Małopolskie - Szukam pracy - jakie firmy odwiedzić?
karolgt - 15-05-2010, 17:35
ja troche nie rozumiem Twojego sposobu szukania pracy.
Jeździsz do firm i zostawiasz CV, po co? myślisz że firma tak sobie je zbiera, potem pomyślą że kogoś potrzebują i szukają w stercie CV które ktoś zostawił? np nie wyobrażam sobie że ktoś przychodzi do firmy w której pracuje i mówi że chce zostawić CV, i gdzie je zostawia? na recepcji? może jakoś ono trafi w końcu do kadr, gdzie mają napewno w danym momencie ciekawsze rzeczy niż zastanawianie się czy mają coś dla tej osoby.
to raczej idzie w drugą stronę: jest stanowisko - zgłaszasz kandydaturę
a nie
jest osoba -> szukamy mu stanowiska.
Obecnie szukanie pracy to przeglądanie ofert pracy w internecie i nie oszukujmy się ale to jest obecnie chyba jedyna forma. Większośc firm po prostu nie chce czegoś takiego jak wysyłanie do nich CV bo nie wiedzą co potem z nim zrobić. Jak szukaja kandydata na jakieś stanowisko to często robia formularz który się wypełnia i tyle, zadnego CV, listu motywacyjnego itp... pomyśl że pracodawca tez musi jakoś to wszystko ogarnać.
Obecnie wg mnie jedyne możliwości: infopraca i ewentualnie pracuj.pl
i tyle. Bo niestety ale wydaje mi się że chodzenie od firmy do firmy i zostawianie CV mija się z celem. Ewentualnie możesz wchodzić na strony firmy i sprawdzać czy nie mają na stronach (często w zakłądce kariera) ofert pracy, ewentualnie dzwonić do firmy bo może mają ofertę a jeszcze jej nie umieścili w necie.
mystek - 15-05-2010, 23:14
Szukam pracy i tak, i tak. Uwierz mi, że są firmy, które właśnie cenią sobie to, że koleś do nich przyjedzie osobiście . Pamiętam, jak znalazłem moją pierwszą pracę w biurze. Otóż poszedłem na rozmowę kwalifikacyjną w... krótkich spodenkach, podkoszulku i w adidasach . Ale dostałem tą pracę .
W życiu różnie bywa, zależy na jakiego właściciela firmy, czy tam na kadrową się trafi. Niektórzy lubią oryginalność, inni jej nienawidzą. A ja, po prostu jestem sobą.
Ostatnio pojechałem do Budostalu-2, do tego biurowca tam. Wchodzę do jakiejś firmy, tak "na farta", mówię, że chciałem zostawić CV. Wyszedł do mnie właśiciel tego biura, taki starszy facet i sobie pogadaliśmy chwilę, od tak .
Tak, czy siak ciągle szukam . W ogóle lubię strasznie chodzić na takie rozmowy kwalifikacyjne, bo się można sporo nauczyć, kiedy się jakby wyjdzie z siebie i spojrzy się na taką rozmowę z boku. Z czasem człowiek uczy się schematów zatrudniania pracowników przez firmy i umie "dobrze odpowiedzieć" na zadane pytania
Adaho_krak - 15-05-2010, 23:28
mystek napisał/a: | A ja, po prostu jestem sobą.
|
mystek napisał/a: | Z czasem człowiek uczy się schematów zatrudniania pracowników przez firmy i umie "dobrze odpowiedzieć" na zadane pytania |
No to jak to z Tobą jest ??
Zawsze byłem sobą, mimo znajomości schematów i zawsze dobrze na tym wychodziłem. Jeśli szukasz pracy na stałe i widzę, że nie masz ciśnienia, zawsze bądź sobą i nie ucz się schematów, prędzej czy później i tak odkryjesz swoje prawdziwe ja, które komuś może nie pasować, a tobie przysporzy niepotrzebnych rozczarowań, a czasem i kłopotów.
mystek - 16-05-2010, 00:42
Hehe, wiedziałem, że ktoś wyhaczy te dwa zdania mojej wypowiedzi, ale właśnie one mają sens, bo "dobrze odpowiadać" wcale nie znaczy nie być sobą . A mówię o tym uczeniu się schematów, bo one są ciekawe z punktu widzenia socjologa i mnie cieszą takie rzeczy, natomiast na rozmowach kwalifikacyjnych zawsze jestem sobą, nic nie mącę, nic nie ściemniam
drum_n_bass1 - 28-01-2011, 17:27
Może ktoś ma jakąś aktualną ofertę pracy? Podobnie szukam jak Mystek
dawidoski13 - 28-01-2011, 17:50
mystek masz już pracę czy jesteś jeszcze na etapie poszukiwań?
mystek - 28-01-2011, 20:11
Ja jestem zawsze na etapie poszukiwań . Generalnie ciągle pracuję, tam gdzie pracowałem. Były ze 2 rozmowy kwalifikacyjne, ale bez efektów. Dziesiątki wysłanych CV - bez efektu. Kilka firm odwiedzonych osobiście "na farta" - bez efektu. Jestem gotów nawet na obniżenie pensji w stosunku do tego co mam, ale w zamian za "lepszą" pozycję w pracy.
drum_n_bass1 - 28-01-2011, 20:31
To mystek widze ze bida bo u mnie to samo szukam i na razie cisza. Troche CV poszło do firm ale zero odezwu. Ale może w końcu coś się ruszy.
karolgt - 28-01-2011, 21:09
ja w tym szukaniu nie widzę jednego: "stanowiska" na jakie chcesz aplikować,a konkretnie funkcję jaką chcesz pełnić i czym się zajmować.
