. Zwłaszcza jeśli jesteś poszkodowanym a nie sprawcą. Sprawca dostaje tylko nr sprawy, ale poszkodowany zawsze protokół dla ubezpieczyciela.

Ja bym uderzał przez komendę powinni mieć gdzieś zarejestrowane zgłoszenie tej akcji. Tu jest jawne niedopełnienie obowiązku służbowego. Jeśli nie będziesz miał tego protokołu a nie masz oświadczenia sprawcy to ubezpieczyciel Ci kasy nie wypłaci. Zwłaszcza jeśli to poważna suma a nie jakieś tam 500 pln.

Edycja cytatu.

zdzicho - 10-11-2009, 15:13

Panowie spokojnie !!! Przypomnij sobie w jakim mieście była stłuczka ;) na jakiej ulicy - no to to chyba jest ci wiadome :lol: i uderz do Wydziału/Zespołu Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej/Powiatowej aby znaleźli w tzw. KW (książce wydarzeń) zgłoszenie stłuczki z dnia ... i nie ma bata by tam nie było zapisane kto, co i dlaczego zgłaszał :)
Nie wiem jaka jest struktura Policji tam gdzie to się stało ale po ulicy gdzie nastąpiło zdarzenie w Komendzie Miejskiej/Powiatowej skierują cię do prawidłowej jednostki, aha tylko nie daj się zbyć bo wszędzie pracują ludzie i ludziska ;)
Nie ważne, że ty nie pamiętasz skąd był radiowóz jest tzw. rejonizacja i ulicę X obłsługuje ze zdarzeń drogowych jednostka Policji np. Komisariat Policji nr 1 w ...., Komenda Miejska Policji w ... lub Komenda Powiatowa Policji w ... a jeśli Me-tsu stało się to w Warszawie to są tam Komendy Rejonowe Policji a pod nimi Komisariaty, jedź na najbliższą ci Komendę Rejonową i tam się dowiesz kto obsługuje ze zdarzeń ulicę ... więc spokojnie wszystko da się załatwić.

mkrawcz1 - 10-11-2009, 15:18

Warszawa...
WRD KSP
http://wrd.policja.waw.pl/

zdzicho - 10-11-2009, 15:20

mkrawcz1 napisał/a:
Warszawa...
WRD KSP


ooo pięknie i wszystko jasne :) Komenda Stołeczna Policji.

Me-Tsu - 10-11-2009, 16:34

Juz napisalem pismo o wydanie notatki sluzbowej.
Mam nawet w telefonie informacje o ktorej godzinie dzwonilem pod 112, wiec sie nie wywina (no chyba ze sprawca to jakis byly UBek albo ZOMOwiec i nawet tasmy wykasowali...)

Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji jest w Wawie na ul. Waliców 15
Pojade na komende i zostawie im pismo (I oczywiscie poprosze o pisemne poswiadczenie zlozenia).

W tym kraju nawet policji nie mozna ufac.... :cry:

dodatkowo dowiedzialem sie ze policja ma obowiazek trzymac tasmy z 112 przez 3 miesiace od zarejestrowania.

Karwoś - 10-11-2009, 17:47

Ja jak już bym odzyskał kasę to jeszcze bym pociągnął sprawe dalej - niech policja też się weźmie za siebie. Ja mialem podobną sprawę na Litwie - zostalem delikatnie uderzony w tyl - pani w peugocie twierdzila że wina leży po obu stronach a ja że tylko po jej stronie - wezwala policję - na szczescie mówił po polsku i rosyjsku to sie z nim dogadalem - stwierdzil że tylko ta pani jest winna i wypelnilismy papiery - w polsce zglosilem sie do Compensy - to odpowiednik litewskiego ubezpieczyciela - wycenili szkoda na 569zł - zarysowanie zderzaka tylniego - wniosek o wyplatę poszedl na Litwę i mialem czekać na odpowiedz - max 3 miesiace - powyżej 6 miesięcy muszą wyplacić z funduszu gwarancyjnego podobno jak się litwa nie odezwie - przed uplywem 6 miesiąca zadzwonilem do Compensy i jak sprawdzili że to już prawie 6 miesięcy to osobiscie dzwonili na Litwę bo dalej nie mieli odpowiedzi a tam im powiedziano że kierowca peugota nie poczuwa się do winy i odszkodowanie bedzie wyplacone w wysokosci 50% - czyli ok 300zł - w ciągu 2 dni pieniądze mialem przekazem - okazalo sie że moglem nie odbierać pieniędzy i czekać do 6 miesiąca i wtedy musialbym dostać pelną kwotę przez niedopatrzenie ubezpieczyciela - z odsetkami - jako się już sprzedalem samochód to wziąłem 300zł - a najciekawsze w tym wszystkim jest to że policjant stwierdza że to jej wina a ona sie wypina i nie poczuwa się do niej na koniec - żeby to byla polska to bym nie dał za wygraną ale do vilna nie chcialo mi się jeździć na rozprawy :D za 300zł
Orka25 - 10-11-2009, 18:07

No bez jaj Policjant musi Ci dać kopię protokołu co za idiota. Zwłaszcza jeśli jesteś poszkodowanym a nie sprawcą. Sprawca dostaje tylko nr sprawy, ale poszkodowany zawsze protokół dla ubezpieczyciela.

