[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Mycie podwozia i komory silnika po zimie
racer1972 - 25-03-2010, 12:47
No nikt Ci nie zabroni przecież zepsuć własnego auta Byle ostrożnie...
$iwy - 25-03-2010, 13:27
racer1972 napisał/a: | No nikt Ci nie zabroni przecież zepsuć własnego auta Byle ostrożnie... |
Bez przesady! Nie słyszałem jeszcze żeby ktoś zepsuł silnik poprzez mycie karcherem i samą wodą. Owszem zdarzają się sporadyczne przypadki problemów z odpaleniem bezpośrednio po myciu kiedy wilgotne są jeszcze przewody elektryczne - co mija gdy silnik wyschnie (i nie trwa to wcale długo). Bardziej niebezpieczne jest mycie z detergentem rozpuszczającym oleje i smar. Trzeba się z tym ostrożnie obchodzić omijając części ruchome (szczególnie alternator , na rozrusznik też bym uważał) , gdzie występują łożyska. Grozi to wypłukaniem z nich środka smarnego i ich zatarcia. To są wiadomości podstawowe. Kto ich nie zna - niech nawet nie podnosi maski, ale myślę że na tym forum takich nie ma
racer1972 - 25-03-2010, 13:41
Wyraźnie napisałem (wcześniej) o osprzęcie a nie samym silniku... Proszę nie wyrywać z kontekstu!
mazin - 25-03-2010, 22:43
krig napisał/a: | Z papieru i cukru te silniki, czy jak? Silnik jest szczelny i zabezpieczony przed wilgocią. Przez tę dzurę pod silnikiem (w przypadku braku osłoby) na silnik przyska woda, piasek, błoto i wydaje mi się, że też pod całkiem niezłym ciśnieniem. I nic się nie dzieje. Nawet ASO ma w ofercie usługę mycia, nie tylko myjnie Krzak i Syn. |
Ale mycie samego silnika odbywa się przy pomocy niepolarnych rozpuszczalników, a nie myjki ciśnieniowej! Poza tym, nie chodzi o to czy silniki są z cukru i się nie rozpuszczą, ale o elektronikę i elementy elektrotechniczne, które po prostu wody nie lubią. Opłukanie bloku z zewnątrz zapewne mu nie zaszkodzi, ale ciśnieniowe zamoczenie alternatora, ECU, wielu złączek, wtyczek i kabelków, tudzież cewek czy innych takich nie jest dobrym pomysłem. Obudowę komputera można bez problemu umyć specjalną pianką, która nie zawiera przewodzących elektryczność rozpuszczalników, wsadzenie go pod kran zakończy się niechybnie skróceniem jego żywota.
$iwy - 26-03-2010, 07:18
mazin napisał/a: | krig napisał/a: | Z papieru i cukru te silniki, czy jak? Silnik jest szczelny i zabezpieczony przed wilgocią. Przez tę dzurę pod silnikiem (w przypadku braku osłoby) na silnik przyska woda, piasek, błoto i wydaje mi się, że też pod całkiem niezłym ciśnieniem. I nic się nie dzieje. Nawet ASO ma w ofercie usługę mycia, nie tylko myjnie Krzak i Syn. |
Ale mycie samego silnika odbywa się przy pomocy niepolarnych rozpuszczalników, a nie myjki ciśnieniowej! Poza tym, nie chodzi o to czy silniki są z cukru i się nie rozpuszczą, ale o elektronikę i elementy elektrotechniczne, które po prostu wody nie lubią. Opłukanie bloku z zewnątrz zapewne mu nie zaszkodzi, ale ciśnieniowe zamoczenie alternatora, ECU, wielu złączek, wtyczek i kabelków, tudzież cewek czy innych takich nie jest dobrym pomysłem. Obudowę komputera można bez problemu umyć specjalną pianką, która nie zawiera przewodzących elektryczność rozpuszczalników, wsadzenie go pod kran zakończy się niechybnie skróceniem jego żywota. |
Mitcar Warszawa - silniki myte myjką ciśnieniową (np. mój był tak myty - bez żadnych skutków ubocznych))
racer1972 - 30-03-2010, 22:40
A u nas kilku pijaków wypadło już z okien i też im nic się nie stało... ale argument a jak się coś po czasie zepsuje to mur-beton zwalą na Ciebie...
$iwy - 31-03-2010, 07:08
racer1972 napisał/a: | A u nas kilku pijaków wypadło już z okien i też im nic się nie stało... ale argument a jak się coś po czasie zepsuje to mur-beton zwalą na Ciebie... |
Czy ja (zwykły użytkownik) mam ASO uczyć jak się silniki myje, części wymienia i przeglądy robi . Skoro mają autoryzację mitsubishi to chyba wiedzą co robią (przynajmniej jeżeli chodzi o tak podstawowe rzeczy).
Trik - 31-03-2010, 08:46
Gdy swego czasu zapytałem w serwisie o mycie komory silnika, padła odpowiedź "... możemy, ale ... raczej tego nie robimy. Jeśli klient chce, to raczej na własną/klienta odpowiedzialność. Łatwiej jest w ten sposób zamoczyć/uszkodzić elekronikę, niż przejeźdżając przez kałużę"
racer1972 - 31-03-2010, 23:33
$iwy poczytaj w innym wątku jak wyglądało auto alfiq'a po wizycie w ASO... Ja parę nowych aut już miałem i o ASO z pracującymi tam geniuszami książki mogę pisać...
$iwy - 31-03-2010, 23:54
racer1972 napisał/a: | $iwy poczytaj w innym wątku jak wyglądało auto alfiq'a po wizycie w ASO... Ja parę nowych aut już miałem i o ASO z pracującymi tam geniuszami książki mogę pisać... |
Komuś jednak trzeba chyba wierzyć - czy sami w swoich autach mamy się grzebać
racer1972 - 02-04-2010, 00:44
Ale to nie zwalnia nas od patrzenia na ręce "fachowców"! Wierz mi,że jak Ci autko zepsują to będą spać spokojnie w przeciwieństwie do Ciebie
Izold - 26-06-2010, 23:54
Właśnie szykuję do sprzedaży swoje obecne auto (niedługo odbieram nowego Lancera SB
Pod maską mam straszny syf - kurz i piasek, zwłaszcza na plastikowych częściach, aż wstyd komuś pokazać. Aż dziwne, bo mam osłonę komory silnika od spodu.
No i tak się zastanawiam, czy by jednak nieco nie przetrzeć tych plastikowych rur i obudów jakąś wilgotną szmatką. Jeśli będę to robił delikatnie to chyba nic się nie powinno stać, nie?
spowiednik - 27-06-2010, 08:44
Można myjką ciśnieniową o ile myjący wie co zasłonić i zabezpieczyć.
|
|
|