Nasze nieMiśki ;-) - Civek 5dr MB2 '98
jaca71 - 13-04-2010, 09:58
Kaucz napisał/a: | Hm. Oj to chyba jednak dwie zupełnie różne konstrukcje są i nie ma co się doszukiwać podobieństw.
|
Kiedyś słyszałem od "dilera" rovera że 200 to właśnie civic 3d VI gen a 600 to accord. Może mnie w konia robił?
W każdym bądź razie 400 to bliźniak civica MB
Kaucz napisał/a: | A tak poza tym to nie jest bida edyszyn ;p |
hayabusa napisał/a: | co do wyposażenia to ciwaki mnie zadziwiają,ja mam np., klimę i szyber dach,lusterek podgrzewanych to chyba nie było w żadnej wersji. |
Zapomniałem dodać że to była nówka salonówka z polskiego salonu i cały czas u pierwszego właściciela. Sam pomagałem wybierać ten samochód. Wtedy w '98 to była najbidniejsza wersja sprzedawana w Polsce. Od rocznika '99 zamiast "darmowego" metalika były "darmowe" ABS i klima w podstawowej wersji. Wersja 1.6 była już lepiej dopasiona. A najfajniejsze były VTi
Mam zamiar cieszyć się nią bardzo długo...
gzesiolek - 13-04-2010, 10:55
Zacne autko
U mnie w rodzince 14latka nadal służy od nowości...
Sam nią jakieś 90tys km zrobilem i takiej bezawaryjnosci zyczylbym sobie od kazdego auta...
no i u mnie jeszcze wieksza bida...
bo bez poduszek powietrznych... a silnik D14A2... zreszta silnik nie do zajechania... przebieg juz ponad 260k km i zadnej awarii... a nie raz nie dwa byl krecony do 6k rpm
Buda sie rozleci, ale silnik nadal bedzie igla...
Inna sprawa ze auto od nowosci serwisowane regularnie i nigdy mu niczego nie brakowalo... Zastanawiam się sam nad ponownym ściągnięciem jej do Kraka dla żony... przynajmniej nie będzie się bała rozbijać a tak się boi za kółko w Kraju siadać... w sumie patrząc na kulture jazdy w naszym drogim mieście to się jej nie dziwie...
Co do klimy to tez nie mialem i w czarnym (graffitowym) aucie klalem na czym ziemia stoi, jak w lecie korek zlapal, lub jak mimo wietrzenia po pracy bylo w srodku ok 60'C
Wiec jesli klima jest ok to sie nie zastanawiaj...
Co do angielskich powiazan/korzeni (choc to raczej Rover mial korzenie w Hondzie niz odwrotnie) to 5D i 400 były montowane w tych samych zakładach... pozostałe, czyli Rovery 200 i 600 miały tylko zapożyczenia części od Hondy, ale już całość konstrukcji nie była spójnie wspólna jak w przypadku 400
Więc diler nieco naciągał fakty...
Tak czy siak do tej Hondy juz do konca swoich dni bede mial sentyment
j-rules - 13-04-2010, 19:30
rover 200 i honda concerto (auto z opinia niezniszczalnego) byly niemal identyczne nawet z wygladu ale robimy offtopa Jackowi
jaca71 - 13-04-2010, 19:54
j-rules,
Już trochę przebrnąłem przez mariaż Hondy z Roverem;)
Rover 200 Mark II (1989-1995) = Honda Concerto
Rover 400 Mark II (1995-1999) = Honda Civic 5dr VI gen (1995-2001)
Rover 600 - tu mam jeszcze dziurę
A co do OT - po to są wolne tematy z miśkami i niemiśkami by trochę popuścić języka nawet dyskutując o technice.
robertdg - 13-04-2010, 23:00
jaca71 napisał/a: | Rover 600 - tu mam jeszcze dziurę
| Honda accord V generacji
j-rules - 13-04-2010, 23:08
Cytat: | Honda accord V generacji | czyli ta od 93 roku..?
W sumie jakies podobienstwo bryły jest, ale to juz nie takie kopie jak 200 i 400
Jeszcze mozna by porownac rover 800 i honde legend (rocnziki 91-94), chociaz tu raczej nie podejrzewam jakichs pokrewienstw, to jednak dosc podobne auta z wygladu (nie liczac wnetrza, zupelnie inne)
Anonymous - 13-04-2010, 23:29
ta wersja podchodzi mi najbardziej ,tylko cena zaporowa,jeszcze silnik 1.8 V tec i ,
jaca71 - 15-04-2010, 18:04
hayabusa napisał/a: | jeszcze silnik 1.8 V tec i |
I po pierwszych dniach popylania pierwsze wrażenia są dziwne
Silnik, tu jest ból bo wyje i nie jedzie. Pierwsze wrażenie jest takie że dwójka jest strasznie dłuuuuga, a jednak nie bo kończy się przed 90km/h trójki nie ma. O następnych biegach podczas rozpędzania można zapomnieć. A w porównaniu z corsą 1.0 55KM ten civic był rakietą
Ale jest za to jeden plus tego silnika w porównaniu z silnikiem w Lancerze: Kultura pracy, zero wibracji w ulubionym przeze mnie zakresie obrotów czyli między 1000 a 1500 MIVEC do 1300 niemiło wibruje czym mnie trochę frustruje, ale pocieszające jest że w najnowszym 2.0 i-VTEC jest tak samo.
