Nasze Miśki - Moje auto (a) po przejściach
robertdg - 27-03-2010, 22:20
Cichanos napisał/a: | L300. Autko już nie jeździ - co widać. | Ale fotel kierowcy pozostał, więc to dobry znak
Anonymous - 27-03-2010, 22:52
Ale lewarka od skrzyni biegów już nie ma
Fotel został ponieważ białym jeździł jakiś potwór i dosłownie zgładził fotel kierownika. Więc musiałem wyjąć przed sprzedażą. W zimie czasem strzelałem z wiatrówki w żuczka z okienka Cóż, taki już los zapomnianych aut ... ale, strzelałem jak był śnieg na samochodziku więc szpachla i warstwa lakieru nie ucierpiały
Wracając do Carismy. Myślę nad pomalowaniem progów i lusterek w kolor nadwozia ? Ale przez profesjonalistę, nie przeze mnie Hmm Auto nie straci na wyglądzie ?
Podczas zmiany kół dostrzegłem czekającą na mnie i nie uniknioną wymianę klocków hamulcowych Cieńkie te klocki ... wytrzymały tylko siedem lat i 36 tyś. km
robertdg - 28-03-2010, 12:34
Cichanos napisał/a: | Cieńkie te klocki ... wytrzymały tylko siedem lat i 36 tyś. km |
Jakbym słyszał mojego sąsiada, co kupił KIA, cytuje: "co za opony teraz robia 7 lat jeżdże i druty wyszły"
Pomalowanie tych elementów napewno doda Carismie trochę uroku
Anonymous - 28-03-2010, 20:59
Wiesz, gdybym ja nią non stop jeździł to by jeszcze ze dwa lata i 20 tyś. km wytrzymały. Ale wiesz jak to kobiety jeżdżą - non stop na hamulcu noga i naciska jakby jej za to płacili
Powiem Ci że temat malowania progów teraz wrócił. Nie wiem czy to widać na zdjęciach ale ramki od drzwi auto też były malowane. Oryginalnie Cariśka miała w kolorze nadwozia rameczki. Więc idąc dalej tym torem myślenia powinienem pomalować w ten sposób nakładki na progi, lusterka i dół tylnego zderzaka. Raz widziałem taką Cariśkę na otomoto. Ciekawie to wyglądało. Tylko tam ta Cariśka miała srebrny kolor.
I teraz myślę nad pomalowaniem progów, lusterek i ew. dołu tylnego zderzaka. Ale zastanawiam się nad opcją zieloną lub czarną perłą ew. czarny metalik
Andrew - 28-03-2010, 21:27
Cichanos napisał/a: | Wracając do Carismy. Myślę nad pomalowaniem progów i lusterek w kolor nadwozia ? | Lusterka pomaluj koniecznie, progi chyba też dodadzą uroku miśkowi, poza tym fajna carisma.
A i wrócę do tematu Iveco, mianowicie gdzieś nie dawno czytałem, że ta marka ma 30% australijskiego rynku... W Europie rzeczywiście nie cieszy się dobrą opinią użytkowników.
idas - 28-03-2010, 21:39
Cytat: | W Europie rzeczywiście nie cieszy się dobrą opinią użytkowników. |
To dziwne:) Moi rodzice mają aktualnie dwa samochody tej marki , oba z 2003 roku i tato bardzo sobie je chwali. Wcześniej miał 2 modele daily i jeden turbo daily z kontenerem. Tak, że łącznie mieliśmy 5 takich samochodów i problemów z nimi nigdy nie było. Dlatego tato jest wierny marce:)
Andrew - 28-03-2010, 21:49
idas, mi chodzi głównie o ciężarówki. Napisałem tak, bo w mojej rodzinie mam kierowców zawodowych i ogólnie opinia wśród kierowców o Iveco nie jest dobra. Nie wiem ile w tym prawdy. Mój brat miał kiedyś stare iveco do dłużycy i sobie chwalił, a czemu taka opinia nie wiem...
idas - 28-03-2010, 21:54
No widzisz, w segmencie małych ciężarówek iveco rządzi z tego względu, że jest na ramie. Przepraszam Cichanos za off topic w Twoim temacie:)
j-rules - 28-03-2010, 22:38
Cytat: | ogólnie opinia wśród kierowców o Iveco nie jest dobra | Mam te same odczucia, ogolnie panoszy sie często tekst : "Z daleka od Iveca" Na CB jak czlowiek zapyta to tez uslyszy opinie negatywne (delikatnie mowiac, jak to na cb)
Anonymous - 29-03-2010, 22:28
Witam.
