Chcę kupić Galanta! - [EAx 97-04] Galant 2,5V6 Pabianice 1997 rok
Owczar - 01-10-2009, 11:12
VanillaBlack, to życzę powodzenia... Sam zastanawiałem się nad omegą w wersji Diamond. Dziwiła mnie tylko cena, czemu omegi z takim wyposażeniem są takie tanie.... Obejrzałem dwie już wiedziałem. Tandetne wykonanie i wszechobecna korozja... Jeśli nie ma korozji, tzn, że już ktoś pomalował rudą
VanillaBlack - 01-10-2009, 11:30
ople maja to do siebie ze gnija w okolicach tylnych nadkoli. ale jesli chcialbys zobaczyc naprawde zgnity samochod zapraszam do ogledzin mojego 100nxa. nic go nie przebije! (ostatnio wyrwało mi tylny kielich tak, ze tylne kolo ustawilo sie po skosie!) no ale mniejsza o mojego szrota. Ople gnija, japonce gnija, chyba volvo gnije najmniej. jedyna rada to kupic nowy samochod i od razu potrojnie ocynkowac i pozabezpieczac plastikowymi nakladkami hehh.
Owczar - 01-10-2009, 11:32
No właśnie nie. W Galancie gniją tylne błotniki w okolicach nadkola. Ale w oplach gnije wszystko. U rodziców mojej dziewczyny w vectrze B zgniła podłużnica. Gniją progi, podłoga....
VanillaBlack - 01-10-2009, 11:42
no coz... ja bardzo chcialabym galanta. to autko ze spiritem ale jak mowilam, omega jest w ponoc duzo lepszym stanie i z lepszym wyposazeniem. swego zdania nie mam bo niestety nie mialam czasu na ogladanie tych autek.. mam nadzieje, ze jakos w weekend sie uda. a nastawiac sie na szukanie samych galantow... do grudnia musze miec 'nowe' (dla mnie) auto...
gem1 - 01-10-2009, 12:38
ople maja słaba blachę.. lubi pożądnie przyrdzewieć... ale jak Twój egzemplarz jest w dobrym stanie, to dbałość i odpowiednie serwisowanie powinna pomóc
ja na razie szukam wśród japońców..w odwodzie patrzę tez na forda Cougara z 2.5 V6, a jak sie [edit - nie używamy nawet cienia wulgaryzów!] to przeciągnę swoją nyse do 170 koni i dalej bedę nia latał
BORIS - 01-10-2009, 14:07
Owczar napisał/a: | No właśnie nie. W Galancie gniją tylne błotniki w okolicach nadkola. Ale w oplach gnije wszystko. U rodziców mojej dziewczyny w vectrze B zgniła podłużnica. Gniją progi, podłoga.... |
niestety to prawda...mój kolega jeździł swego czasu właśnie piękną MV6, ale za długo nie pojeździł z wyżej omawianej przyczyny :/
pawlos - 01-10-2009, 22:50
nie kupuj omegi w porównaniu z galantem to tragedia
miałem okazję miec mv6 w pełnej opcji irmscher i sprzedałem po 2 miesiącach
163 KM Gala do 211 KM Omegi i nie widac róznicyw dynamice
Omega to babciowóz i ciągle mi się cos na wyswietlaczu swieciło
nigdy amerykansko-niemieckich mieszanek GM-Opel
pozdrawiam
Anonymous - 04-10-2009, 15:04
Owczar napisał/a: | VanillaBlack, to życzę powodzenia |
Owczar napisał/a: | w oplach gnije wszystko. |
VanillaBlack napisał/a: | omega jest w ponoc duzo lepszym stanie i z lepszym wyposazeniem. |
gem1 napisał/a: | ople maja słaba blachę.. lubi pożądnie przyrdzewieć |
pawlos napisał/a: | nie kupuj omegi w porównaniu z galantem to tragedia |
Tak pobierznie wybrałem tylko z tej strony.......
