OFF ROAD - Koło zapasowe
Gene - 30-07-2010, 09:46
Waldemord co Ty sie przejmujesz zapasem. Robisz objazdowke po Polsce wiec cale to wyszpejowanie tak miedzy Bogiem a prawda jest o kant tylka potluc. Po co Ci te kanistry? Wode pitna dostaniesz w kazdej wiosce za pare zety banke. Oczywiscie nie bedzie tak rasowo wyprawowo. Jak biwakowac bedziesz na dziko to i do mycia jakis strumyk znajdziesz lub inne ujecie.
Co do zapasu to wiadomo - kto sam wozi ten sie nie prosi, ale jestem pewien, ze w razie awarii w poblizu znajdziesz wulkanizatora a w najgorszym wypadku kupisz opone i w ciagu doby kolo bedzie zrobione. To o czy wspominasz dobre jest na wyprawe w dziksze i niezaludnione rejony Europy czy swiata. W Polsce wystarczy telefon z naladowana bateria i troche kasy na wszelki wypadek.
gildor - 30-07-2010, 09:58
Gene napisał/a: | Waldemord co Ty sie przejmujesz zapasem. Robisz objazdowke po Polsce wiec cale to wyszpejowanie tak miedzy Bogiem a prawda jest o kant tylka potluc. Po co Ci te kanistry? Wode pitna dostaniesz w kazdej wiosce za pare zety banke. Oczywiscie nie bedzie tak rasowo wyprawowo. Jak biwakowac bedziesz na dziko to i do mycia jakis strumyk znajdziesz lub inne ujecie. |
o, btw. w jednym z odcinków ("Makaron") Cejrowskiego "boso przez świat", pokazywali chłopaki fajną pompkę z filtrem do wody. można wsadzić w dowolne jeziorko czy rzeczke i dostać czystą wodę. niewielkie i ciekawe dla podróżników.
Heilsberg - 30-07-2010, 20:57
Po Polsce wożę pięciolitrową bańkę z Biedronki/Lidla z wodą. Starcza na kawę, obiad i mordę umyć parę razy. Tankuję ją przy każdej okazji. Więcej wody nie potrzeba a jak nawet to można dwie wziąć. Dwa kanistry wody to jakiś ekstrem, chyba że furę będziesz mył na polu. W kraju 5-10 litrów to max ile potrzeba.
A koło ma być. Raz mi się w drugi dzień weekendu majowego zdarzyło złapać dwie gumy na raz bo jakiś złomiarz wiózł złom i mu się sypało z paki. Żeby nie to, że za mną jechał kumpel identyczną furą i dał mi swój zapas to siedział bym w rowie cztery doby bo wszystko było zamknięte na długi weekend i za żadne pięniądze nikt nie chciał połatać .
Faraonix - 30-07-2010, 21:34
jak chcesz miec czysta wode to zainstaluj sobie pompke 3bar na 12V i filtr z odwrocona osmoza. Wode z jeziora albo wiekszej kaluzy zassiesz i masz tak czysta ze mozesz do akumulatora dolewac. Polecam przed tym filtrem zastasowac zwykle filtry, 50um i 1um bo wklady sa tanie i nie zawali odrazu osmozy
gołąb - 31-07-2010, 08:22
Heilsberg napisał/a: | A koło ma być | taa,bez koła można sobie narobić biedy...nawet w m/t-ka może wejść jakiś gwóźdź, i nawet w polsce z braku zapasu są miejsca, że można mieć kłopoty, chyba że ma się pełny portwel jak napisał Gene, lecz pytam:po co wywalać na taką głupotę dużą kasę na przyjazd ekipy naprawczej, jak można praktycznie za pół darmo sobie poradzić gdy mamy koło
A tak nawiasem...obiechaliście Waldiego że to mu nie potrzebne czy tamto mu nie potrzebne-a tu błąd-wszystko może się przydać, jeździlem kiedyś ciężarówką i wiem że czasem nawet brak głupiej wody może doskwierać...A są ludzie którzy lubią być kuci na cztery łapy(dosłownie mówiąc ) i takim człowiekiem jak widzę jest Jawaldek,za co szacun dla niego.
PO za tym liczy się również sama idea-dążenia do skonstruowania ciekawego pojazdu i każda pierdoła cieszy...
