Mazowieckie - Miejsca parkingowe, zakazy zatrzymywania
Owczar - 15-10-2010, 11:22
Cytat: | trzabyło napykać że jak wjeżdzałeś to nie było z tej strony znaku...;-) |
Tak się tłumaczyłem, ale oczywiście powinienem się upewnić...
luckyluck - 15-10-2010, 17:08
Dzisiaj byłem świadkiem jak SM cykała zdjęcie Kia Carnival. Kia stał sobie na trawniku (chyba o to chodziło), podszedł strażnik, wsadził coś za wycieraczkę (pewnie mandat) i strzelił zdjęcie. Taka to oto historia...
Misiek :) - 16-10-2010, 23:01
Rafal_Szczecin napisał/a: | a nie wiecie o tym, ze nie moga robic zdjec waszych samochodow ? |
a o co chodzi ze zdjęciami??
Ja ostatnio dostałem wezwanie i łaskawy strażak zamiast 2 mandatów po 100 dał mi jeden... (ponoć 2 przepisy złamałem)
[ Dodano: 16-10-2010, 23:04 ]
luckyluck napisał/a: | podszedł strażnik, wsadził coś za wycieraczkę |
a jak ktoś przechodzi i wyjmie... widziałem nieraz jak osoba idąca ulicą wyjmowała wszystkie wezwania na straż miejską (wyglądało z kilku metrów jak wezwanie).
Ponoć potem przychodzi poleconym wezwanie...
luckyluck - 17-10-2010, 08:51
Misiek , ten strażnik wsadził to coś za wycieraczkę, zrobił zdjęcie i owo coś wyjął za wycieraczki i zabrał. Więc może już poszli po rozum do głowy i nie zostawiają.
Misiek :) - 17-10-2010, 09:04
luckyluck napisał/a: | Więc może już poszli po rozum do głowy i nie zostawiają. |
jestem świadkiem że ostatnio na Pradze południe zostawiają
Rafal_Szczecin - 17-10-2010, 21:26
Misiek napisał/a: |
a o co chodzi ze zdjęciami?? |
nie wiem jak teraz,ale jakis czas temu ( z rok ) mandat od strazy miejskiej mozna bylo obejsc.
straznik robi zdjecie aparatem twojego samochodu w miejscu gdzie zlamales przepis .
gdy wzywali Cie do siebie w celu wypisania mandatu, prosiles o zezwolenie na robienie zdjec twojej wlasnosci, bo inaczej nie moga poslugiwac sie tymi zdjeciami.tak kolega wygral "sprawe"ze straznikami. nie wiem jak to ma sie teraz.
Misiek :) - 17-10-2010, 21:33
ja nie miałem okazanych zdjęć, ale że nieświadomie zaparkowałem przed bramą to nie kłóciłem się.
Chodnik był oddzielony pasem zieleni, i nie było w żaden sposób po chodniku poznać, że brama jest. A że było po zmroku to nie rzuciła mi się w oczy.
Pozatym od zawsze tam parkowały auta, i sądze że właścicieli posesji.
Dopiero po mandacie po raz pierwszy w życiu (mieszkam tu 18 lat i zawsze patrzyłem na tą posesje) zobaczyłem, że cokolwiek jest zaparkowane na posesji.
[ Dodano: 17-10-2010, 21:33 ]
ale że zrobiłe źle to nie odwoływałem się od mandatu i nie dyskutowałem, bo trzeba czasem ponieść konsekwencje
yalook - 17-10-2010, 21:39
mi odkąd jeżdże miśkiem (2,5 roku) udało sie nie dostać ani jednego mandatu
luckyluck - 17-10-2010, 22:36
yalook napisał/a: | mi odkąd jeżdże miśkiem (2,5 roku) udało sie nie dostać ani jednego mandatu |
Mi też się jakoś udaje...
Jedyny mandat jaki dostałem od SM, to z kosza na śmieci w Pamiątce koło Tarczyna. Na pewno Owczar wie gdzie...
macieekg - 17-10-2010, 23:28
luckyluck napisał/a: | Pamiątce koło Tarczyna |
hehe, magiczne miejsce, gdzie wszyscy prujący Krakowską nagle zwalniają
Owczar - 18-10-2010, 00:19
luckyluck napisał/a: | Na pewno Owczar wie gdzie... |
Wiem, wiem, ja tam zwalniam nawet jak na radio mówią, że czysto
Kofi - 20-10-2010, 14:13
Niestety (dla kierowców i użytkowników samochodów) polityka komunikacyjna miasta odnosi się do ruchu ludzi a nie pojazdów. Co za tym idzie naciski będą stawiane na komunikację publiczną. Bus pasy, tramwaje.
Zakazy parkowania i strefy płatnego parkowania są po to aby zniechęcić do użytkowania samochodu.
Jako inżynier ruchu rozumiem te plany i nawet je popieram. Jednak nie można ograniczać ruchu pojazdów samochodowych nie dając w zamian rozwiniętej komunikacji publicznej. Co z tego, że robią bus pasy kiedy świecą one pustkami a powinien tam jechać autobus za autobusem.
O ile rozumiem ograniczenia ruchu dla aut to nie rozumiem ograniczeń parkowania. Jeśli ktoś mieszka w strefie centralnej to ma też dobry dostęp do komunikacji, ale przecież musi gdzieś trzymać swój samochód. Co raz więcej osiedlowych parkingów jest zabieranych aby wciskać w ich miejsce nowe bloki, a przecież jest tyle terenów dookoła miasta. Proces deglomeracji występuje i jest nieunikniony. Trzeba rozbudowywać przedmieścia, ale równolegle z rozwojem komunikacji publicznej aby można było sprawnie i szybko przemieszczać się do miasta. Ahh...te komunikacyjne rozkminy, mógłbym tym zapchać bazę danych.
Owczar - 20-10-2010, 14:51
Kofi, ja to wszystko rozumiem, ale dzielnice jak np Ochota to głównie miejsca zamieszkania, a nie pracy. Gdzie ludzie mają trzymać auta, którymi chcą wyjechać w weekend za miasto?
Kofi - 20-10-2010, 15:23
Tak tak....podzielam to oburzenie. Podobne sytuacje widuje w nowych ogrodzonych osiedlach, gdzie:
a) ludzie albo nie kupują miejsc garażowych bo drogie lub jest ich za mało
b) nie parkują na terenie osiedla bo albo nie ma gdzie, albo są zakazy
c) obstawiają osiedle dookoła płotu autami parkując byle gdzie i byle jak bo albo a) albo b)
A dla deweloperów najważniejsze jest wykorzystanie każdego m2 działki na blok + zarobek na miejscach garażowych. Nikt nie zwraca uwagi na miejsca parkingowe i później powstaje taki syf i bałagan.
Owczar - 20-10-2010, 15:24
W takich wypadkach urząd wydający pozwolenie na budowę powinien wymagać od dewelopera zapewnienia miejsc parkingowych.. Ale Polska jaka jest, każdy widzi...
|
|
|