Dzięki endrju
andrew84 to ciutkę mnie zaskoczyłeś z Iveco i Australią W sumie przez cztery lata mieszkałem z wujkiem w Kanadzie. Zrobiłem tam m in. kategorię prawa jazdy B i C. Pomykał tam ciężarówką marki ... Volvo, takie z nosem. Robione specjalnie na rynek USA i okolic. Później wujas przeprowadził się do Nowej Zelandii. Zresztą mieszka tam do dzisiaj. Byłem jakiś czas temu w tej krainie mlekiem i miodem płynącej Wujas dalej w trucku siedzi jak siedział. Teraz w kraju spod znaku Kiwi pomyka ... Scanią Centurion. Zwykły koń, tzn. klasyczny. Silnik pod nogami tylko w systemie 6x4. Troszkę rozglądałem się po taborze miejscowych firm. Są tam między innymi takie europejskie marki jak : Daf, Renault (aż sam nie mogłem uwierzyć - ale mało tego jeździ), Volvo i właśnie Iveco. Wujas właśnie mówił że na Antypodach Ivków jest więcej. Ale nie sądziłem że aż tak dużo jak Ty piszesz Iveco jest na tam ten rynek specjalnie robione z nosem. A model to Strator czy coś w tym stylu. Nawet jeżeli się nie myle prywatna firma w Holandii we współpracy z Włochami sprzedaje Stratory w Europie. Ale nie cieszą się one zbytnią popularnością. Słaba widoczność, a zsprzęgnięte ze standardową naczepą 13,6m przekracza nasze europejskie normy długości. No i właśnie sama marka nie ma takiego posłuchu
Wracając do NZ to według mnie jest tam największa gama różnych producentów. Od amerykańskich i kanadyjskich, przez europejskich aż po azjatyckie, m in. Hino, Isuzu etc. Nigdzie chyba nie spotka się takiej różnorodności ciężarówek.
Co do Iveco. Cóż, my w rodzinnej firmie korzystamy z nich od 1997 roku kiedy mój dziadek kupił pierwszego EuroStara w tandemie o pojemności skokowej 17, 2l, V8 i mocy 520KM ze skzynią półautomatyczną marki Fuller. Gdyby nie te sztuczne normy emisji spalin dalej jeździłby u nas. A tak dwa lata temu sprzedałem go pewnemu panu z Krasnodaru. Auto pomyka dalej po Europie A kręci się już 1,5 melona
Może złe opinie wywodzą się z nie wiedzy lub korzeni marki, czyli Fiata. Ponieważ sama marka Iveco to na początku był twór włosko - francuski z domieszką chyba, niemiecką. Zresztą teraz następcy EuroTechów i EuroStarów, czyli Stralisy są klepane w Ulm, czyli RFN. Też mam jeszcze Skakanke i non stop w okolicy siodła wychodzi ruda. Wiem że tttm ale w naszej to chyba testowali trwałość ramy na działanie jakiś kwasów. Tak się nam akurat trafiło. I też mógłbym rozsiewać opinię że ta marka to bubel. Według mnie gro takich opinii jest niczym nie podpartych.
Poza tym gdyby Iveco było takim kiepskim wozem to nie miałbym w ich firmie tak dużo. Począwszy od wspomnianych Daily w wersji 3,5t. DMC i 5,2t., idąc przez EuroCargo a kończąc na Stralisach.
Do minusów tej marki można zaliczyć m in. kiepskie plastiki w środku - rodem ze sklepu dla małych dzieci, usterki układu elektrycznego - takich drobnych kończąc na małej elastyczności producenta co do zainteresowań płynnących z rynku.
A plusy to : mocne i bardzo ekonomiczne silniki. Głowy nie dam. Ale jeżeli pod tym względem Iveco nie jest pierwsze wśród wielkiej siódemki to jest ponad wszelką wątpliwość w pierwszej trójce pod tym względem.