...a z czasem może i jakaś dalsza wyprawa mu się trafi...
jawaldek - 31-07-2010, 09:39
Gene napisał/a: | Robisz objazdowke po Polsce wiec cale to wyszpejowanie tak miedzy Bogiem a prawda jest o kant tylka potluc. | ale żeś solną Gene napisał/a: | Po co Ci te kanistry? | a po to że jadąc w słoneczną pogodę woda się nagrzewa a ta jest do prysznica używana. Jeśli za mało się nagrzeje to "bimbrownicą" dogrzeję. Gene napisał/a: | Wode pitna dostaniesz w kazdej wiosce za pare zety banke. | woda pitna była a i owszem ale zamknięta w samochodzie. Gene napisał/a: | ze w razie awarii w poblizu znajdziesz wulkanizatora a w najgorszym wypadku kupisz opone i w ciagu doby kolo bedzie zrobione. | no szkoda że nie przeczytałeś wszystkiego->> w oponie mam dodatkowo dętkę, którą miałem też w zapasie więc opony nie kupował bym Gene napisał/a: | Jak biwakowac bedziesz na dziko to i do mycia jakis strumyk znajdziesz lub inne ujecie. | oj Eugeniusz nie wszędzie jako przykład podam Ci pole pod Grunwaldem na którym to byliśmy->> przed całym tym historycznym pokazem. Na straganach można było kupić prawie cały oręż z całego Świata ale cokolwiek do picia lub jedzenia to zapomnij. I tu właśnie przydały się kanistry bo po obiedzie można było umyć naczynia a i ochlapać się bo dnia tego było bardzo gorąco. Dochodziło do tego że ludziska chcieli kawę od nas kupować->>> wiesz taki aromat świeżo zaparzonej kawy się rozchodził że kawoszom kubki smakowe pracowały. Heilsberg napisał/a: | W kraju 5-10 litrów to max ile potrzeba. | do ochlapania się dla jednej osoby OK ale dla trzech to 10 literków razy 3 itd. gołąb napisał/a: | PO za tym liczy się również sama idea-dążenia do skonstruowania ciekawego pojazdu i każda pierdoła cieszy... | i tu masz całkowitą rację cieszy jak cholera JAK JASNA CHOLERA Cytat: | ...a z czasem może i jakaś dalsza wyprawa mu się trafi... | o tym właśnie myślę gołąb napisał/a: | A tak nawiasem...obiechaliście Waldiego że to mu nie potrzebne czy tamto mu nie potrzebne-a tu błąd-wszystko może się przydać | dzięki gołąb no cóż jak by tu powiedzieć Z A Z D R O Ś Ć kogoś żżera gildor napisał/a: | można wsadzić w dowolne jeziorko czy rzeczke i dostać czystą wodę. niewielkie i ciekawe dla podróżników. | tylko niestety dość drogaśna jest.
Reasumując...... bez podsumowania będzie Powiem tylko nie lubię chodzić i prosić się w potrzebie->> wolę być zabezpieczony na wszelkie sytuacje nawet w prostej kwestii wody Gene na wyposażeniu nie miałem jedynie pasty polerskiej do karoserii->> chyba Ty ją wozisz ->> wdziałem jak stosowałeś ją "karoseryjnie" na Zlocie KB
Heilsberg - 31-07-2010, 09:50
W sumie sporo racji masz. Ale koło musi być!!! Proponuję więc iście salomonowe rozwiązanie. Zdejmij koło z pleców, wsadź tam te hitlerowskie kanistry z wodą, koło wsadź na dach a na czas rozkładania namiotu zdejmij je na ziemię dla gimnastyki. Zresztą we trzech na dachu spać nie będziecie pewnie to i koło na noc gdzieś wsadzisz/ukryjesz na ziemi. A jak nie to zmieniajcie się na nocnych wartach przy kole. Albo wsadź je na noc do fury. Ot, i po problemie. Jedzie was trzech to dacie radę te parę kilo majtać w te i we wte. Howgh!
jawaldek - 31-07-2010, 09:55
Heilsberg napisał/a: | Ale koło musi być!!! | będzie mocowane na dachu w specyficzny sposób na bagażniku ->> tak bez zdejmowania na zawiasach Heilsberg napisał/a: | Zresztą we trzech na dachu spać nie będziecie | jasne że nie ->> córka na dachu w namiocie, ja z żoną w samochodzie->> zabudowa tyłu pozwala na spokojne rozłożenie materaca dmuchanego.
