Małopolskie - Luźne gadki w małopolsce.
Aga - 22-09-2010, 00:37
Marcinku - trzeba było tego posta podzielić na 5 części - miałbyś więcej na liczniku
macior - 22-09-2010, 06:46
Marcin-Krak napisał/a: | zaproponuj może coś, co rozrusza region | hehe to może różowa wstążka na antence ...
sieegurd - 22-09-2010, 07:09
macior napisał/a: | Marcin-Krak napisał/a: | zaproponuj może coś, co rozrusza region | hehe to może różowa wstążka na antence ... |
Może lepiej nie
Pozdrówka dla L200 na bocheńskich blachach, którą ok. 6.50 "wpuściłem" przed siebie na ul. Wiśnickiej Ktoś chyba zaparkował w jej tyle
mystek - 22-09-2010, 07:26
#Hiszpan - taaaak, podriftuuujmyyyy!! nie no, żarting. W zasadzie to nalepki loga Mitsumaniaków to de facto jakiś "sygnał rozpoznawczy". Wiadomo, że nie każdy ma takie coś na samochodzie, ale przypuszczam, że np wspomnianej wstążeczki też by nie wszyscy montowali .
A kwestią "żeby było o nas głośno", to funkcję sprawuje tutaj wizytówka mitsumaniaków, którą można dostać na spocie od Adama. Natomiast jest to mimo wszystko mało skuteczny środek na przyciągnięcie tutaj tłumów, gdyż na powiedzmy 30 rozdanych wizytówek dobrze by było, gdyby chociaż jeden pacjent zarejestrował się na forum i się wypowiadał. Jednak samochód ludziom służy jako narzędzie, nie jako przedmiot kultu, by o nim rozmawiać, czy tam poznawać nowych ludzi jeżdżących tą samą marką samochodu . Taka rzeczywistość.
Odnośnie jakiegoś urozmaicenia, to chciałbym wybrać się osobiście na jakiś tor z Mitsumaniakami z Małopolski. Ciekawe, czy ktoś by reflektował
gzesiolek - 22-09-2010, 10:48
Ja tam mam naklejke na tyle, pod napisem Mitsu, wiec raczej nikt nie zwraca uwagi...
a nowych miskow jak mrowkow... Lancerki, Outki i Colty to codziennie kilka(a nawet nascie) spotykam, ale raczej nie Mitsumaniaki...
jaca71 - 22-09-2010, 11:53
A ja wczoraj widziałem ASX w kraku Ciemno-szary czyli grafit. Kontaktu wzrokowego nie nawiązałem chociaż co nie częste byłem w Lancerze
Aga - 22-09-2010, 11:55
taki jest ten świat i życie w biegu...
ludzie najczęściej myślą o sobie i swojej najbliższej rodzinie
nie w głowie im integracja z innymi użytkownikami tej samej marki
auto traktują użytkowo a nie maniacko
takie czasy...
jaca71 - 22-09-2010, 12:32
Aga, Ja bym tak daleko nie szedł. Będąc młodym żyłem w trzydziestoparotysięcznym mieście. Idąc ulicą rozglądałem się na prawo i lewo bo co chwila trzeba było się komuś kłaniać. Przenosząc się do Krakowa zupełnie oduczyłem się tego odruchu - wypatrywania znajomych bo i tak ich nie spotykam. Tak samo jest z samochodami - jedna szara masa. Tylko w okresie kiedy rozglądam się za nowym lub go kupie to wypatruję takich samych o jakich myślę. Po miesiącu, dwóch się to wyłącza. Teraz staram się wypatrywać klubowiczów - ale tylko samochodów charakterystycznych widzianych i zapamiętanych na zlotach. Reszta przejeżdża niezauważona.
PS jak mijam czerwonego Lancera sedana to zawsze macham ręką
Aga - 22-09-2010, 13:06
Jacek - odniosłam się do uwagi o odzewie na wizytówki
sama do niedawna zostawiałam sporo za wycieraczkami Miśków
ode mnie z Cz-wy ludzie też sporo pozostawiali
i może 2 osoby się odezwały na forum z tej akcji wizytówkowej
dlatego jestem zdania, że ludzie nie dążą do integracji
a nawet jak się rejestrują na forum to i tak nie przyjeżdżają na spoty
ostatnio wysłałam info o spocie do wszystkich osób z Cz-wy zarejestrowanych na forum (których nie znam)
a było ich ze 3 strony
i wiesz ile odpowiedziało? 3 osoby - z czego jedna pojawiła się na spocie
warto było wysłać nawet dla tej jednej osoby
ale smutno, ze inni nie mają ochoty się z nami poznać
stąd mój wniosek o dziwnych czasach i życiu w pędzie...
jaca71 - 22-09-2010, 13:19
No coś w tym jest
jaca71
Dołączył: 01 Wrz 2008
Na pierwszym spocie regionalnym był w grudniu 2009 Najtrudniej zrobić ten pierwszy krok.