idas biorąc pod uwagę tylko furgony, ponieważ różnego rodzaju zabudowy ze względów technicznych muszą być na podłóżnicy, a przynajmniej powinny ; typu plandeki, kontenery, doki etc, to masz jeszcze taki dostawczak jak Renault Mascott (również mam go w swojej flocie w sztuce jednej - ale zafiksowany na 5 T. DMC i z plandeką). Cała reszta furgonów typu : MB Sprinter, koncern PSA, Fiat, Ople itp. to już konstrukcje samonośne. Ale to jak wszystko ma swoje plusy i minusy (myślę tutaj o dowodej ładowności szczególnie jeżeli mamy na myśli dostawczaki ). Zresztą jaki off topic skoro sam zacząłem wklejając zdjęcia
j-rules gdy pomykałem Fordem Orionem, tym ze zdjęcia, to każdy mówił że : "Ford g..... wort". A ja ripostowałem : "nie każda morda, pasuje do Forda" W ciężarówkach jest tak samo. Są zwolennicy Volvo (ciekawe jak zaakceptują Chińskiego właściciela ), Skakanek, Mańków itd. A są ludzie którzy korzystają z Iveco. Tak samo jak my. Wolimy Mitsubishi lub szerzej japońską technikę. A są ludzie którzy nie wyobrażają sobie jeżdżenia czymś innym niż z rodowodem zza Odry. Zresztą to czy tam to i tak wszystko trafi do pieca w hucie a wcześniej zostało wyprodukowane w Indiach lub w Chinach
Czyli jednak faktycznie pierwszy pomysł bym dobry z malowaniem w kolorze nadwozia Cariśki A mam pytanie. Jaki efekt osiągnąłbym po pomalowaniu lusterek pędzelkiem od takiej zaprawki lakierniczej dobranej pod kolor auta ? Zostały by ślady od pędzelka to na 100%. Ale może jakiś mały szlif papirusem ściernym lub polerka pastą ?
Chyba wrócę do jeżdżenia Carismą
Pozdrawiam
costa brawa - 29-03-2010, 22:37
w Daily rama jest rama a nie to co w sprinterach itp sam mam uzywke z 2003 juz 3 rok jezdze i nic ( kompletnie nic ) poza eksploatacja nie robilem przy tym aucie . teraz po zimie musze troche podmalowac bo rdza powylazila ale w porownianiu do dwu-letniego sprintera znajomego ktory JUZ rdzewieje to raczej nic
i tak jak piszesz- minusem jest ladownosc przy dmc 3.5t cale 500 kg jesli ja jestem za kierownica ( czyli 65 kg zywej wagi hehe ) - glownie wina duzego kontenera Aluvan`a ale solidnego kontenera
Anonymous - 30-03-2010, 20:18
costa brawa jak masz fotel kierowcy który robi : pss, pss, założysz ciemne okulary to czujesz się jak w dużym i silnym TIRze
A na poważnie to w Iveco jest nawet silnik na ramie więc można śmiało brać burasów na zderzaki (upss a miało być poważnie ).
Jako ciekawostkę mogę napisać że z furgonu można bardzo łatwo zrobić ramę pod zabudowę przy udziale kątówki i arkusza blachy oraz spawarki
Zapewne masz co najmniej 8 paletowy kontener, jak nie większy oraz producenta który robi "stalowe" zabudowy i dlatego jest tylko pincet kilo gruzu ładowności
Mam egzemplarze Daily które mają zabudowe o długości 6,2m i m in. kabinę sypialną więc ważą w okolicach 3200kg
costa brawa - 30-03-2010, 20:25
hehe fotel full wypas pneumatyk mam oczywiscie i do tego ciemne szybki
a kontener na 9 paletek i jeszcze paleciak sie miesci na tyle
a kontener moze i ciezki ale naprawde solidny ... nie jak u znajomego w wspomnianym sprinterze sie wystraszylem ze przez sciane przelece jak sie oparlem taka lipa ze strach oprzec cos o sciane a chyba w takim celu sie kontener kupuje zeby mozna bylo wykozystac calosc zabudowy
Anonymous - 03-04-2010, 11:50
costa brawa są różne kontenery. Jedne są typowe dla dystrybucji. One muszą być ciężkie ponieważ mają grube ściany boczne z uwagi na słuszne założenie przez producenta że mało kto w takiej pracy spina ładunek.
Natomiast ja mam takie kontenery które są względnie lekkie. Często podczas robienia specyfikacji mówi się o nich że to kontenery meblowe lub odżieżowe.
Z uwagi na starzenie się pary letnich opon postanowiłem zmienić opony. Kiedyś je przytargałem. Leżały tak sobie w ciemni i stałej temperaturze. Więc postanowiłem je użyć. Zdjęcia a`la sote, czyli takie jakie lubię : nie umyte, szerokie i gotowe do jazdy

robertdg - 03-04-2010, 12:09
na pierwszym zdjeciu widac jeszcze spika od smaru po montazu opony no chyba ze to zludzenie optyczne
|
|
|