[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - stłuczka :(
jaca71 - 20-01-2010, 15:13
Luk napisał/a: | Ale niektórzy pisali, że są zadowoleni z szybkości PZU. Wszystko zależy od sprawy i ludzi zapewne.
Najszybciej i najłatwiej jest jak warsztat ma umowę z PZU. |
Mają 31 dni (lub trzy tygodnie - nie pamiętam teraz) na załatwienie sprawy od momentu zgłoszenia.
Najszybciej jest w warsztatach, które mają umowę bo oddają ci samochód po wykonaniu roboty a przez 3 tygodnie sami przepychają się z PZU.
Ja robiłem dwie szkody na raz jedna z PZU a druga z Llink4. Warsztat z umowami z oboma zakładami ubezpieczeniowymi. Robota 3 dni. A rozliczenie szkody i info o przelaniu należności dotarły do mnie po około 2 miesiącach od odebrania samochodu. Jak sobie pomyślę że mógłbym przez ten czas mieć samochód w warsztacie (lub sam zapłacić) to mi się nóż otwiera w kieszeni. Za co się płaci?
[ Dodano: 20-01-2010, 15:17 ]
Silverrr,
Zrobiłeś sobie kuku to musisz ponieś tego konsekwencje. Do wyboru masz:
1. robotę na własny koszt w dwóch wariantach: po cichu u szwagra lub w ASO.
2. robotę z ubezpieczania w dwóch wariantach bezgotówkowe lub gotówkowe.
Co nie wybierzesz niesie ze sobą jakiś koszt dla ciebie - wzrost składki lub utratę gwarancji lub cale koszty ponosisz Ty.
Radassss - 20-01-2010, 15:44
najlepiej wg mnie wstawiaj fure do ASO a oni niech sie rozliczaja z PZU bez Twojego juz udzialu, sie nie martwisz wtedy niczym... PZU zrobi wycene szkody a ASO wg tego to naprawi... autko zastepcze tez pewnie dostaniesz... wiec nie ma co sie za bardzo martwic
Luk - 20-01-2010, 15:52
Radassss napisał/a: | autko zastepcze tez pewnie dostaniesz |
Oj, nie byłym tego taki pewien
Z uwagi na koszt części, robienie tego na własny koszt nie opłaca się. Rób z AC, zabiorą Ci 10% zniżki. W tym wypadku wybór warsztatu istotny jest tylko ze względu na zaufanie do niego. Ufasz ASO, rób w ASO. Chcesz dać zarobić koledze - rób u niego. Ale Ty/on będzie musiał sam kupić części i użerać się z ubezpieczycielem.
krzychu - 20-01-2010, 18:11
Radassss napisał/a: | autko zastepcze tez pewnie dostaniesz... |
ASO raczej samo z siebie nie daje. A PZU w AC daje auto zastępcze tylko po wykupieniu najwyższego pakietu (który żadko jest wykupywane).
Ja tam tylko pojechałem do ASO żeby odczytali kolor a potem na wymianę przedniego zderzaka (która trwała 5h bo był przyklejony spojler). Potem jeszcze mi sprowadzali znaczek który porysowali na grilu.
Można zrobić na kosztorys a jak kwota nie będzie satysfakcjonująca można zrobić bezgotówkowo (to czy będzie satysfakcjonująca czy nie zależy czy w bazie PZU istnieje zamiennik tego zderzaka czy policzą oryginalny). Zawsze jeszcze po kosztorysie i wzięciu gotówki można przynieść fakturę (np. z ASO) i dopłacą (chodź nie może to być abstrakcyjna kwota). Można też poszukać używki w tym samym kolorze.
Więc jak chcesz kombinować można, a jak nie załatw bezgotówkowo i z głowy w sumie nić Cie nie obchodzi. Jakiś formularz w ASO (to oni wszystko załatwią jeśli mają umowę z PZU) i 10% zniżki.
Radassss - 20-01-2010, 18:27
haha mowicie?? to moze dlatego wlasnie sie w PZU nie ubezpieczam
krzychu - 20-01-2010, 18:35
Radassss napisał/a: | to moze dlatego wlasnie sie w PZU nie ubezpieczam |
inni raczej nie są lepsi Znaczy przy bezgotówkowych rozliczeniach PZU jest bezproblemowe. Gorzej jak ktoś bierze kosztorysy i potem wrescy że mu potracili VAT (w sumie słusznie za co mają karę) że zaniżają wartość części i robocizny (co też poniekąd jest prawdą ale inni inaczej nie robią) a wszystko po to żeby bez kombinacji oddać auto do zakładu z którym mają podpisaną umowę i po prostu naprawić a nie chcieć na tym zarobić. No a auto zastępcze to po prostu opcja za którą płacisz albo nie (wyższy pakiet ochrony lub mniejszy tak samo holowanie itd).
