[92-96]Galant E5xA - [E54A 2.0 V6] Kilka pytań odnośnie nowego nabytku :)
szpala85 - 01-05-2010, 23:14
areksz121, a czego tu się obawiać .... na pewno nie kupił go jakiś młody aby świrować furą ..... z automatem ..... prędzej brał by manuala .... tak masz spokój że automat sam przerzucał sobie biegi przy 2~3 tyś obr. i nie wykańczał silnika ..... jak młody ziomek z manualem ... proste
DarknesS - 02-05-2010, 08:45
Znalazłem w jednym z zakamarków 1 euro Co do wydechu to jest nowy środkowy i nowy końcowy Więc tego też nie trzeba ruszać. Zobaczymy jak długo się nim nacieszę
areksz121 - 02-05-2010, 20:04
szpala85, jeszcze jedno...jak to, mam rozumieć że Tobie automat przerzuca biegi cały czas w tym samym zakresie (2/3krpm)????? Bo ja bym się jednak zastanowił...Jak wciskałem niemalże do końca to przy 6000 była zmiana biegu a w siedzenie na manualu już tak nie wciska...tak że w zależności od nacisku gazu przy różnych obrotach przerzucał. Wątpię że miałem inną skrzynię niż reszta
DarknesS - 03-05-2010, 08:17
Automatem też można dojść pod czerwone pole Zmienia biegi w zależności od stopnia wciśnięcia pedału gazu. Jak wciśniesz nieco mocniej to przerzuca później. A jak trzymasz bardzo delikatnie to potrafi przy 2 tyś zmienić bieg. Więc to, że jest to automat w niczym nie przeszkadza żeby zajechać silnik.
szpala85 - 03-05-2010, 10:19
DarknesS napisał/a: | Więc to, że jest to automat w niczym nie przeszkadza żeby zajechać silnik. |
hmmmm.... no właśnie .. ale jak zajedziesz na cpn-a zatankować to wtedy zaczniesz sobie zdawać sprawę z tego żę lepiej jak przełącza biegi na niskich obrotach ... bo na dłuższą metę nie wyrobisz finansowo .... wiem coś o tym ....
areksz121 napisał/a: | jak to, mam rozumieć że Tobie automat przerzuca biegi cały czas w tym samym zakresie (2/3krpm)?? |
bo muskam gazem ... i nie muszę się wysilać bo wiem żę zaraz będę miał na liczniku 80 km/h bez pałowania silnika ..... automat = cud techniki
Hugo - 03-05-2010, 13:08
szpala85 napisał/a: | ale jak zajedziesz na cpn-a zatankować to wtedy zaczniesz sobie zdawać sprawę z tego żę lepiej jak przełącza biegi na niskich obrotach ... bo na dłuższą metę nie wyrobisz finansowo .... | Mi mniej pali jak go deptam pod czerwone pole. Dobrze 1-2 litrów mniej na 100 km, niż przy zamulaniu.
areksz121 - 03-05-2010, 14:50
Hugo, założenia są dobre, bo przy rozpędzaniu najwięcej spalamy:) Jeśli możliwie szybko rozbujasz samochód i potem już tylko podtrzymujesz prędkość...Spalanie wtedy leci w dół...Tak właśnie znajomy robił i uzyskiwał rewelacyjne efekty
szpala85 - 03-05-2010, 20:08
Hugo, ... ... to dziwne .... bo u mnie jest na odwrót .....
