Chcę kupić Galanta! - [EAx 97-04] Galant SE 2.5V6, 1999r, sedan, Jelenia Góra
Duku - 24-06-2010, 17:18
Mnie cena nie przeszkadza. Wiem, że za Gala z tego rocznika w dodatku z LPG, trzeba odpowiednio zapłacić. Ale podejrzany jest lekko fakt, że ktoś kupił to auto na początku br. roku, zamontował gaz i włożył trochę kasy w inne elementy i prawie od razu sprzedaje...
fj_mike - 24-06-2010, 20:57
robertdg napisał/a: | Podejrzewam, że głownym problemem sprzedaży tego auta jest jego cena. |
Dopisuję się do tego
rudi59 - 24-06-2010, 21:27
Po linkach Roberta można wywnioskować, że jeszcze parę miesięcy i cena będzie przystępniejsza. Bo jednak 20tys za Galanta w wersji innej niż Avance to lekka przesada.
emefe - 25-06-2010, 18:04
pitbu77 napisał/a: | A to nie jest przypadkiem ten
GAL ??? |
Zdecydowanie NIE ten Gal, bo ja go teraz ujeżdzam.
Teraz gdy już odpicowałem brykę prawie zupełnie (jeszcze czekają mnie nadkola) nie odsprzedałbym auta poniżej 19-20tys. Dziwne, że koleś odpicowuje bryke coraz bardziej po to zeby sprzedać...bez sensu.
czerwony88 - 27-06-2010, 22:19
Ze zdjęć wypatrzyłem że coś jest nie tak ze spasowaniem lewych tylnych drzwi z nadkolem(tym lekko korodującym) i Gość odpisał:
"Z moich oględzin wynika że auto było przyhaczone właśnie z lewej strony z tyłu. I właśnie tam też (na nadkolu) widać te plamki rdzy. To jest jedyne miejsce na aucie które świadczy o wcześniejszym uszkodzeniu. Podkreślam USZKODZENIU a nie WYPADKU. Wszystkie śruby zarówno w komorze silnika jak i gdzie indziej przemawiają za baz wypadkowością. Nie oszukujmy się...w 11 letnik aucie to nic wielkiego. Ważne było dla mnie że Galant nie zaliczył żadnego poważnego dzwona czy dachowania. Auto sprzedaję do 30/06/2010."
Myślę że być może dlatego chce sprzedać auto mimo że dużo w nim zrobił
Remik - 28-06-2010, 10:47
Mylisz się czerwony88 nie dlatego sprzedaje Galanta. W jakim my kraju żyjemy, że jeśli ktoś po pół roku sprzedaje auto to prawie każdy jeden tworzy czarne historie tego auta (zalanie w powodzi) i próbuje udowadniać jaki to musi być szrot (bo przecież nikt normalny nie sprzedaje auta po pół roku). Rozumiem że żyjemy w czasach w których ciężko jest znaleźć uczciwego sprzedawcę i pewnie z tego to wynika. Na szczęście są na forum takie osoby jak robertdg czy owczar i jeszcze parę osób z którymi można rzeczowo pogadać i nie snują bajek. Moje auto było delikatnie przyhaczone z lewej strony z tyłu i tyle. Nic wielkiego uważam. Geometria auta jest taka, że mucha nie siada. Wszędzie poza tym miejscem jest oryginalny lakier. To na razie tyle. Pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach.
fj_mike - 28-06-2010, 12:52
Remik, przykro mi, że musisz rozstawać się ze swoim misiem. Wiedz jednak, że nie zawsze odzyskasz pieniądze ktore z sercem w niego włożyłeś.
Cena za towoje cudo jest dosyć wysoka i uzasadniona, ale przez to zawęża się liczba chętnych do kupienia go.
Mam nadzieję, że szybko znajdzie nowego nabywcę
Remik - 28-06-2010, 13:20
fj_mike mi też przykro:) naprawdę, jeśli bym nie musiał to bym nie sprzedawał. Zwłaszcza, że sporo już w niego włożyłem i bardzo polubiłem to autko. Liczę się z tym, że nie odzyskam tego co włożyłem. Rozumiem też, że dla niejednego sprzedaż auta po pół roku może wydawać się podejrzana. Nie brakuje w końcu sprzedawców kombinatorów. Gala próbuje sprzedać z powodu spraw rodzinnych, z których nie będę się każdemu tłumaczył. Potrzebuje kasy na określony cel i tyle. Jeżeli nie sprzedam do końca czerwca to będę ją musiał wyczesać skąd indziej i auta już nie sprzedam. Ale na razie to najprostszy sposób na kasę. Nawiasem mówiąc nawet jeśli jakoś go sprzedam to następny też pewnie będzie Galant:) Dlaczego? Byłem ostatnio na giełdzie w Lubinie (największa giełda na Dolnym Śląsku) i nie spotkałem nic do 20tyś zł co by mi się bardziej spodobało. A więc na 2 dni przed końcem sprzedaży cena sięgnęła absolutnego minimum 18900zł. Pozdrawiam wszystkich szukających-nie dajcie się nabrać przez sprzedawców kombinatorów!
|
|
|