Forum ogólne - atak zimy
Anonymous - 14-10-2009, 21:00
Kany86, ciesz sie ze tylko pada deszcz u mnie taka wichura ze drzewa lamie...
http://meteo.pg.gda.pl/morze/
High Wind: 225 km/h at 17:54
Paweł_BB - 14-10-2009, 21:00
Dzisiejsza przejażdżka ze Szczyrku na Biały Krzyż
Na szczycie:
Moja ulubiona fotka:
JCH - 14-10-2009, 21:50
deenbe napisał/a: | High Wind: 225 km/h at 17:54 | No to już jest dużo Bo jak mówią, że wiatr 90 km/h to trochę mi się śmiać chce, że się drzewa mają łamać. Ale 2 stówki to już jest coś - swego czasu pamiętam, że na Śnieżce zanotowano coś koło 200 km/h i rzeczywiście było to "urywanie głowy".
Faktycznie jest tak źle, bo ciśnienie jest dość wysokie (> 1000 hPa) - dziwne
Ale wczoraj jak oglądałem prognozę to centrum niżu dokładnie w Polsce a izobary gęściutko
costa brawa - 14-10-2009, 23:10
hehe a ze mnie sie smiali wczoraj jak w samochodach zmienialem ze poco tak wczesnie
wczoraj bez kolejki spokojnie 3 autka zrobione i na ta zime spokoj z wymianami
a ci co sie smiali niech teraz stoja w kolejkach
lepiej jeden dzien za wczesnie zmienic niz o jeden za pozno
w mielcu rano bylo tez nieciekawie - bardzo duzo powalonych drzew i slisko strasznie - popoludniu juz mokro sie zrobilo i w miare ok
Krzyzak - 15-10-2009, 08:19
costa brawa napisał/a: | lepiej jeden dzien za wczesnie zmienic niz o jeden za pozno |
tak - zalezy w ktora strone
kiedys w sobote (pare lat temu) w polowie kwietnia zmienilem zime na lato a w niedziele nastepnego dnia spadlo 30 cm sniegu
tum bym wolal zmienic za pozno niz za wczesnie
Anonymous - 15-10-2009, 08:39
Wielu kierowcom to się już w głowach poprzewracało. Spadło parę płatków śniegu, a ci już w ogóle poruszać się nie potrafią. Bo opon nie zmienili! Kiedyś w ogóle nie było zimowek i jakoś wszyscy sobie radzieli, a dziś? Obowiązkowo zimówki, abeesy, sresy, kontrole trakcji i inne systemesy. I bez tego ani rusz. Mam tu na myśli miasto, gdzie drogi są rozjeżdżone i szare, bo poza miastem to oczywiście inna bajka.
Na szczęście już duża część (kiepskich lub strachliwych) kierowców zostawiła swoje auta i przesiadła się w komunikację miejską. Będzie luźniej.
viader - 15-10-2009, 09:24
Ja zmieniłem na zimówki we wtorek, jak mówiłem, że w środę będzie śnieg to mi rodzina nie wierzyła. W środę przydały się jak znalazł . Mimo wszystko zgadzam się z gregorbu, ludziska zobaczą dwa płatki śniegu albo spadnie deszcz i całe miasto zakorkowane. Dwie poprzednie zimy, nawet w najgorszy śnieg przejeździłem na letnich oponach 215/45/17 i jakoś nie miałem z tym problemu. Wystarczy delikatniej naciskać na gaz i pozostawiać większy odstęp od poprzedzających pojazdów...
halbog - 15-10-2009, 09:29
gregorbu napisał/a: | Spadło parę płatków śniegu, a ci już w ogóle poruszać się nie potrafią. Bo opon nie zmienili! | Dawno, dawno temu jeździłem na letnich, a no tych, co zakładają zimówki patrzyłem jak na ludzi z nadmierną fantazją i gotówką. Ale spróbowałem jazdy po śniegu na zimówkach i teraz na ludzi w autach na letnich "kapciach" patrzę, jak na ludzi bez wyobraźni. Faktem jest, że kierowcy nadmiernie wierzą w cuda techniki zamiast w dostosowanie stylu jazdy do warunków na drodze.
Pozdrawiam
Bogdan
Koyocik - 15-10-2009, 09:41
Żeby w połowie października auto rano odkopywać... Nic a nic mi się nie podoba. Będzie jeszcze ciepełko, nie? Kół na razie nie zmieniam, poczekam do listopada, chyba, że to coś za oknem się nie uspokoi...
Jassmina - 15-10-2009, 09:47
To wszystko jest pikuś co piszecie!
U mnie (w Sulejówku ) to dopiero się działo!!!
Osoby o słabych nerwach nie powinny czytać tego posta!
Otóż:
Od samiuśkiego Halinowa poprzez Sulejówek, Rembertów Radzymin aż do Warszawy Wawra nie było prądu i nie można było zrobić sobie gorącego kubka.
Dziś rano z chałupy wychodziłam to jeszcze nie było!
Drzewa powywracane do góry nogami, linie energetyczne nad samą ulicą wisiały i co chwila "skrrree skreee!" uderzając o siebie rozsiewały snopy iskier i błyskało jak fajerwerki w sylwestra!
