Forum ogólne - Volkswagen też ma problemy
gulgulq - 13-02-2010, 09:49
robertdg napisał/a: | MITSUBISHI_WRC, jesteś nadgorliwy w stosunku do japońskiej motoryzacji, świat nie kręci się wokół japończyków, jest tyle marek i tyle modelów aut, że można przebierać wybierać i dla każdego znajdzie się coś dobrego, a że samochody się psują czy to nowe czy stare to juz taka ich domena, ale głownie jest w tym wina ludzka, tak samo psuje się audi, mercedes, dodge, ford, suzuki, samochód to samochód, eksploatujesz to musisz sie liczyc z tym ze sie zepsuje i nie ma gadki ze 10letni japoniec lepszy od niemca, bo raz trafi sie niemiec nie do zarżniecia, a raz japonieć, a raz trafi sie i ten i ten trup, wieć wybacz ale jakby chciec wywlec na swiatlo dzienne wszystkie akcje serwisowe kazdego koncernu to bys się chyba zaplakal, a ludzie przesiedli by sie na rowery, kazdy uzytkuje samochod taki jaki mu odpowiada, a Ty tylko niepotrzebnie podgrzewasz atmosfere i sie buntujesz przeciwko innym markom, po co Ci to, troszke obiektywizmu. |
ale to chyba nie na temat tzw. wycieczka osobista
może tak na PW to załatwić
Anonymous - 13-02-2010, 09:52
Lestat napisał/a: | ale kiedys sobie zerknalem do A4 z 2003 i do Passata z podobnego rocznika i to co zobaczylem mozna porownac do starego poldka chodzi mi o przyciski pokretla itd - no nie pasi mi design i tyle |
mam auto z tego roku, na zlocie mozemy porownac jakosc naszych aut a potem przy butelce omowic wyniki
misjonarz. - 13-02-2010, 10:55
arturro napisał/a: | jest to typ auta w ktore ja wsiadam jade do berlina zalatwiam sprawe i wracam i niczym innym sie nie przejmuje | nie rozumiem... znaczy się inne auta jak piszesz trzeba najpierw zawieźć do serwisu? eee to ja jakiś inny jestem, do Hamburga wybrałem się bez tego i co dziwne wróciłem bez żadnego problemu (razem ponad 2000 km)
jak się trafi na hebla to jakie by to auto nie było to nie pojeździsz normalnie, i więcej będziesz naprawiał niż cieszył się z jazdy.
BTW za prawie dwa lata poszła mi tylko końcówka drążka kierowniczego.
jaca71 - 13-02-2010, 11:07
misjonarz.,
Może arturro ma rację? Może tylko samochodami grupy VAG można pojechać w dłuższą podróż niż do pracy? Albo my jesteśmy jacyś szaleńcy? Ja swego czasu wybrałem się civikiem w trasę ponad 4000 kilometrów. Innym razem Camry (ale sprzed problemów z pedałami) w trasę prawie 8000 kilometrów. Ależ byłem odważny i nieodpowiedzialny
PS - emotki wybrała 3 letnia córka
Anonymous - 13-02-2010, 11:42
czy ja napisalem ze innym autem nie mozna jechac w dluga podroz
wszystko zalezy od zaufania do auta ja takie mam do golfa, wczesniej mialem cari i takiego zaufania nie mialem niestety,
moze jak golf zacznie sie sypac to i do niego strace zaufanie, narazie leje paliwo i jezdze,
od razu uprzedzam wasze wypowiedzi wiem ze sa inne marki do ktorych tez leje sie tylko paliwo i jezdza ale ich nie mam wiec sie nie wypowiadam, tak ap-ropo tej wypowiedzi o dluzszej trasie.
j-rules - 13-02-2010, 13:11
eeetam, ja ostatnio jechalem z Barcelony do Tarnowa Corsą C Diesel i przeglad przed trasa polegal na sprawdzneiu oleju i zmianie opon ;p i 20 godzin (nie mowie ze komfortowo) ale zlecialo calkiem szybko i bylem w domu - mimo ze auto ma za soba wysoce eksploatacyjna przeszlosc nie mialem problemu z zaufaniem mu.
piomic - 13-02-2010, 16:05
Poprzednim (cupra) bym się tak nie wybrał w trasę dłuższą niż do Zakopanego ale była bita i składana. Za to przed wyjazdem na 2 tygodnie w Dolomity w 18-letnim Mieczysławie 124 zwykle stojącym na podwórku jako zapas sprawdziłem tylko poziomy płynów i ciśnienie w oponach. Dojechał i wrócił bez problemów. Wczoraj go odpalałem po chyba 2 m-cach stania (w tym mrozy) i załapał od pierwszego, tylko świece się długo świeciły. Gdyby nie śliskość i ewentualne zaspy mógłby dziś tamtą trasę powtórzyć od strzału. A ma już 20-tkę na karku.
Morfi - 14-02-2010, 18:16
j-rules, Mam to samo co Ty, samochód dla Mnie nie moze być nudny i nie moze służyć tylko do przemieszczenia się z punktu A do B.
Fragu - 15-02-2010, 11:21
Dobrze, że jest tyle różnych marek i modeli - każdy znajdzie coś dla siebie Już przestańcie tak spinać poślady o te VW
londolut - 15-02-2010, 14:19
Ten temat to jeden wielki OT
gulgulq - 15-02-2010, 14:49
londolut napisał/a: | Ten temat to jeden wielki OT |
za taki OT to powinien być ban
ja jestem ciekawy sytuacji w innych koncernach - w XXI producenci podzespoły dostają od kooperantów więc prawdopodobnie ta konstrukcja pedałów gazu pochodzi od poddostawcy - podejrzewam ze takich producentów na świecie jest tylko kilku i dostarczają do wszystkich marek samochodowych
jeszcze się okaże że ten sam pedał jest w każdym nowym VW, Fordzie, Oplu, Mazdzie, Kii i Dacii
Anonymous - 15-02-2010, 15:47
gulgulq napisał/a: | ja jestem ciekawy sytuacji w innych koncernach - w XXI producenci podzespoły dostają od kooperantów więc prawdopodobnie ta konstrukcja pedałów gazu pochodzi od poddostawcy |
chodzi o toyote? jesli tak to sprawa powoli sie wyjasnia i powoli wychodzi ze wina lezy po stronie koncernu i polaczenia elektronicznego pedalu gazu, jest temat na forum o toyocie.
ten temat dotyczy VW produkowanego w brazyli na lokalny rynek i niedosmarowanych kol tylnych, ogolnie do naprawy prawie 190tys aut w ameryce pld.
gulgulq - 15-02-2010, 18:49
fakt...pomyliłem działy
Matik608 - 03-03-2010, 13:31
arturro, masz racje, vw sie nie psuje, tylko siadać i jechać
proponuje ciekawa lekture na temat ludowego bezawaryjnego samochodu http://vwszrot.pl/
Anonymous - 03-03-2010, 14:12
Matik608 napisał/a: | arturro, masz racje, vw sie nie psuje, tylko siadać i jechać
proponuje ciekawa lekture na temat ludowego bezawaryjnego samochodu http://vwszrot.pl/ |
bylo na forum kilka razy
|
|
|