To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - [EA5A/W 2.5] Szarpanie silnikiem

jaskier - 24-07-2010, 22:35

Poduszki są w bardzo dobrym stanie. Chyba skłaniam się jednak faktycznie ku cewce zapłonowej. Zmylił mnie wygląd kopułki i palca, które były wymieniane, ale cewka może nie była dotykana.

Rozumiem, że nie może być mowy o źle ustawionym zapłonie bo zapłon ustawia się sam w zależności od ECU i czujnika wału?

Gdzie można dostać nową cewkę zapłonową do 2.5 V6, bo w używki raczej bawił się nie będę? Chyba, że najpierw pożyczę aparat od kogoś z okolic Radomia, ale znajomych z V6 nie mam.. Jeśli miałby ktoś aparat na pożyczkę - się odwdzięczę.

m6riano - 24-07-2010, 22:39

zaizoluj fajki taśma samoizolujaca a dopiero wtedy pozycz cewki...;-)

"no tak, ale w 2.5 V6 6A13 nie ma fajkocewek! Jest prosty aparat zapłonowy, kabelki i na końcu świece."

yhm..no nie wiedziałem..ja mam 2.0 i dwie cewki

jaskier - 24-07-2010, 22:42

no tak, ale w 2.5 V6 6A13 nie ma fajkocewek! Jest prosty aparat zapłonowy, kabelki i na końcu świece.
Moominek - 30-07-2010, 17:25

jaskier napisał/a:
-silnik pracuje nie równo na wolnych, czy na zimnym czy gorącym
-jak się dodaje gazu powoli również szarpie silnikiem do 2 tysięcy obrotów, potem chodzi elegancko, pięknie się wkręca do odcinki
- jak ruszam z miejsca na drive przy małej ilości gazu to szarpie autem do 2tysiecy potem dostaje kopa
- na wolnych slychac troche jakby jeden cylinder wypadal
- jak chodzi na szarpiących wolnych obrotach to pochlania bardzo duzo benzyny
- szarpanie zwiększa sie przy włączonej klimie i na biegach drive 1,2,3,L i R
- w trasie powyżej 2 tysięcy obrotów chodzi elegancko.
- na kompie zero błędów
- na analizatorze spalin na wolnych obrotach wyszło nadmiar węglowodorów, jakby był przelewany benzyną lub nie dopalał


Jak to kiedyś napisał Bartek - "książkowy przykład padu cewki" ;)
Zresztą, sam zobacz: http://forum.mitsumaniaki...ghlight=#308743

bieniak - 30-07-2010, 23:35

kolego cewka do wymiany przerabiałem ostatnio.a dokładnie moduł w niej jest przepalony i wali w masę ja mam właśnie rozebrany jeden aparat od 2,5:)i zobaczymy czy sie uda naprawić:)u siebie wymieniłem cały aparat koszt 150zł+przesyłka hula aż miło mimo tego że używany:)pytałem o to w serwisie mitsu i ponoć padają cewki z powodu dużych nagarów na kopułce i palcu rozdzielacza.wyciągnięcie całego aparatu zajmuje coś około 15minut pod blokiem potrzebne klucze to 14,12 i 10
jaskier - 31-07-2010, 15:36

Zgadza się. Padnięta cewka! Wymieniłem tydzień temu i powiem szczerze, że od tamtego momentu inny samochód. A z racji tego, że wcześniej wyczyściłem, wyregulowałem wszystko inne, wymieniłem i poprzedni właściciel wymienił sporo na bardzo dobrych częściach to auto chodzi jak nowe.

Jeśli chodzi o aparat zapłonowy to składa się on z kilku elementów. Od bloku silnika idą kolejno:
1. Metalowy statyw aparatu, wraz z podstawą palca. Bezpośrednio przykręcone do silnika.
2. Cewka zapłonowa
3. Moduł zapłonowy (nie wchodzi w skład cewki, jest na niej montowany) model J837
4. Osłona modułu zapłonowego
5. Palec rozdzielacza
6. Kopułka

Cewkę wymieniłem sam, bez odkręcania całego aparatu. Cewka uszczelniana jest do statywu i modułu silikonem (fabrycznie). Z racji tego, że wymieniony miałem palec i kopułkę ASO postanowiłem kupić nową cewkę. Koszt 300zł z przesyłką MOBILETRON według katalogu GeParts index 70E5011 Jeśli ktoś potrzebuję mogę wrzucić zdjęcia samej cewki i modułu. Jeśli chodzi o moduł zapłonowy (nie cewkę) w katalogu Inter Cars jest przekłamanie. Nie ma tam modułu montowanego w aparacie zapłonowym. Jeśli komuś padł moduł, ale z tego co pytałem jest to dość rzadkie(częściej psuje się cewka), można oddać moduł do regeneracji.

zbir - 01-08-2010, 00:36
Temat postu: [EA5A/W 2.5] Pojedyncze szarpnięcie przy przyśpieszaniu i zw
Wittam,

Koledzy jest pewna przypadłość mojego galanta, która nie pozwala mi być z niego w 100% zadowolonym.