Radassss - 20-01-2010, 18:47
no nie wiem bez problemu w Benefii mi to tydzien temu zalatwili tzn bratu, przygrzmocil przodem auto do klepania lekko ale tydzien postalo, za auto zastepcze i naprawe ubezpieczyciel bez problemu zaplacil, oczywiscie rozliczenie bezgotowkowe bo nikomu ise nie chialo bawic w przelewanie kasy z konta na konto, a za kase ktora napisali w kwicie balacharz zrobil ekstra nadkole ktore bylo lekko podgnite, ale w stluczce nie ucierpialo, ale z kosztorysu ubezpieczyciela i na to starczylo
Silverrr - 20-01-2010, 20:52
Po całych dniach namysłów i konsultacji zdecydowałem się Okazało się, że kolega kuzyna ma warsztat, który ma umowę z PZU. Generalnie skończy się na tym, że powołam się na kuzyna, zostawię auto, skserują dokumenty, sami zgłoszą szkodę, zrobią kosztorys, naprawią, dadzą auto zastępcze, wystawią kwita dla PZU i za chwilę będę miał Misiaka tip top Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i zainteresowanie tematem. Nie spodziewałem się aż 2 stron postów
Trik - 20-01-2010, 21:19
A będziesz robił na częściach orginalnych czy letko używanych?
Jeśli na orginalnych, a bierzesz z AC bezgotówkowo na naprawę, to po co ta cała "siekierezada", skoro na oginalnych możesz zrobić to w ASiO i nie mieć jakichś "wontów" z gwarancją np na blachy, lampę itd, bo gwarant zawsze może wtrącić jakieś "ale" przy nieautoryzowanej naprawie choćby była lepsza niż ichnia.
Bez względu na koszt naprawy samochodu, to i tak tracisz tylko 10% (zakładam ok 200 do 300PLN) w następnym okresie ubezpieczeniowym, u tego samogo ubezpieczyciela . W takiej sytuacji koszty naprawy to najmniejszy problem, nawet gdybyś wybrał warsztat ASiO-wy , który nie ma umowy z PZU, a części ma drogie po kiju .
Silverrr - 20-01-2010, 21:52
Gwarancję zachowam, wszystko mam dopięte i zorganizowane Podpisuję upoważnienie dla warsztatu do reprezentowania mnie w roszczeniach o wypłatę odszkodowania i dalej się nie martwię. Serwis zrobi wpis w książkę co było itd. Mają umowę z PZU więc załatwią koszty między sobą a ja się o nic nie martwię.
easide - 20-01-2010, 22:35
Ta stłuczka to pikuś w porownaniiu co ja zrobilem w pazdzierniku 2009 rozwalilem lancerka tak ze musial na lawecie jechac tak samo jak auto uderzone(wypadek nie z mojej winy) do wymiany - lampa, ośka, felga, opona, zderzak, nadkole, drzwi, lusterko, baniak od spryskiwaczy itd... koszt naprawy 3/4 nowego lancera w wersji invite a naprawa prawie 2 miechy
Silverrr - 21-01-2010, 09:45
easide, no to już boli Ja nad głupim kloszem siedziałem cały wieczór i się wkurzałem, ale Twój przypadek to już tragedia
mazin - 21-01-2010, 10:24
easide napisał/a: | Ta stłuczka to pikuś w porownaniiu co ja zrobilem w pazdzierniku 2009 rozwalilem lancerka tak ze musial na lawecie jechac tak samo jak auto uderzone(wypadek nie z mojej winy) do wymiany - lampa, ośka, felga, opona, zderzak, nadkole, drzwi, lusterko, baniak od spryskiwaczy itd... koszt naprawy 3/4 nowego lancera w wersji invite a naprawa prawie 2 miechy |
Siora w listopadzie rozwaliła nowe (nie miało roku) autko - w zasadzie stłuczka, to znaczy poszedł zderzak, maska, obie poduchy z przodu, lampy (uchwyty) Podłużnice, pas przedni chłodnica itp. nietknięte, to znaczy autko jeżdżące, palące, hamujące - a i tak zabrakło 500 złotych do szkody całkowitej. Naprawa z przepychankami z ubezpieczycielem trwała 6 tygodni, ale zrobili ładnie, śladu nie ma.
filippoz - 22-01-2010, 00:12
co do auta zastępczego to ja w Generali mam jakiś wariant komfort i tam jest auto zastępcze na 7 dni - płaci ubezpieczyciel więc jeśli u swojego ubezpieczyciela nie masz czegoś wykupionego pewnie auta nie dostaniesz.
możesz wziąć na swój koszt jeśli auto masz na firmę i przedstawić później faktury za to jako koszt bo przecież w końcu nie mogłeś używać swojego auta, które jakby nie było powiązane jest z dochodem. nie pamiętam dokładnie jak to leciało ale jakoś tak.
Luk - 22-01-2010, 00:17
filippoz,
Swoja drogą jak mamy auta w leasingu, to teoretycznie leasingodawca powinien zapewnić pojazd zastępczy - przecież płacimy za używanie pojazdu, a nie za sam pojazd
|
|
|