Gene - 31-07-2010, 11:58
jawaldek napisał/a: | Na straganach można było kupić prawie cały oręż z całego Świata ale cokolwiek do picia lub jedzenia to zapomnij. I tu właśnie przydały się kanistry bo po obiedzie można było umyć naczynia a i ochlapać się bo dnia tego było bardzo gorąco. |
Ja nie pisalem o tym, ze masz wody nie brac. Chodzilo mi o forme i modyfikacje klapy. Na wyjazd po naszym pieknym kraju to moim zdaniem lekka przesada.
gołąb napisał/a: | obiechaliście Waldiego że to mu nie potrzebne czy tamto mu nie potrzebne |
Jesli masz na mysli moj wpis to nie bylo rzadne objechanie. Wyrazilem swoja opinie i nadal ja podtrzymuje. Koszt i konsekwencje wywalania zapasu i wstawiania stalowych kanistrow sa moim zdaniem niewspolmierne do wymogow wyprawy. Co sie tyczy detki to z tego co wiem jesli wentyl jest w porzadku i felga cala to dobra (nie przebita/rozcieta) opona wystarczy na dojechanie do domu.
gołąb napisał/a: | Poza tym liczy się również sama idea dążenia do skonstruowania ciekawego pojazdu i każda pierdoła cieszy... | .
Tego nikt nie kwestionuje. To Waldka sprawa, co i jak przerabia i co wozi w Pajero. Pomysl z siateczkami na drobiazgi uwazam za fantastyczny i calkowicie przydatny. Za to przykrecanie mocowan i takich kanistrow za taki sobie. Przerost formy nad trescia.
Na wyjazdy po Polsce zabieram podobnie jak na Dalmatia Adventure jeden plastikowy kanister 10 litrowy na wode spozywcza/techniczna i pare litrow wody do picia. Do Afryki bierzemy podobnie na glowe po jednym 10 l kanisterku plastikowym wody pitnej i po 5 litrow wody technicznej. Wszystko zapakowane w srodku bez potrzeby obwieszania samochodu tym co zbedne. jawaldek napisał/a: | cieszy jak cholera JAK JASNA CHOLERA | a to juz inna sprawa. Jesli rozpatrujemy temat pod wzgledem zadowolenia wlasciciela to gratuluje nowego szpeju. Oby sprawial wiecej radosci niz klopotu.
jawaldek napisał/a: | no cóż jak by tu powiedzieć Z A Z D R O Ś Ć kogoś zżera | Jesli o mnie Waldku chodzi to znamy sie juz jakis czas i uwazam, ze taki komentarz jest poza tym, ze nie trafiony to obrazliwy. Forum spelniac ma pewne zadania, a ja staram sie udzielac na tyle wartosciowych rad na ile pozwala mi moje doswiadczenie oraz wiedza. Co Toba kieruje pozostawie bez komentarza.
jawaldek napisał/a: | Gene na wyposażeniu nie miałem jedynie pasty polerskiej do karoserii->> chyba Ty ją wozisz ->> wdziałem jak stosowałeś ją "karoseryjnie" na Zlocie KB |
Po co wypisujesz takie brednie? Prosze abys troche zastanowil sie zanim cos palniesz. Chcesz mi dokuczyc, nasmiewac sie z mojego podejscia do samochodu. Zlituj sie chlopie...
Nie sztuka jest rozwalic i porysowac samochod. Sztuka jest przejechac i tego nie zrobic. No i jesli do tej pory nie zauwazyles roznicy miedzy nowym bulwarowym dupowozem a nastoletnia zmota to pora to dostrzec.