Przy delikatniej zmianie gazu(zwalnianie, przyspieszanie) czasem nastepuje takie pojedyńcze szarpnięcie (jakby milisekundowe zdławienie).

Na wyższych biegach jest to mniej odczuwalne pewnie ze wględu na mase rozpędzonego pojazdu. Najbardziej przeszkadza to w korku - kiedy na dwójce czy jedynce musze non stop zwalniać i przyśpieszać, wtedy czasem dostaje tej 'czkawki'.

Poza tym nie ma żadnych innych niepokojących objawów, silnik chodzi równo na jałowym zarówno na ciepłym jak i zimnym, mocy nie brakuje, przyśpiesza ładnie od samego dołu równo i bez problemów.

Jakby ktoś wiedział na co taki objaw wskazuje to byłbym wdzięczny za info. Na forum są opisane są różne przypadki szarpania ale takiego jak moje nie znalazłem a przyczyn było wymienionych wiele różnych (cewka, kable, swiece, kopułka, palec, EGR, przepływomierz, lewe powietrze itd itp wymieniać mozna dlugo).

U mnie objaw jest dość konkretny więc może ktoś obeznany z tematem będzie od razu wiedział o co chodzi?

Pozdrawiam

thugcee - 02-08-2010, 09:47
Temat postu: szarpanie przy szbkim przyspieszaniu
To ja się może podłączę do tematu. Mam podobnie, ale nie do końca. Za namową mechaników trochę już zainwestowałem, ale ciągle są to wymiany na ślepo. Kolejne miały być wymiany cewki, czujnika prędkości i modułu. Nie są to tanie rzeczy, wiec nim znów niepotrzebnie wywalę kasę, to może coś mi podpowiecie. Byłbym bardzo wdzięczny.

Samochód to Galant 1.8 '96, a sytuacja przedstawia się następująco:

Problem występuje od około miesiąca. Kiedy powoli przyspieszam, samochód może wejść na duże obroty, podjechać pod górkę i osiągnąć znaczną prędkość, ale jak trochę docisnę pedał przyspieszenia, to dostaje czkawki. Wygląda to tak, jakby na chwilę tracił moc. Jeśli tylko lekko przekroczyłem próg występowania błędu, to przerwy są bardzo krótkie (ułamek sekundy) powtarzające się. Jak mocno, to wydaje mi się, że spadek mocy trwa, aż do odpowiedniego zdjęcia nogi z pedału przyspieszenia.

Zwykle dzieje się to przy 3k - 4k rpm (większych nie próbowałem). Czasem już przy średnim przyspieszaniu, a czasem muszę mocno docisnąć aby efekt się ujawnił, ale jest zawsze.

Zaczęło się od tego, że pewnego razu podczas ruszania spod świateł silnik nagle okazał się tak słaby, że ledwo mogłem ruszyć. Jak potem przetestowałem, to przyspieszając ekstremalnie wolno mogłem się rozpędzić nawet do 80 km/h (dalej nie próbowałem). Stan ten utrzymywał się do czasu kiedy zostały wymienione świece (po paru godzinach diagnostyki, w bardzo poważnym warsztacie diagnostycznym, która to diagnostyka niczego nie wykazała). Z tego co wiem, to na tych świecach było przejechane co najmniej 70k km (czy to w ogóle możliwe?). Po wymianie świec jest dużo lepiej, czyli tak jak opisałem na początku - czkawka przy średnim lub szybkim przyspieszaniu.

Jak na razie 2 warsztaty nie mogą dojść co może być przyczyną. Do tej pory zostało zrobione:
1. wymiana świec (choć wcale nie wyglądały tak źle mimo >70k km na liczniku) - dużo poprawiła
2. wymiana kopułki rozdzielacza, choć nie było na nim śladów przebić, ale styki trochę były już zużyte - bez zmian
3. wymiana palca rozdzielacza - bez zmian
4. ogólne zbadanie przez fachowca cewki - wygląda dobrze
5. podłączenie do komputera wykazało, że jest zarejestrowany błąd pt. "uszkodzenie czujnika prędkości"
- błąd został z komputera skasowany
- potem przejechałem się tak, aby wywołać problem
- po ponownym podłączeniu błędu nie było (nie wiem jak to interpretować)

No i teraz mam dylemat, co dalej? Szukać na szrocie czujnika prędkości (może być trudne i drogie, a nie daje żadnych gwarancji), czy może wymieniać cewkę albo moduł?

Do wystąpienia tego problemu samochód działał bez zarzutów. Jedyny problem elektryczny jaki był i jest nadal, to nadtopiona kostka podłączana do lewego przedniego światła, co owocuje często świeceniem tego reflektora lekko na żółto. Podobno zużyte świece powodują wzrost napięcia w instalacji wysokiego napięcia, a to powoduje padanie różnych innych elementów (kopułka, cewka, moduł).

