Outlander II GEN Techniczne - gwizdanie turbiny
bonito - 27-09-2010, 13:44
dab - a skąd taka opinia że uszkodzenie turbiny nie podlega gwarancji??? U mnie gwizdało jak cholera (uszkodzone łopatki) i serwis (Agromax Elbląg) wymienił bez żadnego gadania...
bonito
dab - 27-09-2010, 13:48
bonito napisał/a: | dab - a skąd taka opinia że uszkodzenie turbiny nie podlega gwarancji??? U mnie gwizdało jak cholera (uszkodzone łopatki) i serwis (Agromax Elbląg) wymienił bez żadnego gadania...
bonito |
ja nie mowie o uszkodzeniu turbiny tylko o jej gwizdaniu a to nie wiaze sie jednoznacznie z jej uszkodzeniem.
Jesli komus "gwizdało jak cholera" i serwis rozebral turbo i stwierdzil "uszkodzone łopatki' to oczywiste jest, ze turbina podlega naprawie/wymianie gwarancyjnej.
bonito - 27-09-2010, 15:41
Tak konkretnie to nie rozbierali, ale na podstawie odgłosu od razu zamówili nową turbinę (oczywiście przy wymianie sprawdzili rodzaj uszkodzenia).
Oczywiście dyskusja o głośności gwizdania bez odsłuchu jest bez sensu, ale moim zdaniem trzeba się czepiać - wszelkie nietypowe odgłosy najczęściej świadczą o problemach technicznych.
bonito
dab - 27-09-2010, 15:52
bonito napisał/a: | Tak konkretnie to nie rozbierali, ale na podstawie odgłosu od razu zamówili nową turbinę |
W jakim ASO maja takie podejscie d otakiej sprawy? Warto wiedziec na przyszlosc... Moze sie przydac.
bonito napisał/a: | ale moim zdaniem trzeba się czepiać |
Zgadzam sie, po to wlasnie jest gwarancja i po to przestrzega sie wykonywania obowiazkowych przegladow w ASO. Walczyc trzeba zawsze.
bonito napisał/a: | wszelkie nietypowe odgłosy najczęściej świadczą o problemach technicznych. |
Najczesciej tak ale czy swist turbiny to problem techniczny? Moze raczej niedoskonalosc wykonania.
Je juz kilka razy wymienialem turbiny w swojej karierze Dieselowca i wszystkie te ktore kupowalem - regenerowane (czyli z nowym wirnikiem, lozyskami itd) od poczatku swiszczaly.
slaw425 - 07-10-2010, 20:02
dab,
Cytat: | W jakim ASO maja takie podejscie d otakiej sprawy? Warto wiedziec na przyszlosc... Moze sie przydac. |
w AutoGT w Warszawie.
jestem po wymianie drugiej turbiny przy przebiegu rowno 16000km. Za pierwszym i drugim razem powod byl ten samo: slychac gwizd turbiny i znikal olej. Teraz zadnych gwizdow nie slychac i w salonie zaproponowano mi zalozenie turbo timera.
rezon - 07-10-2010, 21:39
slaw425 napisał/a: | jestem po wymianie drugiej turbiny przy przebiegu rowno 16000km. Za pierwszym i drugim razem powod byl ten samo: slychac gwizd turbiny i znikal olej | wychodzi po 8kkm na turbinę. Albo jesteś super pechowcem, albo powinieneś omijać wszelkie td-ki szerokim łukiem. Turbotimer załatwia tylko studzenie turbiny, nie załatwia ciśnięcia zimnej. Jeśli nie katujesz w ten sposób silnika, to może ktoś zaoszczędził i zamiast oleju 504/507 wlał Ci jakiś syf i turbinki padają jak muchy?
slaw425 - 08-10-2010, 08:56
chyba raczej jestem pechowcem co do mitsu, tak jak pisalem wczesniej, zasady jazdy dieslem znam i ich przestrzegam, co do oleju to leje motul 504/507, wiec wychodzi na to, ze chyba trafilem na wadliwe egzemplarze...mam nadzieje, ze z tym bedzie juz ok.
dab - 08-10-2010, 10:23
slaw425 napisał/a: | slychac gwizd turbiny i znikal olej. |
turbina gwizdala caly czas, bardzo glosno, slyszalnie podczas jazdy w kabinie?
ile ci oleju spalalo?
slaw425 - 08-10-2010, 12:26
Gwizd turbiny nie byl jakis wybitnie mocny, ale byl denerwujacy. bylo ja slychac przy 900rpms i tak do 2500-3000 w trakcie jazdy. Co do oleju to jeszcze 3 tygodnie temu mialem troche ponizej maximum, wczoraj okazalo sie, ze bylo minimum.
dab - 08-10-2010, 12:32
slaw425 napisał/a: | jeszcze 3 tygodnie temu mialem troche ponizej maximum, wczoraj okazalo sie, ze bylo minimum. |
to jest ok 1l oleju
mi tyle oleju ubywa po przejechaniu 10tys km...ty zapewne tyle przez te 3 tygodnie nie przejechales?
rezon - 08-10-2010, 13:38
dab napisał/a: | slaw425 napisał/a: | jeszcze 3 tygodnie temu mialem troche ponizej maximum, wczoraj okazalo sie, ze bylo minimum. |
to jest ok 1l oleju
mi tyle oleju ubywa po przejechaniu 10tys km...ty zapewne tyle przez te 3 tygodnie nie przejechales? | 1l to jest norma VW na 1 tysiąc km , a poważnie to większe znaczenie mają prędkości z jakimi się jeździ. Przy ciężkiej autostradowej jeździe to muszę wlać 1l po 2-3kkm, a przy spokojniejszej to zapominam gdzie wlew oleju - pewnie wystarczyłoby od przeglądu do przeglądu.
[ Dodano: 08-10-2010, 13:41 ]
slaw425 napisał/a: | zasady jazdy dieslem znam i ich przestrzegam, co do oleju to leje motul 504/507 | jeżdżę na tym samym. slaw425 napisał/a: | mam nadzieje, ze z tym bedzie juz ok. | powodzenia
slaw425 - 08-10-2010, 16:34
przejechalem kilkaset km, moze 500-600, a co do normy to faktycznie jest 1l na 1000km
rezon - 09-10-2010, 08:49
slaw425 napisał/a: | przejechalem kilkaset km, moze 500-600, a | tzn. że Ci bierze olej, bo to już nie jest norma...
karol_alasz - 09-10-2010, 10:14
Tym czołgiem już tak mam przetrenowane ,że jak maks 110-120 i bez rzezania przy mniejszych prędkościach ( ciągłego wkręcania pod czerwoną krechę) to rzeczywiście można zapomnieć o dolewkach -ale jak już 140 i więcej i/lub "dynamicznie" w mieście to juz trzeba kontrolować stan czarnej mazi na czarnym patyku
13zbyszek13 - 10-10-2010, 11:17
Rozmawiałem z gostkiem w ASO i pobieranie oleju jest niestety przypadłością silnika 2,0.
Radził żeby co jakiś czas kontrolować ten czarny patyczek.
|
|
|