To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Galant - Ogólne - [EAx 97-04] Kolizja... Wypadek :(

pipi_ja - 17-10-2010, 19:51

Jest troche chodzenia np po lekarzach. Lepiej w historii choroby mieć kilka wizyt niż jedną. Ja np. leczyłem się u chirurga(stłuczenia i ponadciągane plecy) oraz u neurologa(bóle głowy). Przy tym urazie bóle głowy ida w parze więc warto wykazać, że miało się takie przypadłości. Faktury i paragony oczywiście zbierałem. Jeśli np uszkodziłeś sobie coś przy tej okazji tez dostaniesz zwrot pieniędzy za naprawę bądź wymianę(telefon, okulary, ubranie).

Ja miałem szczęście, że gość ubezpieczony był w PZU. Na komisji lekarskiej było miło i spokojnie, ale np mój sąsiad miał wypadek z gościem ubezpieczonym w MTU. W ubiegłym tygodniu miał komisję i stwierdził, że takiego chamstwa i cwaniarstwa w życiu nie widział. Koleś stwierdził(zupełnie inaczej niż policja), że wypadek byl z ich winy i że odda ich do sądu za naciąganie i oszustwa.
Mam nadzieje, że w Twoim przypadku bedzie lepiej.

Krzyzak - 17-10-2010, 20:10

Owczar napisał/a:
Wsiadając do niego można było odnieść wrażenie, że jest nowe...

To prawda - jak Tomek do mnie przyjeżdżał, to parkował tak, żeby kurz z pola na nie nie leciał...
Jeżdżone jak mój bordek - po 1500 km rocznie...

stary alfer - 17-10-2010, 20:13

pipi_ja napisał/a:
Jest troche chodzenia np po lekarzach. Lepiej w historii choroby mieć kilka wizyt niż jedną.


Dla mnie, akurat to było oczywiste. Miałem na myśli sprawy związane stricte z formalnościami (wizyty w TU itp. ).
pipi_ja napisał/a:
Na komisji lekarskiej było miło i spokojnie


W moim przypadku UNIQA w ogóle nie pofatygowała się o komisję lekarską. Po prostu wypłaciła kasę za ból i cierpienie, zwróciła koszty dojazdów na rehabilitację, koszty opieki itp. Firma, która mnie reprezentuje odwołała się od wysokości odszkodowania, bo było żenująco małe :?

Jednym słowem warto (przy takim wsparciu) i ilości osób chętnych do pomocy, pofatygować się troszkę i uszczknąć parę złotych ;)
Szczególnie, że uraz kręgosłupa, pomimo, że na szczęście niezbyt poważny, daje o sobie znać nawet kilka miesięcy po wypadku.

roch_27 - 17-10-2010, 20:29

stary alfer napisał/a:
Jeśli bierze się firmę, która dochodzi odszkodowania - nie chodzi się nigdzie :)

Standardowe wynagrodzenie takiej firmy zaczyna się już od 10% wartości przyznanego odszkodowania.

Warto jeszcze przypomnieć, że należy się odszkodowanie z własnego NW oraz z ubezpieczenia na życie jeśli takowe się ma.

Generalnie warto odrobinę się wysilić, aby przytulić kilka tysięcy, które się należy!
czy nigdzie to zbyt ogólnikowe pojęcie- bo trzeba udać się np do lekarza specjalisty, rehabilitanta, etc.
Ap ropo firmy - jedną z nich jest :arrow: EUCO - z resztą Tomek już wie bo pisałem mu na PW - jak coś chętnie pomogę za pośrednictwem w/w firmy ;) lub ... poza ;) Wszystko można dogadać ;)

BTW: Mamy za sobą (razem z bratem) kilkanaście odszkodowań pozytywnie wypłaconych :)

pozdro

stary alfer - 17-10-2010, 20:34

roch_27 napisał/a:
czy nigdzie to zbyt ogólnikowe pojęcie- bo trzeba udać się np do lekarza specjalisty, rehabilitanta, etc.


Powyżej napisałem ;)

Cytat:
pipi_ja napisał/a:
Jest troche chodzenia np po lekarzach. Lepiej w historii choroby mieć kilka wizyt niż jedną.