Chłopaki. Jak będzie chciała kupić OPLA to kupi.....i będzie kupować FIATY, FORDY, OPLE, DACIE, RENAULTY, CHEVROLETTy, itp doputy, dopuki nie kupi MITSUBISHI.....nawet Colt z 85r jest bardziej bezproblemowy niz cokolwiek....Dajcie ludziom popełniać błędy. W szczególności ze się spieszą a co za tym idzie kupują OPLE....
Pośpiech jest wskazany TYLKO przy łapaniu pcheł. Auto kupuje się miesiącami....bo tak to badziewie się kupuje.
VanillaBlack napisał/a: | Ople gnija, japonce gnija, chyba volvo gnije najmniej. jedyna rada to kupic nowy samochod i od razu potrojnie ocynkowac i pozabezpieczac plastikowymi nakladkami hehh. |
I za to kocham naiwnych ludzi.
Mój wujek kupił NOWE MONDEO w salonie. Dopłacił 7000 za dodatkową konserwację (za te pieniądze to bym mu 1 tonę konserwacji do masy auta dorzucił) i ten i tak pozbył się progów AŻ PÓŁ ROKU.
Ja sam miałem i OPLE i Fordy i VW.....i wszystkie były super.....ale od 12 lat jeżdzą u mnie w rodzinie Mitsubishi i nigdy z żadnym nie było problemu. Teraz raptem mój gal przysiadł, ale z luźnymi korbowodami dalej odpala....żaden OPEL czy nawet MASERATTI tego nie wytrzyma, a to świadczy o klasie auta.
VanillaBlack - 05-10-2009, 15:50
ja poki co mam 100nxa i vectre, oba z 91 roku. 100nx jest zgnity caly, prawie sie przez te rdze zabilam (tylne amory w kabinie), opel owszem jest pordzewialy, ale progi i kielichy w porownaniu do 100nxa ma w stanie idealnym (zgnily TYLKO nadkola, i to wcale nie jakos strasznie). poza tym duzo bardziej komfortowo jezdzi sie vectra niz 100nxem (wyposazenie). Z oplem nie bylo zadnych wiekszych problemow od 10 lat (dba sie o niego i wymienia wszystko na czas). Za to ze 100nxem (super japonskim autem, a jakze) sa ciagle problemy. Poza tym weszlam tu zeby poradzic w sprawie gala, fakt napisalam ze podobaja mi sie tez omegi (o zgrozo, chyba naruszylam regulamin tego forum?!) i jedziecie po mnie jak po lysej kobyle. dzieki za taka super krytykowna pomoc, i wyzywanie mnie od naiwniakow ale w sprawie opla o pomoc nie prosilam. Super, ze waszym zdaniem na swiecie powinny istniec tylko mitsubishi a wszystko inne baj baj, ale na szczescie tak nie jest i sa fajne ople, i fajne volviaki i renault i peugeot a i nawet fajne fiaty, ktore jakos (O ZGROZO) JEŻDZĄ!