A wizytówki? Zdarzyło mi się parę razy na myjni spotkać właścicieli mitsu. Od słowa do słowa wizytówka trafiała do ręki. Nie kojarzę żeby ktoś się odezwał z tych osób, chociaż zapowiadały że na forum trafią. Niektórzy nie potrzebuję się integrować, inni nie mają problemów z samochodami żeby szukać pomocy na forum. Jeszcze inni? Na osiedlu mam nowego sąsiada zabiegany, zapracowany, ma octavię i naklejkę OCP na tylnej klapie. Czyli jednak fanatycy się trafiają.
sieegurd - 22-09-2010, 13:28
Ja mam podkładki pod tablicami (naklejki jeszcze nie nakleiłem) i zauważyłm, że ludzie często na nie spoglądają - chyba, żę patrzą na trochę odrapany zderzak
Aga - 22-09-2010, 14:09
ja mam naklejkę, podkładki a jeszcze się nie zdarzyło, żeby mnie ktoś zapytał o klub
no chyba, że swoją osobą odstraszam ludzi
ktoś mi ostatnio powiedział, że zawstydzam - chyba miał na myśli, że onieśmielam
mystek - 22-09-2010, 17:59
#Grzesiolek - dokładnie, teraz jest straszny wysyp Mitsu i w zasadzie na trasie przeze mnie często uczęszczanej (około 11km po Krakowie) praktycznie zawsze spotkam ze 2-3 Mitsubishi. Najwięcej tych nowych Lancerów w kolorze czarnym bądź takim czerwonym, jak ma Jaca. Dlatego przyznam, że nie specjalnie chcę robić z siebie durnia i po prostu nie pozdrawiam nikogo. Ale obserwuję z uwagą, czy ów kierowca danego samochodu patrzy się np na mój samochód/na mnie, czy nawiąże kontakt wzrokowy .
Dużo ludzi patrzy się na moją nalepkę Mitsumaniaków na tylnej klapie. Może też dlatego, że nie mam tam żadnych oznaczeń, ot po prostu tylko nalepkę Mitsumaniaków. Tak więc jako tako nalepki przyciągają wzrok, o czym najlepiej wie chyba Jagód i jego słynne "Jestem Hardcorem" , ale to niech on się już wypowie o reakcjach ludzi na ten widok .
#Aga - dokładnie, też mam takie spostrzeżenia. Ciężko przypuszczam również odnieść się do tego, czy np 15 lat temu było większe zainteresowanie np fanklubami Fiatów 126p, czy tam Renault 19, gdyż 15 lat temu był dość mocno ograniczony dostęp do internetu, by nie powiedzieć, że tylko TP serwowało nam połączenie przez modem praktycznie. Ciekawe, jak to kiedyś było...
#Jaca - pierwszy krok najtrudniejszy, faktycznie . Przypuszczam, że jakby Jagód nie jeździł Mitsubishi (od którego zaraziłęm się Mitsumanią i ogólnie motoryzacją), to mnie na spocie też byście nie uświadczyli. Kiedyś, jak siezdiałem na czatach internetowych, to byłem ze 2 razy na takim zlocie i to samemu . Ale miałem wtedy z 14-15lat, więc więcej czasu, mniej obowiązków i mniej tego pędu wspomnianego przez Agę.
Octavii widuję dość sporo z nalepkami OCP. Na początku w ogóle myślałem, ze to jest jakaś firma, że jakiś przedstawiciel, bo te 3 literki takie dość spore są ogólnie ale kiedyś stanąłem za takim na światłach i doczytałem mniejszą czcionką Octavia Club Polska.
Dużo klubowiczów można spotkać jeżdżących Golfami. Ale to chyba też kwestia tego, że np Golfów po krakowie jeździ 50000 sztuk i niech nawet 2% z tego będzie klubowiczami, więc mamy 1000 potencjalnych klubowych golfów. Mitsubishi załóżmy, że jeździ po Krakowie 10000 sztuk, więc potencjalnych klubowiczów mamy 200, tak więc prawdopodobnie na 5 klubowych golfów spotkamy na mieście tylko 1 mitsumaniaka.
To są ozcywiście takie wyliczenia na sucho, ale każdy, przypuszczam Golfa spotyka na ulicy baaardzo często. Gorzej jeszcze, jak np spotkać Coltamaniaka w moim przypadku, czy tam Lanceromaniaka (o ile coś takiego istnieje ), czy tam Galant-o-fana .
Takie życie, póki co wizytówki w ruch i jazda
Aga - 22-09-2010, 18:06
tak mi jeszcze przyszło na myśl, po tym co Mystek napisał, że różne mogą być powody, kierujące ludźmi pozostającymi w klubach motoryzacyjnych na dłużej...
inne powody ma golfista
a inne mitsumaniak
i nie mam tu na myśli porad co do napraw samochodu
raczej kwestie etyczne...
jaca71 - 22-09-2010, 18:23
Aga napisał/a: | inne powody ma golfista |
Wolę określenie golfiarz Od golfiarze
PS wiem że to jest byk
|
|
|