Bo zakładam że masz jakąś specjalizację, jeśli tak, to może warto podnieść w niej kwalifikację i wybrać jedną drogę i w niej się przede wszystkim rozwijać.
Bo może dla Ciebie słowa "mogę robić wszystko" brzmią ok, ale dla mnie wręcz przeciwnie i z tego co wiem to dla pracodawcy to też nie jest dobra reklama danej osoby, bo oznaczają że dopiero się możesz czegoś nauczyć w nowej pracy, a nie wnieść coś nowego dla firmy.
mystek - 29-01-2011, 06:59
#KarolGT - no tak, nauczyć się nowej pracy raczej. Moje doświadczenie niestety nie obfituje w nic konkretnego i wyspecjalizowanego i to niestety moja wada. Natomiast bardzo szybko się uczę nowych rzeczy za co byłem chwalony nie raz i wręcz podziwiany, że poprzedni pracownicy ogarniali temat kilka tygodni, kiedy ja potrzebowałem 2 dni załóżmy.
Na razie nie mam środków finansowych na inwestycje w siebie. Odetchnę finansowo gdzieś w sierpniu dopiero i wtedy nie będę miał scyzoryka (nóż to nie jest, bo daję radę) na gardle. Myślę na wrzesień zapisać się na angielski, by móc się rozwinąć w tym języku i może hiszpański od podstaw (ewentualnie jakiś inny, dziwniejszy język typu węgierski, czy rumuński), wrócić do sportu (siłownia lub boks), a w 2012 może podejmę się jakiegoś nowego kierunku studiów. Myślałem o czymś z przepisami BHP. Ale to są odległe plany/marzenia. Z reguły nie planuję nie więcej niż na 1-2 tyg do przodu.
Marcin-Krak - 29-01-2011, 13:28
mystek, hiszpański nie jest obecnie już językiem oryginalnym
Jeśli masz zdolności językowe - polecam któryś ze skandynawskich a do tego kurs księgowości od razu najlepiej z jakimś stażem\praktyką.
Co do kursów - jeśli jeszcze jesteś studentem i nie masz skończonych 24 lat - to możesz próbować dorwać kursy finansowe lub współfinansowane przez Kapitał Ludzki - niestety oferta w Krakowie jest uboga i wszystko co fajne się szybko rozchodzi często bez informowania ludzi o tym - trzeba mieć farta.
Powodzenia.
karolgt - 29-01-2011, 15:22
jak byłem w LO to nam wszyscy wmawiali że rosyjski jest teraz popularny, nie wiem jak z tym w końcu jest ale to już możesz sam sprawdzić
dawidoski13 - 29-01-2011, 16:02
Mystek jesteś z krk tak??? a kojarzysz ul nad drwiną? a może firmę EXCELLENT ?
[ Dodano: 29-01-2011, 16:04 ]
a no i zależy co robisz(biuro,magazyn,produkcja...) ile zarabiasz teraz? bo mógłbym Cię ewentualnie pokierować.
mystek - 29-01-2011, 18:40
#Marcin - wiem, że nie jest to oryginalny język, ale chcę się nauczyć hiszpańskiego, to moje marzenie . Skandynawskie też są dobre właśnie. Wiem, że masz na myśli firmy takie jak Hewitt, Hays itp. Siostra mojej dziewczyny wlaśnie dostala się na staż bodaj do Hewitt i pracuje w biurze aktualnie. Mam też znajomą co pracuje w Capgemini. To jest dobra sprawa, nie ma to tamto . Właśnie stąd myślę o nauce języków. Bo kiedyś dzwonili do mnie bodaj z Capgemini właśnie i miałem rozmowę po angielsku, a niestety mój angielski jest świetny w piśmie, ale w mowie kicha straszna, ciężko jest się mi przestawić w ułamku sekundy na angielski, np jak ktoś własnie do Ciebie zadzwoni i zada Ci pytanie po angielsku. Na nic mi egzamin z angielskiego zdany na 5 na poziomie B3 (wiem, że to banał , myślę że spokojnie C bym podołał, a i D myślę, że również, przynajmniej na dostateczny ), skoro tego angielskiego nie mam gdzie używać i nigdzie się nie podszkalam, czyli się cofam w rozwoju
#Dawidowski - nazwa firmy mi coś mówi, ulicę też kojarzę oczywiście . Aktualnie pracuję na magazynie od 3 lat, zarobki od 1600zł do 2000zł netto, zależy na ile sobót pójdę. Najczęściej wezmę gdzieś 1700zł. W biurze też pracowałem, w dziale handlowym hurtowni spożywczej przez rok. Także takie doświadczenie mam. Oprócz tego stacja paliw - 2 miesiące, OBI - miesiąc, takie krótkie ekscesy .
Marcin-Krak - 30-01-2011, 11:34
Co do rosyjskiego - ja się go uczyłem w LO i na studiach - czy umiem, to inna sprawa - ale na dziś dzień żałuję, że nie był to jednak bardziej europejski język - choćby nawet oklepany niemiecki
A co do rosyjskiego i pracy - to wtedy jak ma się on przydać w niej, to trzeba mieć mocny żołądek i oczywiście głowę i dobrze znać zwyczaje i kulturę Rosjan i mieć zapał do pracy jako szeroko rozumiany przedstawiciel handlowy
|
|
|