annihilator - 05-10-2009, 20:24
Nigdy nie jechałem 100NXem ale ogólnie nissan jest raczej kiepskim autem (nie mówię o maximie czy skyline), kiedyś już może o tym wspomniałem, taka przykładowa dość nowa almera - lipa na maxa, primera? jak dla mnie nowoczesny polonez... Co do porównań to fakt, jak kto woli, są ludzie co lubią proste plastikowe wnętrza, które sobie poskrzypują, czują że jadą, ja wolę jak auto jest solidne i dobrze wykonane, auto to moja "oaza" o którą sobie dbam i cieszę się każdą minutą spędzoną w aucie, czy przy aucie. Nie wiem jak mógłbym się cieszyć wsiadając właśnie do np. opla. Przepraszam ale to nie daje frajdy bo to (ja to nazywam) jeździdło i nie chcę tu nikogo obrażać, bo są ludzie co im auto służy do pokonania odległości z punktu A do punktu B, jak dla mnie to jest coś więcej, bo w aucie spędzam dużo czasu, sporo jeżdżę. Anyway, jak kupowałem swojego myślałem kupić nowszą lagunę na wypasie, jechało się naprawdę spoko tym autem, wykonanie też niczego sobie, ale jak poczytałem opinie ludzi to zmiękłem, bo nie wyobrażam sobie że jadę w trasę i gdzieś się zatrzymuję bo auto nie odpala! Sorki ale to nie są czasy gdzie co parę kilometrów się sprawdza czy silnik dobrze pracuje, w tych czasach to musi działać a tu niestety niewiele marek aut potrafi tego dokonać. Nissan robi dobre auta ale wszyscy wiemy że nie wszystkie są dobre, to że skyline wymiata to jedno, a że klasy niższej almera jest przepięknie spaprana to drugie. Nie wiem jak 100Nx bo nie znam auta ale nie wygląda mi on na rakietę szos, zwłaszcza jak wspominasz o wyposażeniu. Eclipse myślę byłby mniej awaryjny, wiem to bo i takim jeździłem swego czasu. W innych markach jest w sumie jak się trafi. Miałem kiedyś i poloneza, teraz powiedział bym, że narzekać nie było co bo przy 40 stopniowym mrozie skubaniec odpalał "na gazie" ponieważ benzyny nie miał z powodu dziurawego baka. Niestety, w polonezie co jakiś czas trzeba było podłubać, na koniec umarł z przebiegiem 320tyś km i to nie z powodu silnika... niestety przegniło mu się za bardzo i rozsypał mu się most w drobny maczek... Każdy jeździ czym chce, chcę jednak wspomnieć, ze faktycznie, lepiej kupić starszego japońca jak pakować się w nowsze "padło". Galant przy tym wychodzi idealnie bo nie dość że cenowo nie jest źle (w stosunku do innych marek z tym wyposażeniem) to mamy pewność, że nie sypnie nam się z byle powodu, kaprysu czy czegoś tam jeszcze... Co do gnicia, mój ojciec ma galanta z 90 roku i jakoś rdzy tam nie stwierdziłem na budziku ma prawie 300tysi, w automacie i skrzynia jak i silnik chodzi jak miód malinka.
Życzę powodzenia w kupnie auta, serio i szczerze, ale jak sypnie Ci się Opelek to wspomnisz Mitsumaniaków
pozdrawiam
pitbu77 - 05-10-2009, 21:33
Forest_Taft, za pięknie nie przywitałeś koleżanki ale nie o tym na tym forum się pisać powinno. Dziewczyna chciała mieć obiektywną opinię (co raczej możliwe nie jest jeśli posiadamy auta, które nam się podobają), a tu takie nieskromne i burkliwe powitanie.
annihilator, Nissany są trochę jak woły robocze. Potrafią robić przebiegi grubo ponad 300 tyś km i nadal odpalać rano bez zająknięcia. Ogólnie można powiedzieć, że Japońce ze względu na precyzję wykonania są trwalsze (a mówią, że nie powinno się czepiać szczegółów). Zgodzę się, że Galant faktycznie za to co oferuje jest atrakcyjny cenowo w porównaniu z innymi autami klasy średniej wyższej.
VanillaBlack, na rdzę nie ma mocnych. Sam mam jeszcze Nissana Urvana (taki sobie bus - coś jak Toyota Hiace, która z resztą także jest w rodzinie, przegnitego do szpiku ramy ale jeździ i nie narzeka) i jeśli ktoś przed Tobą nie dbał o Nyskę to awarii nie unikniesz. Ogólnie też jestem zdania, że japończyki odwdzięczają się bezawaryjnością za terminowe przeglądy. Inne auta (nie japońskie) niestety mają swoje chimery i nie zależą one od poprawnego serwisowania. Ogólnie rzecz biorąc, kupując Galanta nie będziesz zawiedziona jego wyglądem, bezawaryjnością, dobrymi właściwościami trakcyjnymi i japońską duszą Samuraja. Ja mam do tej pory uśmiech gdy od czasu do czasu przyspieszam do dechy i przemykam wąskimi drogami za miastem... W innych autach (markach nie japońskich) tego nie czułem. A dla fanatyka motoryzacji to najważniejsze.