Sugerowano mi, że może to być też problem ze ślizgającym się sprzęgłem, ale jakoś nie chce mi się wierzyć.

Dodam tylko, że przed wymianą świec, kiedy to samochód jeździł bardzo kiepsko, na lampie stroboskopowej podpiętej do jednej ze świec było widać, że są duże problemy z zasilaniem świecy (generalnie wszystkie 4 miały takie same braki). Po wymianie trudno już było to zaobserwować bez obciążenia silnika.

Pozdrawiam,
Seweryn Niemiec

zbir - 02-08-2010, 16:36

kolego ale to jest wątek o galancie EA5W 2.5 v6 :lol:
wujas - 02-08-2010, 18:53

mam podobnie jak kolega zbir, tylko ze moje zdlawienia wystepuja przewaznie przy okolo 3000obr i gwaltownym dodaniu gazu choc ostatnio nawet na innych obrotach. No i silnik pracuje nie rowno na biegu jalowym. Wymienione przewody, kopulka, palec i swiece. Przepustnica wyczyszczona i nic- dalej to samo.
Zaczyna mnie to draznic!! Najgorsza jest jazda w korkach ze wzgledu na nierowna prace na wolnych obrotach.
Moge podejzewac cewke??

zbir - 02-08-2010, 19:27

czy ktoś mógłby opisać gdzie ta cewka sie znajduje i jak ją sprawdzać, może z jakimiś fotkami... Bo jak zaglądam pod maske to nawet kabli od świec nie widze :|
jaskier - 02-08-2010, 23:55

Jak już napisałem wcześniej:

Jeśli chodzi o aparat zapłonowy to składa się on z kilku elementów. Od bloku silnika idą kolejno:
1. Metalowy statyw aparatu, wraz z podstawą palca. Bezpośrednio przykręcone do silnika.
2. Cewka zapłonowa
3. Moduł zapłonowy (nie wchodzi w skład cewki, jest na niej montowany) model J837
4. Osłona modułu zapłonowego
5. Palec rozdzielacza
6. Kopułka

Żeby zlokalizować aparat zapłonowy trzeba znaleźć przewody zapłonowe, tam gdzie schodzi się 6 przewodów (po 3 z każdej głowicy) tam będzie aparat. Sam aparat składa się jak wyżej

zbir - 03-08-2010, 10:08

jaskier napisał/a:
J
Żeby zlokalizować aparat zapłonowy trzeba znaleźć przewody zapłonowe, tam gdzie schodzi się 6 przewodów (po 3 z każdej głowicy) tam będzie aparat. Sam aparat składa się jak wyżej


Dzięki! da sie jakoś sprawdzić cewke? omomierzem itp? czy wizualnie będzie widać że coś jest nie tak?

Chociaż wątpie czy to cewka bo objawy mam dużo "lżejsze" niż Ty miałeś, w zasadzie to specjalnie nie przeszkadza, auto jeździ malina, tylko czasem ma to pojedyńcze szarpnięcie przy minimalnej zmianie położenia gazu. Wrażenie jakby był luz na jakimś elemencie przeniesienia napędu. Choć moze to być też coś z elektryką.

Mniej więcej mam to już wyczute i pomagam sobie wtedy półsprzęgłem, no ale zawsze może być lepiej :lol:

Anonymous - 05-08-2010, 20:38

Tak z ciekawości
Wymontowuje się wszystko (wszystkie 5 elementów) za jednym zamachem czy trzeba jakoś po kolei.
2 sprawa
Od góry się da czy trzeba od spodu na jakimś kanale

Pozdrawiam

jaskier - 05-08-2010, 22:32

Żeby dostać się do aparatu zapłonowego trzeba "od góry" zdemontować gumową rurę filtra powietrza. Od dołu, w kanale nic się nie zobaczy gdyż będzie przeszkadzać skrzynia biegów. Nie trzeba odkręcać całego aparatu zapłonowego.
Kolejno demontuje się:
1. Przewody zapłonowe rozłączyć od kopułki
2. Kopułka aparatu - 3 śrubki 6mm, trzeba odkręcić jeszcze jedną śrubkę plastikowej osłony aparatu
3. Wyciągnąć palec rozdzielacza
4. Osłona modułu zapłonowego - 3 śrubki na śrubokręt gwiazdkowy lub płaski osłona i 1śrubka na śrubokręt gwiazdkowy lub płaski na wałek palca rozdzielacza. Tutaj najlepiej użyć mocnych bitów, redukcji i grzechotki bądź pokrętła bo śruby łatwo się wyrabiają.
5. Moduł zapłonowy - 2 malutkie śrubki utrzymują go do cewki. Wystarczy normalny śrubokręt gwiazdkowy
6. Cewka zapłonowa - 3 śrubki na gwiazdkę bądź płaski. Ja użyłem dosyć szerokiego płaskiego śrubokręta.
Moduł i cewka mogą po odkręceniu "ciężko schodzić" bo są mocowane na silikon, więc trzeba delikatnie podważyć



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group