gołąb - 31-07-2010, 14:16
nie wiem jak chłopaki, ale rozładujcie to napięcie
Gene - 31-07-2010, 15:32
gołąb napisał/a: | rozładujcie to napięcie |
Ja w ogole nie jestem spiety/napiety. Gdybym sie przejmowal takimi "wycieczkami" to dawno bym tu nie zagladal nie wspominajac o administrowaniu. Jednak nie moge tolerowac takich zachowan. Szczegolnie kiedy znam osobiscie osobe piszaca. Przedstawilem swoja opinie. Nadal bede sie upieral, ze (permanentne modyfikacje) obwieszanie auta kanistrami to przesada. Duzo rozsadniej nawet w przypadku Waldkowego Pajero (namiot) jest albo zainstlowac rzeczone pojemniki na dachu albo poszukac rozwiazania w typie wyprawowy bak na wode pod samochodem, za tylna osia lub w zderzaku. Najprosciej jest jednak zapakowac banki do auta kiedy uwazamy, ze beda potrzebne i po powrocie schowac w domu do nastepnego razu. Wozenie tego na klapie zamiat zapasu aby raz na jakis czas uzyc jest jak dla mnie bezsensowne. Chyba latwiej jest umocowac na dachu kanister/ry niz modyfikowac cos co juz jest czyli kolo zapasowe w miejscu gdzie fabryka je umiescila. Pamietac tez trzeba, ze zawiasy maja swoja wytrzymalosc a wiem, ze roznie bywa z korozja w miejscu ich mocowania. Odpowiednie kolo zapasowe ma swoja mase i pewnie klapie i zawiasom wielkiej roznicy nie zrobi ale jesli zamiast powiedzmy 20 kg kola masa szpeju na klapie wzrosnie dwa razy...
Moze to i bedzie robic ale pamietajmy, ze naprezenia/obciazenia statyczne to jedno a to co dziej sie w czasie jazdy to drugie. Moze Waldek oparl uchwyt o swoj stalowy zderzak i nie ma z tym problemu. Generalnie nie jestem zwolennikiem takiego rozwiazania szczegolnie w naszym kraju gdzie nie mamy do przemierzenia wielosetkilometrowego pustkowia a jak wiemy rzeczy pozostawione w/na samochodzie bez nadzoru lubia dostawac nog.
jawaldek - 31-07-2010, 15:42
Gene napisał/a: | jawaldek napisał/a:
no cóż jak by tu powiedzieć Z A Z D R O Ś Ć kogoś zżera
Jesli o mnie Waldku chodzi to znamy sie juz jakis czas i uwazam, ze taki komentarz jest poza tym, ze nie trafiony to obrazliwy. Forum spelniac ma pewne zadania, a ja staram sie udzielac na tyle wartosciowych rad na ile pozwala mi moje doswiadczenie oraz wiedza. Co Toba kieruje pozostawie bez komentarza. | Gene nie podważam Twojej znajomości w ogólnych i szczegółowych sprawach dotyczących 4x4->> masz cholernie dużą wiedzę i WIELKI SZACUN dla Ciebie ale wyczuj sprawę kiedy Ty obrażasz innych bo Gene napisał/a: | Robisz objazdowke po Polsce wiec cale to wyszpejowanie tak miedzy Bogiem a prawda jest o kant tylka potluc | dla mnie to jest właśnie obraźliwe. Nie wiesz co mam w planach i zamiarach a nie będę sprawdzał zasadności danych rozwiązań będąc daleko od warsztatów itp. Ten wypad był testem rozwiązań jakie zastosowałem i wiem co zmienić co dodać co odjąć. kanistry można też zastosować jako dodatkowy zapas paliwa bez szkody dla paliwa->> w drugą stronę się już nie da ale mając pełne kanistry wody->> nie na całej trasie wiem już jak zachowuje sie samochód.Odnośnie rysowania samochodu to pominę to milczeniem. Gene życzę Ci szerokości i przyczepności
Gene - 31-07-2010, 16:11
jawaldek napisał/a: | Nie wiesz co mam w planach i zamiarach |
Cytat: | jedziemy biwakowo-turystycznie po Polsce trasa ~~3tyś km. W miejsce koła zapasowego chcę zamontować kanistry na wodę (2 x 20l=40l czyli +- 45-50kg) |
jawaldek - 31-07-2010, 16:18
Gene napisał/a: | albo zainstlowac rzeczone pojemniki na dachu albo poszukac rozwiazania w typie wyprawowy bak na wode pod samochodem, za tylna osia lub w zderzaku. | najłatwiej jest wejść do sklepu i kupić zawieźć do warsztatu i po sprawie. Ale mnie osobiście cieszą te rzeczy co sam wymyśliłem. Gene napisał/a: | Najprosciej jest jednak zapakowac banki do auta kiedy uwazamy, ze beda potrzebne i po powrocie schowac w domu do nastepnego razu. |