Także nie załamuj się, kolegom wybacz zacietrzewienie bo każdy z Nas jest zakochany w swoim Galu i złego słowa powiedzieć nie da
Powodzenia i trafnego wyboru...
VanillaBlack - 06-10-2009, 09:14
Przeciez pisze od poczatku, ze najbardziej chcialabym galanta! ale nie zamykam sie na inne marki typu Opel, BMW, Audi (no moze na dzien dzisiejszy nie interesuja mnie alfy romeo, choc to zacne auta i kiedys chcialabym takowe posiadac :] ) Po prostu nie moge auta szukac rok, bo moj 100nx jest juz u kresu swych dni. Vectra choc moja, bardziej dzis przynalezy do mego rodziciela. Tak wiec czas pokaze co mi sie trafi, na razie szukam i ogladam oczami mojego faceta bo ja niestety przez swoja prace nie mam na to czasu. Miesiecznie przejezdzam dobrze ponad 2k km, wiec potrzebuje auta komfortowego, wygodnego i zrywnego, coby mozna bylo szybko przeprowadzic manewr wyprzedzania, a nie modlic sie o kolejnego farta, bo auto rozpedza sie jak slimak. Mnie nie musicie przekonywac o wyzszosci gala nad omega, bo wejde na forum omegi i bedzie akcja w druga strone. Mimo wszystko ciesze sie, ze dalam wam mozliwosc wyrzucenia z siebie zlych emocji (motoryzacyjne catharsis).
Anonymous - 06-10-2009, 12:37
pitbu77 napisał/a: | Forest_Taft, za pięknie nie przywitałeś koleżanki ale nie o tym na tym forum się pisać powinno. Dziewczyna chciała mieć obiektywną opinię (co raczej możliwe nie jest jeśli posiadamy auta, które nam się podobają), a tu takie nieskromne i burkliwe powitanie. |
Wcale nawet nie starałem się jej Urazić, i jeżeli tak to zadziałało to PRZEPRASZAM koleżankę VanillaBlack.
VanillaBlack napisał/a: | Mnie nie musicie przekonywac o wyzszosci gala nad omega, bo wejde na forum omegi i bedzie akcja w druga strone. |
Oczywiście, bo praktycznie ZAWSZE występuje SUBIEKTYWIZM.
Ja handluję Autami, i miałem ich sporo. Marek nie zliczę. I starałem się być OBIEKTYWNY.
Każde 10-13 letnie auto GNIJE. My możemy tego nie widzieć na zewnątrz.....ale każde gnije.
ALE......
OPLE, FORDY I FIATY, gniją tak że aż słychać jak trzeszczą kiedy je rdza chrupie.......
Z marek godnych polecenia:
MITSUBISHI, AUDI, VOLKSWAGEN, PEUGEOT (choć ten ma bardzo delikatne silniki. Dobre lecz delikatne), TOYOTA, BMW 3 i 5 (i tu mnie zabiją.....ale ma dobrą blachę a i silniki niczego sobie) SUBARU - Kolejność przypadkowa.
ODRADZAM:
LANCIA (przynajmniej do roku '98) OPEL, FIAT, FORD, ALFA ROMEO, PONTIAC (przynajmniej trans sport) BMW 7 (bo też jest muł, a jak nie chcemy muła to ma przynajmniej 2.8l motor, który w tym aucie jest i tak mułowaty)
Pewnie wielu marek nie wymieniłem, ale te są najbardziej popularne.