Ja bym uderzał przez komendę powinni mieć gdzieś zarejestrowane zgłoszenie tej akcji. Tu jest jawne niedopełnienie obowiązku służbowego. Jeśli nie będziesz miał tego protokołu a nie masz oświadczenia sprawcy to ubezpieczyciel Ci kasy nie wypłaci. Zwłaszcza jeśli to poważna suma a nie jakieś tam 500 pln.[/quote]
----
tez tak myslalam, jednak policjant spisujacy protokol wlasnie nie musi dac poszkodowanemu kopii protokolu. Wiem na bank, bo niedawno mialam stluczke nie z wlasnej winy, po opisaniu sprawy nic mi do rak nie dali - oprocz ustnego info, ze PZU musi sobie wystapic do Komendy[ w tym wypadku w Plonsku] o skan z protokolu. I wystapil, bez problemu dostal - w ciagu 2 dni od zdarzenia mialam wycene na tzw powazna sume, czyli ponad 10 tys zl. :wink:

Luk - 10-11-2009, 18:10

Me-Tsu, czy jak jest wzywana policja do zdarzenia to nie spisuje się już oświadczenia? Bo jak ono jest, to ubezpieczyciel nie musi występować o notatkę do policji. Tylko sprawca musi jeszcze raz poświadczyć, że się zgadza z tym oświadczeniem. 2x miałem stłuczkę i zawsze to funkcjonowało w ten sposób.

A swoją drogą to zawsze uważałem, że w szkołach powinni uczyć o prawach obywatelskich, np jak wygląda nakaz rewizji, że policjant musi dać kopię protokołu itd itp. Jakoś za dużo niejasności i niekompetencji służb...

Sorry za OT, ale czy żandarmeria wojskowa może zatrzymywać do kontroli i nakładać mandaty na normalnych ludzi? Jakiś czas temu widziałem patrol ŻW z radarem... jakoś nigdzie nie mogę poczytać o prawach ŻW :(

Me-Tsu - 10-11-2009, 20:23

jesli jest notatka policyjna, to oswiadczenie sprawcy nie jest konieczne. nie przyszlo mi do glowy ze policja moze zgubic notatke dot. wezwania.

BTW bylem na Walicow. A tam taka kartka: Interesantow w sprawie notatek sluzbowych z wezwania do kolizji przyjmuje sie w godz 13.00 - 15.30
Wielkimi literami przy samymy wejsciu... Widac nie tylko moja notatke zgubili... Dramat jakis. Jesli nie ma wpisu w ksiedze wezwan to tylko tasma z moich telefonow jest dowodem ze byli.
Pytanie czy bedzie im sie chcialo szukac. No i bez notatki sprawca moze sie nie poczuc do winy...
Jesli nie to zalelefonuje do sprawy. Jesli nie napisze oswiadczenia wystapie z powodztwa cywilnego. Wole wydac na kancelarie niz placic za ta szkode (wyszlo prawie 5k)...
A nerwy skolatane...
Kraj absurdow...

zdzicho - 10-11-2009, 20:50

Me-Tsu napisał/a:
jesli jest notatka policyjna, to oswiadczenie sprawcy nie jest konieczne. nie przyszlo mi do glowy ze policja moze zgubic notatke dot. wezwania.

BTW bylem na Walicow. A tam taka kartka: Interesantow w sprawie notatek sluzbowych z wezwania do kolizji przyjmuje sie w godz 13.00 - 15.30
Wielkimi literami przy samymy wejsciu... Widac nie tylko moja notatke zgubili... Dramat jakis. Jesli nie ma wpisu w ksiedze wezwan to tylko tasma z moich telefonow jest dowodem ze byli.
Pytanie czy bedzie im sie chcialo szukac. No i bez notatki sprawca moze sie nie poczuc do winy...
Jesli nie to zalelefonuje do sprawy. Jesli nie napisze oswiadczenia wystapie z powodztwa cywilnego. Wole wydac na kancelarie niz placic za ta szkode (wyszlo prawie 5k)...
A nerwy skolatane...
Kraj absurdow...


Powiem krótko nakręcasz się kolego nie potrzebnie i tym sposobem tracisz nerwy. Wyluzuj !!! Co ma karta do rzeczy, że interesantów w sprawie ble ble przyjmuje się w godz. ... dlaczego coś mieli zgubić, co ma piernik do wiatraka ??? Skąd w tobie tyle czarnych myśli :?: Ochłoń kolego 8) Zobaczysz wszystko będzie OK i jeszcze będziesz uśmiechnięty :lol:

jaca71 - 13-11-2009, 20:04

Minęło niecałe 2 miesiące od ostatniego zdarzenia a dzisiaj... Kolejna melepeta przerysowała biednego Lancera kolejny raz tylny lewy róg. Tyle że te melepeta tym razem zwiała :axe: niecałe 3 miesiące i trzy razy mnie poturbowali i ani razu mojej winy... Chyba poczekam na pierwszy śnieg i wystawie tyłek do bicia bo nie mam zamiaru za to płacić.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group