Dla mnie, akurat to było oczywiste. Miałem na myśli sprawy związane stricte z formalnościami (wizyty w TU itp. ).

Morfi - 17-10-2010, 21:43

Współczuje, tyle serca i takie coś. Jeżeli tył galanta wyglada tak, to nie chce widziec przodu tamtego samochodu.
Tak jak koledzy piszą, walcz o odszkodowanie zdrowotne.

Anonymous - 18-10-2010, 13:52

Mam takie głupie pytanie: czy po tym "strzale" w tyłek wybuchły poduchy?
Owczar - 18-10-2010, 14:08

Nie wybuchły.
czekoladka_1981 - 18-10-2010, 17:16

Współczuję! i życzę powrotu do zdrowia. Co do auta to żal patrzeć , ale to tylko blacha. Tak jak przedmówcy piszą , walcz o odszkodowanie napewno się opłaci.
BigTomala - 20-10-2010, 17:31

Sprawy mają się tak... Był likwidator, złapał się za głowę jak zobaczył auto, zapytał czy były ofiary, wypisał kilka kartek papieru A4 :( Wklepał w swój magiczny program... Wycedził przez zęby, że koszt naprawy to ponad 50 tyś złotych (po amortyzacji 60%) Oraz formułkę "Szkoda Całkowita"
Czekam na ich wycenę odszkodowania :? Ale już wiem, że bez odwołań się nie obejdzie (nie mieli w swoich tabelach wersji SE)
Odnośnie szkody osobowej... prowadzi ją kancelaria prawna zajmująca się w/w sprawami. Na chwile obecną walczę z silnymi bólami kręgosłupa :(

P.S. Dziękuję wszystkim za słowa otuchy oraz za wsparcie. Pozdrawiam serdecznie.

P.S. 2
enanthate napisał/a:
Mam takie głupie pytanie: czy po tym "strzale" w tyłek wybuchły poduchy?

Nie wybuchły ! Na szczęście, bo bym miał skancerowaną twarz :| Nie było uderzenia w przód auta.

puszka5 - 21-10-2010, 14:56

Miałem identyczna sytuacje.
Stałem w kolumnie samochodów. Babeczka wjechała w tyłek i siłą rozpędu uszkodziłem jeszcze samochód z przodu.
Na szczęście wina Babeczki.
Likwidator wycenił szkody na 17 tysi, oczywiście szkoda całkowita.
I teraz tak, to co zostało firma ubezpieczeniowa (TUW TUZ) wycaniła na 3400 zł. Wartość samochodu rynkowa (Galant 2.0 1999r) 10 400. Oddali mi 7 tysi. :(
To co zostało sprzedałem za 7 i teraz mam 2.5 Avance :D
Pozdrawiam

Owczar - 05-11-2010, 15:51

I jak tam sprawy się mają? Masz pełną wycenę?
kkriss - 09-11-2010, 06:09

puszka5 napisał/a:
Wartość samochodu rynkowa (Galant 2.0 1999r) 10 400.


Paranoja, tydzień temu w pzu z oc sprawcy wyliczyli mi Cari 99r GDI na 12.600 zł.

BigTomala - 09-11-2010, 21:39

Owczar napisał/a:
I jak tam sprawy się mają? Masz pełną wycenę?

Szkodę osobową prowadzi kancelaria prawna..... ale TU idzie w zaparte . Wyobraźcie sobie, że nie wzięli w ogóle pod uwagę mojej żony i syna, którzy również ucierpieli w wypadku :cry: Tłumaczą się tym, że w notatce policyjnej nie zostali ujęci jako uczestnicy zdażenia :cry: Dokumentacja (obdukcje) z oddziału ratunkowego szpitala nie są brane pod uwagę :shock: Przecież to jakaś kpina totalna... :-X dzisiaj rozmawiałem z panią mecenas... wystąpiła do wydz. ruchu drogowego policji o wskazanie policjanta jako świadka. Co za kraj....... aż mnie trzęsie z nerwów. :-X

Grają ewidentnie na zwłokę... jak nie wypłacą mi satysfakcjonującej mnie kwoty... idę z nimi do sądu .

Owczar - 10-11-2010, 00:22

Niestety tak jest z niektórymi TU. Trzymam kciuki za szybkie zakończenie tematu odszkodowania...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group