weźmy też pod uwagę "deptanie" w mieście i "deptanie" w trasie ..... to drugie to ja też wiem że jest ekonomiczniejsze
marcin4g - 04-05-2010, 00:33
szpala85 masz zdecydowana rację ja swoim po mieście jeździec tylko muskając pedał gazu i bardziej agresywnej jeździe po mieście po kilku minutach wskazówka
( moja ulubiona inaczej ) ma zdecydowana tendencje szybsza do opadana w stronę litery E jak by tam jakieś wiry powstawały
Mi automat przy delikatnej jeździe zmienia przy mniej wiecej 2.5 tys. obrotów, szybkie rozprzedane w mieście a potem podtrzymywane prędkości jest zupełne nie ekonomiczne
(przynajmniej w moim przypadku) natomiast na trasie to jest poezja - kto jeździł z naszymi automatami to wie o co chodzi a ci co nie meli to niech żałują
Kwestia finansowa, nie wiem jak Ty ale ja nauczyłem się zupełne inaczej jeździć po mieście z automatem on płynie spokojne, przy innym traktowaniu auto finansowo potrafi ostro dać popalić.
Silniki z automatem z reguły są w lepszej kondycji niż identyczny silnik z maualnem przy zbliżonych przebiegach, w manualach w przewazajacej większości wszyscy cisną mocnej
szpala85 - 04-05-2010, 20:46
agentmk napisał/a: | nie wiem jak Ty ale ja nauczyłem się zupełne inaczej jeździć po mieście z automatem on płynie spokojne, przy innym traktowaniu auto finansowo potrafi ostro dać popalić. |
doskonale cię rozumiem i robię tak samo jak ty ,...... bo gal dał mi popalić w zimę finansowo ..... miasto - delikatne muskanie gazem i jest gitara
DarknesS - 04-05-2010, 22:18
Jednak domowym sposobem nie naprawię wycieraczek :/ dalej gdzieś jest przebicie. Jutro jadę do elektryka.
[ Dodano: 05-05-2010, 10:49 ]
Hmmm zanim pojechałem do specjalisty postanowiłem sam spróbować. Dostałem się do podszybia, przy okazji zobaczyłem, że jeden zaczep był złamany w połowie i tylko wsadzony tak o w otwór zaczepu. Całość spryskałem WD40 i ponownie ustawiłem ramiona we właściwej pozycji. O dziwo wszystko działa. Ale przy okazji odkryłem, że to chyba nie tutaj leży problem... Usterka (wywalanie bezpiecznika) następuje wtedy gdy włączę tylną wycieraczkę! Już całkowicie zgłupiałem... wyciągnąłem bezpiecznik wycieraczek i ponownie (bez bezpiecznika) uruchomiłem tylną wycieraczkę. Ku mojemu zdziwieniu, działa... Pytanie więc pod jakim bezpiecznikiem jest tylna wycieraczka?
Jak włożę bezpiecznik od przednich wycieraczek i załączę tylną to po chwili słychać jak bezpiecznik strzela. Więc jest coś nie tak z tym tyłem... Pytanie co?
Soner - 05-05-2010, 21:28
U mnie był ten sam problem. Po zimie przy włączaniu tylnej wycieraczki paliło bezpiecznik. Stawiało za duży opór suwając po szybie. Sprawdź czy jak odchylisz wycieraczkę i ją włączysz to też pali bezpiecznik. Odkręć tylną wycieraczkę, oczyść z zanieczyszczeń miejsca ruchome i załóż. Nie smaruj niczym, bo to działa na ślizgu. Powinno pomóc. Pozdrówki
DarknesS - 05-05-2010, 23:15
Jutro jak będę mieć czas (wymiana oleju) to zaglądnę ale dzisiaj tył także rozebrałem... i jak na moje oko był idealny Nawet kurzu nie było. Ale to tylko wygląd silnika i to bez wykręcania. W piątek niby ma się tym zająć elektryk ale jakby dało się na tym zaoszczędzić to warto to rozebrać samemu
[ Dodano: 12-05-2010, 21:56 ]
W końcu nie podjechałem do elektryka. Jak będzie ładna pogoda to sam się za to zabiorę:) Przód już hula jak ta lala
Jeszcze jedno. Jaką instalację gazową polecicie do tego silnika? Oraz jaki jest koszt jej założenia. Może zna ktoś dobrego "gazownika" z Wrocławia?
|
|
|