Drogi zalane i rozciapciany śnieg na chodnikach, ulicach, w butach, w gaciach...
Już chyba na księżycu lepsze warunki drogowe.
Przewiduję, iż koniec świata swój początek również w Sulejówku miał będzie
Oby Krzyżak miał rację i zima była na poziomie easy
Anonymous - 15-10-2009, 09:49
Tak po prawdzie opony zimowe najlepiej sprawują się na śniegu (lepsze odprowadzanie śniegu z bieżnika). Na szarym czy mokrym (z czym mamy najczęsciej do czynienia w miastach) ich właświwości są zbliżone do opon letnich czy całorocznych. Cóż - marketing czyni cuda. Do tego stopnia, że udało się wmówić dużej rzeszy kierowców, że bez zimówek zima jeździć się nie da. Ja jeszcze opon nie zmieniłem, a - mimo koszmarnej pogody - bez najmniejszych problemów poruszam się po mieście.
koszmarek - 15-10-2009, 09:52
Ja myślę, że ludzie którzy jeżdżą w mieście powinni jeździć na letnich cały rok. Ale jak mają zamiar pojechać do konstancina, Halinowa czy gdzieś obok to muszą znaleźć najbliższy zakład wulkanizacyjny, zapłacić wielokrotność 10zł i zmienić na zimowe. Jednak jak będzie chciał wrócić na miastowe drogi to znów musi przejechać przez zakład wulkanizacji.
I wtedy wszystkie marudy na korki będą zadowolone, ale będzie narzekanie na ludziów w kolejce do wulkanizacji
a tak poza moją boską teorią to nie marudźcie tyle.. co roku tak jest, powinniśmy się przyzwyczaić
Pexu - 15-10-2009, 09:56
Taaaa...fajnie się wracało z pracy. Od Kajki w kierunku zakrętu już żadne światła nie działały a ruchem kierowała Policja. W zasadzie jeden policjant, przy Kajki. Co ciekawe, skubany potrafił rozładować korek o niebo lepiej niż robi to sygnalizacja!
Oczywiście po drodze wszystkie sklepy i stacje benzynowe pozamykane, a ci co chceli zjeść coś po drodze mogli co-najwyżej śniegu się nawcinać. Bo nawet Mc Donalds był zamknięty...
Reszta przyjemności tak jak pisała Jassmina. Nic przyjemnego, bałem się że batem od CB zahaczę o linie energetyczne, tak nisko wisiały...
krzychu - 15-10-2009, 10:46
gregorbu napisał/a: | Na szarym czy mokrym (z czym mamy najczęsciej do czynienia w miastach) ich właświwości są zbliżone do opon letnich czy całorocznych. |
Pozwolę się nie zgodzić bo w tamtym roku raz mnie zaskoczył śnieg na koniec zimy (a w sumie nie mnie tylko musiałem zostać do wieczora bo bym pojechał starym autem jak bym wiedział z zimówkami) i było właśnie błoto pośniegowe nie dość że nie dało się za bardoz ruszyć to przy redukcjach mi tyłem zamiatało. Hamulców nie było bo ABS trzymał skutecznie wysoko pedał. Wczoraj na zimówkach przebuszowałem 60 po zakrętach i przyczepność była zadowalająca a auto przewidywalne. ABS jeśli nie docisnąłem na chama się nie włączał.
A co do kolegi viader to ostatnio byłem w warszawie i zastanawiam się co Ci da większy odstęp przed Tobą jak jakiś gość w A6 wjedzie Ci bez kierunkowskazu w tą lukę którą zostawiłeś i akurat naciśnie na hamulec bo coś się przed nim wydarzyło. Ciekawe co wtedy zrobisz...
viader - 15-10-2009, 10:58
krzychu napisał/a: | A co do kolegi viader to ostatnio byłem w warszawie i zastanawiam się co Ci da większy odstęp przed Tobą jak jakiś gość w A6 wjedzie Ci bez kierunkowskazu w tą lukę którą zostawiłeś i akurat naciśnie na hamulec bo coś się przed nim wydarzyło. Ciekawe co wtedy zrobisz... |
Chyba nie doczytałeś, że mam założone zimówki...właśnie z tego powodu, o którym piszesz. Generalnie na letnich przejeździłem dwie ostatnie zimy i dało radę, ale jednak przy najgorszych śniegach bywały chwile niebezpieczne, w których gdyby ktoś zajechał drogę to mogłoby być źle. W każdym razie w takich warunkach nie jeździłem szybciej jak 40km/h więc kuku by wielkie nie było
Z drugiej strony cała masa bezmózgowców na zimówkach zapierdziela po śniegu i lodzie z prędkościami grubo powyżej 100km/h bo wydaje im się, że na oponach zimowych będzie w zimie jak na letnich w lato na suchym...W tamtą zimę miałem taki przypadek, że jechałem na letnich te 40km/h ale jakiś baran za mną na zimówkach uważał, że to za mało...wyprzedził mnie jadą ze 100km/h i jakieś 100m przede mną okręciło go kilka razy wokół osi i wleciał do rowu...
Morał z tego taki, że niezależnie od posiadanych opon trzeba mieć trochę oleju w głowie i dostosować prędkość do panujących warunków.
|
|
|