Gene napisał/a: | a jak wiemy rzeczy pozostawione w/na samochodzie bez nadzoru lubia dostawac nog. | cały samochód też może zginąć Gene napisał/a: | i po 5 litrow wody technicznej. | rozumiem że do mycia się więc odpowiem Ci tak->> chciałem i udało się to stworzyć minimum komfortu pobytu w terenie żonie i córce gdyż mogły (ja też) wziąć prysznic po całodziennej jeździe nie szukając jakiegoś cieku wodnego. Prysznic w terenie->> sama rozkosz a i zdziwienie użytkowników przyczep kempingowych bezcenne
[ Dodano: 31-07-2010, 16:22 ]
Cytat: | jawaldek napisał/a:
Nie wiesz co mam w planach i zamiarach
Cytat:
jedziemy biwakowo-turystycznie po Polsce trasa ~~3tyś km. W miejsce koła zapasowego chcę zamontować kanistry na wodę (2 x 20l=40l czyli +- 45- | czy mam zwierzać się Ci z moich planów. Problem polega chyba w innym punkcie i tak jak
"Robisz objazdowke po Polsce wiec cale to wyszpejowanie tak miedzy Bogiem a prawda jest o kant tylka potluc
dla mnie to jest właśnie obraźliwe." i to tyle w tym temacie
[ Dodano: 01-08-2010, 09:20 ]
Dobra emocje opadły,nerwy się uspokoiły
1) brak koła zapasowego->> duże ryzyko i stres ->> będzie zamontowane na bagażniku
na zawiasach aby namiot się zmieścił
2) kanistry na tylnej klapie ->> gdy pełne to nosi delikatnie samochodem ale ze względu
na kręgosłup pozostaną tam->> częściej używane niż koło zapasowe
3) zapas wody->> dla naszej trójki z myciem się-całościowym i naczynia-potrzeba ~~~35 l
do celów spożywczych dziennie ~~ 5l
4) takie rozwiązanie pozwala na postój/nocleg praktycznie w każdym miejscu jeśli mamy
już dość jazdy i nie musimy szukać H2O
5) co do wyglądu samochodu->> wygląda zdecydowanie inaczej,a obawa przed
dostaniem nóg przez w/w jest taka sama jak przed utratą innych zamocowanych
6) obciążenie zawiasów->> największe jest wtedy gdy drzwi są otarte,w czasie jazdy
rozkłada się na zawiasy i zamek oraz całą płaszczyznę uszczelek->> tak ogólnie
7) zasadność zabierania takiej ilości wody->> sprawa indywidualna->> w zależności od
potrzeb i indywidualnego zużycia
mocowanie kanistrów jest oparte na otworach istniejących i demontaż polega na
odkręceniu 4 śrub a montaż zaczepu na koło zapasowe też parę śrub->>razem ~~
30minut
9) zdziwienie i zaskoczenie na kempingach->> bezcenne
10) pomysł,wykonanie we własnym zakresie i własnym sumptem ->> mega kosmicznie
satysfakcjonujące.
11) możliwość wykorzystania mocowań na transport kanistrów z paliwem->> można
mocować też na bagażniku ale ze względu na kręgosłup
12) indywidualizm samochodu ->> dowolna ocena otoczenia->> pochlebna i nie
pochlebna
rogal16-91 - 23-08-2010, 21:02
O ile mi wiadomo kolega jawaldek nie pytał o radę czy to montować czy nie, pytanie było zupełnie inne. Widziałem te kanistry na filmiku z próbnej jazdy na torze i prezentują się super, znacznie lepiej niż koło które przy jezdzie po lesie może wybić tylko szybę, Gene twierdzi że bulwarówka jest lepsza, no i dobra to twoje zdanie o gustach się nie dyskutuje ale dla mnie Mitsubishi L300 to jeden wielki plastik, i wygląd też nie powala, może Pajero II też nie jest urokliwe ale jawaldek sprawil swoimi pomyslami że ma samochod godny podziwu i jedyny w swoim rodzaju, samochód wyraża charakter a każdy ma inny, zapewniam cię że gdybyś Ty Gene jechał swoim samochodem nie spojrzał bym na niego bo jest taki zwykły a gdyby jechał jawaldek swoim Pajero to bym sobie pomyślał, "ten to ma fajne auto" miałem Pajero II już trzy egzemplarze, teraz mam Pajero III i jak dla mnie nie umywa się do starszych modeli. pozdrawiam
|
|
|