Z własnego doświadczenia:
U mnie w rodzinie nie wytrzymały:
FORD Mondeo, MAZDA 626, FORD Escort, OPEL Vectra, Opel Astra2, Astra 3, Fiat CC, LANCIA Kappa (to też jest Fiat tak jak i Alfa romeo) MITSUBISHI Galant EA2W (2.0 Kombi i teraz przekładam silnik 2.5 v6)
12 lat niezawodnej jazdy zaliczyli:
Mitsubishi Colt '84 -8 lat u Taty i 4 u Mnie
Mitsubishi Galant '85 - to właśnie te kolejne 4 lata bo motor pochodził z Colta.
inne Auto jeżdżące już 6 lat bez żadnego remontu:
Mitsubishi Colt '92 - użytkuje Mama od 6 lat i nikt nie dłubie przy tym aucie.
Mondeo rozleciało się już w pół roku, Escort bratu trochę w ponad 7 mcy. Vectrę trzeba było sprzedać bo podłużnice miała zgnite (nie było widać), Lanci umarł silnik (a szkoda bo to wygodne auto), Mazda ciągle gdzieś puszczała płyn chłodniczy, Fiat CC jest ciągle pod respiratorem, bo żona ma zwyżkę z tyt. Wieku i jeszcze 8 mcy musi się przemęczyć. (Ślizga się sprzęgło, pali jak chce, z ładowaniem aku ciągłe problemy, amortyzatorów to już 2 komplety zjeździła itd....)
Stąd takie a nie inne moje zdanie.
Wybór i tak zawsze pozostaje w Twoich rękach.
Pozdrawiam.
gem1 - 10-10-2009, 15:15
annihilator - strasznie mało wiesz o nissanach
co do awaryjności 100NX - moje nigdy nie stały w warsztacie z powodu awarii, jak już, to z mojego polecenia wymiany (gazowe amory, niższe sprężyny...), nigdy nie dolewałem niczego do silnika, żeby nie klepał jak dizel swoimi popychaczami, co w galancie widzę jest normą. Co do właściwości jesdnych, to jako auto szersze niż wyższe, i układzie zawieszenia (nagrodzony za najlepsze własciwości i najlepszą konstrukcję w swoich latach produkcji - gdzieś na forum 100NX jest artykuł) auto jest praktycznie przyklejone do drogi..do tony wagi wkładając kultową jednostkę napedową (ktoś, kto lubi dłubać, wie o czym mówię) SR20DE - wciskasz gaz i czujesz, że to Japończyk..składany w Japoni.
Oczywiście, że gnije..tak samo jak Galanty..sorry. inaczej, bo setka ma słabe tylne nadkola i progi..reszta ani grama, a Galant, gnije podobnie do 200SX S13 - nadkola z tyłu, progi i keilichy przednie
Mimo wszystko jak trafię na coś fajnego, to przesiąde się w Gala (na S14 z 99r mnie nie stać).. a może Couguara.. cokolwiek to nie będzie, to nie dbając, to na pewno długo się nie pojeździ..
Vanillka, sorry za OT. Jeżeli chcesz kupić auto podwyższonego ryzyka (opel - rdza), to poświeć temu więcej czasu i bądź dokładna i upierdliwie ciekawska dla sprzedającego powodzenia
pamar - 10-10-2009, 17:19
Forest_Taft napisał/a: | Dajcie ludziom popełniać błędy. W szczególności ze się spieszą a co za tym idzie kupują OPLE....
Pośpiech jest wskazany TYLKO przy łapaniu pcheł. Auto kupuje się miesiącami....bo tak to badziewie się kupuje. |
Zastanawiałem się kiedyś...... A4 czy cari..... i stwierdziłem- CARISMA!!! z jednego, bardzo błachego powodu: w Audi, nie pasował mi, fotel kierowcy. Coś mi w niemcach nie pasuje, wysokie szyby tzn. PANCERNE
|
|
|