krzychu - 06-12-2010, 19:12
Jak patrzę nieraz jak jadę za kimś i ktoś potrafi hamować 20 razy, a ja ani nie tykam hamulca to wcale się nie dziwie że ktoś uważa że nie jeździ agresywnie i zużywa klocki po 12 tys. W każdym razie o wadzie można mówić jak by były starte nierówno, jeśli zużyły się wszystkie to po prostu ktoś tak je zużył. IMO po prostu błędy w sztuce jazdy, a nie wada klocków. Ja tam wole mieć miękkie niż przegrzewać tarcze. lukas1 - 20-01-2011, 10:20 bylem ostatnio zerknac na swoje klocki jak zobaczylem ze niektorym sie zuzyly po 12 tys a jam mam 30( i to na K&N gdzie ostrzeganio ze na K&N do maks 15 tys i siadzie przeplywonierz a ja juz ponad 25 i gra muzyka ) Wiec po smierzeniu grubosci bylo 5.5 mm. Stwirdzon ze jak tak dalej to spoko jeszcze 20 tys przejade. A w regionie gdzie miszkam swiatel wiecej niz przecznic, naprawdechyba lokalne gminy nie mialy co robic z kasa. Wiec wymiana moze bedzie przy okolo 50 tys yalook - 20-01-2011, 10:29 ja miałem klocki wymieniane przy 23 tys km. teraz mam 53 tys km. i zamierzam na tych klockach dojechać do przeglądu przy 60 tys km. Radassss - 20-01-2011, 12:31 pare dni tem bylem na przegladzie po 2 latach i w serwisie stwierdzili ze spokojnie jesze 2 razy tyle klocki przelataja... i chyba jest faktycznie tak jak krzychu pisze, niektorzy jezdza tak jakby cieszyli sie ze sie hamulca dorobili i wciskajac go co 3 sekundy... Adam_T - 23-01-2011, 12:23 Bylem ostatnio na przegladze po 2 latach (na liczniku ~20 tys. km) i stwierdzono, ze klocki sa zdarte, ale poinformowano mnie, ze przejade na nich jeszcze pare tys. km. Zaproponowano wymiane: 500zl za klocki i robocizne ... Jezdze dosc spokojnie, hamuje pulsacyjnie i silnikiem. Doslownie pare razy, sprawdzalem hamowanie awaryjne. Mikuc - 24-01-2011, 09:25 Ja tez wymieniałem klocki po 20 tyś. Podobno oryginalne klocki bardzo szybko się ścierają (Może to plotka ale zalecają zamienniki). Ja zapłaciłem za wymianę w serwisie 550 (klocki 230) 
lukas1 - 24-01-2011, 10:33
chyba nie za bardzo skoro musisz wymieniac po 20 tys, ja mam nadzieje ze dojade do 50 tys i uwazam ze spkojnie to nie jezdze krzychu - 24-01-2011, 11:34
A po co pulsacyjne? 
Mikuc - 24-01-2011, 13:49 Mam pytanie do starszych doświadczeniem kierowców 
Czy klocki dawniej nie były trwalsze ? Radassss - 24-01-2011, 14:06 moze nie tyle twardsze co trwalsze, stosowalo sie do ich produkcji azbest teraz nie wolno tego robic to tak samo jak z lakierami starsze auta maja lepszy lakier bo byl na bazie olowiu, teraz sa bezolowiowe i dlatego sie tak latwo auta rysuja racer1972 - 26-01-2011, 23:16 Tak tak czasy trwałych samochodów,telewizorów,pralek itp. minęły bezpowrotnie... a przy wyborze nowych klocków nawet ich marka nie świadczy o trwałości...
mkm - 28-01-2011, 05:36
Nie. Zmieniły się osiągi samochodów i sposób jazdy. Dawniej człowiek rozpędzał się pomału, (bo sprzęt szybko nie pozwalał) na odcinku 5km hamował może 10 razy… Dziś „setka” w kilka sekund, jazda gaz - hamulec – gaz – hamulec i efekty są. Podejrzewam też, że coraz większa ilość systemów wspomagających kierowcę także hamulcom nie pomaga…( w końcu większość z nich opiera się na ABS-ie  ).
gzesiolek - 28-01-2011, 10:24 mkm, i tak i nie... bo np. ja w Hondzie ostrzej jezdzilem bo mnie pasek zuzycia paliwa nie straszyl...a w Lancerku jak najplynniej czlowiek jezdzi... W Hondzie oryginalne klocki starczaly srednio na 80-90tys... w Lancerze wiecej niz 50tys nie wytrzymaja... (no ale prawie 200kg roznicy tez robi swoje Honda wazyla wg dowodu 1090kg, Lancer wazy 1275kg, jesli dobrze pamietam) Uwex - 28-01-2011, 11:51 Wydaje mi się , że nie można bezpośrednio porównywać ile km przejedzie się na klockach w różnych samochodach . Jest kilka czynników które na to mają wpływ : kierowca , masa auta , trasy na których dane auto jeździ , same klocki ( twarde czy miękkie ; powierzchnia klocków ) , tarcze . Te czynniki mogą bardzo się różnić , więc jak tu porównywać ? krzychu - 28-01-2011, 12:34 A mnie się wydaje że kiedyś samochody miały być na lata. Teraz producentowi nie zależy żeby sprzęgło, hamulce wytrzymywały miliony km... Trzeba na czymś dorobić. Księgowi teraz rządzą... To że samochody są cięższe, drogi pozwalają na większe prędkości to też na pewno inna sprawa. |
||||||||||||||