Zawieszenie jest bardziej niż ok. Układ kierowniczy tu kolejny zonk, przez chwile myślałem że wspomaganie wysiadło. Jednak działa. Ale podczas jazdy trzeba nieźle się uciągnąć.
Skrzynia biegów - chodzi bez problemów, bez zgrzytów itp. Bardzo dokładna pomijając wsteczny. Do czasu kupienia Lancera wydawało mi się że chodzi idealnie i słusznie, wydawało mi się.
Brakuje:
Sterowania radiem w kierownicy - jak człowiek szybko panieje
"Inteligentnych" wycieraczek - jak wyżej - człowiek za szybko przywyka do drobnych luksusów.
Minusy: Widoczność do tyłu znikoma - malutkie lusterka zewnętrzne i tylne zagłówki "wchodzące w szybę tylną" więcej widać w Lancerze.
Podsumowując. Samochód do tego do czego go kupiłem idealny albo prawie idealny (okaże się po pierwszym tankowaniu po jeździe tylko po mieście). Myślę że się polubimy
Anonymous - 16-04-2010, 00:05
Mi po mieście kotłuje 10,Żonie troszkę mniej.Widoczność kiepawa do tyłu,świetliki od razu zmieniłem ,znaczy żarówki,jest trochę lepiej...Co do wspomagania,działa ciężko ale prowadzi się całość precyzyjniej niż mój ostatni lanselot kombi.Za silnikiem szły też zmiany w tylnym zawieszeniu ...chyba...Za to silnik nie bierze grama oleju,mój na 10W40.Co do nowoczesnych gadżetów to nie znam tematu bo telepie się raczej dość wiekowymi taxsówkami ... ,na plus zaskoczyły mnie fotele,ale to na długich przelotach,w trasie idzie też ładnie zaoszczędzić paliwa,o ile prowadzi moja Żona he he..a skrzynia no wsteczny to osiołek fakt,jak się uprze ,i jeszcze jedna wada ,samochód jest głośny na trasie ,jazda powyżej 120 ..130 to już męczarnia,pozdro
Endrjus - 16-04-2010, 20:01
Wracając do tych roverów, żeby wyczerpać temat;) to rover 600=accord V generacji. Różnią się tylko karoserią i częściowo silnikami. Wnętrze jest takie samo z tym, że rover z reguły ma jaśniejsze.
robertdg - 16-04-2010, 22:16
Endrjus, o tym samym pisałem wyzej
Endrjus - 16-04-2010, 23:04
Zgadza się, dopisałem tylko o co dokładniej biega bo kolega j-rules miał chyba wątpliwości. Pozdrawiam.
j-rules - 17-04-2010, 01:15
A jak sie maja te Rovery poz wzgledem awaryjnosci? Wie ktos? Sam nosilem sie z zamiarem kupna jakiegos 416 Bardzo mnie zastanawia czy pokrewienstwo z Hanią przeklada sie na niezniszczalnosc
jaca71 - 17-04-2010, 09:49
A wracając do civka po wczorajszym wieczorze stwierdziłem że powinni zabronić montować ABS w samochodach. Tak się człowiek do niego przyzwyczaił że... Wracałem wczoraj z roboty po 12 godzinach wydymany na maksa i sobie o ostrym zakręcie w prawo zapomniałem. Dohamowanie przed, ale że o nim zapomniałem to mi miejsca brakło i w zakręt zacząłem wchodzić z hamulcem - głupi nawyk z samochodu z TLSami (TLS - Trój Literowe Skróty). Jak łatwo się domyślić wyprzedził mnie tył Jako że prędkości były zgodne z dopuszczalnymi i z przeciwka nikt nie jechał to zakręt pokonałem bokiem jednocześnie będąc pod wrażeniem tego jak się hania słucha. Ale mam już nauczkę by zmęczony do domu się nie spieszyć.
Anonymous - 17-04-2010, 12:46
he he niezły jesteś ,ja chyba odłączę ABS w takim razie ,zimą hondowski zawias też mi parę razy dupę uratował,no słucha się ,słucha heh
|
|
|